Przeczytaj u nas o temacie: trzaskowski

poniedziałek, 14 wrzesień 2020 21:24

14 września 2020 roku

Poniedziałek, a przed poniedziałkiem wiadomo weekend. A jak weekend to imprezki, alkohol i inne takie. Szaleństwu sobotnie nocy uległ też Rafau. Poszedł do klubu, gdzie nie odpowiadała mu muzyka, więc zamiast zwyczajnie skorumpować DJ-a stwierdził, że „to miasto jest jego” i zaczął ustalać liczbę ludzi w maseczkach. Cóż… Oczywiście to miasto jest jego wyłączając gówno z Czajki, zalane po ulewach ulice, naćpanych kierowców autobusów, pękające rury, korki, wiecznie psujące się schody ruchome w metrze czy terror developerów. Coś jak scena „Co zawdzięczamy Rzymianom” z „Żywotu Briana”, tylko w drugą stronę.

Oczywiście po czymś takim w normalnych warunkach Rafau byłby skończony, jak każdy inny na jego miejscu. U nas praktycznie został bohaterem opozycji.

A jego partia w sobotę dostała po łbie od… Jachiry. A, że nikt nie rozmawia z posłami, a że do telewizji chodzą wciąż ci sami, że nie słuchają nikogo poza sobą. W zasadzie wywaliła wszystko o czym wiemy wszyscy od dawna. Trochę przerażające, że to ona jest najbardziej rozgarnięta w tej całej zbieraninie. Oczywiście nie to, że nagle ją polubiłem. Zwyczajnie ci „zawodowcy” są głupsi od niej.

Okazuje się, że opłata cukrowa, która jak wiadomo, nie jest podatkiem, obejmie też napoje słodzone miodem, w tym piwa. Tym razem udało się jeszcze uniknąć dodatkowego opodatkowania miodu. Nasz rząd niskich podatków, jest jednak dla nas zbyt łaskawy.

Znowu dostało się arcybiskupowi Jędraszewskiemu. Tym razem za to, że mówił – że zacytuję z pamięci elytę dziennikarstwa – o „ideologii singli niszczącej świat”. Oczywiście przeciętny suweren przeczyta wyłącznie tytuł i wie wszystko. Niektórzy jednak drążą i sprawdzają co powiedział arcybiskup: „Pełnia życia, która sprawia, że żyjemy z innymi i dla innych to pełnia, którą osiąga się w życiu małżeńskim i rodzinnym. Nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dla siebie, wbrew lansowanym dzisiaj najprzeróżniejszym ideologiom, począwszy od ideologii singli, która każe na mam żyć jako samotna wyspa. Ideologie gender i LGBT twierdzą, że bycie kobietą i mężczyzną to kwestia decyzji, którą można odwołać. To nie ma nic wspólnego z wielkim, wspaniałym zamysłem Pana Boga, gdy powoływał człowieka do życia jako kobietę i mężczyznę, którzy mają żyć razem dla siebie, których miłość ma być płodna, a w tej płodności mają widzieć przejaw Bożego błogosławieństwa. Mają żyć razem i dla siebie jednocześnie, zgodnie z tym co przysięgali w
obec Boga i Kościoła w sakramencie małżeństwa”. Określenie „ideologia singli” faktycznie niefortunne, ale czy nie ma racji, że nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dla siebie?

Nie wiem czy wiecie, ale istnieje coś co nazywa się Lotna Brygada Opozycji. To jakaś kolejna mutacja kodziarzy, która urządzała jakieś szopki. I to jest chyba czas przeszły, bo się pokłócili wewnątrz bandy. Podobno wielki wódz tego bałaganu wyprowadził pieniądze. Jakby to gdzieś już słyszał. O właśnie! Za dwa tygodnie sąd ogłosi wyrok w sprawie poprzedniego zbawcy polskiej demokracji, niejakiego Matiego Kijowskiego. Ktoś jeszcze o nim pamięta? Albo o kod-kapeli?

W EuroParlamencie odbywa się posiedzenie o praworządności w Polsce. W tym odcinku serialu Brooke Logan wyląduje w łóżku z teściem i swoim wnukiem. To niby nie ten serial? A co za różnica i tak nie wynika z tego kompletnie nic.

Krzychu Gawkowski zapowiedział, że w grudniu powstanie Nowa Lewica. Chciał chyba powiedzieć jeszcze nowsza, gdyż takich nowych lewicowych projektów było już z 18. Ten obecny będzie polegał na oficjalnym wchłonięciu Wiosny przez SLD. W zasadzie myślałem, że to już dawno się stało. Ale widać można to robić wielokrotnie.

Co poza tym? Trwają pracę nad wykończeniem branży futerkowej, NIK przyszedł do TVP, CBA do PZPN, a rząd pracuję nad pełnym ozusowaniem umów zleceń. Nawet dla pracujących na umowie o pracę. Będzie dobrze, to w końcu tylko rok 2020.

poniedziałek, 07 wrzesień 2020 22:31

7 września 2020 roku

W Warszawie banda określająca siebie jako „ekolodzy”, a w rzeczywistości znudzonych, przerośniętych bąbelków, posadziła swoje opłacane przez jakieś lobby dupy na ulicy i dwie godziny siedziała na asfalcie. W tym czasie nasza dzielna policja stała i delikatnie ich wynosiła. Cyrk był nielegalny, więc powinno się to załatwić w 15 sekund (lub odpuścić sobie obstawianie tego burdelu – paru kierowców było gotowych ostatecznie rozwiązać tę kwestię), ale niestety „odważny” i „antyunijny” rząd boi się podjąć jakichkolwiek bardziej stanowczych kroków przeciwko lewakom, bo dzieci Spinellego dary by się głośniej niż dotychczas.

A jeśli jesteśmy już w stolicy to Rafau dziś wypluł z siebie: „Polska polityka może być inna. Gdybym w to nie wierzył, właśnie ogłaszałbym start strony z licznikiem ścieków płynących do Wisły za kadencji Lecha Kaczyńskiego, a nie start nowego ruchu”. Czyli, w tłumaczeniu na język ludzki: „polityka może być inna, ale ja obciążę za awarię nieżyjącego Lecha Kaczyńskiego, bo nie mam nic na swoją obronę”. Jeśli Rafau jest największą nadzieją opozycji to opozycja powinna się natychmiast rozwiązać.

