Przeczytaj u nas o temacie: epidemia

poniedziałek, 02 listopad 2020 23:07

2 listopada 2020 roku

Co zrobić z szalejącymi kobietami? Jak spacyfikować protesty? Sposób jest wyjątkowo prostu. Jak zawsze w przypadku feministek, wystarczy pozwolić im działać. Oczywiście normalne, wkurzone wyrokiem Trybunału kobiety na tym ucierpią, ale feminizm z logika nie ma nic wspólnego. Samozwańcze przywódczynie powołały „radę konsultacyjną”. Skład reprezentuje różne poglądy i całe spektrum społeczne. Oczywiście pod warunkiem, że są to znajomi towarzyszki Lepmaprt. Mamy więc Monikę Płatek, Baśke Labudę, kilka nawiedzonych feministek i kilka męskich hitów. Wśród nich: Paweł Kasprzak, czyli nie kto inny jak Trójząb z UBywateli, Piotruś „Szumi” Szumlewicz i bliżej nieznany, początkujący polityk Michał Boni. O tym ostatnim chyba trzeba Korwinowi powiedzieć. Niespodzianka i odnowa niczym zmiana Schetyny na Budkę.

Pojawiły się również pierwsze zgrzyty. „Kolektyw Syrena” każe wywalić chłopów (nie wiem czy dotyczy to Szumiego), a wciągnąć do rady „osoby pracujące seksualnie”. Czyli po ludzku kurwy lub prostytutki. Według GóWna sexworkerki. Niestety te określenia już są przestarzałe i obraźliwe. Teraz mówi się „escortki”. A ich klienta zapewne określa się jako „escort”. Taki Ford kiedyś był.

Rada przedstawiała swoje pierwsze postulaty. Dała rządowi tydzień na zabranie pieniędzy TVP i Kościołowi. Chodzą plotki, że jeśli nie to rada solidarnie się rozbierze. Nie wiem tylko co na to Konwencja Genewska. I oczywiście rząd na ma czas do końca roku na dymisję.

Komentarz Marka Suskiego (na takiego przeciwnika należy wypuścić kogoś o podobnym IQ) wydaje się trafiony: „Przedstawiono rządowi żądania, że ma być zabranie pieniędzy stąd, danie na służbę ochrony zdrowia, krótko mówiąc, na to dają nam tydzień. [...] Jeszcze tylko brakowało tego, że od zaraz powinien rząd im przysłać kawior i szampana”. I jeszcze wibratory.

Opozycja nie zgodzi się na propozycje prezydenta dotyczącą powrotu do aborcyjnego kompromisu. Jak histerycznie ogłosiła Myszka Agresorka „To próba legalizacji kradzieży prawa do przerywania ciąży”. Ciekawe czy ona wie, że kon-sty-tu-cja nie pozostawia złudzeń co do tego czego oczekuje.

Pamiętacie jak pisałem, że nadchodzi czas lansowania się na pobiciu na proteście? To proszę, oto wspomnienia Mai Ostaszewskiej z piątkowego koronaparty w Warszawie: „W pewnym momencie na nas idących pokojowo w tej manifestacji, w której były kobiety, ale też wiele rodzin z dziećmi, po prostu nagle zaczęły lecieć w naszym kierunku petardy, gaz łzawiący. Petardy spadły dwa metry od nas, gaz czuliśmy, że mieliśmy załzawione oczy, ale nie byliśmy tak blisko tych wydarzeń”. Wzruszyłem się. Czas na Kryśkę Jandę.

Vateusz, po swojej genialnej decyzji o zamknięciu cmentarzy wymyślił… interwencyjny skup kwiatów. Oczywiście za nasze pieniądze. Choć śmiem twierdzić, że za czas ogłoszenia decyzji powinien je skupić za własne. Albo podzielić się kosztami z Sasinem. Strach pomyśleć co w związku z koronką wymyśli dalej. Będzie lockdown?

