Przeczytaj u nas o temacie: sport
10 września 2021 roku
Kolejna miesięcznica smoleńska i kolejne cyrki. Lotna Brygada Opozycji (to jakaś kolejna mutacja kodziarzy) zbudowała na Placu Piłsudskiego pomnik w kształcie schodów z kartonów z napisem „Kazałeś lądować bratu?”. Zastanawiam się jak daleko się jeszcze posuną i czy wiedzą, że oprócz nich samych interesuje to ich pajacowanie wyłącznie funkcjonariuszy GóWna.
Adaś Niedzielski z nadzieją patrzy w przyszłość i liczy, ż epod koniec września będziemy mieli 1200-1300 hospitalizacji związanych z covidem. A wtedy znowu będzie telewizyjna gwiazdą. On, Horban i reszta covidocelebrytów zaczną ponownie brylować w mediach zapowiadając rychłą śmierć wszystkich.
We wtorek sejmowa komisja Polityki Społecznej i Rodziny zajmie się zaostrzeniem zakazu handlu w niedzielę. Otwarte mają być wyłącznie te sklepy, w których działalność pocztowa wyniesie ponad 50% przychodów. Co w związku z tym z umową Biedronki z Poczta Polską? Swoją droga to jest pewnego rodzaju ewenement, że przepisy wprowadzone przez rząd ma pomóc ominąć spółka skarbu państwa…
Znany i lubiany Rysiek Czarnecki oświadczył, że przestanie angażować się w politykę. Jest pewien haczyk – musi zostać wybrany prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Teraz kibice siatkówki odczuwają swego rodzaju mieszane uczucia.
Donald Tusk oświadczył, że walczy w Brukseli o pieniądze dla Polski namawiając do nie wiązania przekazania pieniędzy z tzw. „praworządnością”, jak to ujął „by nie karać wszystkich Polaków”. Bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że reszta jego partii walczy o coś wprost przeciwnego. Ich wyborcy musza mieć niezły dysonans poznawczy…
A może zwyczajnie Donek wie, że pieniędzy nie da się zablokować i przypisze zasługi sobie. W końcu zawsze był skromny i nie skory do przyjmowaniu hołdów.
Premier Vateusz został zapytany o cenę chleba. Jego odpowiedź jest wręcz wspaniała: „Staram się od czasu do czasu robić zakupy właśnie po to, żeby zobaczyć jakie są ceny. Porównuję je też do cen w skupie. Pani mnie pyta o ceny w sklepie, ceny rosnące, natomiast po drugiej stronie są rolnicy. Oni cieszą się z tego, że z wyjątkiem cen na trzodę chlewną rosną ceny pszenicy, rzepaku, nawet mleka. W związku z tym jest to >miecz obosieczny<”. Prosta odpowiedź na proste pytanie.
Nie mija ból dupy w narodzie zarządzanym przez stara babę w koronie. Tym razem Guardian wymyślił, że polskie dzieci na trybunach Stadionu Narodowego wyglądały… zbyt aryjsko. Następnym razem trzeba będzie publiczność zrobić na Hugo Badera żeby ten upadły naród zadowolić. A może ustawą zabronić rodzenia się blondynami?
Z kolei żona Kamila Glika otrzymuje od Angoli życzenia bolesnej śmierci, z uwagi na wieczne problemy Angoli z kontaktem ze światem realnym. Tym razem sumienie narodu w osobie Maciusia Stuhra milczy. Zresztą Maciuś jest potomkiem Austriaków, czym chwalił się kiedyś jego tatuś. A wiecie kto jeszcze pochodził z Austrii? Pewnie, że wiecie… Sigmund Freud!
PiS zdemolował rynek budowlany. Tak sprawę przedstawia gdański developer. Podobno pracownicy nie chcą pracować w soboty, a odpowiada za to 500+. Może podwyżki rozwiązałyby problem panie biznesmenie?
27 kwietnia 2021 roku
Wybaczcie te przerwy, ale zwyczajnie mi się czasami nie chce zapoznawać się z tym co dzieje się w wielkim świecie. Po niemal 8 latach prowadzenia tej strony chyba mam kryzys, wypalenie i inne takie. Nieważne. Zwalczymy to, ale przez jeszcze chwilę mogą następować pewne problemy w nadawaniu. Zrobiłbym sobie dłuższą przerwę, ale znając mnie skończyłoby się to przerwą na wieki wieków. Także, choć nieregularnie, ale jestem. A teraz do rzeczy.
Piękny to był dzień nie zapomnę go nigdy, że sparafrazuję klasyka. A wszystko dlatego, że PiS dogadał się z Lewicą w sprawie poparcia Funduszu Odbudowy. Lewica zgodziła się poprzeć Fundusz pod pewnymi warunkami:
I się zaczęło. Totalsi dostali piany na swoich totalnych pyskach. A, że zdrada Polski, demokracji, konstytucji… Że jak tak można, a mój faworyt, nieco przykurzony już Bartek Sienkiewicz uznał, że „jedynym miejscem dyskusji nad KPO jest sala sejmowa a nie gabinetowe rozmówki wybranych przez na partnerów PiS partii opozycyjnych”. Albo naprawdę jest pizdą, która właśnie się dowiedziała, że istnieją w polityce rozmowy zakulisowe, albo uważa swoich wyborców za idiotów. Z tym ostatnim nawet się zgadzam…
Inna sprawa, że Budka był zaproszony na rozmowy, ale nie raczył się pojawić. Tzw. Strajk Kobiet dał lewicy dobę na ogranięcie się, inaczej zaczną im wybijać głupotę z głowy… Anka Maryśka Żukowska zapytała czy rząd już podał się do dymisji po ich poprzednim ultimatum. Piękna sprawa. Lubie zapach napalmu o poranku.
A fakty, faktem, że Kaczafi znowu ich wszystkich wykiwał. Ziobrze pokazał, że da radę bez niego, Platformie, że znaczą tyle co Izolator Boguchwała w światowym futbolu, a z lewicy zrobił – przynajmniej w oczach antypisu – pisowskich podnóżków. Geniusz!
