Przeczytaj u nas o temacie: wybory

poniedziałek, 03 sierpień 2020 21:20

3 sierpnia 2020 roku

Tydzień zaczynamy od histerii lub, w wersji dla Sylwii Spurek, hersterii. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekła ważność wyborów prezydenckich. I się zaczęło. Wybory nieważne, niedemokratyczne, Sąd Najwyższy nielegalny, w Pałacu Prezydenckim zasiada Dymitr Samozwaniec. Dzień, jak co dzień w gimboopozycji. Co ciekawe Rafau bez problemu wziął udział w niedemokratycznych wyborach i nawet spotkał się z Samozwańcem. Powtórzę się – on rozumie coś, czego ci gamonie z Budką na czele nie są w stanie zrozumieć.

Pierwsze skrzypce w krytyce orzeczeniu Sądu Najwyższego odgrywa, rzecz jasna, niekwestionowany autorytet prawniczy znany, jako Myszka Agresorka. Trzy Twitty z siebie wypluła, między innymi postanowiła podzielić się takim spostrzeżeniem: „Po pseudodemokratycznych wyborach, uznanych za „ważne” przez pseudosędziów SN, będziemy mieli od czwartku pseudoprezydenta”. Zastanawiam się, czy któryś z „pseudosędziów’ nie pozwie „ekspertki od prawa”. Co ciekawe Mycha nie miała nic przeciwko temu, gdy ta sama izba, tego samego sądu zatwierdzała ważność wyborów, w których uzyskała mandat poselski. Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to jest całkowicie inna sytuacja.

Co ciekawe sąd odrzucił wszystkie protesty złożone przy pomocy strony utworzonej przez gimboopozycję, specjalnie w tym celu, bo zawierały braki formalne. Nawet tego nie potrafili dobrze przygotować.

Bronek Komorowski i Leszek Miller też nie wezmą udziału w zaprzysiężeniu prezydenta. Najbardziej ubawił mnie argument Lesia: „przyłożył rękę do niszczenia demokracji liberalnej w Polsce oraz trójpodziału władz”. Miller, jako demokrata od maleńkości doskonale wie, co mówi. Nie po to był w PZPR od 1969 żeby się nie znać na demokracji. 

W związku z tym, że Korona znowu daje o sobie znać minister Szumowski zapowiedział rejestrację wesel, wraz z przesłaniem listy gości. Poza tym zapowiedział kontrolę w sklepach – konkretnie kontrolę noszenia maseczek. Osobiście chciałbym zauważyć, że noszenie maseczki z odsłoniętym kinolem mija się z celem.

Janusz Gajos dołączył do chóru celebrytów. Na festiwalu Owsiaka stwierdził „Mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. Znamy takie przykłady z historii. W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem. To takie ordynarne wskazywanie jedną ręką. Jest ci źle? Powiem ci, dlaczego: bo ten cię okrada. To straszne, ale działa. Logika, od której włos się jeży na głowie”. Oczywiście. Bardziej od pieprzących farmazony celebrytów bawią mnie tylko ich fanatyczni wyznawcy.

Za nami kolejna, 76 już rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Tym razem inna niż poprzednie – skromna, bez wielkich, oficjalnych uroczystości. Odbył się jednak Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez Narodowców. Jak donosi GóWno jeden z aktywistów LGBTQWERTY „wesoło machał do uczestników marszu” co miało poskutkować wejściem policji do jego mieszkania i zżeraniem tęczowej flagi. GóWno raczyło pominąć milczeniem fakt, że owszem wesoło machał, ale kindybałem i wykonywał obsceniczne gesty. Ale jak wiadomo „tęcza nie obraża”…. A tak naprawdę mieliśmy do czynienia z kolejną prymitywną prowokacją. Ich aktywiści w czasie jednej akcji obrzydzają społeczeństwo LGBTQWERTY lepiej niż Kurski z Holecką przez pięć lat propagandy. Gratuluję. Choć posłane Szajbus-Bajbus chyba się podoba.

Zapomniana nieco Aśka Senyszyn dostrzegła symbole faszystowskie na Marszu. Konkretnie dostrzegła je w okrzykach „Ave, Ave Christus Rex!”. To chyba jest samokomentująca się wiadomość.

Akcja policji zaowocował wypocinami jednej z moich ulubienic, niejakiej Pauliny Młynarskiej. Namawia osoby LGBTQWERTY do wyjazdu z Polski. Osobiście zaapelowałbym do całej bandy celebrytów żeby w końcu dotrzymali słowa i wyjechali tam gdzie będą szczęśliwi i przestali się z nami dzielić swoimi, wątpliwej jakości, przemyśleniami.

Nieoceniona Sylwia Spurek raczyła zauważyć, że w Auschwitz zginęło „ponad 20 tysięcy Romów i Romek”.

romek

Kim był Romek, że wart jest 20 tysięcy Romów? Jakie były jego dokonania? Czy był pierwowzorem Romka z „Tytusa, Romka i A’Tomka”? Tego Sylwia nie wyjaśnia. Musiał być jednak kozakiem. Albo Spukini ma coś z głową.

W e-kalpie czas powrotów. Po Stali Mielec, która wraca po 24 latach wróciła Warta Poznań – ta z kolei po 25 latach. Po 15 latach wrócił – do Legii - Artur Boruc zwany Borubarem, a po kilku – do Śląska – Waldemar Sobota. Te da ostanie powroty wywołały żółć na twarzy pewnego pijaczyny z warszawskiego Bródna. Ale trzeba go zrozumieć. Miał szansę być tym kim jest Boruc, ale wybrał wódkę. Bo pić to trza umić.