Oliwy do ognia dodała „pisowska prokuratura”, która uznała, że nie doszło do zamachu. Wychodzi więc, że awaria powstała z niedbalstwa podczas budowy.

Skoro jesteśmy przy Czajce to płynnie (nomen-omen) przejdziemy do czegoś co nazywa się „Wody Polskie”. Ich szef stwierdził, że mają wiele przygotowanych inwestycji, są więc w stanie przyjąć każdy miliard złotych. Mam dokładnie tak samo! Tylko nikt nie chce mi dać miliarda… ani nawet pół.

Hanka Gil-Piątek, posłanka lewicy, która weszła dzięki przynależności do Wiosny Biedroniowej postanowiła opuścić klub lewicy i być pierwszym w historii posłem Szymka Hołowni. Zaiste wzruszająca postawa. Mnie najbardziej wzrusza jak szybko można rozwalić partię, którą powoływało się do życia z hukiem godnym czegoś naprawdę istotnego. Szacun Robcio!

Jarek Gowin wraca do rządu… Od razu wizualizuje mi się Boguś Linda mówiący „czasy się zmieniają, a pan ciągle w rządzie”. Oczywiście nie wiadomo jakie ministerstwo Jarek obejmie, ale przecież zna się na wszystkim. Osobiście proponuję Ministerstwo Głupich Kroków lub Ministerstwo Spraw Niepotrzebnych. To drugie nawet bardziej do niego pasuje.

Siemoniak i Sławomir N. nr 3 czyli Neumann chcą być szefami klubu parlamentarnego Wielkiej Koalicji. Jest to wiadomość kompletnie nieistotna dla świata, ale wielka dla Schetyny.

W Holandii reaktywowano PNVD – partię pedofili. Patrząc na otaczający nas świat ciężko się dziwić, co gorsza, można oczekiwać, że za chwilę pedofile będą walczyć o swoje prawo do „miłości” i zyskają poparcie elyt. Jakby komuś pedofilia nie wystarczyła to partia będzie również walczyć o legalizację nekrofilii. Żona Franka Kutschery lubi to! (tak, wiem dlaczego wzięła ślub z trupem).

W świecie celebrytek pokłóciły się Anna Lewandowska z Mają Staśko. Nie mam pojęcia kim jest ta druga, ale sprawa jest wyjątkowo fascynująca. Żona Roberta zatańczyła przebrana za grubą babę. Ta druga ją za to zjechała, zarzucając jej… fatofobię (serio! Kolejna pozycja w nowomowie). Ta pierwsza przerosiła, usunęła wpis i postraszyła druga prawnikami i 50 tysiąca złotych kary. Skończyło się jak zwykle na niczym. Choć osobiście uważam, że emancypacja powinna być dostępna wyłącznie dla inteligentnych kobiet. Jak widać powyżej inne są tym wyjątkowo znudzone.

Nasi kopacze kuli rozegrali dwa mecze. Z Holandią przegrali 0:1, choć Brzęczek był bardzo zadowolony, dziś z Bośnią i Hercegowiną wygrali 2:1. Co ciekawe był to pierwszy wygrany mecz reprezentacji w sytuacji, gdy pierwsza straciła bramkę od… 2007 roku. Jednakże oczy bolały patrzeć na wyczyny naszych umiłowanych gwiazd futbolu.

Na tenisowym US Open jest ciekawiej. Novak Djokovic postanowił odpić piłkę w bok i trafił sędzinę. Mimo tego, że to naprawdę wyglądało na przypadek został zdyskwalifikowany. Bo taki jest regulamin. I musi być stosowany dla wszystkich. Nasi przedstawiciele nadzwyczajnej kasty powinni uczyć się czegoś od sędziów tenisowych.

Odbyła się kolejna gala Fame MMA. O jej poziomie niech świadczy fakt, że Najman wygrał walkę. Przez nokaut.

Zapomniał bym… Warszawa wyda 300 tysięcy złotych na „Paradę klaunów”. I nie chodzi o uliczne występy Rafau’a i Rabieja, a realizację zadania publicznego „Inwazja klaunów – I europejski Festiwal klaunady”. Beneficjentem jest Fundacja Zakochana Warszawa. Pamiętajcie jednak, że rząd okrada Warszawę i ta nie ma pieniędzy na poważne rzeczy.

czwartek, 03 wrzesień 2020 21:01

3 września 2020 roku

Zastanawiałem się od czego zacząć, ale jednak zaczniemy od wizyty w Warszawie. Jak zapewne zauważyliście w Warszawie rządzi Rafau – jeden z moich ulubieńców. Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza, dla naszej stolicy. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! Że tak polecę klasykiem. Parę dni temu zawnioskował na przykład o zwołanie na dzisiaj specjalnej sesji rady miasta w sprawie gówna. Czy tam „Czajki”. Sesja odbywała się zdalnie. Niestety prezydent się na niej nie pojawił. Mam parę teorii na ten temat: jest przemęczony, gdyż ostatnio musi trochę się pokazywać w mediach, musiał spędzić czas z rodziną lub miał zbyt daleko. Może komputer ma w pokoju na piętrze? Jeżeli więc uważacie, że w Warszawie zbyt dużo się pracuje to widzicie, że jest ktoś kto to równoważy. Swoją drogą gdyby we wrześniu 1939 roku to on był prezydentem miasta, a nie Stefan Starzyński byłby w Rumunii długo przed Rydzem-Śmigłym.