Jarek Gowin, tym razem jako minister rozwoju, pracy i technologii zapowiedział, ze zaproponuje aby od 4 maja „otwarty został sektor handlu detalicznego, otwarte ogródki/tarasy przy lokalach gastronomicznych, otwarcie hoteli przy obłożeniu 50 proc., fitness z zachowaniem reżimu sanitarnego”. Ale to tyle, bo rada medyczna zapowiedziała, że po ich trupie. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej po spotkaniu tego gremium stwierdziła, że „nie należy się od 4 maja spodziewać wielkiego luzowania obostrzeń epidemicznych”. Akurat radzie medycznej pandemia bardzo się opłaca…
„Takie rzeczy, które wy tu robicie, we Wrocławiu, czytaj - Urban Lab, chyba ukochane dziecko radnego pana Fijołka, też jest takim dobrym doświadczeniem, które zawozimy do nas na Pomorze” rzekła rezolutnie Dulczessa podczas kampanii wyborczej na prezydenta Rzeszowa. W Rzeszowie właśnie. Dzień wcześniej sobowtór tow. Wiesła raczył – w tym samym mieście – stwierdzić „Moi drodzy, zróbmy wszystko, bez względu na to, czy wybory odbędą się 9 maja, tak jak powinny się odbyć, czy 13 czerwca, żeby obywatelski kandydat, żeby Konrad Fiołek [naprawdę nazywa się Fijołek, ale jakie to ma znaczenie] wygrał w I turze, żeby Wrocław przestał być tym eksperymentem na żywej tkance”. Wrocław, Rzeszów, Bytom, Sochaczew co za różnica skoro nawet Rafau nie wie jakim miastem rządzi.
Podobno odbyło się wręczenie Oscarów. Dętą ceremonie obarczoną politycznie poprawnymi przesłaniami i pełnymi lewackich frazesów przemówieniami obejrzało 58,3% mniej widzów niż rok temu. Tak, wiem również dlatego, że rok 2020 raczej w wielkie wydarzenia filmowe nie obfitował. Ale jednak może czas przemyśleć czy chce się robić filmy czy politykę?
Pomyśleli o tym na Wyspach Owczych i tamtejsza federacja piłkarska zabroniła promowania symboli LGBTQWERTY podczas meczów na wszystkich szczeblach rozgrywek. Za nieporządkowanie się grozi czerwona kartka. Oficjalnie federacji chodzi o nie angażowanie sportu w politykę. Nieoficjalnie mówi się, że mieszkańcy archipelagu nie są szczególnie entuzjastycznie nastawieni do tego zbioru literek.
Podobnie postąpił MKOl, który przypomniał, że Igrzyska Olimpijskie mają być wolne od „demonstracji lub propagandy politycznej, religijnej lub rasowej” i zabronił również solidarności z BLM, czyli Angole nie będą mogli klękać przed startami. Jakże mi przykro. Choć jestem zaskoczony, że to działa również w tę stronę…
18 stycznia 2021 roku
Szkalują! Szkalują przyszłego prezydenta Wielkiego Imperium. Konkretnie to na profilu Marka Suskeigo pojawiły się dziwne, podchodzące pod erotyczne zdjęcia podobno radnej z Mogilna, które rzekomo ta mu wysyłała. Rezolutny Marek tłumaczy, że ktoś włamał się na konto, a tej pani nie zna, w dodatku ktoś jej zrobił krzywdę. To kolejny już atak na konto internetowe posła PiS. Spisek czy proste hasła? A może nie włamanie?
Żeby było jeszcze ciekawiej julki z lewicy poczęły również pozować w podobnych pozach jak kobieta ze zdjęć. Na szczęście robią to te młodsze. W imię solidarności z prześladowaną rzecz jasna. Oby na ten pomysł nie wpadła Senyszyn…
Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji. I zgodnie z przewidywaniami został zatrzymany, co wywołało oburzenie całego świata. Podejrzewam, że Władimir Władimirowicz przejął się dokładnie tak jak zawsze, bo i jakim cudem ma się przejmować ludźmi, którzy owszem piszą pełne oburzenia tweety, ale współpracują z nim w pełnym zakresie?
Dzisiaj miały zostać otwarte restauracja i hotele w ramach akcji „OtwieraMY”. Z masowej akcji wyszło… niewiele. Otarte miejsca są odwiedzane przez siepaczy i straszone karą. Działałoby gdyby otworzyli się wszyscy. Pojedyncze restauracje rewolucji nie zrobią. Podsumowując – rewolucja skończyła się jak zawsze.
Jak podaje Jakub Wiech trwają prace przy Nord Stream 2. Rosja założyła specjalnie po to towarzystwo ubezpieczeniowe, Niemcy zmienili przepisy dotyczące ochrony ptaków, które uniemożliwiały jego budowę pomiędzy styczniem a majem, a władze Makleborgii-Pomorza Przedniego powołają w celu pomocy w budowie „proekologiczną” fundację. To tyle, jeśli chodzi o „biznesowe” uzasadnienie inwestycji.
Prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział wprowadzenie banknotu o nominale tysiąca złotych. Nie wiadomo, kto będzie na nim figurował. Proponuje powrócić do Kopernika. Albo może Sasin? I jak tym zapłacić w Biedronce? Choć, jeszcze da lata i może się okazać, że bez niego ani rusz. Póki, co 500 złotych jest rzadkością. Choć raz miałem i w Biedronce nie chcieli.
Boniek wymyślił żeby wywalić Brzęczka. Generalnie to słuszna decyzja, ale podjęta w kompletnie bezsensownym momencie – w środku zimy, zresztą o jakiś rok za późno. Zresztą, nie oszukujmy się nigdy nim nie powinien być. Kto za niego? Okaże się. Plotki mówią o Włochu. Choć nie zdziwiłbym się gdyby tym Włochem okazał się pewien łysy trener pracujący obecnie w Krakowie. Znany lepiej z pseudointeligentnych wypowiedzi niż ze zdobytych trofeów.
Śmiałem się Andrzeja Halickiego, że wzywa do odebrania hokejowych Mistrzostw Świata Białorusi, a tymczasem federacja uznała, że lepiej je przeprowadzić na Łotwie. Podobno ze względów bezpieczeństwa… Ale nie oszukujmy się. Andrzej jest po prostu zabójczo skuteczny w swoich działaniach.
Nepalczycy weszli na K-2. To szczyt w Karakorum, nie mylić z Himalajami, gdzieś tam daleko. Trwa inba w temacie czy weszli z tlenem, czy bez tlenu, czy można, czy nie można. Weszli to weszli, jako piersi zimą. Nie bardzo jest po co drążyć. Pogratulować i tyle.