I niech to będzie przesłanie na ostatni miesiąc wakacji.

piątek, 17 lipiec 2020 22:06

17 lipca 2020 roku

Rafau będzie tworzył milicję obywatelską! Czy tam ruch obywatelski. Obiecuje jego członkom nową energię, nową Platformę, nową Solidarność. Wiceprzewodniczący dużej partii będzie tworzył ruch obywatelski. Całe życie myślałem, że takie ruchy są oddolne, a tu niespodzianka. Rafau’owi za bardzo weszła jego ponadpartyjność.

Przy okazji były kandydat zapowiedział, że przygotowuje głębokie zmiany w swojej partii. Mają się otworzyć na nowych ludzi (byle nie z Podkarpacia) i mieć jasną platformę programową. To ostatnie przecież mają: ***** ***. Od lat ten sam.

Dwa tysiące protestów wyborczych trafiło do Sądu Najwyższego. Podobno najwięcej dotyczy tego, że Rafau nie wygrał. W sumie kusiło mnie żeby zgłosić, że na liście nie było Margo Kidelho, ale liczę na wiele podobnie żenujących.

„Super Express” opublikował listę ministrów, którzy rzekomo mają być wymienieni. Na liście są: Szumowski, minister finansów, którego nazwisko nic nikomu nie powie, oraz Jan Krzysztof Ardanowski minister rolnictwa. Moje źródła donoszą, że zaorane zostanie Ministerstwo Sportu, a sport zostanie podzielony pomiędzy Polski Komitet Olimpijski (reprezentacje olimpijskie), a Ministerstwo Edukacji Narodowej (sport dzieci i młodzieży). Zobaczymy, najwyżej rozstrzelam informatora.

Prezydent podpisał ustawę o bonie turystycznym. Pięćset złotych na każdego bąbelka. Podobno ma pomóc gospodarce i ludziom z bąbelkami wyjechać na wakacje. Tyle dobrego, że dzieciaki pojadą na wakacie i doprowadzą do szału celebrytów. Bon będzie można wykorzystać do marca 2022 roku, więc i ferie zimowe można obskoczyć.

Pentagon określił listę flag, które mogą być wywieszane w bazach wojskowych. Dopuszczalne flagi to: flaga USA, flagi poszczególnych stanów, amerykańskich sojuszników, flagi jednostek wojskowych oraz Narodowej Ligi Rodzin POW/MIA. A po co to? A po to żeby nie można było wywieszać flagi Konfederacji, ale nie mogli tego tak po prostu zakazać, bo Trump broni – całkiem słusznie – prawa do jej eksponowania. Powoli nowa wersja totalitaryzmu, tym razem pod nazwą „tolerancji” niestety zdobywa kolejne przyczółki.

Dzień zrobiła jednak pewna pani z Wielkopolski. Postanowiła wjechać pod szynobus, bo ten zwolnił przed przejazdem i wdał sygnał dźwiękowy. Kobieta stwierdziła, że jest to znak, iż ją przepuszcza. Bardzo szanuję taki tok myślenia, choć nie do końca rozumiem skąd się wziął. Ale jednak jest to ciekawe.

Każdy kibol w Rzeczypospolitej zna powiedzenie „organizacja: Stal Mielec”. Oznacza ono poziom organizacji, który niezwiązani z futbolem ludzie nazywają nieco prościej: burdel. A po co o tym piszę? A po to, iż Stal Mielec po prawie ćwierćwieczu tułania się po ligach szuwarowo-bagiennych wróciła do e-klapy. Gratuluję.

Na koniec coś, co nie przeraziło. Zmarł aktor Andrzej Strzelecki. Chorował na raka, ale nie to przeraziło mnie najbardziej. Zagrał wiele ról filmowych i teatralnych, a co można było przeczytać na głównych portalach? „Zmarł aktor znany z >Klanu<”. Naprawdę? Świat ma zapamiętać z najgłupszego, co zrobiliśmy?

A teraz oświadczenie. To mój ostatni tekst. Przed tygodniową przerwą. Jadę popłynąć ku brzegom angielskim czy tam węgorzewskim - nie wiem, robię za balast. Bez Rafau’a, Dudy, Naczelnika, Gomółki i całej tej zbieraniny za to z wesołą gromadką pod zakazaną przez Pentagon banderą. Prawdopodobnie również upijemy się i będziemy śpiewać szanty (choć inni nazywają to wulgarnie darciem mordy). I teraz to już na pewno wyrzucą nas z Unii.Albo wyślą mnie na Eurowizję. W obu przypadkach z góry przepraszam.

czwartek, 16 lipiec 2020 21:49

16 lipca 2020 roku

„Ło Jezu Kaczafi będzie zamykał za obchodzenie Halloween” – mniej więcej takie nagłówki i podobne komentarze powitały nas dziś rano. Dominowały opinie, ż eto pomysł Rządu. Oczywiście nikt nie raczyła przeczytać tekstu, bo jakby ktoś raczył to dowiedział się, że… do Komisji do Spraw Petycji trafiła petycja jednego obywatela, który wymyślił sobie „ustawę o wspieraniu tradycji narodowych RP”, a Sejm musi się tym zająć, bo to nakazuje mu ustawa z 2014 roku. Co ciekawe poseł Sławomir Piechota z Platformy, szef wspomnianej komisji uznał, że nadanie biegu tej petycji jest słuszne i nie takimi głupotami się zajmował. To policzek w twarz dla całej postępowej części społeczeństwa? Nie, widać, że chłop wie, po co tam jest i czym ma się zajmować. To rzadkość. Komisja prawdopodobnie odrzuci petycję bez szczególnej dyskusji i wyrzutów sumienia.

