Przeczytaj u nas o temacie: #Media
3 grudnia 2020 roku
Co znaczy znane nazwisko przekonał się pewien kandydat w wyborach lokalnych w Namibii. Chłop nazywa się Adolf Hitler Uunona i zdobył 85% głosów w wyborach na przewodniczącego rady regionu Oshana. Zresztą to jest stary numer.. W końcu u nas też się na listach roiło od Jarosławów Kaczyński, Jaruzelskich, Komorowskich czy innych. Niewykluczone, że opozycja sięgnie i po tego Nabijczyka, który niekoniecznie jest dumny z pomysłu swojego ojca.
To jest w sumie najciekawsze co się dzisiaj wydarzyło. Trwa awantura o veto w sprawie unijnego budżetu. Opisując sprawę skrótowo, mamy dwa wyjścia: veto według rządu oznacza zachowanie niepodległości i raj na ziemi, a według opozycji wyrzucenie nas z Unii i wielki głód, a Słońce będzie zachodzić na wschodzie, a wschodzić na zachodzie. Gdzie jest prawda? Nie sądzę żeby po środku. Prawdopodobnie w żadnej z tych narracji.
Organizator orgii z udziałem Węgra twierdzi w Onecie, że bywają u niego politycy PiS. Jestem sobie nawet zwizualizować „wywiad”: „bywają u ciebie ci z PiS?” „Tak”. Jakby zapytali o innych też dostaliby potwierdzenie. Niestety dla gadzinówki Węglarczyka okazało się, że typ, z którym rozmawiali jest poszukiwany za oszustwa i kompletnie niewiarygodny, a jego rewelacje są nie do zweryfikowania. Co zresztą sami napisali na końcu swoich wypocin. Ostateczna kompromitacja Hologramu i spółki? Żartujecie? Przecież prawda nikogo nie interesuje.
Nie wiem dlaczego, ale część mediów postanowiła poinformować, że niejaki Czuchnowski z GóWna dostał nagrodę dziennikarza roku. To bardzo ważna nagroda. Tym bardziej, że wręczona przez poważna organizację o nazwie „Towarzystwo Dziennikarskie”. Czyli towarzystwo wzajemnej adoracji skupione wokół GóWna i akolitów.
Z kolei „Financial Times” uznał za kobietę roku towarzyszkę Lempart. Zaiste poważna nagroda, dla jakże poważnej osobistości. A teraz wyobraźcie sobie jej mowę dziękczynna w czasie odbioru nagrody…
Komisja ds. Środków Odurzających ONZ wykreśliła marihuanę z listy najbardziej uzależniających narkotyków. Zrobiła to tradycyjnie metoda głosowania. Rzekomo chodzi wyłącznie o marihuanę do celów medycznych. A mi osobiście najbardziej podoba się fakt, że wszystkie tego typu zmiany są wdrażane metoda głosowania. Myślałem, że nauka nie podlega demokracji.
Kiedyś naprawdę dobra gazeta sportowa, obecnie taki sam żenujący tytuł jak pozostałe „Przegląd Sportowy” ogłosiła listę kandydatów do tytułu „Sportowca roku”. Zdaje się, że Lewandowscy znowu nie będą zadowoleni. Tym razem wśród nominowanych oprócz Robcia znajdziemy: Igę Świątek – zwyciężczynie turnieju na kortach Rolanda Garrosa, Jan Błachowicz – mistrz Świata MMA, Bartosz Zmarzlik – mistrz Świata w żużlu… Będzie foch.
23 listopada 2020 roku
Trwa Wilka Rewolucja zwana gdzieniegdzie Julkowym Ciamajdanem. Dzisiejsza rewolucja polegała na zablokowaniu Trasy Łazienkowskiej w Warszawie, przyklejeniu się do budynku Ministerstwa Edukacji Narodowej (dla mnie hit!) – podobno w palnie miała pozostanie przyklejoną do czasu podania się Czarnaka do dymisji, doznaniu obrażeń przy wyrywaniu siatki zabezpieczającej okno radiowozu i podłożeniu stopy pod jadący radiowóz. Radiowóz nie okazał się piłkarzem i się nie przewrócił. Za to podkładający ma problemy z chodzeniem. To jest lepsze niż Jaś Fasola.
A o co ma MEN do walki o aborcje? Nie mam pojęcia, może chodzi o seksistowski skrót nazwy tego ministerstwa? W każdym razie Wielka Rewolucja weszła w fazę ostatecznej śmieszności. Co podkreśla zbieranina o nazwie „Aborcyjny dream team” będzie walczył o zastąpienie słowa ojciec określeniem „współsprawca ciąży” – przynajmniej do narodzin dziecka. Im przedstawią więcej pomysłów, tym szybciej zakończą ten cyrk.
Trwa głupia dyskusja o tym, że na Wigilii będziemy mogli się spotkać w maksymalnie pięć osób. Gdyz nas zamiłowany rząd raczył napisać, że w spotkaniu będzie mogło wziąć udział „do pięciu osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie”, natomiast rzecznik rządu przetłumaczył to z Vateuszowego na Polski w ten sposób: „Interpretacja jest jasna: rodzina, która mieszka ze sobą oraz pięć osób”. Naprawdę nie można od razu napisać normalnie, tak żeby każdy zrozumiał?
Przy okazji rząd rozmawia z branża narciarską i jest szansa, że w tzw. ferie otwarte będą wyciągi. Co nie zmienia faktu, że ferie w jednym sezonie są mistrzostwem trzymania ludzi w domach. Zapewne do tego dojdą zamknięte hotele. „Możecie se pojeździć na nartach, pod warunkiem, że będziecie mieszkać w namiocie”. Geniusze!