15 stycznia 2021 roku
Co mam dla Was dzisiaj? Niewiele, bo i niewiele się dzieje. Okazuje się, że to co wczoraj napisał darmozjad Kohut o zabójstwie 13-latki to przekaz dnia na lewicy ochoczo podchwycony przez antypis. Oczywiście trzeba się z Szajbusową na łby pozamieniać żeby na to wpaść, ale widać nienawiść do rządu jest u wielu silniejsza niż rozum. Straszne to jest…
Wpadło mi w oko kawałek „Szkła kontaktowego”. Tak, wiem to już samo w sobie jest dramatem. Prowadzący omawiali akurat ustawę Ziobry o wolności słowa w internecie (będzie o tym niżej). To było w stylu „hehe, teraz jak ktoś będzie wychwalał Hitlera to nie będzie można usunąć, bo wolność słowa”… Oczywiście towarzysz Sianecki i towarzyszka Katarzyna Kasia, a wraz z nimi ich widzowie całkowicie zignorowali istnienie w polskim prawie zakazu gloryfikowania systemów totalitarnych… Ale wiadomo, po co o tym mówić, to nie dobra jest…
A co z ustawą Ziobry? Zapewne skończy tak jak wszystkie tego typu ustawy… w założeniu serwisy nie będą mogły blokować treści, które są niezgodne z polskim prawem. A „Jeśli serwis zablokuje konto lub usunie wpis, choć jego treść nie narusza polskiego prawa, użytkownik będzie mógł złożyć skargę do serwisu, a ten będzie musiał ją rozpatrzyć w ciągu 48 godzin. Jeśli nie przywróci wpisu albo utrzyma blokadę konta, użytkownik będzie mógł złożyć odwołanie do Rady Wolności Słowa, która rozpatrzy je w ciągu siedmiu dni. Jeśli Rada uzna skargę za zasadną, może nakazać niezwłoczne przywrócenie zablokowanej treści lub konta. Postępowanie będzie prowadzone w formie elektronicznej, co zapewni mu szybkość i niskie koszty”. Moim skromnym zdaniem ten przepis jest martwy już na starcie… A rządom taki rodzaj cenzury zwyczajnie pasuje. I tyle w temacie.
Dzisiaj Grzegorz Braun wyrzucił policję z otwartej częstochowskiej restauracji. Zrobił to przez internet mówiąc, że odbywa się tam spotkanie partyjne. Dodając do tego olbrzymi sukces państwa osiągnięty dziś w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie można założyć spontaniczny koniec obostrzeń. Sąd od trzech dni rozpatruje sprawy odwołań od kar nałożonych przez Sanepid za nieprzestrzeganie obostrzeń. Spośród 21 rozpatrzonych sąd uznał za bezzasadne nałożenie kar w… 21 przypadkach. Szanuję takie pisanie prawa. Tak wiem za mało czasu było… W jedną noc to można sądy zreformować, a nie ustawę covidową wprowadzić.
Swoją droga wiedzą o tym jak bardzo ważne są te przepisy i w partii rządzącej. A to Jadźka na narty pojedzie, a to panowie Soboń i Gawęda sobie na mecz siatkówki pójdą. Ot, zwyczajny dzień z władzą Wielkiego Imperium. To nawet nie dziwi. Powoduje co prawda wymioty, ale nie dziwi… W sumieSoboń jest rozbrajający: „Zakładałem, że jako osoba zaproszona przez klub mogę tam być, że jest to prawnie uregulowane. Jeśli jest inaczej, to chylę głowę i przepraszam”. Nie znają własnych przepisów?
GóWno pisze, że w Platformie źle się dzieje… Większość z nas zauważyła to jakieś 8 lat temu, ale tym razem dostrzeżono to i w partii. Siemioniak i Kluzik-Rostkowska mają stać na czele buntu, którego uczestnicy sprzeciwiają się skrętowi w lewo i chcą pozostać w centrum sceny politycznej. Podobno jeden z posłów powiedział „Będzie dyskusja o tym, czy da się wygrać wybory z Borysem Budką jako liderem. Teraz to wygląda tak, że szefostwo PO robi konferencje, często zresztą po publikacjach w mediach, i ma nadzieję, że TVN24 da ich na pasek. Widać, że z Budki nie będzie lidera. Ze Schetyną można się nie zgadzać, ale on, choć jest szeregowym posłem, to jak coś powie, to odbija się to większym echem.”. Przejrzenie na oczy zawsze w pewien sposób cieszy. Kwestia jka długo. I nie zapominajmy, że to też już było…
Przy okazji w najnowszym sondażu partia lidera Borysa została wyprzedzona przez para-ugrupowanie Hołowni. Zapewne dlatego, że tamto nic nie robi. Budkowi zresztą też nie, ale się odzywają. O dziwo wciąż z dużą przewaga prowadzą Kaczyści. To sugeruje, że to wszystko to vanitas vanitatum et omnia vanitas…
Na koniec dwie wiadomości z innych dziedzin. Pierwsza zła. Niemieccy spiskowcy rządzący skokami narciarskimi zdyskwalifikowali Piotra Żyłę, rzekomo za kombinezon. Nie wystąpi więc w Zakopanem w konkursie indywidulanym Pucharu Świata.
Druga – dobra. Nawet znakomita. W Polsce poniosło się średnie IQ społeczeństwa. Kinga Rusin wyjechała z Polski i zamieszkała gdzieś na Ocenia Indyjskim. Nie wiem czy wróci, ale nich jej się tam żyje jak najlepiej. I niech inni w końcu dotrzymają słowa!
12 stycznia 2020 roku
Polsat, powołując się na przedsiębiorców rozmawiających z rządem twierdzi, że Pinky i Vateusz pociągnął Narodowe Dożynanie Gospodarki do końca marca. Oczywiście, jak już ustaliliśmy, nie mają jaj żeby o tym uczciwie powiedzieć i będą sączyć informacje co tydzień, czasami co dwa tygodnie. A raz w życiu mogliby zachować się przyzwoicie. A w marcu? W marcu nie trzeba będzie niczego odmrażać, bo nie będzie zwyczajnie czego otwierać. Dzisiaj na przykład „zawiesiła działalność” moja ulubiona warszawska tawerna „Korsarz”. Niby tylko zawiesili jakąkolwiek działalność, ale długi spowodowane Dożynaniem pozostały… Aczkolwiek mam nadzieję kiedyś jeszcze zachlać tam ryja…
Pinky mówił też o stwierdzeniu w Polsce „czeskiej mutacji koronawirusa”. Czesi są mocno zdziwieni tym odkryciem, a ja mam dziwne wrażenie, że jedyne, co jest czeskiego związanego z pandemią to film.