O ile Rafau uznał wynik wyboru, to już Gomułka zażądał dziś stwierdzenia ich nieważności. „Będziemy pokazywać szereg czynników, które wskazują, że te wybory były nieuczciwe. To trzeba jasno powiedzieć. Akt głosowania może być dobrze przeprowadzony, ale cala otoczka, zaangażowanie finansów publicznych, zaangażowanie mediów tzw. publicznych, to sprawiało, że walka była nieuczciwa”. Mam jednak wrażenie, że kolejne wybory mogłyby się odbyć z 20% frekwencją, bo chyba wszyscy mamy ich dosyć.

Węgierski parlament zobowiązał Viktora Orbana do zablokowania unijnych środków do czasu, kiedy Unia nie odczepi się od Polski i Węgier. Węgierscy posłowie ocenili, że procedury dotyczące praworządności „przeistoczyły się w ideologicznie skrzywione polowania na czarownice, dzieląc państwa członkowskie” i „zastępując dialog jednostronnymi atakami”. Podczas dyskusji nad rezolucją szef parlamentu Laszlo Koever oświadczył, że przywódcy UE chcą uzależnić wypłatę środków od „spełnienia politycznych oczekiwań coraz agresywniej globalistycznej, proimigracyjnej, antyrodzinnej i antynarodowej elity”. I nikt u naszych bratanków nie krzyknął, że wyrzucą ich z Unii? Nie mają swojej Myszki Agresorki? Swoją drogą nasi „dyktatorzy” to miękkie faje.

„Dwóch pracowników Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku zostało odwołanych z placówki ze skutkiem natychmiastowym w związku z prowokacją telefoniczną wymierzoną w prezydenta Andrzeja Dudę” – poinformowało MSZ. Fanie, ale to chyba dopiero początek?

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postanowiła, że zamontuje odcinkowy pomiar prędkości na warszawskich odcinkach dróg S8 i S2 (ta ostatnia wciąż w budowie). Penie nie wspomniałbym o tym, gdyby nie wyjaśnienie powodu takiej decyzji – przy okazji wspomnieć muszę, że na S8 średnia prędkość w ciąg dnia to jakieś 20 km/h, a i tak wypadków to więcej niż na innych trasach w Polsce. Ale wracając do meritum. Główną przyczyną zamontowania odcinkowego pomiaru prędkości jest… wypadek autobusu na moście. Tak, chodzi o ten wypadek, gdy naćpany kierowca zrzucił autobus z wiaduktu. To może być dobre hasło „kontrolami prędkości zwalczymy naćpanych kierowców”. A, że bez sensu? Był czas przywyknąć.

Pisowska policja zatrzymała siedem osób zamieszanych w budowę słynnego „zamku” w Puszczy Noteckiej. Są to inspektorzy nadzoru budowlanego, urzędnicy wydziału architektury, osoby reprezentujące inwestora oraz architekt i główny projektant inwestycji. Podejrzanym zarzuca się miedzy innymi przestępstwa urzędnicze, takie jak nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów oraz przeciwko środowisku, a sama inwestycja powstała wbrew ustawie o ochronie przyrody. W sprawiedliwość uwierzę, gdy ktoś nakare rozbiórkę tej samowoli. Czyli nie uwierzę.

Urzędnicy Dulczessy nie zgadzają się na zorganizowanie pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców wystawy poświęconej Sierpniowy’80. Zastanawiam się czy z powodu podanego na zdjęciu czy może dlatego, że organizatorem jest IPN?

gdańsk ipn

(zdjęcie zrepryatyzowane z Twittera Piotra Semki) 

środa, 15 lipiec 2020 21:12

15 lipca 2020 roku

610 lat temu, chwilę po tym jak, na osobistą prośbę Władysława Jagiełły, Maryla Rodowicz odśpiewała „Bogurodzicę” wielki mistrz Urich von Jungingen leżał mordą w błocie, a potęga Zakonu z lekka osłabła. Sześć wieków później do władcy nieco podupadłego pogromcy Zakonu może się dodzwonić byle śmieszek z Rosji, podać się za Sekretarza Generalnego ONZ, zapytać czy zajmiemy Ukrainę i wrzucić to do Internetu. Znakomitą ocenę wystawia to naszym służbom, które do tego dopuściły. Dawno temu dowódca strzeliłby sobie w łeb. Chociaż autor rozmowy twierdzi, że łatwiej było wkręcić Macrona i Borisa Johnsona. Jednak marne to pocieszenie.

PiS, wspólnie ze znienawidzoną Platformą i Lewica odrzucili kandydaturę księdza Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego do komisji ds. pedofilii w Kościele. Mam dziwne wrażenie, że nie chodzi o rozwiązanie problemu, a o wieczne jego rozwiązywanie. I granie niczym teczkami. Zaangażowanie posłanki Szajbus w temat tylko wzmacnia takie wrażenie. Bawcie się dalej, tylko powiedzcie, że dobro ofiar macie głęboko.

Borys Gomułka oświadczył, że po wakacjach jego ukochana partia pokaże nowy, jeszcze lepszy program. Nie wykluczona jest też zmiana logo i nazwy partii. Niech zgadnę. Program: „PiS jest zły”, nazwa „antyPiS”, a logiem będzie przekreślone logo PiS. Zwycięskich programów się nie zmienia.