Nowy numer „Do Rzeczy” wygląda tak:
Co więc mamy? Wiadomo – kolejną gównoburzę! Postępowcy zaczęli walczyć z Polexitem, zapomniany PSL postanowił walczyć o wpisanie członkostwa w Unii do Konstytucji, Tusk krzyczy, e rząd realizuje scenariusz Putina na rozmontowanie Unii, przeprowadza się sondaże, gdzie większość Polaków jest za członkostwem w unii, wybitny myśliciel Mieszkowski Krzysztof grzmi, że „jesteśmy Europejczykami polskiego pochodzenia” – swoja drogą ciekawe czy Niemcy i reszta też takimi tekstami rzucają, czy to domena naszych elyt, ogólna histeria (ciekawe czy Sylwia Spurek ubolewa, że nie ma hersterii?). A jak wygląda rzeczywistość? Tak, że rząd jest antyunijny dokładnie wtedy, gdy im to pasuje. A, że nie przyklaskuje każdej decyzji? Życie. Polexit istniej głównie na Twitterze.
A co wpisania tego do Konstytucji… Może byście ważniejsze zmiany tam wprowadzili? Na przykład obowiązek uznania wyniku referendum, obniżenie wymaganej frekwencji (np. do wysokości średniej frekwencji w iluśtam wyborach parlamentarnych) i parę innych. Ale tego nie zrobicie, prawda?
A jak wiadomo Unia jest bardzo poważną organizacją. Holenderski dziennikarz stacji RTL uczestniczył, przez chwilę, w tajnej naradzie ministrów obrony członków Unii. A jak się tam znalazł? Minister obrony narodowej Ank Bijleveld umieściła na Twitterze zdjęcie, które zawierało adres logowania i część kodu PIN do organizowanej w sieci tajnej narady. Twierdzi, że „przypadkiem”. Osobiście twierdzi, że przez głupotę. Warto wiedzieć, że obrona unijnych krajów zależy od takich geniuszy. A Wy pewnie narzekacie na Błaszczaka?
W Hiszpanii odbyły się wielotysięczne protesty samochodowe przeciwko reformie systemu edukacji. Cos jak u nas przeciwko Czarnkowi, tylko w druga stronę. Kilkadziesiąt tysięcy Hiszpanów, w pięćdziesięciu miastach (w tym pięć tysięcy w Madrycie) protestowało przeciwko ograniczeniu wpływu rodziców na program nauki oraz wprowadzeniu edukacji seksualnej dla sześciolatków Według nowego prawa dzieci podczas zajęć z tego przedmiotu „muszą poznać i ocenić ludzki wymiar seksualności w całej swojej różnorodności". Gilian Anderson musi być zszokowana postawą Hiszpanów. Zresztą, takie rzeczy na postępowym Zachodzie? To się nie godzi, prawdopodobnie to wynajęci przez Kaczafiego Statyści.
Na koniec wesoła wiadomość ze Stanów. Fox News, a za nim Info Piguła informuje, że Ruch Black Lives Matter domaga się od Demokratów wprowadzenia w ciągu pierwszych 100 dni prezydentury Bidena ustawy BREATHE w zamian za otrzymane poparcie – podobno zmobilizowali 60 milionów amerykańskich Murzynów do głosowania na starego sklerotyka.. W tej ustawie miałyby się znaleźć tak genialny zapisy jak: dekryminalizacja narkobiznesu; prawa wyborcze dla nielegalnych imigrantów; cięcia finansowe dla policji; dochód gwarantowany dla wszystkich; komisja do spraw reparacji dla czarnych; częściowa abolicja dla więźniów zakładów karnych. Czyż nie piękne założenia? Jeżeli Biden i Harris nie są totalnymi wariatami to 60 milionów czarnych poczuje się oszukanych.
12 listopada 2020 roku
Minęła nam kolejna, 102 już rocznica odzyskania Niepodległości. Odbył się tradycyjny Marsz Niepodległości. I niestety zdaje się, że uczestnicy marszu podjęli z uczestnikami protestów wściekłych bab. Mecz odbywa się pod hasłem „kto zrobi coś głupszego”. Wczoraj więc zapłonęło mieszkanie w kamienicy przy Moście Poniatowskiego. O dziwo, trafiło na mieszkanie zawziętego kodziarza, co przysparza teorii spiskowych. Nie wykluczam, że to może być prowokacja, ale jakby Bąkiewicz miał odrobinę rozumu zamiast ględzić o prowokacji powinien powiedzieć „w odpowiedzi na tę prowokację organizatorzy Marszu pokryją koszty remontu mieszkania”. Można? Można. Ale widać lepiej tworzyć dziwne teorie. Antifa przyszła i pomogła posprzątać mieszkanie… Propaganda leży panie Bąkiewicz.
Całkiem inna sprawą jest zachowanie policji. Nabuzowani niczym gimnazjaliści po syropie. Okazało się, że dzielni funkcjonariusze potrafią interweniować zdecydowanie. A także brutalnie, nawet potrafią strzelać z broni gładkolufowej do fotoreporterów, o czym przekonał się Tomasz Gutry – fotograf „Tygodnika Solidarność”, który musiał przejść operację. Panie Tomaszu, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Nurtuje mnie natomiast co nagle zmieniło się w policji, że tak reagowali? Ktoś ich spuścił ze smyczy? Tajniacy w tłumie, dziwne zachowania, brutalne pałowania i ścieżki zdrowa na dworcu Warszawa Stadion… Dokładnie jak za złotych czasów demokracji. Mam nadzieję, że poznamy odpowiedzi na te pytania. Żartowałem. Po tym burdelu powinno zdymisjonować się ministra- szefa komitetu do spraw bezpieczeństwa narodowego i obrony. W randze wicepremiera! Mateusz dymisjonuj! Kamińskiego jako szefa MSW też by wypadało. Jak się nie panuje nad własną służbą to chyba tak trzeba. Chyba, że się właśnie panuje…
I jeszcze jedna uwaga. Panowie tajniacy, jak stoicie z boku i obserwujecie wydarzenia to zróbcie chociaż tak żeby nie rozpoznawało was nawet pięcioletnie dziecko. Praca jako tajniak polega na tym, żeby nie zostać rozpoznanym. Wy rzucacie się w oczy niczym Pałac Kultury.