Francuzi w związku z pandemią wprowadzili zakaz sprzedaży zbędnych towarów w supermarketach. A zbędne – według francuskiego rządu – to takie, które nie zostały uznane za artykuły pierwszej potrzeby. Listy po polsku nie ma, a tego pogańskiego języka nie znam, więc nie będę szukał. U nas Vateusz pewnie zabroniłby sprzedaży alkoholu i papierosów. Może byłoby to głupie, ale w jego stylu.

Znany i lubiany użytkownik Twittera „Człowiek Bóbr” ma takie hobby, że zmienia sobie dane profilu na osoby ze świata polityki. Nie zmienia nicka, więc fake jest łatwy do wykrycia (choć sam nie zawsze wykazuje czujność). Nie dla geniuszy z „Wiadomości”, którzy dziś pokazali jego konto podpisane „Marta Lempart” jako jej i omawiali aktywność. Panu Kurskiego i pani Holeckiej bardzo gratuluję profesjonalizmu, rozumu i czujności.

Rafau wylądował w samoizolacji, gdyż miał kontakt z osobą zakażoną. Przypomnijmy, że piątek radośnie biegał po Warszawie. Gratuluję.

W Wiedniu miał miejsce zamach przed synagogą. Zginęło siedem osób, piętnaście zostało rannych. Napastnicy mieli w rękach broń maszynową, krzyczeli „allahu akbar” i strzelali do ludzi w pobliży. Czekam na ekspercką opinię GóWna, że byli to polscy faszyście przebrani za muzułmanów żeby odwrócić uwagę od protestów.

I jeszcze jedno – po ostatnim wpisie o Vateuszu i jego pomysłach znowu obraziło się parę osób. Wyjaśnijmy sobie raz na zawsze – jeśli ktoś oczekuje tutaj bezwarunkowych braw dla partii rządzącej, opozycji czy kogokolwiek innego to niestety się nie doczeka. Nie pracuję dla Karnowskich. Dla Sakiewicza też nie.

 

piątek, 30 październik 2020 22:40

30 października 2020 roku

Dzień, w którym premier Vateusz postanowił ostatecznie udowodnić światu, że jego rząd również wyznaje zasadę „między Bugiem, Odrom, Nysom najważniejsze my som”. Vateusz tuż przed godzina 16:00 rezolutnie ogłosił, że od jutra do poniedziałku cmentarze zostaną zamknięte. Oczywiście decyzja, w związku ze znakomitym przygotowaniem rządu do drugiej fali pandemii jest słuszna, gdyż jedyne co udało się wypłaszczyć to zwoje mózgowe członków rządu. Decyzja została ogłoszona w czasie, który pokazuje gdzie rząd ma swoich (pewnie w dużej części byłych) wyborców. O tej porze duża część ludzi była już w drodze w rodzinne strony, handlarze zainwestowali pieniądze w znicze i kwiaty, w miastach przygotowana była dodatkowa komunikacja miejska i zmiany organizacji ruchu, a Vateusz wyszedł i kazał zrobić mniej więcej to co towarzyszka Lempart jemu. A żeby było jeszcze ciekawiej wczoraj czołowy przedstawiciel rządowej myśli politycznej – Sasin Jacek – ogłosił, w RMF.FM, że rząd nie bierze pod uwagę zamknięcia cmentarzy. Można było to zrobić miesiąc temu? Można było, bo wtedy jakoś zaczęto o tym mówić. Można było powiedzieć dwa tygodnie temu „zamykamy wszystko w cholerę na miesiąc”? Można było, tylko trzeba mieć odrobinę rozsądku i jaj. Z drugiej strony należy się cieszyć, że nie ogłosił tego w niedzielę o 12:00, wyłapując ludzi od 6:00 i wlepiając mandaty.

Natomiast w niedzielę przewiduję kilka ciekawych awantur pod bramami cmentarza. Podziwiam jednak partię rządzącą za konsekwencję. Wkurwić w ciągu trzech miesięcy chyba wszystkich *no może poza Sakiewiczem i Karnowskimi) trzeba jednak umieć. Zresztą znając wyczucie partii rządzącej 1 listopada Kaczafi będzie paradował po Wawelu. Bo jak wiadomo to nie cmentarz. Zbliża się żałosny upadek...