Histeria po wyborach trwa. O ile Rafau zachowuje w tym wszystkim resztki rozsądku to jego wyborcy i zaplecze już nie bardzo. Andrzej Butra z PSL postanowił skomentować wynik wyborów słowami „co za jebnięty durny nardów”, po czym poprawił „No i z pomocą niedouczonych wschodniodebili anal wygrał”, a jakby jeszcze było mało to raczył zauważayć również: „Po takich wyborach ciężko pisać coś innego. Możemy się pięknie różnić, ale tamci są debilami. Ludzi, którzy są za tym, żebyśmy stali się częścią mongolskiego Wschodu, nie da się obrazić. Proszę napisać, że ci wyborcy ze Wschodu, którzy zdecydowali o wynikach tych wyborów, to ciule i niech spierdalają na Białoruś!”. Tak, to cytaty. Dzisiaj, co prawda przeprosił, tłumacząc się problemami zdrowotnymi. Oczyśćcie to choroba. Leczy się ją w specjalnych grupach terapeutycznych. Pozwól Jędruś, że ci odpowiem po twojemu: wypielaj frajerze. Jako polityk PSL raczej niczego nie potrafisz, więc żyjesz tylko z polityki. W normalnym kraju byłby to twój koniec. U nas wciąż będzie cię popierać "inteligencja". Śmieciu.

Błysnłą też Krzychu Mieszkowski - nieco zapomniany już: "Dla wyborców PiS ważniejszy jest katolicki zdemoralizowany polityczny kościół niż demokratyczna Polska , dlatego w nierównych , niepowszechnych wyborach wybrali brunatniejącego prezydenta". Czyż to nie post pełen miłości?

Inni chcą oddać Lubelszczyznę i Podkarpacie krainie, a Kryśka Janda podzieliła się swoją kolejną złotą myślą: „Mam dosyć, idę na emigrację! Jestem tym zmęczona; zwyciężyło zło; wiedza nie jest w cenie, inteligencja jest w pogardzie, jeżeli będą troglodyci głosować, to dobro nigdy nie zwycięży”. Pozwolę sobie wyjaśnić, że inteligencja to wspomniany wyżej Butra i ci od ***** ***. A troglodyta to ja na przykład. I Pani też. I Pan. Słowa przestały cokolwiek znaczyć….

Dobranoc, troglodyci…

A nie, jeszcze nie! Zapomniałbym! Z końcem lipca swój nędzny żywot zakończy gadzinówka „Fakty i mity”. Powód? Nikt tego nie kupuje, co spowodowało w zeszłym roku stratę ok. 70 tys. złotych. Śpij słodko aniołku. W GóWnie się wszyscy nie pomieścicie.

wtorek, 14 lipiec 2020 21:54

14 lipca 2020 roku

Wybory były nielegalne, Duda był nielegalnym kandydatem, bo nie zebrał 100 tysięcy podpisów. Tak obecnie obowiązuje narracja. Co ciekawe nikt przed wyborami nie zająknął się słowem o nielegalności wyborów. Czyżby w przypadku innego wyniku wybory były legalne? I czy Hołownia, Kosiak, Bosak i Stachu Żółtek też byli nielegalni czy to jest inna sytuacja?

W sumie nieważne. Ważne jest to, że powstała strona protestwyborczy2020.pl (co ciekawe powstała… 25 maja 2020 roku) gdzie znajdują się formularze do składania protestów wyborczych. Patrząc na to, co się dzieje, wybory zostaną zatwierdzone przez Sąd Najwyższy za jakieś 15 lat.

Elyta obraził się na wieś. I nie będzie kupowała polskiej żywności, bo wieś nie będzie jaśnie oświeconym wybierać prezydenta, więc ma umrzeć. Mam dziwne wrażenie, że bez jedzenia to nie wieś umrze. A jakieś 80% żywności w sklepach pochodzi z Polski. A paliwo na stacjach z Orlenu. To musi boleć. A jeśli dodamy do tego, że nawet coca-colę produkuje się w Radzyminie, gdzie Duda dostał 59,74% głosów to mamy pełen obraz dramatu.

Zbychu Hołdys płacze, że „wielu znanych ludzi wyjeżdża z Polski”. Niektórzy po raz 6 w ostatnich latach. Są mniej wiarygodni niż obietnice wyborcze. Faktem jest jednak celebrycka histeria. Niejaki Adamczyk Piotr uderzył łbem o ścianę. Zbyt lekko niestety i nic mu się nie stało. Osobiście mam taki odruch, gdy widzę go w filmie, ponieważ wiem, że jego poziom obrazi nie tylko moją inteligencję, ale też pająk spod sufitu.

Marek Migalski też się obraził i wydał oświadczenie, że wycofuje się z komentowania bieżącej polityki. I choćby tylko z tego powodu powinniśmy się cieszyć ze zwycięstwa Dudy.

Tymczasem Rafau zachowuje się najnormalniej z nich i stwierdził „Kandydowałem, bo wierzyłem, że zmiana na stanowisku prezydenta może przynieść pozytywną zmianę dla całego naszego kraju. (...) Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik - takie są zasady demokracji”. Moim skromnym zdaniem usiłuje pokazać, że można inaczej niż dotychczasowi liderzy. Idzie wojna w rodzinie… Tym bardziej, że Zdrojewski dał Budce 3 miesiące na opracowanie nowego konceptu bo „inaczej wszystko runie”. Czyżby ktoś w końcu zauważył, że straszenie PiS-em przestało działać sześć wyborów temu?