W każdym razie PiS postanowił zirytować kolejną grupę potencjalnych wyborców. W zasadzie, rok po wygraniu wyboru i drugiej kadencji można ogłosić, że PiS postanowił oddać władzę. Jeszcze miesiąc i jednymi popierającymi władzę będą Tomek Sakiewicz, bracia Karnowscy i Danka Holecka.
Nowośmieszna żąda delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. To już drugi raz w ostatnim czasie, gdy Szłapka przypomina sobie, że istnieje partia o takiej nazwie. Poza tym PiS za zamieszki wini opozycję, opozycja rząd i tak się żyje w Wielkim Imperium.
Jeszcze jedno. Niejaki Jadczak Szymon opublikował na Twitterze coś takiego. Odpowiedziałbym mu osobiście, ale mnie zbanował:
A tobie Jadczak nie wstyd, że dziennikarze, zamiast informować o rzeczywistości zaczęli ją kreować. Kłamiecie, manipulujecie, podajecie fejki jako fakty, a po udowodnieniu, że łżecie nawet nie stać was na zdementowanie własnych kłamstw? Nie wstyd ci, że staliście się – praktycznie wszyscy – zwykłymi partyjnymi propagandzistami? Że zamiast tonowac nastroje je podsycacie? Każda partia ma swoich. Linia podziału jest znana.
Ale już dość o tym. Przejdźmy do poważnych tematów.
Pisałem kiedyś, że Kaczafi to dupa nie dyktator? Dowód? Proszę bardzo: prezydent Turkmenistanu Gurbanguly Berdimuhamedow odsłonił w Aszchabadzie pomnik ulubionej rasy psów – owczarka środkowoazjatyckiego. Pozłacany pomnik psa stanął na sześciometrowej kolumnie z ekranami w centrum nowej dzielnicy rządowej. Można? Można!
Niemiecki federalny sąd skarbowy zdecydował, że techno to muzyka. Na szczęście nie podjął takiej decyzji o polskim reagge. A konkretnie chodziło o to, że dzięki tej decyzji kluby techno będą mogły odprowadzać – tak jak sale koncertowe obniżona stawkę 7% VAT – a nie jak dotychczas stawkę podstawową 19%. W sumie to można by podyskutować o stawkach VAT.
Minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga przedłożyła w parlamencie projekt zmian konstytucji, który wprowadza faszyzm u naszych bratanków. W konstytucji ma się znaleźć zapis, że „matką jest kobieta, a ojcem mężczyzna”. Że to zgodne z biologią, logiką i faktami? Przecież te trzy rzeczy (oraz nauki ścisłe) to faszyzm. Jak kiedyś Śmiszek zostanie premierem to ich zakaże.
Zapewne lewicę ucieszy fakt, że jest szans, iż w końcu jakiś ksiądz zostanie ukarany za pedofilię! Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski otrzymał pozew od kanclerza kurii diecezji tarnowskiej. Za tekst o ofierze księdza pedofila i tuszowaniu tej sprawy przez ówczesnego biskupa tarnowskiego. Nie wiem czy o takie karanie chodziło, ale posłanka Szajbus powinna być zadowolona.
5 listopada 2020 roku
Zaczniemy od nowej jakości i świeżej krwi w Polskiej polityce. Czyli od partii Szymka z TVN. Jak wiadomo złożył wniosek o rejestracje partii, a jej przewodniczącym ma zostać były dziennikarz i szef think-tanku Atlantic Council. Oczywiście można się zastanawiać dlaczego dyżurny katolik TVN sam nie został szefem własnej partii, ale prawdopodobnie zalałby się łzami. Ciekawiej jest jednak trochę niżej. Wiceprzewodniczącymi zostali: Hanna Gil-Piątek, do niedawna posłanka lewicy oraz całkowicie nowa twarz w polityce, niejaki Jacek Kozłowski, w niektórych kręgach znany jako ALF. Alf był wojewodą mazowieckim w latach 2007-2015, lojalnym członkiem PO do roku 2017, kiedy to strzelił focha, bo go rzekomo oszukali. Największym osiągnięciem Alfa jako wojewody było notoryczne zamykanie stadionu Legii. Za wszystko mniej-więcej. Jak widać w polskiej polityce idzie młodość: Boni w Strajku Kobiet, Kozłowski w świeżej sile politycznej. Wspaniałe rewolucje.
Jeśli chodzi o rewoltę dowodzoną przez towarzyszkę Lempart to jestem wyjątkowo spokojny o jej wynik. A wszystko po tym, jak wysłuchałem w Radiu Zet rozmowy Beaty Lubeckiej z niejaką Nadią Oleszczuk z osławionej rady konsultacyjnej. Ta rozmowa to jeden wielki mem. Nadia dostała się do rady po tym, gdy miejsce odstąpił jej typ, z którym właśnie sypia, chciała też robić karierą w wegańskiej restauracji, ale kazali jej pracować. Rzadko to robię, ale zapraszam do wysłuchania co Nadia ma do powiedzenia. Pacześ, Giza i film „the best of e-klapa” to przy tym nic:
O powadze mówi też pierwsze zdanie tutaj:
Są nawet specjalne nakładki…
Ciekawe co z tego o czym piszą rozumieją?