Vateusz obiecuje wsparcie dla handlarzy… a może byś tak za własną głupotę płacił z własnych pieniędzy? I nawet nie można im powiedzieć, że im kury szczać prowadzać, bo jakby Sasin wyprowadził połowa by zaginęła. Tego słowa na „W” tez nie można, bo zaraz Lemaprt pomyśli, że ją lubię. Wszyscy won.

A propos won to won ma zrobić Rzepliński. Już nie jest ostoją niezawisłego sądownictwa i ostatnim demokratą, gdyż udzielił wywiadu Robertowi Mazurkowi, w którym znajdujemy takie cuda (zresztą cały wywiad w Dzienniku Gazecie Prawnej polecam):

Mazurek: Rozumiem demonstracje przed siedzibami PiS, ale dlaczego idą pod kościoły?
Prof. Rzepliński: A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?
- Nazywa pan tych ludzi hołotą?
- Hm…
- Panie profesorze?
- Nazwijmy ich awanturnikami.
- I zostawi pan to w autoryzacji?
- Awanturników zostawię.

Po tym opozycja kazała mu „wypierdalać”. Władek Frasyniuk też. Choć przysiągł bym, że jest jednym z odpowiedzialnych za ten burdel, gdyż był posłem zarówno w czasie uchwalania ustawy aborcyjnej, jak i konstytucji. Wychodzi więc na to, że niezależne sadownictwo jest fajne, dopóki jest po naszej myśli.

Kilka godzin po wybuchu afery Rzeplinski zaczął twierdzić, że wywiad został zmanipulowany. Mazurek twierdzi, że ma nagranie. W zasadzie ciężko w to nie wierzyć. Mazurek trochę ogarnia rzeczywistość i raczej wiedział czym skończy się taki wywiad.

W Warszawie kolejny dzień protestów. W zasadzie nuda i poza kilkoma szarpaninami niewiele się działo, choć ludzi według GóWna najechało się 80 tysięcy. Jedynym plusem było to, że Bartek Sienkiewicz dostał gazem po ryju. Okazało się, że immunitet nie chroni przed gazem, co z pewnością wywołało jego zdziwienie. A poza tym należało mu się jak mało komu.

W cieniu protestów umiłowany Sejm po raz kolejny obniżył podatki wprowadzając CIT dla spółek komandytowych i znoszą ulgę abolicyjną. W ten oto sposób zapewnił sobie dwie kolejne grupy zadowolonych obywateli. Konsekwencja godna podziwu.

Prezydent złożył projekt ustawy o aborcji, w zasadzie przywracający kompromis. Uznany za niezgody z Konstytucją powód „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” ma zostać zmieniony na „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne”. Tylko czy jeszcze jest z kim rozmawiać?

Dobrze wystarczy… Będzie tylko gorzej.

wtorek, 27 październik 2020 23:00

27 października 2020 roku

Dzień rozpoczął się od małej awantury w Sejmie. Aśka Szajbus, jak zwykle aktywna wyłącznie w czasie awantur, zażądała wprowadzenie do porządku obrad ustawy, która zabroni karać lekarzy i kobiety za przerywanie ciąży, a druga to liberalizacje prawa aborcyjnego. Towarzyszyły jej posłanki lewicy i Wielkiej Koalicji. Potem rzuciły się na Kaczafiego i zdziwione, że Terlecki wezwał Straż Marszałkowską. Choć osobiście żałuję, że nie jesteśmy w Azji, tam takie kwestie rozwiązywane są przez samych parlamentarzystów. Z obrad wykluczono Klaudię „zjem syf z głowy” Jachirę i Sławka „5g” Nitrasa. Przy okazji nikt nie zrobił dla prawa antyaborcyjnego tyle, co nasza ulubiona rzecznika SLD Anka-Maryśka Żukowska. Zapowiada aborcje na NFZ. Biorąc pod uwagę czas oczekiwania na wizytę w NFZ dzieci będą chronione przed aborcją do drugiego roku życia. Swoją drogą one doskonale wiedzą, że żadne zmiany w tym temacie nie są możliwe przy obecnej konstytucji, a granie tym tematem to cyniczne żerowanie na naiwności suwerena.