Żeby było jeszcze ciekawiej „Faktach po Faktach” Rafau potwierdził, że „bardzo szybko” złoży do Rady Warszawy wniosek o nadanie jednej z ulic miasta imienia Lecha Kaczyńskiego. Albo poczuł wiatr w żagle i uznał, że naprawdę może osiągnąć więcej niż pilnowanie czy mu nic z „czajki” nie wypływa, albo zwariował. Oczywiście jest politykiem i może to być zwykła, cyniczna gra wewnątrzpartyjna.

Wynik wyborów spowodował, że część senatorów PSL rozważa dołączenie do PiS. Co zmieni większość i pozbawi stołka Tomka Grodzkiego. Przecież ten biedak tego nie przeżyje. Kaczafi, błagam! Zabierz mu sznurówki, recepty i inne niebezpieczne przedmioty.

Komisja Europejska wyraziła zgodę na fuzję Orlenu z Lotosem. Teraz Orlen chce przejąć PGNiG. Będzie, więc gigantyczny koncern. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Tymczasem na granicy Armenii i Azerbejdżanu, od niedzieli, zginęło ponad 100 osób. Chłopaki postanowili do siebie postrzelać. Obywatele Azerbejdżanu chcą zakończenia kwarantanny i rozpoczęcia wojny, a Rosja chce podjąć się mediacji. Jak widać są bardziej realne dla życia ludzkiego problemy niż domniemana dyktatura w środku Europy.

poniedziałek, 13 lipiec 2020 21:25

13 lipca 2020 roku

Nareszcie! Skończyło się. Wybory się odbyły, wygrał Andrzej Duda 51,03%, Rafau 48,97%. Lub jak kto woli Rafau zajął zaszczytne drugie miejsce, Duda był przedostatni. Zgodnie z przewidywaniami rozpoczął się jazgot, choć chyba jeszcze nie ustalono narracji. Nie bardzo mogą się „moralni zwycięzcy” zdecydować czy wybory były sfałszowane, czy „Andrzej Duda nie ma demokratycznego mandatu”, bo głosowało na niego za mało ludzi, kampania była nieuczciwa i inne, tradycyjne pierdoły. A w ogóle to prezydenta narzucili staruszkowie i mieszkańcy wsi. A jak wiadomo oni nie powinni mieć prawa głosu. A teraz zastanówcie się, dlaczego znowu przegraliście.

Ale są też plusy. Nie sądzę żeby wszyscy obiecujący wyjechali, ale niejaka Manuela Gretkowska umieściła ogłoszenie o sprzedaży domu. Ładny i może bym kupił, al. Etrzeba będzie doliczyć koszty egzorcysty. Zawsze to trochę nadziei, że tym razem się uda. W związku z tym jeden ze sklepów – wybaczcie, nie wiem który, nigdzie się nie wybieram niech się inni martwią rozpoczął promocję na walizki.

walizki

A jak oceniam wybory? Z dwóch słabych kandydatów wygrał ten, po którym wiemy, czego się spodziewać. Jasiek Grabiec oznajmił światu, że Platforma będzie namawiać Rafau’a żeby wrócił do obowiązków, za które mu płacimy na pół etatu. A resztę poświęcił Polsce. Czyli będzie do wszystkiego A jak coś jest to wszystkiego to jest do niczego.

Nie cała Platforma jest w żałobie. W pewnym domu w warszawskim Wawrze rozległo się głośne „Ufff”. Hania nie doczeka kuratora z PiS w warszawskim ratuszu.

Opozycja wszelkiego typu póki, co gryzie się między sobą. Hanka Lisowa obraziła się na Hołownię za to, że część jego wyborców nie poszła na wybory, Konfederacja wróciła już do roli „nazioli” i „ruskich onuc”, Grzechu Schetyna ponownie złapał wiatr w żagle. Wygląda to tak, że z alki z Kaczyzmem nastąpi walka o sadek po delfinie z Warszawy.

Najbardziej optymistyczne po wczorajszych wyborach jest jednak to, że najbliższe wybory będą dopiero za trzy lata. Może uda się odpocząć i nie pociąć się przy najbliższej kampanii. A może też ogarną się trochę ci, którym polityka w ostatnim czasie, weszła za mocno i są w stanie zabić, każdego, kto śmie myśleć inaczej? Oby, bo jednak musimy egzystować wspólnie. Może oprócz Gretkowskiej i reszty celebryckiego badziewia.

Wynik wyborów okazał się zbyt trudny dla Justyny Pochanke, która odeszła z TVN. Powód jest nieznany, ale czy to ważne? TVN doznał kolejnej porażki.

W ramach szaleństwa Black Lives Matters zespół footballu amerykańskiego Washington Redskins postanowił zmienić swoją rasistowską nazwę. Nie wiadomo jeszcze na jaką, ale na mniej rasistowską. Podejrzewam, że to dopiero początek. Nie wiem, kto będzie następny, ale będzie ciekawie.

Wspaniały i nowoczesny Jacek Jaśkowiak – prezydent Poznania, postanowił pozbyć się jednej ze swoich zastępczyń. Zrobił to w sposób typowy dla środowiska ludzi cywilizowanych i nowoczesnych, czyli zwolnił panią Katarzynę Kierzek-Koperską SMS-em. Wspaniała postawa, godna naśladowania. I jaka nowoczesna. Oficjalnie tęczowy Jacuś stracił do pani zaufanie. Prawdopodobnie poszło o wydany rzez nią zakaz wstępu do miejskich lasów, w czasach pandemii i zamknięcia lasów państwowych. W końcu u Jacusia musi być odwrotnie. Jakby Szumowski powiedział „nie jedzcie gówna, bo szkodzi” Jacek byłby pierwszy, który zżarłby własne.

piątek, 10 lipiec 2020 21:26

10 lipca 2020 roku

Nareszcie! Kończy się najbardziej żenująca, najnudniejsza i najdłuższa kampania wyborcza w historii Polski. Oczywiście mogę ją tak postrzegać dlatego, że była to kolejna w bardzo krótkim okresie. Po samorządowej, europejski, parlamentarnej. Teraz mam nadzieję nastąpią trzy lata odpoczynku od wyborów. Na koniec mieliśmy jeszcze idiotyczny apel „nie wiesz, na kogo głosować, głosuj na przystojniejszego” ze zdjęciem Rafau’a, a skierowany do kobiet. Ciekawe, co by się działo gdyby ktoś wymyślił kampanię „nie wiesz na kogo zagłosować, głosuj na ładniejszą”? Byłby kwik o przedmiotowe traktowanie kobiet? Oczywiście, że by był.