Amerykanie wciąż liczą, choć wydaje się, że Biden wygra. Aczkolwiek potem odbędzie się długa batalia sądowa i zamieszki. W Phoenix (Arizona) przed centrum wyborczym zgromadzili się zwolennicy Trumpa. Uzbrojeni. Domagali się kontynuowania liczenia głosów. Chyba sprawdza się ziemkiewiczowskie „Polska trendsetterem narodów”. Nawet jeśli chodzi o liczenie głosów.
„Komputer Świat” podaje, że dane, którymi posługuje się Vateusz wprowadzając kolejne obostrzenia zbiera dziewiętnastolatek z Łodzi. Zbiera, tworzy własną bazę danych o Covidzie w Polsce. I brawo dla niego. Kto niby miałby to zbierać? Sasin?
Jacek Kurski otrzyma ochronę SOP. Jest pierwszym prezesem państwowej spółki, który dostąpił tego zaszczytu. Nie podano powodu, ale wychodzi na to, że jednym z powodów jest Danuta Holecka.
Dulczessa zbiera pamiątki po Strajku Kobiet do muzeum Gdańska argumentują „Warto, żeby nasze dzieci i wnuki wiedziały, kto wywiózł ten rząd na taczkach i dlaczego”. Szanowna Olu, nikt jeszcze nikogo nie wywiózł. A jeśli ktoś tego dokona, to sam rząd swoimi decyzjami. Na pewno nie wściekłe baby. Z powodów, o których pisałem wyżej.
W Europucharach Lech wygrał ze Standardem Liege 3:1. Zawsze to coś do rankingu.Choc w przyszłym sezonie chyba wszystkie nasze drużyny, które zakwalifikują się do pucharów – poza Mistrzem Polski – grać będą w Conference League. To nowe rozgrywki. W wolnym tłumaczeniu Liga Szuwarowo-Bagienna.
4 listopada 2020 roku
Wydaje się, że do Vateusza cos trafiło i nowe obostrzenia, obowiązujące od poniedziałku ogłosił dzisiaj. Jak to określił, jest to ostatni krok przed „narodową kwarantanną”, która zostanie wprowadzona jeśli liczba zachorowań będzie wynosiła ok. 27000 dziennie. Czyli mniej-więcej w połowie przyszłego tygodnia. Póki co zamknięte zostały galerie handlowe (poza aptekami i sklepami spożywczymi), kina, teatry i inne instytucje kulturalne, cała nauka odbywać się będzie zdalnie, nastąpiły ograniczenia ilości ludzi w sklepach i kościołach. Wciąż nieczynne są siłownie i baseny. Za to be problemu mogą odbywać się imprezy sportowe do 250 osób, bez udziału publiczności. Zastanawiam się czy to przeoczenie, czy celowe działanie. To zresztą nie ma znaczenia, bo i tak wszyscy wylądujemy w domach.
Niemcy już ogłosiły lockdown. W Dusseldorfie kara za brak maseczki może wynieść 25 tysięcy euro. Na pozostałym terenie Północnej Nadrenii-Westfalii marne 150 euro. Zdaje się, że nie ma po co jeździć do miasta.
Wspomniałem o edukacji, więc będzie o niejakim Michale Wiśniewskim. Pamiętacie go? Ja też nie. W każdym razie czerwonowłosy oznajmił, że jeśli ministrem edukacji pozostanie Czarnek to jego dzieci przestaną chodzić do szkoły. Myślę, że obecnie minister jest na dywaniku u Kaczafiego i powołują sztab kryzysowy.
Wiele wskazuje na to, że wybory w USA wygra PSL. Dzieją się cuda, Trump złożył wniosek o ponowne przeliczenie głosów w Wisconsin. Podobno 100% głosów korespondencyjnych oddano na Bidena. Przewidywane są zamieszki, batalie sądowe. A może czas na nową secesję? Jeśli wygra Biden będę żałował jednej rzeczy… miny naszych elyt. A jeśli Biden przegra to jedno jest pewne – nie będzie długo rozpamiętywał porażki.
Sześciu policjantów pilnujących domu Kaczafiego zostało zawieszonych za dopuszczenie do powieszenia na płocie pieluch, majtek wieszaków i znanego hasła. Prawdopodobnie nie zrobiła tego partia rządząca, ale do kompletu brakuje im jeszcze tylko konfliktu z policją. Może sobie odpuścicie?
Wygląda na to, że „Piątka dla zwierząt” spowoduje odejście z PiS Ardanowskiego i jeszcze pięciu posłów, co spowoduje niepewność sejmowej większości. Ale jak się robi głupie rzeczy trzeba się liczyć z konsekwencjami.
„Polityka”, a za nią Onet z Bartkiem „Hologramem” Węglarczykiem na czele podały, że – zgodnie z procedowaną właśnie – nowa ustawą o zawodnie farmaceuty aptekarz będzie mógł odmówić sprzedaży prezerwatyw. Oczywiście jest w tym tyle samo prawdy co w tym, że kobieta, która poroniła miało być za to karana. Rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej nazwał te doniesienia wprost feke newsem. Ale kogo to obchodzi? Informacja rzucona, sprostowania nikt nie przeczyta, jutro za to przeczytamy o tym na kartonach.
Czyli w sumie nuda i dzień jak co dzień. Dobranoc.