Niejaka Marcelina Zawisza mówiła o aborcji z niemowlakiem na rękach. Pewnie mam coś z głową, ale nie wydaje mi się to normalne.

Strajk Kobiet tymczasem pokazuje jak przegrzać temat. O ile mocno wkurzone kobiety wyszły na ulicę protestując przeciwko orzeczeniu Trybunału to teraz coraz więcej z nich widzi, że są cynicznie wykorzystywane przez towarzyszkę Lampart, Suchanow (czy jak jej tam) i inne. Coraz częstsze są komentarze typu „nie o to chodziło”, „miałyśmy walczyć o nasze prawa, nie o wasze interesy” i tym podobne. Tym bardziej, że przywódczynie ujawniły prywatne adresy Kai Godek, Bartłomieja Wróblewskiego, Roberta Bąkiewicza i Krystyny Pawłowicz. Dodając do tego demolkę kościołów nie wróży to sukcesu. Tymczasem urocza Martusia ogłosiła postulaty:

strajk kobiet

Jak na oburzone orzeczeniem Trybunału to całkiem na temat te postulaty.

Przy okazji do głosu dochodzą celebryci. Po lansowaniu się przy okazji Konstytucji, drzew. Dzieków, karpii, chorowaniu na Covid niejaka Julia Wróblewska zamieściła zdjęcia, które mają dowodzić, że ONR pobili ją w czasie demonstracji. Teraz należy oczekiwać takich samych opowieści od Mai Ostaszewskiej, Kryśki Jandy i reszty. A co do samej Julki kilka dni temu ogłosiła, że cierpi na depresję. Znakomita formę terapii sobie wymyśliła – popołudnie w gronie histeryczek.

Zgodnie z logika Strajku Kobiet… Mamy wojnę i pokój jednocześnie.

wojna pokój

Choć wróbelki ćwierkają, że na piątek sprawdzają, w ramach pokoju rzecz jasna, Antifę z Niemiec. Czyżby już przeszła im trauma po wizycie w czasie Marszu Niepodległości?

Oświadczenie wydał Kaczafi. Wezwał do obrony Kościołów- jakieś trzy dni za późno, bo już są bronione, lepiej niż PiS to zrobi. W sumie kompletnie nijaka ta wypowiedź. Niestety nie powiedział dlaczego obrał kurs na górę lodową.

Zapewne dlatego Krzychu Mieszkowski postanowił zabawić się w Nostradamusa czy innego Jackowskiego:

mieszkowski kacz

To oznacza, że zostanie prezydentem, GóWno nazwie go „człowiekiem honoru”, a na koniec zostanie pochowany na Powązkach ze wszystkimi honorami.

Na koniec oddajmy głos panu wirusologowi. Okazuje się, że Covid-19 posiada poglądy i wie kiedy zaatakować.

wirusolog

I na koniec coś co przegapiłem. Na protestach kobiet postanowił wylansowac się również Rafau i od jutra oflaguje autobusy i tramwaje. Takż eprzykro mi Drogie Panie, to już nie jest Wasz protest. Ukradli Wam go oszołomy.