W TVP wystąpił marszałek Grodzki. Rzekł między innymi: „to nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata”. Myślałem, że o to mniej-więcej chodzi w wyborach… A okazuje się, że to jakieś wyjątkowe wydarzenie. Tak, wiem, to kierowana to kompletnych imbecyli narracja Rafau’a i spółki, ale jednak czuję, że obraża się moją (fakt, nie najwyższą) inteligencję.

I politycznie jest tyle godnego uwagi. Byle do poniedziałku... Potem jeszcze tylko płacz o „sfałszowane wybory”, jakaś demonstracja, któregoś odłamu kodziarzy i w końcu spokój. Przy okazji… Nie wiecie czy KOD-kapela jeszcze działa, czy skończyła jak cały KOD?

A z innych spraw:

Niejaki Aleksander B. z Wrocławia został skazany na 20 godzin prac społecznych za jedną z najgorszych zbrodni. Pierdął w czasie legitymowania go przez dzielnych policjantów w czasie, gdy obowiązywał zakaz wychodzenia z domu. Został skazany z paragrafu za „nieobyczajny wybryk”. Wspaniałe jest prawo, wspaniałe i rozsądne są polskie sądy. W sumie Olek powinien się cieszyć, że zniesiono karę śmierci.

Zbrodniarza podobnego kalibru szuka policja w kanadyjskim Vancouver. Jakiś zwyrodnialec zostawił tam ślady opon na przejściu dla pieszych wymalowanych w formie tęczowej flagi. Rozumiecie? Ślady opon na ulicy. Dokąd zmierza ten świat, w którym samochody jeżdżą po ulicach?

Nasza ulubiona Sylwia Spurek doniosła wczoraj, że EuroParlament będzie debatował na temat przyspieszenia procesu integracji „Romów i Romek” w Europie w najbliższym dziesięcioleciu. Pomijając już idiotyczne sformułowanie o Romkach to… Mam nieodparte wrażenie, że papalnina na ten temat ma jeszcze mniej sensu niż zwykle. Otóż Romów vel Cyganów jest w Europie kilka, może kilkanaście milionów. Żyją tutaj od setek lat i od setek lat mają integrację w… wiadomym miejscu. I żadne unijne ględzenie nie zmieni ich nastawienia do tej kwestii… Grunt, że dieta wpadnie.

Obecnie opozycja grzeje temat kierowców autobusów w Warszawie, bo rzekomo wyszło, że ostatni sprawca wypadku nie był pod wpływałem narkotyków. Tak twierdzi między innymi Myszka Agresorka, która wrzeszczy, swoim zwyczajem, że TVP niszczy życie młodego człowieka. Prokuratura twierdzi, co innego, dodatkowo w jego mieszkaniu znaleziono amfetaminę. Ale mnie zastanawia, co innego. Jeśli prawdą by było, e kierowca jest czysty to oznacza to, że… władze Warszawy zawieszając umowę z Arrivą opierały się na doniesieniach medialnych. Naprawdę mam traktować takich ludzi poważnie?

A teraz w końcu zapadnie cisza.

wtorek, 07 lipiec 2020 21:50

7 lipca 2020 roku

Na początek Warszawa. Kolejny naćpany kierowca autobusu obsługiwanego przez firmę Arriva Polska spowodował wypadek. Oczywiście nie wierzę w to, że prezes firmy stoi na bramie i daje kierowcom działki „na lepszą jazdę”, Rafau tez tu jest niewinny, ale coś chyba w tej firmie jest nie tak. Władze miast póki, co zawiesiły umowę z firmą i rozważają jej zerwanie. Arriva z kolei zapowiada testowanie kierowców na obecność narkotyków. Tylko, kto powiedział, że nie można ćpać już w trasie?

GóWno zrobiło wywiad z Agnieszką Pomaską. A po co o tym piszę? Bo padło kilka sensacyjnych stwierdzeń. Na ten przykład to o Bosaku: „Wiem, że Krzysztof Bosak ma określone poglądy, ale ma dobre intencje. Ludzi o dobrych intencjach z zasady wiele łączy. Rafał Trzaskowski w wielu sprawach nie zgadza się z Bosakiem, ale to nie znaczy, że ma odrzucać wszystko, jak leci”. Ciekawe, bo jeszcze dwa tygodnie temu był faszystą niegodnym podania ręki. Przy okazji Aga, jesteś z Gdańska, więc przekaż obecne zdanie o Krzyśku Dulczessie, bo chyba odleciała. Pisałem o tym wczoraj. Poza tym stwierdziła, że nie widzi nic kontrowersyjnego w tym, że Rafau chce przywrócić świetność Marszowi Niepodległości. Wspaniałe to jest stwierdzenie nie zapomnę go nigdy. Nie bardzo rozumiem, co rozumie przez „przywrócić świetność”. Chodzi o powrót do zadym z policją czy tzw. „kolorową niepodległą”? Fakt, że wtedy było ciekawiej, a kilka lat z rzędu miałem łzy w oczach na Marszu. Pewnie ze wzruszenia.