30 października 2020 roku
Dzień, w którym premier Vateusz postanowił ostatecznie udowodnić światu, że jego rząd również wyznaje zasadę „między Bugiem, Odrom, Nysom najważniejsze my som”. Vateusz tuż przed godzina 16:00 rezolutnie ogłosił, że od jutra do poniedziałku cmentarze zostaną zamknięte. Oczywiście decyzja, w związku ze znakomitym przygotowaniem rządu do drugiej fali pandemii jest słuszna, gdyż jedyne co udało się wypłaszczyć to zwoje mózgowe członków rządu. Decyzja została ogłoszona w czasie, który pokazuje gdzie rząd ma swoich (pewnie w dużej części byłych) wyborców. O tej porze duża część ludzi była już w drodze w rodzinne strony, handlarze zainwestowali pieniądze w znicze i kwiaty, w miastach przygotowana była dodatkowa komunikacja miejska i zmiany organizacji ruchu, a Vateusz wyszedł i kazał zrobić mniej więcej to co towarzyszka Lempart jemu. A żeby było jeszcze ciekawiej wczoraj czołowy przedstawiciel rządowej myśli politycznej – Sasin Jacek – ogłosił, w RMF.FM, że rząd nie bierze pod uwagę zamknięcia cmentarzy. Można było to zrobić miesiąc temu? Można było, bo wtedy jakoś zaczęto o tym mówić. Można było powiedzieć dwa tygodnie temu „zamykamy wszystko w cholerę na miesiąc”? Można było, tylko trzeba mieć odrobinę rozsądku i jaj. Z drugiej strony należy się cieszyć, że nie ogłosił tego w niedzielę o 12:00, wyłapując ludzi od 6:00 i wlepiając mandaty.
Natomiast w niedzielę przewiduję kilka ciekawych awantur pod bramami cmentarza. Podziwiam jednak partię rządzącą za konsekwencję. Wkurwić w ciągu trzech miesięcy chyba wszystkich *no może poza Sakiewiczem i Karnowskimi) trzeba jednak umieć. Zresztą znając wyczucie partii rządzącej 1 listopada Kaczafi będzie paradował po Wawelu. Bo jak wiadomo to nie cmentarz. Zbliża się żałosny upadek...
Vateusz obiecuje wsparcie dla handlarzy… a może byś tak za własną głupotę płacił z własnych pieniędzy? I nawet nie można im powiedzieć, że im kury szczać prowadzać, bo jakby Sasin wyprowadził połowa by zaginęła. Tego słowa na „W” tez nie można, bo zaraz Lemaprt pomyśli, że ją lubię. Wszyscy won.
A propos won to won ma zrobić Rzepliński. Już nie jest ostoją niezawisłego sądownictwa i ostatnim demokratą, gdyż udzielił wywiadu Robertowi Mazurkowi, w którym znajdujemy takie cuda (zresztą cały wywiad w Dzienniku Gazecie Prawnej polecam):
Mazurek: Rozumiem demonstracje przed siedzibami PiS, ale dlaczego idą pod kościoły?
Prof. Rzepliński: A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?
- Nazywa pan tych ludzi hołotą?
- Hm…
- Panie profesorze?
- Nazwijmy ich awanturnikami.
- I zostawi pan to w autoryzacji?
- Awanturników zostawię.
Po tym opozycja kazała mu „wypierdalać”. Władek Frasyniuk też. Choć przysiągł bym, że jest jednym z odpowiedzialnych za ten burdel, gdyż był posłem zarówno w czasie uchwalania ustawy aborcyjnej, jak i konstytucji. Wychodzi więc na to, że niezależne sadownictwo jest fajne, dopóki jest po naszej myśli.
Kilka godzin po wybuchu afery Rzeplinski zaczął twierdzić, że wywiad został zmanipulowany. Mazurek twierdzi, że ma nagranie. W zasadzie ciężko w to nie wierzyć. Mazurek trochę ogarnia rzeczywistość i raczej wiedział czym skończy się taki wywiad.
W Warszawie kolejny dzień protestów. W zasadzie nuda i poza kilkoma szarpaninami niewiele się działo, choć ludzi według GóWna najechało się 80 tysięcy. Jedynym plusem było to, że Bartek Sienkiewicz dostał gazem po ryju. Okazało się, że immunitet nie chroni przed gazem, co z pewnością wywołało jego zdziwienie. A poza tym należało mu się jak mało komu.
W cieniu protestów umiłowany Sejm po raz kolejny obniżył podatki wprowadzając CIT dla spółek komandytowych i znoszą ulgę abolicyjną. W ten oto sposób zapewnił sobie dwie kolejne grupy zadowolonych obywateli. Konsekwencja godna podziwu.
Prezydent złożył projekt ustawy o aborcji, w zasadzie przywracający kompromis. Uznany za niezgody z Konstytucją powód „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” ma zostać zmieniony na „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne”. Tylko czy jeszcze jest z kim rozmawiać?
Dobrze wystarczy… Będzie tylko gorzej.
29 października 2020 roku
Ciemno, prawie noc, więc zabieram się do pisania. Dopiero teraz, gdyż praktycznie nie wierzę w to co widzę. Chodzi oczywiście o Staj Kobiet. Po ogłoszeniu postulatów przez towarzyszkę Lempart już dawno nie są to protesty kobiet, a jedynie hucpą zorganizowaną przez oszalałe feministki dla znudzonej gównażerii. I nawet nie są to moje słowa, a koleżanki, która delikatnie wkurwiona jest zarówno decyzją Trybunału, jak i tym co zostało z protestu. Także towarzyszka Lemaprt i spółka wskoczyły poziom wyżej od KOD i Kijowskiego w temacie kompromitowania własnych protestów. Jest to jakiś sukces. Dzisiaj na przykład w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet dała „ostatnie ostrzeżenie” katolikom żeby „sprzeciwili się swojemu Kościołowi”, gdyż „Ludzie są naprawdę wkurzeni. Na razie na instytucje, na biskupów i na księży, ale za chwilę ludzie zaczną widzieć, że poza obrzydliwymi biskupami, jest milcząca większość”. A potem wielkie zdziwienie, że ktoś dostaje w łeb, bo Julka i jej chłopak rurkowiec posłuchają szefowej, wyjdą z Internetu i spotkają pod kościołem żywych ludzi, którzy wiedzą jak posługiwać się kończynami w innych celach niż robienie selfiaczków.