„Puls Biznesu” twierdzi, że do końca stycznia do firm zapukają kontrole skarbowe w poszukiwaniu mandatów. To niby tylko „Puls Biznesu”, a z drugiej strony mam do czynienia z geniuszem Vateusza, więc nie jest to wykluczone. Zatem z mandatów wydanych z uchybienia wynikające z nieznajomości jasnego i prostego prawa podatkowego (podlanego interpretacją naczelnika) będą pieniądze na 23768 wersję tarczy antykryzysowej. Brzmi Vateuszowo?
Krytykę i wzywanie do dymisji rektora Gacionga z osławionego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ten skwitował słowami „to jest zamach na niezależność uczelni”. Mam dziwne wrażenie, że zapomniał, co i dla kogo robił. I kto za to zapłacił… Pomijając już, że gdy wszczyna się na uczelniach awantury bo zapraszani są „niewłaściwi” prelegenci to wówczas o zamachu na niezależność uczelni nikt nie mówi…
Andrzej Duda odznaczył namiestnik Mosbacher Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej. Oczywiście „za wybitne zasługi” nie dodano, że wobec amerykańskich korporacji, które nie zostały objęte podatkami po jej reprymendach. Chyba zdążyliśmy się przyzwyczaić, że najważniejsze odznaczenia rozdawane są u nas niczym dotacje dla lewaków.
W ramach obrony demokracji Amazon ogłosił, że jego komitet akcji politycznej zawiesi dotacje dla amerykańskich parlamentarzystów, którzy głosowali przeciwko zatwierdzeniu Bidena na stołku szefa najsilniejszego państwa Świata. Ok, drugiego po Wielkim Imperium. W zasadzie dołączyli tylko do akcji, w której uczestniczą już Marriott, Blue Cross Blue Shield, American Express, AT&T, Comcast, Dow, Exxon, Facebook, Ford Motors, Goldman Sachs, JPMorgan Chase, Mastercard i Microsoft. Pomijając już dotacje dla polityków od korporacji przypomina mi się Padme Amidala z „Zemsty Sithów”, która po ogłoszeniu przez kanclerza Palpatine’a powstania Imperium Galaktycznego: „Więc tak oto ginie demokracja. Podczas aplauzu tłumów”. I to właśnie obserwujemy… Rządzić będzie przedziwna koalicja lewacko-korporacyjna. A potem, zgodnie z zasadą rewolucji zeżre ona własne dzieci i wszystkie Gatesy będą płakać.
Skoro jesteśmy już przy rozwoju nowej, jeszcze lepszej demokracji to mam bardzo zaskakującą informację z Korei Północnej. Niespodziewanie Kim Dzong Un został wybrany sekretarzem generalnym Partii Pracy Korei. Wkrótce świat będzie czerpał z tych wzorców.
Andrzej Halicki rozpoczął akcje, którym głównym przesłaniem jest bojkot Mistrzostw Świata hokejowej Elity, które mają odbyć się na Białorusi. „Mistrzostwa świata na Białorusi nie powinny się odbywać, bo tam demokracja i prawa człowieka są brutalnie tłumione” – pisze. Na szczęście nasi hokeiści już dawno bojkotują wszystkie Mistrzostwa Świata Elity, a pozostali… nawoływania jakiegoś eurodarmozjada z Polski będą mieli dokładnie tam, gdzie mieć je powinni.
Zawsze się gubię jak to jest z tym „nie łączeniem polityki ze sportem”. W zasadzie, kiedy można, a kiedy nie i komu to przysługuje. Jako emerytowany kibol wielokrotnie słyszałem, że nam nie wolno, bo to nie miejsce…
29 grudnia 2020 roku
Dziś mam dla Was same dobre wiadomości. Zaczniemy od tego, że nasze waleczne wojska pod wodzą hetmana Małysza zwyciężyły w bitwie o Oberstdorf i polscy skoczkowie mogli wystartować w konkursie. Zakończyło się drugim miejscem Kamila Stocha i fantastyczną wręcz wypowiedzą Arka Mularczyka: „Niemcy z Turnieju 4 Skoczni myśleli że z polskimi skoczkami bedzie jak z Tuskiem. Mówimy muss machen, Tusk rzuca wszystko i melduje - gemacht. Tymczasem PZN pokazał Niemcom co znaczy rule of law”. Cóż, gdy nienawiść do byłego Cysorza Europy wejdzie za mocno tak jest. Moim skromnym zdaniem mógł jeszcze dodać, że po zwycięskim turnieju teutońska głowa zdrajcy z Kaszub będzie smutno spoglądać na cieszących się Polaków nabita na nartę Piotra Żyły. I to byłaby godna wypowiedź!
Już od 1 stycznia w życie wejdą kolejne, jeszcze bardziej obniżone podatki. Nie będę ich dokładnie opisywał, ale będziemy zaszczyt zapłacić więcej lub zapłacić po raz pierwszy: opłatę mocową (około 150 złotych rocznie), opłatę OZE, która z zebranych pieniędzy finansowane będzie wspieranie wytwarzanie zielonej energii, która sprzedawana jest w systemie aukcyjnym (marne 2,20 zł za każdy MWh), opłata depozytowa za wymianę oleju (bo czemu by nie?) – marne 4,5 zł. Za lit oleju silnikowego, likwidacja ulgi abolicyjnej – czyli będzie podatek za dochód uzyskany za granicą, co rzeczywiście pasuje do roku 2020 niczym godzina policyjna, która nie jest godziną policyjną, a jednak nią jest, podatek transportowy, od każdego środka transportu, którego dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 tony, podatek cukrowy – 50 groszy za każdy litr napoju zawierającego cukier lub słodzik, opłata małpkowa – wiadomo, więcej zapłacimy tez za twórczość towarzysza Kurskiego – o 22 złote rocznie, ale za taki poziom „Wiadomości” warto płacić jeszcze więcej! Oprócz tego CIT od spółek komandytowych, opłata przekształceniowa po ostatecznym zaoraniu OFE, wzrosną (choć ostateczne decyzje należą do gmin): podatek od psa, podatek od nieruchomości, opłaty targowe i uzdrowiskowe, mój ulubiony podatek od deszczu – zapłaci go tym razem każdy właściciel działki o powierzchnie 600 metrów kwadratowych, który ma mniej niż 50% terenów zielonych. Wejdą w życie też podatki: handlowy, od plastiku, od węgla i – być może – podatek cyfrowy.