Przechodzimy od razu na drugą stronę barykady. Nie żeby było symetrycznie, a dlatego, że jest idiotycznie. Prezydium Sejmu, które obradowało w czteroosobowym gronie czyli Elka Witek, Gośka Gosiewska, Rychu Terlecki z PiS i Margo Kidelho – wiadomo skąd, pod nieobecność Czarzastego i wicemarszałka z PSL, którego nazwisko nic, nikomu nie mówi postanowiło cofnąć karę nagany posłance Lichockiej. Była to kara za wymachiwanie środkowym palcem w stronę opozycji. Karę cofnięto stosunkiem głosów 3:1. Niech żyje demokracja! Prezydium uznało, że Komisja Etyki nie wzięła pod uwagę wszystkich okoliczności, czyli np. okrzyków ze strony opozycji. Wspaniale. To znaczy, że można wymachiwać palcem? I wy, drodzy chcecie uchodzić za poważnych ludzi? Już chociaż dla przyzwoitości mogliście tej „Czajki” nie tykać.

Najbardziej żenujący polski detektyw o imieniu Krzysztof ma problem. Stanie przed sądem w Łodzi oskarżony o prowadzenie swojej działalności bez licencji. Podobno grożą za to dwa lata odsiadki. Oczywiście nic z tego nie będzie, ale może wypadałoby skończyć legendę „najskuteczniejszego”?

Pisałem wczoraj, że Michał Sz. traci sojuszników? Pisałem. Dzisiaj poseł PO Mirosław Suchoń (spokojnie, też pierwszy raz o nim słyszę) oświadczył, ze wspomniany osobnik służy bardziej PiS, który by funkcjonować potrzebuje wroga, więc Michaś „Spełnia oczekiwanie wskazania po stronie organizacji związanych z LGBT spersonalizowanego wroga, do którego będzie można się odwoływać”. I tak oto upada legenda… Wkrótce Michaś i kolektyw będą mogli liczyć tylko na poparcie Aśki Szajbus i Spurkini. Nikt tak szybko nie spadał ze szczytu.

Łukaszenko twierdzi, że przechwycił rozmowę pomiędzy politykami z Warszawy i Berlina, z którego można się dowiedzieć, że nie było żadnego otrucia Nawalnego, a wszystko to jest mistyfikacją służb i polityków Polskich i Niemieckich. Proszę… A opozycja wrzeszczy, że nic nie znaczymy w Europie. A tutaj szybko i sprawnie ustalono z Angelą co robić.

Na koniec bardzo zła wiadomość dla ex-minostra Szumowskiego. Chłop ma przerąbane. Nikt nie ma tak przerąbe jak on. Prezydent ad iterim Stanów Zjednoczonych Polski Mariusz Max Kolonko wydał nakaz jego aresztowania. Ponadto zobowiązał Zbycha Ziobro do zamrożenia kont jego i jego rodzimy. Barwo panie prezydencie! Oby zawsze działał pan równie skutecznie i realnie.

nakaz aresztowania

Max, apeluję... Odstaw to, póki nie jest za późno.

środa, 02 wrzesień 2020 19:17

2 września 2020 roku

Pamiętacie Pawła Kukiza? Pięć lat temu kandydował na prezydenta, bił trzeci, potem założył Ruch Kukiz’15, weszli do Sejmu obecnie wylądował w koalicji z PSL. To w skrócie. Obecnie partia K’15 została zarejestrowana w sądzie w Warszawie. Z żalem, Pawle, musze stwierdzić, że jednak za późno. O pięć lat za późno. W tej chwili pamiętają o was jedynie tacy maniacy jak ja.

Rafau nie ma dobrej passy. Najpierw przegrał wybory, bo wyborach, w zarządzanym przez niego mieście miał: awarię elektrociepłowni, gówno w rzece, pijany kierowca, powódź po burzy, a dziś zepsuło się metro. W zasadzie metro staje codziennie z powodu zostawionych w nim toreb z brudnymi gaciami, ale dziś pociąg postanowił się zepsuć w tunelu pomiędzy stacjami. Ty Rafau nie masz na drugie Jonasz?

Spurkini wczoraj raczyła wrócić do tematu sankcji dla Polski. Tak, 1 września ta umysłowa ameba wypluła z siebie twitta, w którym stwierdziła, ze cała nadzieja na sankcje w niemieckiej prezydencji w Unii. Mam nadzieję, że jej wyborcy wciąż są dumni z jej „pracy” w tamtejszym bałaganie. Inna sprawa, że prawdopodobnie nikogo jej smętne ględzenie nie obchodzi.

Michał Sz. Udzielił wywiadu Radio Zet. Stwierdził coś w stylu, że walka o swoje prawa usprawiedliwia przemoc, a nikt nigdy nie osiągnął nic będąc grzecznym. Chłop (tak, chłop) poczuł się medialną gwiazdą, ale… zapomniał o konieczności dbania o sojuszników. Rafau już od niego oberwał za zbyt małe zaangażowanie, Poręczający za niego też powoli się wycofują i twierdzą, że chodziło im tylko o wypuszczenie go z aresztu. Jeszcze tydzień i świat o nim zapomni. Jak o wielu nadziejach demokracji przed nim…

Jest nowa kandydatka na ministrę edukacji w gabinecie cieni. Jej sposób na podniesienie poziomu edukacji jest prosty niczym sposób na walkę z głodem i bezdomnością: niech głodni zjedzą bezdomnych. Wystarczy wyrzucić ze szkół religię, zastąpić etyką, wprowadzić edukację seksualną i sprawa załatwiona. Prawda jakie to proste? Zastanawia mnie tylko dlaczego edukacja – według elyt – kręci się wobec religii i pogadanek o seksie. Matma? Fizyka? Chemia? Biologia? Polski? I inne te bzdury, które mieliśmy w szkole? A komu to potrzebne? Biologia zwłaszcza. Tam coś o płciach było. Nie, nie zapomniałem podać Wam nazwiska tego autorytetu. To Omenaa Menshah. Jej życiowym osiągnięciem jest prezentowanie pogody w TVN. Przy świeceniu gołą dupą w nocnych programach to awans większy niż Solejukowej z „Rancza”.

Jeśli myślicie, że unijni biurokraci przestaną wymyślać absurdy to się bardzo mylicie. Europejska Agencja Środowiska wyliczyła, że należy ograniczyć prędkość na autostradach do… 80 km/h. Wtedy emisja CO2 spadłaby o 30%. A jakby w ogóle zabronić posiadania prywatnych samochodów ta wartość jeszcze by spadła. W Korei Północnej tak jest i nie mają problemów z zanieczyszczeniem. Może czas, szanowni biurokraci, sięgnąć po te wzorce? W końcu i tak idziecie w tę stronę. Pod innymi hasłami, ale jednak w tamtym kierunku.