Protestującym zaczęto puszczać… „Rotę”. Tak tę pieśń, która zawiera wers „Nie będzie Niemiec pluł na w twarz” oraz wielokrotnie powtórzone „tam nam dopomóż Bóg” i „Bóg będzie nam hetmanił”. Całkiem oryginalnie jak na protesty, które polegały między innymi na profanowaniu kościołów i wzywaniu do wywożenia księży na taczkach. Tłum śpiewał ochoczo. Jakby nie widzieli sprzeczności. Może by im puścić „Urodzony białym” Honoru czy „Biały honor, biała duma” Konkwisty. A może Zenka? Im chyba jest wszystko jedno.
Zresztą zaczynają się wewnętrzne niesnaski i wezwania do usunięcia Martusi… Cóż, geniusz Maksymiliana Robespierre’a tez nie został ostatecznie doceniony:
Tym sposobem przechodzimy do imiennika (anty)francuskiego rewolucjonisty i przy okazji mistrza świata w K-1 Maksymiliana Bratkowicza. Spokojnie, tez o nim nie słyszałem, co świadczy o mnie, ale też o poziomie dziennikarstwa sportowego, który jest tylko nieco niższy od innych rodzajów dziennikarstwa. Otóż został on pomówiony przez Sok z Buraka i twitterowicza o nicku „Kondominium” o atak na funkcjonariuszkę GóWna na wrocławskim Rynku. Po tej informacji zleciało się stado Julek strasząc zawodnika. Okazało się, że to pomówienie, bo zawodnik nie bawi się w gry uliczne i zapowiedział pozwy. Sok z buraka siedzi cicho (jak Platforma, myśli, że zapomni), Kondominium obsrał zbroją i zaczął błagać o wybaczenie niemalże proponując seks oralny, a Julki? Julki zaczęły się interesować prawem… Na forum prawniczym jedna z nich założyła rozpaczliwy temat, że pomówiła, ale to ona jest ofiarą, a ewentualny wyrok to koniec świata, bo ma 23 lata. Niestety wyłączono dostęp dla niezalogowanych. Szkoda, bo wspaniała to była lektura.
Za to jest jeden screen, który pokazuje do jakich poświęceń gotowe są rewolucjonistki:
Rewolucja w Internecie wyglądała inaczej…
Ale za to rewolucjonistki dostały wsparcie ostateczne:
Gratuluję.
GóWno marudzi, że Marta Kaczyńska milczy w sprawie wyroku Trybunału. Zapytałbym jaką funkcję pełni w państwie i dlaczego miałaby zabierać głos publicznie, ale to dalsza część logiki tego „Strajku” więc nie będę wnikał.
Jutro w Warszawie może być ciekawie.
Trzecia Osoba w Państwie wezwał policję do ochrony pokojowo protestujących ludzi. Rzecz w tym Tomku, że pokojowo protestujących ludzi nikt nie rusza. A jak zaczynają atakować kościoły, przestają być pokojowym demonstrantami. Prawda?
Z kolei wiceprezydent stolicy jest zachwycony wandalizmem. Cóż, w działającym państwie jutro byłby byłym wiceprezydentem. W Wielkim Imperium Dykty i Kartonu jutro zbierze oklaski i słowa uznania. Od swojego szefa również.
W pobliżu kościoła w Nicei nożownik zabił trzy osoby, w tym jednej odciął głowę. W zasadzie gdzieś na marginesie jest informacja, że po zatrzymaniu krzyczał „Allahu Akbar”. Pewnie katol.
Zasadniczo to chyba wszystko. A może jeszcze tylko dodam, że grała piłkarska Liga Europy. Dziś rozegrano w niej 24 mecze, w których wystąpiło 48 drużyn. Tylko jednej nie udało się oddać celnego strzału na bramkę przeciwnika. Nie musicie zgadywać z jakiego kraju pochodzi.
5 października 2020 roku
Pisałbym to wcześniej, gdyby nie fakt, że mieszkam na wsi – 19 km od centrum Stolicy Wielkiego Imperium – co powoduje, iż prąd jest tutaj towarem luksusowym. Była dzisiaj burza, więc siła rzeczy prądu nie było. Podobnie jak w czasie opadów śniegu, wiatru, słońca, suszy czy trzęsienia ziemi w Azji. Ot, taka lokalna atrakcja. Ale dość tego. Wróciłem z urlopu (Giżycko jest piękne o tej porze roku) i czekało na mnie wiele niespodzianek. Przystąpmy więc do rzeczy…
Człowiek wyjechał na tydzień to mu rząd zmienili. Okazuje się, że pozbyto się ministerstwa klimatu, które połączono ze środowiskiem, edukację z nauką, sport powierzono samemu Piotrkowi Glińskiemu od kultury – wiadomo, człowiek wielu talentów. Do śmieci poszły tez ministerstwa cyfryzacji i funduszy europejskich. W sumie z 20 ministerstw zostało 14. Jak widzicie poleciała część utworzonych po ostatnich wyborach. Ładnie się chłopcy bawią… Zapłacimy!
Do rządu w randze wicepremiera wszedł sam Kaczafi. Będzie nadministrem sprawiedliwości, obrony i spraw wewnętrznych. Nie, nie połączono tych trzech resortów. One sobie istnieją, mają ministrów, ale Kaczafi ich nadzoruje… Sasina by lepiej pilnował.
Nowego Ministra Edukacji Przemka Czarnka lewactwo nie lubi, bo „średniowieczne” poglądy. Jest mi z tego powodu bardzo wszystko jedno. Jednak jego nominacja przyniosła jedną, wspaniałą nowinę. Otóż Sylwia Spurek oświadczyła, że nie będzie miała dzieci. To jest wspaniała wiadomości dla całej ludzkości! Jest dla nas jakaś nadzieja.
Przemek zasłużył się również pozytywnym wynikiem na Koronkę. Także, są jakieś pozytywy.
