środa, 25 luty 2015 22:50

25 lutego 2015 roku

Napisał

Jako, że wczoraj nie pisałem (mam zwolnienie) to dzisiaj o dwóch dniach. Niekoniecznie chronologicznie.

Zaczniemy od dzisiaj. Niekwestionowaną gwiazda dnia był Dekoder. A wystarczyły do tego dwa wpisy na Twitterze. Jednego nawet Waldi Kuczyński nie wytrzymał.

Najpierw dowiedzieliśmy się, że „Ukraina może liczyć na nasze poparcie w zakresie wsparcia wniosku o siły rozjemcze ONZ, jeżeli taki wniosek złoży”. Ładny łamaniec językowy? Ciekawe co na to Lis i jego „problemy z polszczyzną u Dudy”?

Potem było jeszcze ciekawiej. „Wysłanie sił rozjemczych ma sens jeżeli jest rozejm, bo jak jest wojna to trudno tam wysyłać żołnierzy”. Oczywiście. Bo kto widział żołnierzy na wojnie. A i siły rozjemcze większe sukcesy odnoszą tam gdzie nie ma żadnych konfliktów, niż tam gdzie trwa wojna. Proponuję zatem wysłać siły rozjemcze na granicę hiszpańsko-portugalską. Ciepło, dobre żarcie i spokojnie. Ten wschód Ukrainy taki nieprzyjemny...

Wczoraj Mr Twitter dostał maila z pogróżkami. Miał wylecieć w powietrze. Zgodnie z przewidywaniami nie wyleciał. Ciekawe czy naprawdę jakiś psychol-napinacz mu wysłał, czy Sikorski chciał o sobie przypomnieć.

„My, czyli ci którzy popierają pana osobę...” - tak do Dekodera wypalił funkcjonariusz Polskiego Radia. Obiektywizm i bezstronność w dziennikarstwie są najważniejsze. Mam nadzieję, że płacicie abonament – inaczej tacy fantastyczni „dziennikarze” jak Lis i ten umrą z głodu.

Wybory idą, więc Dekoder przypomniał sobie o „Pomniku Smoleńskim”. Nie jest to przypadkiem „gra trumnami”? Chociaż przyznać trzeba, że niegłupie miejsce wynalazł. Róg Trębackiej i Focha. Kilkadziesiąt metrów o Krakowskiego Przedmieścia. Ale w miejscu kilkaset razy mniej uczęszczanym...

Rząd jednak zniesie obowiązek meldunkowy. I to pomimo negatywnej opinii zespołu powołanego do zniesienia tego obowiązku. Ma go zastąpić dobrowolne zgłoszenie miejsca zamieszkania. Moja wiara w dobrowolność tego zgłaszania jest niestety bardzo słaba. Można nawet powiedzieć, że jestem agnostykiem w tym wzgledzie.

Trwają prace nad zakazem wpuszczania do centrów miast „starych samochodów”. Genialne rozwiązanie. Będzie pretekst do wymiany limuzyn na wszystkich poziomach administracji. Oczywiście za przykład stawiany jest Berlin, gdzie takie przepisy już obowiązują. Tradycyjnie przemilczane jest to, że w Berlinie jest 10 linii metra i 15 linii S-Bahn (coś na kształt SKM) do tego należy doliczyć autobusy i tramwaje. Oczywiście można to zestawić z jakimkolwiek polskim miastem tylko... po co? Równie dobrze można zestawić ze sobą polski i niemiecki przemysł samochodowy.

Skoro już przy komunikacji miejskiej jesteśmy to w Warszawie na Bemowie tory tramwajowe zbudowali. Jakieś 2 km w 2 lata – piękne tempo. Niestety tramwaje się nie mina na zakręcie. Zahaczają siebie nawzajem lusterkami. Tak, w XXI wieku nie potrafili tego zmierzyć.

Islamscy radykałowie wymyślili, że pomidor jest chrześcijańskim warzywem, bo po rozkrojeniu widać krzyż. Niezwykle inteligentni ci islamiści.

I wystarczy na dzisiaj.

Czytany 2641 razy