Silvio Berlusconi – były premier Włoch, były właściciel AC Milan, człowiek, który wykuł dla potomnych określenie „bunga-bunga” złapał koronawirusa. W sumie przy jego trybie życia to nie dziwi. Albo inaczej – dziwi, że złapał tylko koronkę.

Zarząd PZPN odebrał Groclinowi Grodzisk Wielkopolski Puchar Polski z roku… 2005. Z powodu ustawienia finałowych meczów z Zagłębiem Lubin (z tego co kojarzę klubem równie „niewinnym”). Marnę piętnaście lat im to zajęło. Brawo! Może kiedyś jeszcze zajmą się dużo słynniejszym meczem Pucharu Polski z 1998 roku pomiędzy Amicą Wronki prowadzoną przez samego Fryzjera, a Aluminium Konin.

Ministerstwo Sportu postanowiło nagrać spot, w którym nasi sportowcy, m.in. Justyna Święty-Ersetic, Agnieszka Radwańska, Otylia Jędrzejczak, Piotr Małachowski czy Artur Boruc wyrażali swoje wsparcie dla protestujących Białorusinów. Już pominę stały tekst, gdy na trybunach stadionów pojawi się jakiś akcent polityczny typu „polityki nie powinno się łączyć ze sportem”, bo to bzdura i dogmat ludzi bez argumentów. Zastanawiam się jedynie po co w sposób zorganizowany mieszać sportowców w polityczne ruchawki wewnątrz naszego sąsiada? Dla poklasku? Dla zaspokojenia własnych ambicji? W końcu od wyrażania poparcia mamy wybrańców. Sportowcy są od startowania w zawodach, aktorzy od grania, a politycy od załatwiania tego typu spraw. A u nas wszystko się pomieszało.

wtorek, 01 wrzesień 2020 22:33

1 września 2020 roku

Trochę ostatnio trudni mi się zebrać, poza tym trochę innych spraw na głowie, dlatego występują przerwy w nadawaniu. Za Tuska tak nie było… Ale do rzeczy. Wielki następca wspomnianego Geniusza postanowił zalać Polskę swoją falą Nowej Solidarności. W zasadzie to znowu „Czajkę” wywaliło i idee Rafau’a rozlewają się do Wisły. Co ciekawe stało się to dzień po zakończeniu przeglądu, gdzie eksperci orzekli, że wszystko jest w najlepszym porządku. Niestety rurociąg tego nie wiedział i… bum. Rafau przeprasza i posypuje głowę popiołem? Raczycie żartować, jeśli tak myślicie. Winny jest PiS, w szczególności Lech Kaczyński, a w ogóle to to był zamach terrorystyczny. Zapewne superduet Sasin-Suski (nie powiem w co układają się ich inicjały) zakradli się do rurociągu i go wysadzili żeby nie dopuścić do powstania Rafciowego Ruchu, który miał ruszyć 5 września, a nie ruszy z powodu incydentu kałowego.

Co gorsze dla Rafau’a MON orzekł, że sam musi zapłacić za budowę mostu pontonowego. Ech… a mogłoby pójść na LGBTQWERTY czy inną strefę paletową.

Dzień później Warszawę zalało, a dziś jeden z kierowców autobusu miał 2 promile. I Wy się dziwicie, że on nienawidzi tego miasta? Zna francuski, egzaminował go sam profesor w Natolinie, a musi się zmagać z gównem, wodą i kierowcami po używkach…

Jak pewnie wiecie prezydent podpisał ustawę o podatku cukrowym. Wiceminister finansów, niejaki Piotr Patkowski, przekonuje jednak, że podatek cukrowy nie jest podatkiem, tylko opłatą, bo nie trafi do budżetu państwa, a do budżetu NFZ. Oczywiście w to wierzę. Obowiązkowa opłata wprowadzona przez państwo nie jest podatkiem. W zasadzie w Polsce nie ma podatków.

Niezawisły sąd w Warszawie zwolnił Michasia nazywającego się Margot z aresztu. Szkoda, że ludzie za mniejsze czyny trzymani są miesiącami i latami w „aresztach tymczasowych”. Ciekawe czy można to odczytać jako przyzwolenie na bicie ludzi o innych poglądach?

Równie niezawisły sąd w Suwałkach skazał na 100 zł grzywny ekspedientkę, która odmówiła obsługi kobiety bez maseczki… To jest bardziej fascynujące. Ekspedientka zastosowała się do wprowadzonego przez rząd prawa i za to została ukarana. Naprawdę, wysoki sądzie? I nie rozkminiamy teraz zasadności noszenia maseczek, ale jakiekolwiek poszanowanie dla rządowych decyzji.

Minęła czterdziesta rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych… Jak to zwykle bywa w naszej historii z roku na rok jest więcej bohaterów tamtych dni. Na szczęście całość zasług jest w stanie wziąć na siebie pewien były elektryk ze Stoczni Gdańskiej. Ale zasługami nie pogardzą również Darek Rosatti – wybitny kombatant walki z komuną oraz Olo Kwaśniewski, który w 1980 roku „siedział okrakiem na barykadzie” i bardzo sympatyzował z Solidarnością. Wciąż otwarte pozostaje pytanie: skoro nawet najbardziej zatwardziali komuniści popierali Solidarność to jakim cudem trzeba było czekać na ich upadek, na cztery łapy, prawie dekadę?

Do walki z komuną w czasie studiów przyznała się nawet Aśka Szajbus. Rok urodzenia 1972 – ten sam co Rafau, przypadek? Wychodzi mi więc, że studia zaczęła w 1991 roku… Walka z władzą komunistyczną musiała być ciężka w tamtym okresie.