Pamiętacie jeszcze partię o nazwie „Nowoczesna”? Założył ją kabareciarz, potem władze przejęły baby i… padł mit o tym, że gdyby światem rządziły kobiety nie byłoby wojen 9ktoś w to wierzył?). Jednakże ten twór istnieje i jest jakiś tłem w Wielkiej Koalicji. I wciąż ma długi. Robert Mazurek zapytał było przewodnicząca Kaśkę Lubnauer ile wynoszą dzisiaj. Kaśka rezolutnie odpowiedziała, że nie ma pojęcia, gdyż nie jest już przewodniczącą. Ot, kompetencje tej „partii fachowców”.
Ostatnio nieco wzrosła nam liczba zakażonych Covidem. Czasami przekraczamy 2 tysiące dziennie. Rząd więc wpadł na pomysł… zamknięcia lokali gastronomicznych po 22:00, z możliwością wydawania dan na wynos. Szanuję! Wirusa rzecz jasna. Czy któryś inny wirus w historii zmutował do tego stopnia, że atakował wyłącznie po 22:00? Po raz kolejny okazuje się, że pomysłu na walkę z koroną nie ma, a są jakieś tam działania wynikające z czegoś tam.
Jakby jednej korony było mało, to niektórzy mogą mieć problem z inną koroną. Konkretnie Sławek Nowak ma szansę zostać świadkiem koronnym. Nie wiem czy nowy, rezerwowy rurociąg Czajki to wytrzyma. Póki co Sławek posiedzi dłużej w areszcie tymczasowym.
Byli pracownicy Trójki założyli kolejne radio. Po Radiu Nowy Świat Mana i Jethon, powstało Radio357 – Niedźwiecki, Strzyczkowski, Olszański i inni… Zebrali co prawda 100 tysięcy złotych na start, ale mnie zastanawia co innego. Co poszło nie tak w wielkiej miłości Niedźwieckiego i Manna?
Tymczasem środowisko Szymka z TVN twierdzi, że wkrótce pozyska około dziesięcioro posłów. Ciekawe, z którego tonącego okrętu?
To chyba tyle z ostatnich dni… Bo rządem żyli wszyscy. Oprócz mnie.
Na tytuł kretyna roku pracuje piłkarzol Milik. Ale o tym już jutro.
23 września 2020 roku
O dziwo zaczniemy od dobrej wiadomości. W zasadzie teoretycznie dobrej. Dobrej na pierwszy rzut oka. Biomed Lublin poinformował, że wyprodukowano pierwszą partię leku na koronawirusa. Lek hamuje wirusa, więc jest szansa na powodzenie. Teraz trafi do badań klinicznych a potem… a potem czeka go procedura wprowadzenia do obrotu, która potrwa tule, że – jak zwykle – zgnije sobie do wiosny na świeżym powietrzu. I się zrobi protokół zniszczenia. Względnie Biomed zirytowany beznadziejnością procedury sprzeda lek, któremuś z zagranicznych koncernów i będziemy mieć z tego tyle co zwykle.
A teraz dla odmiany oddamy głos Spurkini. „Oczekuję od prezydencji niemieckiej twardych konkretów dot. utworzenia mechanizmu powiązania funduszy UE z praworządnością. Same słowa i deklaracje niewiele znaczą. Rządy Polski i Węgier muszą wreszcie ponieść konsekwencje. Ile jeszcze mamy czekać?”. Cóż, chyba błaganie o pomoc Niemców wciąż jest u nas słabo widziane. Kolejna po Różyczce do golenia. Przy okazji – okazuje się, że w Spurkini zatrudnia wyłącznie kobiety. Tak zwykle bywa z „fanatykami tolerancji”, że są najmniej tolerancyjni.
Nie byłoby pełnego dnia w skrócie, gdybym nie wspomniał o nadziei polskiej demokracji. Rafau – bo rzecz jasna o nim mowa – przypomniał sobie na chwilę, że jest prezydentem całkiem sporego miasta. Zapowiedział więc: rozszerzenie strefy płatnego parkowania i podwyższenie opłat, podniesienie – już i tak absurdalnych – opłat za wywóz śmieci, wodę, być może wzrosną też ceny biletów komunikacji. Przy okazji wstrzymana zostanie budowa metra, dwóch linii tramwajowych, kładki przez Wisłę, obwodnicy Śródmieścia i Simfonii Varsovia. Kto jest winny? Koalicja rząd-Covid-19. Bo przecież nie nieudolne władze miasta i marnowanie pieniędzy. Po ogłoszeniu tego wszystkiego Rafau może udać się na L-4. W końcu mogło go to zmęczyć.
Po krytyce ustawy o futerkach Rafał Ziemkiewicz zniknął z TVP. Marnotrawcy publicznych pieniędzy twierdzą, że nie dlatego, iż przejechał się po ustawie niczym Lech Poznań po Cypryjczykach, a dlatego, że „nie ma pewności czyje poglądy prezentuje”. Oczywiście. A „Wiadomości” są rzetelnym i obiektywnym programem informacyjnym.
Przy okazji bardzo ciekawy protest AgroUnii w sprawie tej ustawy. 360 główek kapusty z wbitymi w nie nazwiskami posłów głosującymi za ustawą. I taki protest rozumiem. Da się nie blokować miasta i nie wkurzać niewinnych ludzi?
Kaczafi dogadał się ze Zbychem Ziobro i wyborów nie będzie. Szok i niedowierzanie. I brawa dla Borysa.
Zuckenberg twierdzi, że smartfony to przeżytek i rozpoczyna pracę nad wirtualną rzeczywistością za pośrednictwem okularów AR/VR „Urządzenia te będą w stanie wyświetlać ludzi i przedmioty w czasie rzeczywistym oraz angażować inne zmysły, w tym dźwięk i dotyk” twierdzi Mark… Chyba właśnie zaczynam rozumieć pokolenie moich rodziców, przerażonych postępem technologicznym, gdyż nie do końca wiem czy mi się to podoba.