Radością musi, więc Rafau’a i Agę napawać wiadomość z prokuratury, która odrzuciła wniosek o delegalizację Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Wniosek złożyli posłowie z partii wcześniej wspomnianych Sławek Nitras i Monika Wielichowska w 2017 roku. Sławek musiał odetchnąć z ulgą, bo już chyba ktoś w partii wyjaśnił mu jego błąd.

Ktoś włamał się do siedzimy magazynu „Fakty" prowadzonego przez Szumiego. A, że na ścianie napisał „Fakty TVN wypad” i narysował swastykę to Szumi, który nie rozumi wysnuł wniosek, powtórzony przez GóWno, że sprawcy pomylili redakcję i byli pewni, że są w siedzibie TVN. „Oto skutek kampanii obozu rządzącego przeciwko mediom opozycyjnym. Wstyd i hańba” podsumował Szumi. I dochodzimy do najciekawszego wątku opowieści. „Zniszczono sprzęt, serwerownię, ukradziono dyski twarde z laptopów i komputerów. Nie działa sieć i telefony”. Jak wiadomo, bezmyślni wandale zwykle wykręcają z komputerów dyski twarde. To oczywiste.

Wczoraj w czasie debaty w Lesznie Rafau uratował dziennikarkę, która zasłabła podczas zadawania pytania. To jest jednak bohater, na jakiego nie zasługujemy. Drzwi naprawi, koło zmieni, wody poda… Jeśli by jeszcze skoczył po piwo dla mnie to bym na niego zagłosował. Tylko Rafau, nie jakieś koncernowe siki, a coś dobrego przynieś.

Poza tym był to kolejny dzień kampanii wyborczej. Czyli nic się nie działo.

poniedziałek, 06 lipiec 2020 21:12

6 lipca 2020 roku

Odbyły się najwspanialsze debaty prezydenckie w historii ludzkości. W TVP i TVN. W każdej stacji był jeden kandydat i odpowiadał na pytania. O dziwo każda wypowiedź była wyliczona, co do sekundy. A co mówili? A czy to ważne? Nic nowego się przecież nie dowiedzieliśmy. Zwłaszcza we własnych mediach kandydatów. To wygląda absurdalnie, ale biorąc pod uwagę zasięg TVP i rozum suwerena jednak to urzędujący prezydent będzie zwycięzcą. Choć moim zdaniem w obu debatach najlepiej wypadli tłumacze języka migowego.

W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się od Rafau’a, że jest przeciwny adopcji dzieci przez środowiska LGBTQWERTY, a od jego żony, że matkom należy się dodatek 200 złotych do emerytury za każde dziecko. Zapisy do narodowców wciąż są w toku. Z kolei Duda okazał się przeciwnikiem szczepień obowiązkowych.

Pojawiły się plotki, że Kinga Duda nie pojechała do Londynu pracować w kancelarii prawniczej, a urodzić nieślubne dziecko. Naprawdę, drodzy sztabowcy Rafau’a chcecie grać córką prezydenta? Aż tak nie znacie narodu, którym chcecie rządzić? Nie sądziłem, że jesteście do tego stopnia oderwani od rzeczywistości.

Wybory odbędą się w niedzielę, jednak nie wiem, po co, gdyż w sobotę 4 lipca Mariusz Max Kolnko odpowiedział na petycję narodu polskiego i ogłosił się prezydentem „ad interim” – „do czasu przeprowadzenia demokratycznych i wolnych od zbiórek podpisów, uczciwych wyborów prezydenckich, dokonanych na drodze e-votingu przez naród wyposażony w karty do głosowania”. Zdaje się, że grozi nam wojna domowa… Biada Polsce, jeśli zetrą się ze sobą zwolennicy Maxa i Jana Zbigniewa Potockiego, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu.

Byle do poniedziałku…

Bang ING podjął decyzję o wycofaniu raportu z analizą programów gospodarczych kandydatów na prezydenta. Dlaczego? Bo bankowi eksperci postanowili zobaczyć plusy w programie Krzyśka Bosaka, co – jak zwykle – przysporzyło piany na lewackich ryjach, tym razem z „Akcji Demokracja”. Pomijając już wolność poglądów i wypowiedzi, to czy można zaufać bankowi, który ugina się pod polityczną presją? Skąd klienci mają mieć pewność, że nie będą płacić 50% opłaty od wpływów, bo tak sobie wymyśli „Akcja Demokracja”, Antifa czy inna lewacka zbieranina?

„Gdańska Strefa Prestiżu” donosi, że przed wyborami Krzysztof Bosak odwiedził piekarnię znanego w Trójmieście piekarza-cukiernika Grzegorza Pellowskiego. Tego samego dnia do piekarza zadzwoniła znana z miłości do wolności i demokracji Dulczessa i… zakończyła współpracę z piekarzem, mówiąc, że niedopuszczalne jest goszczenie człowieka o takich poglądach w mieście, którym rządzi. Jak w Danzig prawie… Bardzo dobra robota Dulczasso. Teraz będziecie piekarza nękać kontrolami?