Joe Biden – kandydat demokratów na prezydenta USA – postanowił podzielić się światłą myślą. „W tym roku COVID-19, od wybuchu epidemii pochłonął więcej istnień w tym roku niż w jakimkolwiek innym roku przez ostatnie sto lat”. Nie sposób zarzucić mu kłamstwa, bo to prawda. Oczywiście taki szczegół, że koronka to tegoroczny wynalazek nie ma najmniejszego znaczenia. Przecież mówi do swoich wyborców.

Pewnie wiecie, że niejaki Mateusz Borek zmienił niedawno Polsat na TVP. Oczywiście znalazło to zrozumienie u tolerancyjnej i postępowej części suwerena. Komentator otrzymał między innymi wiadomość o treści „Jesteś zwykłą szmatą. TVPisie”. Okazało się, że autorem tej jakże miłej wiadomości jest niejaki Piotr Wesołowski – były dziennikarz GóWna, a obecnie łódzkiej Toya TV. Jak wiadomo GóWno to stan umysłu.

Kamil Durczok postanowił prowadzić szkolenia z zarządzania kryzysem wizerunkowym. Szczerze mówiąc od kryzysu wizerunkowego jest ekspertem. Ale czy potrafił nimi zarządzać? Nie zauważyłem żeby wyszedł z któregoś. Raczej upadał coraz niżej.

To chyba tyle na dziś… Żeby nie przedłużać.

wtorek, 18 sierpień 2020 22:09

18 sierpnia 2020 roku

Sensacją dnia jest dymisja Łukasza Szumowskiego z funkcji Ministra Zdrowia. Mówi, że dymisję planował od stycznia, tylko korona pokrzyżowała mu szyki. Wraca do bycia lekarzem. Zdaje się, że mimo pewnych kontrowersji dał sobie radę w czasie pandemii. Choć zapewne Ewa Kopacz dałaby radę lepiej i zamknęła się w domu. Oczywiście jest kwestia zakupu maseczek i innych takich, a opozycja zarzuca, ze rząd nie był przygotowany na koronę. Zapewne włoski rząd był przygotowany. W każdym razie odchodzi i będzie miał trochę spokoju, bez światłych uwag tak wybitnych byłych ministrów jak Kopacz czy Arłukowicz. Że o autorytetach od wszystkiego nie wspomnę. Następcę Szumowskiego poznamy do końca tygodnia. Może Sławomir Mentzen, który ma wiele do powiedzenia na temat służby zdrowia?

Borys Budka sfochował się na Donalda T. i Grzecha S. bo ci zamiast zadzwonić do niego, pobiegli z krytyką podwyżek dla polityków na Twittera i do mediów. Jak można krytykować świętego Donalda, który kiedyś wróci na białym koniu i zniszczy PiS? Swoją drogą to chyba Borys nie jest do końca przekonany o swojej pozycji w partii…

Parę dni temu Rafau ogłosił datę startu swojego ruchu obywatelskiego. „Wiem gdzie płynę i co chcę zmienić w Polsce, jeżeli chcecie płynąć ze mną zapraszam, już 5 września zaczynamy długi marsz nowego ruchu”. Rezolutnie zapowiedział ex-kandydat. Osobiście na jego miejscu unikałbym sformułowań typu „płynąć”. Jakiemuś złośliwcowi może się z Czajką skojarzyć.

Miasto Tuchów przyjęło tzw. „uchwałę anty LGBTQWERTY”. W związku z tym, ku radości postępowców, nie dostało pieniędzy z Unii. Jak wiadomo, teraz wszyscy popierają LGBTQWERTY, bo jest to nowa odmiana KODziarzy. Tylko dlatego. Poza tym wybitni eksperci w postaci Kayah, Mai Ostaszewskiej i reszty tej bandy oderwanych od rzeczywistości postaci twierdzą, że trzeba. Ale ja nie o tym. Tuchów otrzyma 250 tysięcy złotych, czyli trzykrotnie więcej niż mieli otrzymać z Brukseli. Otrzymają wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości Ministerstwa Sprawiedliwości. Wyczuwam zapach podobny do tego z Czajki… To gównoburza.

Pamiętacie śniętą Gretę od klimatu? Wróciła! Obecnie szykuje się do spotkania z Angelą Merkel w sprawie klimatu. Nie mam pojęcia jak skomentować spotkanie jednej z najważniejszych polityków świata z gówniara sterowaną przez nawiedzonych starych? Może poza tym, że upadek Rzymu też się zaczynał od pierdół. Może jednak asteroida zdąży zanim nastąpi upadek znanej nam cywilizacji? Tym bardziej, że tym razem było podobno całkiem blisko, bo marne 3000 kilometrów. Była zbyt mała żeby nie spłonąć w atmosferze, ale może to być znak.

Nuda straszna, więc jeszcze wrócę do weekendu. Ktoś powiesił nową wersję czerwonej flagi (tę tęczową) na krzyżu na Giewoncie. I pewnie bym się oburzył i zirytował. Ale przypomniał mi się baner wyborczy Andrzej Dudy w tym samym miejscu i stwierdziłem, że jedni i drudzy powinni złapać się tego krzyża w trakcie burzy. Zasadniczo autorzy obu „instalacji” reprezentują ten sam żenujący poziom.

Disney w jednym ze swoich animacji dla dzieci umieścił… 14-letią biseksualistkę. Naprawdę, trzeba indoktrynować dzieci? Wiem, ż eto nie pierwszy raz, ale komuś zdecydowanie sufit spadł na łeb. Dla mnie takie działania niczym nie różnią się od pedofilii. Dobrze, różnią się, ale niewiele. Ideologia zabiła Kaczora Donalda… Szkoda.