Oczywiście można się małostkowo czepiać, że gospodarka i ludzie umęczeni pandemią, z których wielu stoi na skraju bankructwa tego nie udźwigną, ale przecież z takiej ilości podatków spokojnie znajdą się pieniądze na zasiłki! Zresztą nasz umiłowany rząd w tym roku wielokrotnie udowodnił – podczas walki z koronawirusem – że każda jego decyzja jest poprzedzona głęboką analizą, szczegółowymi konsultacjami ze specjalistami i długimi przemyśleniami.
Żartowałem. Rząd Vateusza nie panuje już kompletnie nad niczym, a powyższe akapity pokazują jedynie jak bardzo odcięli się od uciążliwej rzeczywistości. Poważni ludzie w kryzysie obniżyliby podatki. Ale Wielkim imperium Dykty i Kartonu nie rządzą poważni ludzi. I na horyzoncie takich nie widać.
Zapewne nie wiecie – bo i po co? – że istnieje coś takiego jak Mazowiecka Spółka Taborowa. Posiada ona pięć, dość wysłużonych szynobusów. Już się wzruszyliście? To najlepsze będzie teraz. Jedynym celem istnienia owej spółki jest wynajmowanie tych pięciu szynobusów Kolejom Mazowieckim. Ciekawe czy ktoś umie rozrysować kolejowe spółki i ich zależności… Grunt, że kasa się zgadza.
Jakby komuś mało było podatków i mieszka w Warszawie to od 1 stycznia czeka go podniesienie opłat za parkowanie i wydłużenie godzin ich działania do 20:00 (w tej chwili działają do 18:00). Ponadto na Moście Poniatowskiego Rafau postawi fotoradar. W zasadzie 6 fotoradarów. Most ma 506 metrów długości, zakładając, że będą po trzy w każda stronę wychodzi jeden fotoradar na 170 metrów. Na szczęście w Warszawie rządzi postęp, a to jest warte każdy pieniędzy.
W, dużo bardziej niż Warszawa, postępowej Szwecji, a konkretnie w jednej szkół w Goeteborgu wymyślono, że nauczyciele nie będą poprawiać błędów swoich uczniów. Na pytania naprawdę zmartwionych rodziców dyrekcja szkoły odpowiedziała, że nie chcą marnować życia dzieciom mówiąc im, że robią coś źle, bo bąbelki mogą stracić zainteresowanie przedmiotem. Problem dotyczy głównie matematyki, która – jak wiadomo – jest faszystowska i wyniki jej działań są zero-jedynkowo dobre lub złe. Chyba nie chciałbym latać samolotem zaprojektowanym przez obecnie uczące się pokolenie przyszłych szwedzkich inżynierów. A najgorsze, że to jest tak idiotyczne, że wkrótce może się rozlać na resztę postępowego świata.
Na koniec informacja naprawdę tragiczna. Po raz pierwszy od 1406 roku w Sylwestra nie zobaczymy w żadnej telewizji Maryli Rodowicz. Podobno żadna telewizja nie była zainteresowana jej udziałem. I jak w takiej sytuacji życzyć szczęśliwego nowego roku?
P.S. naprawdę mam nadzieję, że to ostatni tekst w tym roku.
28 grudnia 2020 roku
Miałem nic nie pisać, odpoczywać i cieszyć się życiem. Niestety się nie da, bo było Boże Narodzenie czyli święta, które są solą w oku każdemu postępowcowi, czemu autorytety dały wyraz… Poza tym Niemcy ewidentnie chcą wojny. Ale po kolei może.
Zacznijmy od tego, że Vateusz odkrył, iż nie może wprowadzić godziny policyjnej bez wprowadzania stanu wyjątkowego. Oczywiście teoretycznie to nic nie zmienia, bo w idiotyczniej ustawie o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 roku jest zapis o nakazie określonego sposobu przemieszczania. Więc godzina policyjna będzie, chociaż jej nie będzie, chyba żeby była, a decydować będzie o tym posterunkowy, który akurat będzie przechodził z tragarzami. To całkiem proste i logiczne. Możecie zapytać dlaczego nie zmienić ustawy, która jest idiotyczna. A po co zmieniać coś co jest wygodne i może się przydać?
Wczoraj rozpoczęły się szczepienia na covid. Pierwsze szczepienie transmitowane we wszystkich stacjach telewizyjnych, prawdopodobnie łącznie z Comedy Central. Pierwszą szczepioną była naczelna pielęgniarka szpitala MSWiA w Warszawie. Z powodu, że była to kobieta niektórzy lewacy praktycznie dostali orgazmu. Zaiste jest to powód do dorabiania ideologii. Kobieta pracuje w szpitalu, więc ją zaszczepili. Oczywiście lewacy mogą nie rozumieć o co chodzi z tą cała pracą…
Zapewne obiło się Wam o uszy, że z okazji nowej mutacji koronawirusa kierowcy tirów utknęli przy wyjeździ z Brytanii. Polska wysłała tam personel medyczny i trochę Wojska Obrony Terytorialnej w celu pomocy przy przeprowadzeniu testów i innych takich. Czy można się do tego przyczepić? Będąc funkcjonariuszem GóWna oczywiście! Żołnierze nie mieli maseczek! Jest to powód do gównoburzy. Oczywiście gdyby użyć google i sprawdzić jakie są przepisy epidemiologiczne w Wielkiej Brytanii. Można by się wtedy dowiedzieć, że tamtejsze przepisy maseczek na powietrzu nie wymagają… Ale wtedy wychowankowie Adasia Jąkały musieliby napisać prawdę. A za to tam rozstrzeliwują.
Nóż w plecy postępowemu medium wbiła wiceminister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii podziękowała Polsce za przysłanie personelu. Czy ona nie wie, że u nas nie ma praworządności? Mam nadzieję, że wyrzucą Brytanię z Unii… eeee… nie, sami wyszli.
