poniedziałek, 29 grudzień 2014 17:14

29 grudnia 2014 roku

Napisał

„4991 osób lubiących Dzień w skrócie... od kilku dni nie ma z tobą kontaktu”. Takie coś powitało mnie dzisiaj na FB. Więc wracam. Tęskniliście?

Myślałem, że Boże Narodzenie spowoduje, że nie będzie o czym pisać. A jednak IIIRP nie przestaje zaskakiwać.

Ale zaczniemy po części optymistycznie. Dokładnie 25 lat temu wykopano z nawy naszego Kraju „Ludową” i oddano Orłu Koronę. Wtedy jeszcze wszyscy mięli nadzieję...

A teraz wracamy do rzeczywistości.

Boże Narodzenie to ciężki czas. Tak ogłosiło GóWno i tym podobne wynalazki. Niektóre portale pochyliły się na losem biednych, dyskryminowanych ateistów. Modne kluby zamknięte, nawet kiełków sushi nie ma gdzie zjeść. Ateista więc cierpi, bo mu nakazują obchodzić Święta! A mnie zastanawia dlaczego ci najbardziej wojujący ateiści zawsze najgłośniej walczą o wolną Wigilię, a w Święta obżerają się przy stołach, zamiast – w zgodzie z własnym sumieniem – przyjść do pracy. Przecież to jest jak najbardziej do załatwienia z pracodwacą.

W tolerancyjnej Europie muzułmanie atakowali katolików wracających z uroczystości bożonarodzeniowych, przerywali Pasterki i inne takie atrakcje. Brawo Europo! Dalej staraj się „nie urażać mniejszości”, a któregoś dnia się nie obudzisz.

Chyba 25 grudnia TVP pokazało wizytę obywatelki Młynarskiej u premierzycy. Nie wiedzieć czemu załapałem się na 3 minuty tego cyrku. Lukier wypływający z telewizora zeskrobuję z podłogi do dziś. Podobnie to musiało wyglądać w Rumunii za czasów Ceausescu.

Od 2 stycznia zamkniętych może być 40% placówek opieki zdrowotnej w całej Polsce. Działacze związkowi z Porozumienia Zielonogórskiego zażądali zwiększenia finansowania lekarzy rodzinnych o 2 mld zł. Czyli jak co roku. A potem płacz, że „Polacy pochłaniają za dużo leków bez recepty”. A co niby mamy robić?

Rafał Ziemkiewicz miał być wspólnym kandydatem Ruchu Narodowego i Korwinistów na prezydenta. Na szczęście odmówił. Lepiej sprawdza się jako publicysta.

„W trosce o zdrowie dziennikarzy w 2015 cała Polska odchudza red. Semkę” raczyła stwierdzić na Twitterze niejaka Lena Kolarska-Bobińska. To minister nauki i szkolnictwa wyższego. Jest to równocześnie jej pierwsza, zauważona wypowiedź publiczna. Pogratulować zaistnienia.

„Polska The Times” podała, że ewakuacja Polaków z Donbasu została przełożona na... kiedyś tam. Miała o tym zdecydować pani zalukrowana z katechetką z MSW. Za to z otwartymi ramionami przyjmiemy uchodźców z Syrii, wyleczymy Ukraińców i jeszcze wpompujemy trochę pieniędzy w ich firmy. Tak działa „polski” rząd.

Swoją drogą PO budzi we mnie podziw. Każdy kolejny minister jest głupszy od poprzednika. Choćby wydawało się, że to niemożliwe. Popatrzcie: Sikorski – Schetyna, Sienkiewicz – Piotrowska, kiedyś Drzewiecki – Mucha. I przede wszystkim Tusk – Kopacz. Strach pomyśleć kogo by dali za Arłukowicza? Zenka spod praskiego sklepu?

Zaginął malezyjski samolot. Kolejny w tym roku. GóWno podało, że „piloci chcieli lecieć 6 tys. km. Wyżej”. Stopy, kilometry, mile, metry... Kto by to odróżnił? Przecież nikt z ich czytelników i tak nie zauważy.

Skoro jesteśmy przy GóWnie to po raz kolejny przekroczyli granice absurdu i zwykłego debilizmu. Uwaga cytuję: „Książka potrafi być niebezpieczna. Zwłaszcza książka fantastyczna, w której można zgubić się w metaforach i łatwo dać się zamknąć w świecie działającym zgodnie z ideologią autora. Terry Pratchett jest mądry i zabawny, co nie znaczy, że nie wychowuje zwolenników Kongresu Nowej Prawicy”. Jak powszechnie wiadomo czytać należy wyłącznie „Dzieła zebrane Adama Michnika” ewentualnie poezję znanego kameruńskiego poety, antyfaszysty roku Simona Mola. Resztę książek należy spalić!

Przy okazji. Czytam książki. Fantastykę głównie. I – o zgrozo – Ziemkiewicza. Prawdopodobnie to obudziło we mnie faszystę.

I co dalej z akcją „Cała Polska czyta dzieciom”?

Komisja Europejska nie śpi! Odkryli nowy, nieuregulowany obszar. Rękawice kuchenne. Ileż to razy użyte chyba przez każdego z nas. I co? Norm nie mają! Wszyscy mogliśmy zginąć. Wciąż możemy. Na szczęście jest niezastąpiona Komisja, która „dba o nas niczym ojciec najlepszy”. Do czasu wprowadzenia norm proponuję nie gotować. I tylko, jak zwykle, ta świnia Cameron jest przeciw.

Mam nadzieję, że wkrótce określi maksymalną ilość zużytego papieru toaletowego za jednym posiedzeniem.

Na koniec wiadomości ze stolicy.

Hanka odwdzięcza się wyborcom. Przy okazji prezent dostają też ci, którzy na nią nie głosowali. Ładnie zapakowane w kopercie przychodzą nowe stawki opłat za użytkowanie wieczyste. Nieco wyższe. O marne 300-600%. Gratuluję.

Poseł od Palikmiota (więc polityczne Zombie, chyba, że pójdzie do PSL) z Augustowa złożył interpelację poselską w sprawie... warszawskich autobusów. Chodzi o tak zwane „wtyczki” czyli autobusy, których nie ma w rozkładzie, a kursują. "W mieście stołecznym Warszawie nie jest przestrzegane rozporządzenie ministra transportu z 2002 r. w sprawie rozkładów jazdy. Na wybranych liniach autobusowych dodatkowe pojazdy nazywane wtyczkami (...) kursują poza podanymi do publicznej wiadomości godzinami". Jest to rzekomo skarga „w interesie publicznym”. Nie wiem jak bardzo publiczny to interes, bo oprócz posła „wtyczki” przeszkadzają jeszcze tylko były radny Warszawy tej samej zbieraniny. Widać poseł z Augustowa chcąc zapisać się w historii Sejmu wybrał metodę „na socjalizm” - postanowił rozwiązać problem, który sam stworzył. Niestety zasługi pana posła dla Augustowa nie są znane. Aczkolwiek jakby ktoś je (może ktoś z Augustowa to czyta) znał to poproszę o ich wypisanie w punktach. Może być w komentarzach.

I tym kończę ten przydługi tekst.

Dobranoc.

Czytany 1106 razy