Według GUS w 2019 roku o 1,4 kg na osobę spadło spożycie mięsa. Szczerze mówiąc nie dziwi mnie to, bo sprzedawana w marketach mięso ma podobny skład co Domestos, a raczej nie każdego stać na dziczyznę, która jeszcze jest wolna od „polepszaczy”. Także tutaj raczej upatruję się przyczyn w zdrowiu nie ekologii. Aczkolwiek nie sądzę żeby producentom mięsa dało to coś do myślenia.

piątek, 14 sierpień 2020 23:14

14 sierpnia 2020 roku

Zacznijmy od dobrej wiadomości. Co prawda sprzed 100 lat, ale zawsze. Pod Warszawą nasi wielcy przodkowie kopnęli w tyłek bolszewików. Geniusz dowódców, waleczność żołnierzy i wieszanie bolszewickich stronników doprowadziło do wielkiego zwycięstwa, które dzięki zachodnim „sojusznikom” i ich wizji pokoju ryskiego skończyło się politycznie tak sobie. Ale to temat na inne opowiadanie. A co po 100 latach? Udało się wydać znaczek pocztowy… Reszta planów skończyła jak zawsze. Co prawda „Wieści Podwarszawskie” (to taka gazetka co w moim powiecie wychodzi) ujawnia nieco kulis niepowstania Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie. Ossów podlega przez gminę Wołomin i na gminnej działce miało powstać muzeum. Radni obecnej pani burmistrz Wołomina jednak storpedowali te plany, a muzeum powstanie na działce należącej do sąsiedniej Zielonki. Czyli jakieś 100 metrów obok pierwotnej lokalizacji. Niektórych może zaskoczy fakt, że – zapewne całkowitym przypadkiem – w Wołominie przed wyborami często bywał i chodził na spacery po tym, nie najpiękniejszym na świecie, mieście w towarzystwie pani burmistrz niejaki Rafau. Przypadek? Nie sądzę.

Przy okazji Rafau’a okazało się, że już nie kocha narodowców. Szok, co nie? Zabronił, zaplanowanego na jutro „Marszu Zwycięstwa” organizowanego przez Młodzież Wszechpolską. Bo szaleje Korona. Sąd Okręgowy w Warszawie tę decyzję podtrzymał… Jak wiadomo taki marsz to koronaparty. W przeciwieństwie do wieców wyborczych chociażby. Twój marsz jest lepszy niż mój?

Sejm przegłosował podwyżki dla siebie i kolegów. Może będę kontrowersyjny, ale faktem jest, że obecnie nasi wybrańcy nie zarabiają zbyt wiele… Faktem jest jednak, że w okresie Covidu podnosić sobie pensję od 50 do 113 procent (taką podwyżkę dostaną wiceministrowie) to jednak przegięcie. Obecne pensje będą wyglądały tak (tak, podprowadziłem grafikę TVN, może mnie namiestniczka Mosbacher nie każe rozstrzelać):

podwyżkijpg

Przy okazji okazało się, że Sejm może pracować bez awantur i w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia. Głosowanie wyglądało tak:

wynagrodzenie posłów

Tylko Konfederacja wszystko zepsuła… Aczkolwiek mógłbym złośliwie zapytać (wszystkich głosujących przeciw) czy w związku z tym zrzekną się dodatkowej kasy.

Ale nie przejmujcie się, nie to jest najlepsze. Najlepsze jest to, że partie też dostaną więcej pieniędzy z tzw. „subwencji”. Dzięki nowemu przelicznikowi wyjdzie 15 razy więcej, w stosunku rocznym będzie to wyglądało tak: PiS: 34,9 mln zł (wcześniej 23,3), KO: 29,8 mln zł (wcześniej 19,9), Lewica: 17,1 mln zł (wcześniej 11,4), PSL: 12,4 mln zł (wcześniej 8,3), Konfederacja: 10,2 mln zł (wcześniej 6,8). Cóż, parafrazując Paczesia „chędożyć biedę”.

Pisowska prokuratura niszczy zbolałą wdowę! Aż dziwne, że Myszka Agresorka nie wypluła z siebie tego na Twitterze. Konkretnie to prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, w tym Madzi Adamowicz i jej matce dotyczący składania fałszywych oświadczeń majątkowych. Madzia miał zapomnieć wspominać o dochodach z wynajmu mieszkań. Każdy może zapomnieć o tych marnych kilkudziesięciu (nie więcej niż 120) tysiącach. Acha – Madzia poprosiła o używanie pełnego nazwiska i wizerunku.

Rada Języka Polskiego uznała słowo „Murzyn” za obraźliwe, archaiczne i obarczone złymi skojarzeniami. Bo pochodzi z czasów niewolnictwa (choć mam wrażenie, że u nas jedynymi niewolnikami byli chłopi pańszczyźniani), bo zagranicą szukają naw alternatywnych, bo – co jest najlepsze – „nie określa ono ani narodowości, ani pochodzenia, a tylko kolor skóry - a więc cechę, która nie musi być istotna w opisie człowieka”. W niektórych krajach już to stosują przy poszukiwaniach przestępców. Nie podają koloru skóry. Jest to pomysł. Jako prosty kibol-faszysta uważam, że wygląd zewnętrzny w większości przypadków jest istotny przy opisie człowieka. Zwłaszcza gdy trzeba się spotkać z kimś nieznajomym.

Lublin jest na tyle nudnym miastem, że typ z TVP postanowił uatrakcyjnić rzeczywistość i zrobić reportaż o zaśmieconym Placu Lecha Kaczyńskiego. Niestety plac nie był zaśmiecony, ale to przecież nie jest przeszkoda dla naszego geniusza reportażu. Był śmietnik, więc wystarczyło wywalić z niego śmieci. Niestety dla niego został zauważony i nagrany. Jak kiedyś podobnymi jemu geniusz a TVN podkładający butelki po piwie do policyjnych śmietników. Gość co prawda stracił pracę, ale ze swoim geniuszem ma szanse zostać youtuberem. To ten poziom. Jako człowiek bojkotujący wszelkie programy propagandowe w telewizji zastanawiam się jaki procent pokazanych tam „wiadomości” czy „faktów” jest prawdziwy… I przestaje się dziwić zacietrzewieniu ludzi czerpiących stamtąd swoją główną wiedzę o świecie. Szkoda tylko, że nie ma w gronie tych „dziennikarzy” nikogo kto potrafiłby pomyśleć, że kiedyś będą mieli krew na rękach.