Być może i były jakieś święta. Rafau jednak ciężko pracował – jak przystało na postępowego zwolennika świeckiego państwa. Przy okazji rozwiązał największy problem nie tylko Warszawy, nie tylko Polski, ale całego Świata! Od 1 stycznia wszystkie nazwy stanowisk w ratuszu będą miały żeńskie odpowiedniki. Wszystkie nowomowne prezydentki, inspektorki, naczelniczki, burmistrzynie czy dyrektorki, będą mogły posługiwać się żeńskimi formami nazw stanowisk w komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej, w tym na stronach internetowych i komunikatach prasowych, w stopkach wysyłanych e-maili, nagłówkach pism urzędowych, wizytówkach czy tabliczkach na drzwiach. Gównem byś się lepiej Rafau zajął… Albo czymkolwiek pożytecznym. Albo po prostu już nic nie rób.
A teraz będzie o wspomnianych na początku autorytetach. Z okazji Bożego Narodzenia niejaki Najsztub stwierdził, że współcześnie kolędy są niestosowne bo kojarzą mu się z pedofilią… Słuchaj no Piotruś… Niestosowna to jest bezkarna jazda samochodem bez badań technicznych, bez prawa jazdy i rozjeżdżanie staruszek na pasach. Kolędy są piękne i są częścią polskiej tradycji. Wiem, że ta ostatnia cecha was boli. Od 1917 roku staracie się walczyć i z religią i z Polskością. Z marnym skutkiem, skoro nawet najwięksi antyklerykałowie maszerują na Pasterkę.
Nawet ten typ co łazi po mieście w stroju jednorożca, a na Pasterkę wparował w maseczce z piorunkiem. Nawet przystąpił do Komunii Świętej i mocno się zdziwił, że jej nie otrzymał. Niejaka Senyszyn skrytykowała księdza, choć należy mu się medal za ochronę Ciała Chrystusa przed profanacją. Oczywiście oni nie rozumieją, że komunia nie jest prawem, tylko – w bardzo dużym skrócie – nagrodą. Także brawo dla księdza. Osobiście uważam, że ukraińskie jednorożec usiłował przeprowadzić jakąś marną prowokację. Nie wyszło, więc lewactwo wściekłe.
A teraz o tym, że Niemcy chcą wojny. Z uwagi na pozytywny test Klimka Murańki nie dopuścili naszych skoczków do pierwszego konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Podnieść rękę na polskich skoczków jest zbrodnia największą. Gdyby rząd przeciągnął negocjacje budżetowe do dzisiaj suweren wręcz żądałby veta! Co ciekawe pozytywny wynik miał też fizjoterapeuta niemieckiej kadry, ale Niemcy mogą wystartować, bo… fizjoterapeuta nie miał kontaktu z ekipą. Jasne, a jego dziadek w wiadomym okresie pracował na poczcie. Żeby było jeszcze śmieszniej ponowny test Murańki był… negatywny. Jak powiedział Adam Małysz „Składamy oficjalny protest. Zbyt szybko to wszystko się dzieje, żeby ktoś nam teraz odpowiedział, kiedy możemy oczekiwać jego rozpatrzenia, ale sprawą zainteresował się już nawet premier i ministerstwo sportu. Nie zostawimy tak bez echa tej sytuacji. Poczują po prostu, co to jest Polska!”. Podobno jutro mają odbyć się powtórzone kwalifikacje… I dobrze, niech się boją. Aż żale, że na miejscu nie ma kibiców. Piłkarskie awantury to nic przy tym co by się tam działo…
Dobrze, może to naprawdę wszystko na ten rok? Dadzą sobie spokój na te trzy dni? Tak, też znam odpowiedź.
15 grudnia 2020 roku
Pan premier Vateusz i minister zdrowia, niejaki Niedzielsk Adam przedstawili Narodowy Plan Zdrowia. Rząd ma zakontraktowanych 60 milionów dawek szczepionki za 3 miliardy złotych, od środy ruszy infolinia i będzie super. GóWno wzywa żeby pierwszymi osobami które się zaszczepią były autorytety i tacy, którym ludzie ufają. Po czym wymienia Kaczafiego. Albo im się przekaz nie spina, albo znowu ktoś robotę straci. Opozycja nie byłaby sobą gdyby ktoś od nich znowu się głupio nie odezwał. Tym razem europoseł Kohut od Biedronia przyczepił się do nazwy „narodowy”, bo w Polsce mieszkają osoby nie tylko polskiej narodowości, bo on jest „Ślązakiem” na przykład. W cudzysłowie, bo znam kilku Ślązaków z dziada-pradziada, którym Polskość nie przeszkadza w byciu Ślązakami i odwrotnie. Może oni są dziwni. Albo Kohut i ten cały RAŚ ma coś z głowami.
Twitter dzisiaj rano – konkretnie fragment rozmowy Margo Kidelho z RMF przypomniał mi o istnieniu ruchu obywatelskiego, który do życia powołał Rafau. Oczywiście też nie pamiętam jak się nazywa, zresztą jak Rafau obieca, że coś zrobi to obieca. Natomiast spotkał się z towarzyszką Lepmart, Szymkiem z TVN i zombie-KOD-em w celu współpracy. Gratuluję kadr i nowej jakości. Naprawdę.
Drama z amerykańskimi wyborami chyba została zakończona. Kolegium Elektorów wybrało Joe Bidena na prezydenta USA. Podobno Trump jeszcze będzie walczył, ale chyba niewiele wskóra. I tak, dopiero teraz jest czas na gratulacje. Czego oczywiście Myszka Agresorka nie jest w stanie pojąć. Ale czy ktoś się jeszcze jej niestabilnością przejmuje?
Od 1 stycznia wchodzi w życie słynny „podatek od małpek”. Rząd zaplanował, że wpłynie dzięki niemu do budżetu pół miliarda złotych. Producenci i sprzedawcy pomyśleli jednak, że lepiej będzie sprzedawać małpki nieco większe niż dotychczas. Zamiast 200 ml., w sprzedaży pojawiają się małpeczki o pojemności 350 ml. Nowy podatek obejmuje tylko butelki o pojemności do 300 ml. Zanim znowelizują przepisy będzie lekka dziura w budżecie. A nowa pojemność popieram. 200 przed meczem to za mało, 500 za dużo. 350 może być w sam raz.