Póki nadejdzie wirtualna rzeczywistość od Zuckenberga mamy własną. Niejaki Sakiewicz Tomasz twierdzi, że rosyjskie służby zhakowały mu wszystkie konta. Według mnie Putin osobiście przeprowadził atak na tak ważną osobistość światowej polityki. Najczęściej dzieje się to przy pomocy agenta Smirnoffa. Wiem, bo sam parokrotnie padałem ofiarą.
Jakaś smętna pinda występująca w jednym z tych programów dla umysłowych ameb typu „Hotel Island” czy inne „Love Paradise” się zdziwiła, gdyż została wyrzucona ze Wojsk Obrony Terytorialnej. Bardzo słusznie, osobiście wszystkich uczestników bym pozbawił dodatkowo praw obywatelskich, bo wartości dodanej do społeczeństwa nie wnoszą. Ale wracając do pindzi – jak się jest żołnierzem to chyba należy się liczyć z pewnymi ograniczeniami. I zakazem świecenia gołą dupą w idiotycznych produkcjach. Potrzeba jednak do tego dodatniego IQ. A skąd wiem o tym zajściu? To był dziś temat numer jeden wśród moich pracowych koleżanek. Musiałem głośno Dropkick Murphys odpalić.
21 września 2020 roku
Pojawiło się najnowsze info z kierownictwa PiS w sprawie kryzysy koalicji, której – jak pamiętamy – nie ma. Przekazała je Anita Czerwińska i brzmi: „Podjęto decyzje o zdecydowanych rozstrzygnięciach. O szczegółach poinformujemy w stosownym czasie”. Nigdy nie czytałem aż tak szczegółowej informacji. Z drugiej strony na konferencji o 12:30 Zbychu Ziobro dał do zrozumienia, zechciałby się jednak dogadać. Mam nieodparte wrażenie, że wkrótce w Zjednoczonej Prawicy zapanuje miłość i harmonia. Swoją drogą Zbychu przez ostatni tydzień postarzał się o jakieś dwadzieścia lat.
A wcześniej Zbychu złożył raport o śledztwie w sprawie GetBack. Zapowiedział zwrócenie się do sądu o aresztowania Leszka Czarneckiego. Ten zdążył już się ulotnić z Wielkiego Imperium.
Michnik na festiwalu Hay w Segowii – to w Hiszpanii – stwierdził, że liczy na interwencję Unii w sprawie praw człowieka i praworządności w Polsce. Zdziwieni? Jasne, że zdziwieni. Dokładnie jak tym, że flaszka się kończy. Dodał również: „Coraz większej siły nabierają ekstremizmy, nacjonalizmy, systemy autorytarne, idee ksenofobiczne. To ma różną postać w różnych krajach, ale czy to będzie Brexit, czy Zjednoczenie Narodowe we Francji, czy to będą Węgry Orbána, czy Polska Kaczyńskiego, czy Rosja Putina, czy USA Trumpa, to wszędzie widzimy, że zwycięża duch autorytaryzmu, nietolerancji, ksenofobii. Odrzuca się zasadnicze wartości, na których była zbudowana konstrukcja europejska – duch oświecenia i otwartego ewangelicznego chrześcijaństwa”. A co ty Adasiu wiesz o chrześcijaństwie? Zdaje się, że tatuś z mamusia modlili się do bolszewików.
Tymczasem w jego gazecie ukazał się artykuł niejakiego Dawida Warszawskiego, który domaga się… stworzenia „czegoś w rodzaju Państwowego Urzędu Rejestracji Muzułmanów i Żydów, który decydowałby, kto ma prawo spożywać mięso z uboju rytualnego, a także w jakiej ilości”. I oni nas nazywają faszystami? To się zwykle tak zaczyna. Od rejestracji. Kończy się w krematorium. Brawo Adaś, brawo Dawid, brawo GóWno. Tak, wiem przesadzam, ale antyfaszystowski faszyzm jest ciekawym zjawiskiem.
W sobotę mieliśmy Covidovy rekordzik – 1002 przypadki. Stawiałem, że tysiączek pęknie wcześniej, ale wytrzymało do niemal końca września. Mam jednak wrażenie, że nikogo – łącznie ze mną – to nie rusza. Musze tylko stwierdzić, że komunikaty puszczane w komunikacji miejskiej o konieczności zachowania dystansu społecznego bardzo mnie bawią.
Pamiętacie czasy gdy „Big Brother” wzbudzał kontrowersje? A to był w sumie nieszkodliwy program. Potem było już tylko głupiej. Programy robione dla idiotów przez cynicznych chujków wyczuwających łatwe pieniądze. Duńczycy wymyślili program „Ultra Smider Tojet,” (Ultra obnażanie się). Polega na tym, że dorośli rozbierają się przed dziećmi w wieku 7-14 lat. Producent twierdzi, że chodzi o edukację dzieci i walką z zawstydzaniem ludzi z powodu wyglądu. A potem pewnie będą tylko chcieli odwiedzać się w szpitalach… Patrząc na współczesną telewizję sądzę, że to nie jest ich ostatnie słowo. Niestety.
Po sobotnim meczu Legii z Górnikiem Zabrze (dla porządku – zasłużenie wygranego przez Górnik 3:1) stały się dwie rzeczy. Margot rzekomo pobił trzech Legionistów którzy mu chcieli – cytuję – napierdolić. Podobno jednemu kredki z tornistra się wysypały. A druga to zmiana na stołku trenera Legii. Vukovica zastąpił Czesław Michniewicz. Wciąż jeszcze trener reprezentacji U-21. Czyli wciąż bez planu.