Ale póki co mamy setną rocznice ostatniego powodu do świętowania. Świętujmy więc.

wtorek, 04 sierpień 2020 22:31

4 sierpnia 2020 roku

Jak zapewne zauważyliście coraz więcej wybitnych przedstawicieli opozycji odmawia udziału w Zgromadzeniu Narodowym, podczas którego odbędzie się zaprzysiężenie prezydenta. Najwybitniejszy koń wśród polskich mecenasów i mecenas wśród koni wymyślił więc, że… niezbędne jest kworum do zaprzysiężenia, a jeśli go nie będzie to cała impreza będzie nieważna. Bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że zaprzysiężenie ma wymiar raczej symboliczny i nie odbywają się wówczas żadne głosowania czy przyjęcia uchwał. To chyba najlepiej dowodzi stanu polskiej kasty prawniczej. Dramat.

Zgromadzenie ma odbyć się w pełnym reżimie sanitarnym z maseczkami i innymi takimi. W tym miejscu focha strzelili posłowie Konfederacji, którzy oświadczyli, iż oni maseczek nie założą. Poseł Kulesza oznajmił, że „Szefowa kancelarii nie ma prawa zmusić posłów do wkładania maseczek”. O Konstytucji nie wspomniał, ale widać, że chłopaki to wieczni buntownicy.

Jest i dobra wiadomość. Wczoraj rozpoczęła się w podwarszawskim (a może podwołomińskim?) Ossowie budowa Muzeum Bity Warszawskiej. Tego, które ma być gotowe na stulecie Bitwy. Może zdążą, choć Błaszczak wczoraj mówił, że będzie gotowe w 2022 roku – najwyżej przesunie się stulecie, bo któż mógł wiedzieć, iż stulecie Bitwy z 1920 przypadnie w 2020? Żeby było ciekawiej często bywam tam rowerem i teren ogrodzony jest od miesiąca. Od tego czasu do wczoraj nie działo się nic. Dzisiaj też zresztą nic się nie działo. Koparki widziano tam tylko wczoraj, w czasie konferencji ministra.

Zresztą obchody tego wielkiego zwycięstwa zapowiadają się wyjątkowo. Miały być muzeum, pomnik, łuk triumfalny, film, defilada… Będzie jak u Kononowicza. Nie będzie niczego. Nawet tej niezbyt udanej rekonstrukcji w Ossowie (tutaj akurat przez koronę – podobnie jak w przypadku defilady). W pozostałych przypadkach rocznica zaskoczyła rządzących bardziej niż zima drogowców.

Był moment, że zacząłem posądzać Rafau’a o rozsądek. Na szczęście dziś się wypowiedział i stanął w obronie typa „wesoło machającego do uczestników Marszu Powstania Warszawskiego” oraz zatrzymanych feminazistek wieszających tęczowe szmaty na pomnikach. Co ciekawe jedna ze współpracowniczek prawie prezydenta Rzeczypospolitej zapewniła, że miasto pomoże zatrzymanym. Zdaje się, że komuś się marzy St.Pauli w Warszawie.

Adi Zandberg wspomniał dziś o rocznicy śmierci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „poeta, socjalista, powstaniec”. Raczył wspomnieć również o Kazimierzu Pużaku, jako lewicowcu. I poniekąd ma rację – obaj byli socjalistami. Ten pierwszy, mimo, że zginął w Powstaniu był poszukiwany przez UB jeszcze 7 lat po wojnie, ten drugi zmarł w komunistycznym więzieniu w Rawiczu w 1950 roku, a w komunistycznym sądzie wypowiedział jedynie „Jestem rzymskim katolikiem narodowości polskiej. Więcej nic nie mam panom do powiedzenia”. Także sorry Adi, ale raczej obaj by na ciebie pluli. Norman Davies o Pużaku napisał „Był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć”. Trochę wstyd, że absolwent prawa Uniwersytetu Warszawskiego tak słabo ogarnia historię.

W Bejrucie ktoś postanowił się rozerwać i przy okazji wysadził pół miasta. Oficjalnie wybuchł portowy magazyn ze skonfiskowanymi materiałami wybuchowymi. Filmy pokazują grzybek niemal jak po wybuchu atomówki. W efekcie zginęło co najmniej 50 osób, a prawie 3000 zostało rannych, a sejsmografu zanotowały 4,5 stopnia w skali pana Richtera. Libański premier oznajmił, że o tym zagrożeniu było wiadomo od… 2014 roku… A ja się czepiam dwuletniego opóźnienia budowy muzeum.

Zapewne niewiele Wam mówi nazwisko Ellen Fokkema. To holenderska dziewiętnastolatka, grająca w piłkę na poziomie czwartej ligi. Właśnie otrzymała zgodę na grę w męskiej drużynie. GóWno zapowiada rewolucje w futbolu i najazd kobiet na męskie drużyny. Nie wydaje mnie się. Piłka nożna jest sportem kontaktowym i raczej eksperyment zakończy się wielkim płaczem i powoływaniem się na konwencję antyprzemocową. Albo zmianą przepisów i zmianą futbolu w jeszcze większy kabaret.

czwartek, 30 lipiec 2020 22:33

30 lipca 2020 roku

Rafau spotkał się z prezydentem Dudą. Podobno rozmawiali rzeczowo i spokojnie o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, kampanii wyborczej, mediach, a Rafau złożył na ręce prezydenta projekt ustawy dotyczący finansowania samorządów. W sumie to dobrze, że prezydent spotkał się z przegranym kontrkandydatem. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że to element gry Rafau’a o władzę w Platformie. Prawdopodobnie jest jedynym, który widzi, że straszenie PiS nie działa, a betonem nie da się wygrać wyborów, więc łagodzi kurs. Co doprowadzi go do stołka przewodniczącego. Platformy lub tory postplatformianego. Taką mam koncepcję.

Spotkania nie docenił największy autorytet w historii Polski znany szerzej, jako Bolek. Podzielił się ze światem również informacją, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, bo nie podałby ręki z powodu oszustwa. Zadziwiająca samokrytyka.

Niestety Rafau już nie lubi narodowców i straszy, że Marsz Powstania Warszawskiego może zostać rozwiązany, jeśli pojawią się symbole zakazane oraz mityczna mowa nienawiści. Sorry, nie jesteście już do niczego potrzebni.