Na szczęście rząd odkuje się na prądzie. Od nowego roku rachunki pójdą w górę o jakieś 4%. Oczywiście znany z organizacji wyborów i innych sukcesów Sasin Jacek obiecywał rekompensatę żebyśmy podwyżek nie odczuli, ale jak to w przypadku Sasina żadnych rekompensat nie będzie. Podobno nad jakąś ich formą będzie pracowało Ministerstwo Środowiska, ale pewnie do wiosny pomysł sobie zgnije na świeżym powietrzu.
A co do prądu to zastanawiam się dlaczego dostawca nie wypłaca mi kar za notoryczne wyłączanie prądu u mnie na wsi. Wiem, że wtedy nie płacę, ale i paraliżuje mi pracę, więc powinni łaskawie ustalić kary za brak dostaw dla odbiorców. Za uczciwe?
Za to już na 2024 w Jaworznie planowane jest uruchomienie fabryki polskiego samochodu elektrycznego Izera. Ma być produkowane 100 tysięcy sztuk rocznie. Zastanawiam się dla kogo, bo jakoś nie widzę szans na przystępną cenę. I tanie ładowanie…
Jakieś Stowarzyszenie Umarłych Statutów wystosowało petycje do ministra Czarnka o zmianę obowiązującego rozporządzenia w sprawie dostępu do ocen ucznia. W tej chwili są one jawne dla ucznia i jego rodziców. Nieznane mi bliżej stowarzyszenie chce, aby uczniowie, którzy skończyli osiemnaście lat mogli zastrzec, że oceny są widoczne tylko dla nich. Genialny pomysł. Teraz wypada czekać na rodziców, którzy wydadzą domowe rozporządzenie o mniej-więcej takiej treści „jesteś już na tyle dorosły, że zastrzegłeś oceny to znaczy, że możesz dokładać się do rachunków”. Ja bym tak zrobił. Ale jestem wredny, podły i nie lubię demokracji.
Urzędnicy w australijskim stanie Victoria przeszli specjalne szkolenia i już wiedzą, że nie mogą używać wyrazów „Mąż” i „żona” oraz zwracać się do ludzi według ich płci, aby nikogo nie wykluczać. Będą mogli zwracać się do ludzi per „obywatel”. Mam niejasne wrażenie, że gdzieś już w historii świata takie zwracanie się do ludzi przerabialiśmy i ludzie poczuli wielką ulgę, gdy w końcu wyszło to z użycia. Naprawdę historia kołem się toczy, więc się powtarza co jakiś czas. I nikogo, niczego nie uczy, wbrew powiedzeniu.
W amerykańskim Cleveland była sobie drużyna basseballowa o nazwie Indians. Kiedyś nawet dwie niezbyt mądre, choć dość przyjemne w oglądaniu komedie o niej nakręcono. Nazwę nadano w 1915 roku i właśnie musi ulec zmianie. Bo władze klubu ugięły się przed lewacką nawałą i uznały, że „Indians” jest rasistowskie. Dzisiaj nawet jakiś lewak twierdził, że kojarzy się z mordowaniem Indian. Był kiedyś dowcip o szeregowym co mu się wszystko z dupą kojarzyło. Lewactwo działa tak samo tylko zamiast dupy ma rasizm, faszyzm i dyskryminację.
Z niecierpliwością czekam, aż przeniosą to na nasz grunt. Czarni Słupsk pójdą pod nóż pierwsi. Potem wszystkie Polonie – ksenofobia, Zawisza Bydgoszcz – patriarchat, przemoc i nietolerancja (Zawisza Czarny walczył z Turkami. Choć chyba raczej Turcy zastosowali nietolerancje wobec niego?), Arka Gdynia – fanatyzm religijny… Uratują się wszystkie kluby o nazwie Pogoń – wystarczy wmówić, że nazwa to symbol solidarności z Białorusią oraz Lech Poznań, bo to przecież na cześć największego z Lechów. Dzisiaj mam wrażenie, że ponosi mnie fantazja. Ale za pięć lat?
8 grudnia 2020 roku
Ależ piękny ból dupy. Chodzi oczywiście o kolejną histerię opozycji w związku z zakupem przez Orlen wydawnictwa Polska Press. Towarzysz Szłapka Adam – jakby ktoś zapomniał poważny lider, poważnej partii o nazwie Nowośmieszna – wzywa do bojkotu Orlenu, a przyklaskują mu inne „autorytety”. Ciekawe czy on wie, że realnie miałby z tym problem, bo – chyba na wszystkich – stacjach benzynowych w Polsce paliwo pochodzi z reżimowych rafinerii… Musi wiedzieć, bo to jest w końcu partia ekspertów. Kolejna wybitna jednostka – Aśka Mucha – stwierdziła, że nie można tego nazwać „nacjonalizacją”, bo nacjonalizacja to zwrot majątku narodowi… Bierut zwracał narodowi dość skutecznie jak widać. Wymyśliła też termin „pisizacja”. Ciekawa czy już wie kto wybrał drużyny do tamtego meczu? Generalnie to jest „koniec wolności słowa”. Ciekawe, w końcu nikt nie zabrania zakładać gazet. Tak kiedyś zrobili dziennikarze wyczyszczeni z Rzeczypospolitej i Uważam Rze.
Skoro jesteśmy przy mediach to wolne Radio Zet przeprowadzi szkolenia których celem będzie „uzupełnienie słownictwa i poszerzenie wiedzy na temat wyzwań, przed jakimi stoją osoby LGBTQWERTY”. Czyli jak głaskać takie osoby po plecach i broń Michniku nie zadawać zbyt trudnych pytań. Wolność słowa w pełnym rozkwicie.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia Przeciwko Sławkowi Neumannowi w sprawie oszustw przy wykonywaniu usług medycznych z zakresu okulistyki z okresu 2012-14. Będzie znany jako Sławomir N. II? Chodzi o to, że jedna z warszawskich klinik okulistycznych pobierała opłaty za operację zaćmy, mimo, iż były one w całości refundowane przez NFZ. Po wykryciu procederu NFZ zerwał kontrakt, a Sławek „podjął w interesie kliniki liczne bezprawne działania, które miały na celu dalsze wykonywanie przez nią świadczeń medycznych”. Ciekawe. Sławek twierdzi, że sprawa jest „dęta”. Pierwszy Sławek tez tak twierdził.