Kaśka Kozłowska, redaktor naczelna szmatławca „Fakt”, płacze, że prezydent uruchomił potężną machinę nienawiści wobec polskich dziennikarzy. Otóż Kasiu, nie ma w tej chwil bardziej pogardzanej grupy zawodowej. Moralnie stoicie dużo niżej niż prostytutki i spadliście na poziom polityków. Wy, którzy powinniście ich obserwować i rozliczać staliście się ich narzędziami. Osobami, która nie wiedzą co to obiektywizm i trzeźwe spojrzenie. Doprowadziliście do tego zarówno wy ze szmatławców, Holecka, Pohanke, Kurscy, Sakiewicz, Karnowscy. „Wam kury szczać prowadzać, a nie media robić” parafrazując pewnego typa bez matury.

Niel Golightly był dyrektorem Boeinga do spraw komunikacji. Był, gdyż musiał zrezygnować z pracy. Dlaczego? Bo w 1987 roku, jako 29-letni pilot marynarki wojennej opublikował tekst, w którym stwierdził, że „wprowadzenie kobiet do walki zniszczyłoby wyłącznie męskie wartości związane z wojskiem oraz kobiecy wizerunek mężczyzn walczących o pokój, dom i rodzinę”. Czyli zaprezentował poglądy dość powszechne w amerykańskim społeczeństwie 33 lata temu. Niestety chore ostrze politycznej poprawności uderza po latach. W zasadzie cud, że go nie rozstrzelali.

W e-klapie robi się ciekawie. Oczywiście nie chodzi o względy sportowe. Od sezonu 2021/22 liga ma być zwiększona do 18 zespołów a to oznacza, że w przyszłym sezonie z e-klapą pożegna się jedna drużyna. Co wymyślili, więc działacze Korony Kielce i Arki Gdynia, które właśnie spektakularnie spadają z ligi? Przyspieszenie powiększenia i tym samym uratowanie własnej dupy. Bo koronawirus. A może by tak jednak nauczyć się kopać tę kulę zamiast liczyć na zielonostolikowe rozwiązania?

czwartek, 02 lipiec 2020 20:56

2 lipca 2020 roku

Zamiast debat mieliśmy wywiady z kandydatami. Rafau odwiedził Monikę Olejnik i wypadł… żenująco. Odpowiedź na każde pytanie rozpoczynał od „a PiS to…”, na pytanie o podatek od smartfonów odpowiedział, że „Duda niszczy sądy”. Na pytania nie odpowiadał, Stokrotka się irytowała. Generalnie chłop poszedł do „swojej” stacji telewizyjnej i sam sobie strzelał w kolano. Inna sprawa, że mógł tam gadać cokolwiek, bo i tak widzowie TVN spijali słowa z jego ust. Poza jego wyborcami oglądał ten show mało kto. Na koniec dowiedzieliśmy się, że Rafau pójdzie na Marsz Niepodległości, jeśli nie będzie wykorzystywany politycznie. Za kilka dni każe Adamowi przeprosić za brata.

Duda wystąpił u Romanowskiego i wypadł… jak zawsze. Czyli tłumów nie porwał, ale i nie odnotował poważniejszej wpadki. Choć mówił dużo o Platformie. Obaj kandydaci są równie bezpłciowi, chociaż Duda jest jakby mniej owładnięty miłością do samego siebie. Aczkolwiek wybory mogłyby się odbyć. Jest szansa, że po nich nastąpią 3 lata spokoju. Bo tyle jest do kolejnych. Przy okazji spotkania w Sulęcinie prezydent obiecał szerokopasmowy internet dla każdego w ciągu najbliższych 5 lat. Naprawdę potrzeba do tego politycznych deklaracji?

Rafau wczoraj z dumą doniósł, iż rozmawiał z Barackiem Obamą. Przy okazji marudził, że nie może rozmawiać z Trumpem, bo ten chce aktywnie uczestniczyć w kampanii wyborczej w Polsce. Ciekawe czy Trump o tym wie. Ale wracając do meritum Rafau pogadał z Obamą o demokracji w Polsce, znaczeniu Polski dla zjednoczonej Europy i kilku innych równie istotnych kwestiach. Myślicie, że kandydat zauważył, że rozmawia z politycznym emerytem?

Sławek Nitras robi dobrą robotę przy tych wyborach. Niespodziewanie dla Dudy, ale jednak. Albo pojedzie gdzieś na prowincję i pochwali się butami za 600 złotych, albo – tak jak dzisiaj – będzie łapał w pasie posła Kaletę z PiS uniemożliwiając mu wejście na konferencję prasową Rafau’a w Czajce. Wciąż jestem wielkim zwolennikiem ustawki PO vs. PiS. Gdzieś w lesie. Niech sobie w końcu wszystko wyjaśnią. Może to jest jakaś alternatywa dla wyborów?

Grzechu Schetyna oświadczył u Roberta Mazurka, że jeśli Krzysztof Bosak nie poprze Rafau’a to oznacza, że jest przeciwnikiem demokracji. W pewien sposób podziwiam ludzi o tak prostej konstrukcji umysłowej. Im jest łatwiej w życiu, a jak pokazuje przykład Grzesia i pieniędzy można się dorobić.

Senat przyjął poprawki w prezydenckim projekcie ustawy o bonie turystycznym. Miały nim być objęte dzieci, kwotę 500+. Senat dodał do tego emerytów, rencistów, dzieci rodziców pracujących za granicą, a dzieci niepełnosprawne dostaną 1000 złotych. A ja tradycyjnie z dumą za to zapłacę.

Okazuje się, że koronawirus nie jest groźny. Tak mówi Vateusz zapraszając na wybory. Nasuwa mi się pytanie: po jaką cholerę straciliśmy więc trzy miesiące życia? Wyjaśnisz mi to Vati?

I z tym Was zostawię.