A wczoraj w nocy aktywiści LGBTQWERT postanowili przekonać do siebie rodaków umieszczając tęczowe szmaty i oklejając pseudomanifestami pomniki Kopernika, Syreny czy Chrystusa przed Kościołem Świętego Krzyża. Wspaniała akcja, która przekonała mnie do tego, że chodzi o terror tolerancji. Oczywiście akcja wzbudziła radość u takich tuzów intelektu jak posłanka Szajbus czy Szumi, a także reszta lewackiej zbieraniny oraz jednaj żydowskiej korespondentki o imieniu Katarzyna. Oczywiście jest to akcja, która ma sprowokować i obrazić to, co jest dla nas ważne. A nawet nie można im dać po ryjach, bo – co mało istotne – będzie kwik, a także – co jednak istotniejsze – o to im chodzi. O lewackich męczenników bitych przez „nietolerancyjnych Polaków”. Aczkolwiek sądzę, że się doigrają, bo ktoś „walki o tolerancję” kiedyś nie wytrzyma. I tylko zwykłych homoseksualistów żal… Ale „LGBT to ludzie nie ideologia”, a „tęcza nie obraża”. Jasne…

Niemcy obniżają podstawową stawkę VAT z 19% do 16%, a niższą z 7% do 5%. U nas wciąż obowiązuje (nawet nie wiem już jak długo) tymczasowe stawki tego podatku: 23% i 8%. I tak pozostanie, bo powrót do podstawowych stawek to strata dla budżetu 11 miliardów złotych. I to by było tyle w kwestii powrotu do normalnych stawek VAT. Oczywiście gdyby mi się chciało sprawdziłby, czy ktoś w Europie ma wyższy, ale nie chce mi się. Może kiedyś.

Przypominam, że wciąż nie można bić partnerek/żon/konkubin, gdyż zdradziecki rząd zamiast wypowiedzieć Konwencję Stambulską skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Gdzie sobie zgnije w szufladzie do następnych wyborów.

GóWno jest rozczarowane. Postępowa część suwerena miał bojkotować Podkarpacie, a tymczasem w Bieszczadach ruch jak nigdy. I bardzo dobrze, bo to oznacza, że ludzie żyją poza GóWnianą bańką, i wolą piękno Bieszczad (o, jak dawno tam nie byłem!) od pięknego Rafcia.

Tom Cruise zagra w kolejnej (chyba 378) części „Mission Impossible”. I niech sobie gra. Problem polega na tym, że przy okazji zostanie wysadzony stuletni most kolejowy w Pilchowicach na Dolnym Śląsku.

pilchowice

Ile na tym zarobimy? Zapłacimy 5 milionów złotych, a most wysadzi wojsko na koszt podatnika. Ale, że to zabytek? Otóż według Pawła Lewandowskiego, rzekomo wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rezolutnie stwierdził: „Ja bym się nie fiksował, że most Pilchowicki to zabytek. Stoi zrujnowany i nie ma wartości. A w czasie filmowania zostanie zniszczona tylko mała jego część”. Po czym dodał, że to, co jest nieużywane nie jest zabytkiem. T zdanie zdają się potwierdzać liczni deweloperzy. To może chociaż reklama dla okolicy? Też nie bardzo, bo Pilchowice będą udawać Szwajcarie. Same korzyści. Nawet przy okazji nie wysadzą polskiej kinematografii. Amerykanie zapewniają, że most odbudują, a linię kolejową rewitalizują, ale wierzę im niczym Rafau’owi. Ktokolwiek rządzi ma słabość do robienia łaski Amerykanom.

wtorek, 28 lipiec 2020 21:14

28 lipca 2020 roku

Trochę jakby kurz opadł i niekoniecznie mamy tematy. O komarach pisał nie będę, bo nie jestem TVN. Na Mazurach istnieją i albo środki anty są słabe, albo komarzy alkoholizm powoduje, że jednak gryzą. Jakby tego nieszczęścia było mało to Edyta Górniak przygotowuje program polityczny, który chce przedstawić ministrom, a dotyczyć będzie „odświeżenia w podejściu do wielu aspektów”. Osobiście wolę komary.

Rafau spotka się z Andrzej Dudą 30 lipca. Liczy na „konstruktywną rozmowę”. A moim skromnym zdaniem zwyczajnie toczy swoją grę wewnątrz swojej upadłej partyjki. W międzyczasie podniesie do 250 złotych karę za brak biletu z parkometru, a mówi się też o podniesieniu opłat za parkowanie. A przecież w Warszawie na niego głosowali..

Z kolei Wadim Tyszkiewicz walnął focha i stwierdził, że nie weźmie udziału w Zgromadzeniu Narodowym podczas odbędzie się zaprzysiężenie Prezydenta. „To nie jest mój prezydent” rzekł Wadim. Kaczafi i Duda dziś nie zasną.

Zaprezentowano Izerę. Nawet dwa modele – suva i hatchbacka. Jest to obiecany polski samochód elektryczny. Ma być produkowany od 2023 roku i ma mieć 400 km zasięgu oraz być „dostępny dla przeciętnego Kowalskiego”. A nazwa? Nawiązuje do Gór Izerskich i rzeki Izery. Prawdopodobnie szybciej pojawią się na ulicach produkty z Kutna. Elektryki Syrena i Polonez. Osobiście nie mam przekonania do elektryków. Może, gdy ich zasięg będzie porównywalny z tradycyjnymi samochodami? Bo póki, co to bardziej ciekawostka technologiczna niż fakt motoryzacyjny.

III ibn Muhammad al-Kasimi to sułtan emiratu Szardża w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zażądał od rządu Hiszpanii zwrotu muzułmanom katedry w Cordobie. Przy okazji ma rozmach większy niż fachowcy od reprywatyzacji. Katedra przeszła w ręce chrześcijan w... 1236 roku. Ciekawe czy żyje ostatni muzułmański „proboszcz” tego meczetu? W Warszawie by żył… Aczkolwiek nie zdziwię się, gdy Hiszpanie uklękną niczym kopacze ze Środy Wielkopolskiej i katedrę oddadzą. I jeszcze za 800 lat użytkowania zapłacą.

I to chyba tyle…