Rząd ogłosił, że aby zachęcać ludzi do szczepień będzie używał argumentów emocjonalnych. Nie naukowych czy zdroworozsądkowych, a emocjonalnych. Na tym ma być oparta "duża kampania społeczna". Naprawdę jako społeczeństwo upadliśmy tak nisko, ż ekierujemy się wyłacznei emocjami czy Vateusz upadł tak nisko, że nie ma nic innego do zaoferowania?
Dla ciekawszych informacji warto przenieść się do Rosji, gdzie na lotnisku w Taganrogu w obwodzie rostowskim złodzieje włamali się do samolotu oczekującego na serwis i modernizację i ukradli trochę sprzętu w tym 44 moduły stacji radiowych. A co w tym ciekawego? Że okradziony samolot to IŁ-80, który nie jest zwykłym samolotem, a tzw. doomsday plane, czyli samolotem, który ma być latającym centrum kierowania armią w przypadku konfliktu nuklearnego. Rosja ma takie cztery. Okraść najważniejszy ruski samolot? Szanuję.
Jakoś ostatnio dużo absurdów dzieje się w piłce nożnej, dzisiaj na przykład stwierdzamy trzy.
Mecz Ligi Mistrzów PSG-Basaksehir Stambuł został przerwany w pierwszej połowie przez… zawodników. Czwarty sędzia podobno w rozmowie z sędzią głównym nazwał asystenta trenera tureckiego zespołu „negru”, piłkarze się obrazili i zeszli z boiska. Solidarnie. Gdzie czasy kiedy piłkarze się wyzywali, gryźli i kopali?
W kobieciej lidze chińskiej jeden z zespołów został ukarany walkowerem, ponieważ nie wszystkie zawodniczki miały wystarczająco czarne włosy. Piłkarska liga chińska to spełnienie mokrych snów europejskiej lewicy. Zgodnie z dekretem chińskich władz piłka nożna jako sport zespołowy ma być dla całego kraju modelowym przykładem równości. Skoro gra drużyna, to nie ma w niej miejsca na indywidualności. Stąd zalecenie, by wszyscy zawodnicy na boisku byli do siebie możliwie najbardziej podobni. Z tego tez powodu włosy mogą być tylko czarne. Podobne przepisy już wkrótce we wszystkich dziedzinach życia w mateczce Unii.
GóWno z dumą donosi, że w kobiecej lidze piłkarskiej w Argentynie zagra „transpłciowa kobieta”. Podobno uzyskała w tym wsparcie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Gratuluję. Głównie zabijania kobiecego sportu. Za chwilę roić się będzie od typów, którzy byli zbyt słabi do rywalizacji z mężczyznami, więc będą „tran kobietami” i siła biologii będą wygrywać. Tak, pamiętam o tym, że biologia to faszyzm. Tylko kto to wyjaśni biologii?
MKOl z dumą doniósł, że Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w roku 2024 będą pierwszymi w historii, w których liczba startujących kobiet i mężczyzn będzie taka sama. A co z pozostałymi pięćdziesięcioma płciami?
A teraz musze kończyć, gdyż mój Windows 10 jest równie stabilny emocjonalnie co Kamila Gasiuk-Pihowicz.
3 grudnia 2020 roku
Co znaczy znane nazwisko przekonał się pewien kandydat w wyborach lokalnych w Namibii. Chłop nazywa się Adolf Hitler Uunona i zdobył 85% głosów w wyborach na przewodniczącego rady regionu Oshana. Zresztą to jest stary numer.. W końcu u nas też się na listach roiło od Jarosławów Kaczyński, Jaruzelskich, Komorowskich czy innych. Niewykluczone, że opozycja sięgnie i po tego Nabijczyka, który niekoniecznie jest dumny z pomysłu swojego ojca.
To jest w sumie najciekawsze co się dzisiaj wydarzyło. Trwa awantura o veto w sprawie unijnego budżetu. Opisując sprawę skrótowo, mamy dwa wyjścia: veto według rządu oznacza zachowanie niepodległości i raj na ziemi, a według opozycji wyrzucenie nas z Unii i wielki głód, a Słońce będzie zachodzić na wschodzie, a wschodzić na zachodzie. Gdzie jest prawda? Nie sądzę żeby po środku. Prawdopodobnie w żadnej z tych narracji.
Organizator orgii z udziałem Węgra twierdzi w Onecie, że bywają u niego politycy PiS. Jestem sobie nawet zwizualizować „wywiad”: „bywają u ciebie ci z PiS?” „Tak”. Jakby zapytali o innych też dostaliby potwierdzenie. Niestety dla gadzinówki Węglarczyka okazało się, że typ, z którym rozmawiali jest poszukiwany za oszustwa i kompletnie niewiarygodny, a jego rewelacje są nie do zweryfikowania. Co zresztą sami napisali na końcu swoich wypocin. Ostateczna kompromitacja Hologramu i spółki? Żartujecie? Przecież prawda nikogo nie interesuje.
Nie wiem dlaczego, ale część mediów postanowiła poinformować, że niejaki Czuchnowski z GóWna dostał nagrodę dziennikarza roku. To bardzo ważna nagroda. Tym bardziej, że wręczona przez poważna organizację o nazwie „Towarzystwo Dziennikarskie”. Czyli towarzystwo wzajemnej adoracji skupione wokół GóWna i akolitów.
Z kolei „Financial Times” uznał za kobietę roku towarzyszkę Lempart. Zaiste poważna nagroda, dla jakże poważnej osobistości. A teraz wyobraźcie sobie jej mowę dziękczynna w czasie odbioru nagrody…
Komisja ds. Środków Odurzających ONZ wykreśliła marihuanę z listy najbardziej uzależniających narkotyków. Zrobiła to tradycyjnie metoda głosowania. Rzekomo chodzi wyłącznie o marihuanę do celów medycznych. A mi osobiście najbardziej podoba się fakt, że wszystkie tego typu zmiany są wdrażane metoda głosowania. Myślałem, że nauka nie podlega demokracji.
Kiedyś naprawdę dobra gazeta sportowa, obecnie taki sam żenujący tytuł jak pozostałe „Przegląd Sportowy” ogłosiła listę kandydatów do tytułu „Sportowca roku”. Zdaje się, że Lewandowscy znowu nie będą zadowoleni. Tym razem wśród nominowanych oprócz Robcia znajdziemy: Igę Świątek – zwyciężczynie turnieju na kortach Rolanda Garrosa, Jan Błachowicz – mistrz Świata MMA, Bartosz Zmarzlik – mistrz Świata w żużlu… Będzie foch.