poniedziałek, 26 październik 2020 21:45

26 października 2020 roku

O protestach dużo napisał dziś admin-dubler, ale i ja coś bąknę zaczynając od tego. Po nieszczęsnym orzeczeniu Trybunału zaczęły się protesty. Wczoraj jednak przekroczyły granicę – przy aplauzie osobników typu Aśka Szajbus, Franio Starczewski i reszty wściekłe macice postanowiły zakłócać msze, lżyć ich uczestników, mazać kościoły i inne takie. Przy okazji, jak gdzieś któraś została lekko potargana rozpoczynał się płacz, że biją… Dziś pod Kościołem Świętego Aleksandra na warszawskim Placu Trzech Krzyży w stronę ludzi broniących wejścia do kościoła leciały petardy, butelki, słoiki z farbą i naczynia z… gównem. W tym czasie nasi dzielni funkcjonariusze drapią się po jajach. Raczej nie z własnej woli, a zwyczajnie takie mają rozkazy. Zapewniam Was, że gdyby zrobili tak kibice zgromadzenie zostałoby rozpędzone w trzy minuty. Jednak z jakiegoś powodu jest to Kaczafiemu i spółce na rękę. I o ile pamiętam jest zakaz zgromadzeń, prawda Vateusz? Gorzej, jak nie założę maseczki idą cpustą ulicą.

Wczoraj wokół kościołów gromadziło się kibolstwo, „Żołnierze Chrystusa” oraz m.in. Młodzierz Wszechpolska. Dziś w podzięce katowicka kuria wydała oświadczenie, w czytamy: „Kuria Metropolitalna w Katowicach nie wydała jakiejkolwiek zgody manifestującym na zajmowanie terenu kościelnego, zarówno wokół katedry, jak i budynku kurii. Co więcej, w dniu wczorajszym środowisko Młodzieży Wszechpolskiej przerwało kontrmanifestację na wyraźną prośbę przedstawicieli Kurii Metropolitalnej i policjantów z zespołu antykonfliktowego. Kontrmanifestantów wyprowadzono tylnym wyjściem katedry. W efekcie tych działań uniknięto dalszej eskalacji emocji i konfliktu wśród manifestujących”. Zdaje się, że biskupów też nie ma po co bronić. Kościołów – tak, uczestników mszy – tak, księży – tak, biskupi na to nie zasługują, politycy żadni też nie. Oprócz kościołów demolowano też pomniki. Dostało się również temu pisowskiemu ekstremiście w Warszawie:

regan

Prawda jest taka, że nie chodzi o aborcję. Tutaj zdecydowanie chodzi o lewacką wojnę z Kościołem. Taki kulturkampf w wersji komunistycznej, w kolejnej odsłonie Wiem, że są tam zwykłe kobiety wku… zirytowane orzeczeniem, ale niestety są tam tylko mięsem armatnim. Za sznurki pociąga kto inny.

„Wprost” pisze, że na wyrok TK wściekły jest sam Kaczafi, tym bardziej, że miał to być pomysł Ziobrystów. Panie Naczelniku, a może by tak wbić Zbyszka na pal? Dla przykładu. Strata żadna, a nikt nie zaprotestuje. I byłaby to najmądrzejsza decyzja od pół roku. A może od wyborów?

Natomiast w Poznaniu, w czasie protestów, kierowca wstał i zaczął klaskać. Może nie do końca kierowca, a następczyni Heńki Krzywonos:

poznań oklaski

wojsko

Takie nagłówki można gdzieniegdzie spotkać. Chodzi o rozporządzenie, który upoważnia Żandarmerię do pomocy policji w czasie pandemii. Czyli o dopuszczenie mieszanych patroli policji i żandarmerii. Nowość niczym deblilizmy wygadywane przez Korwina. Policja jak wiadomo cierpi na nadmiar vacatów i nie ma kto sprawdzać – choćby – przestrzegania kwarantanny. Takie samo rozporządzenie działało choćby w czasie Euro 2012. Szkoda tylko, że Konfederacja również węszy w tym spisek. Szybko intelektualnie dorównali Kamili Gasiuk-Pihowicz. Gratuluję.

Głos zabrał również Rafau. Napisał m.in. „wszyscy jesteśmy kobietami”. W końcu się z nim zgadzam! Choć nie do końca. Jest tylko pewną, anatomiczną częścią kobiety…

Natomiast „eksperci” prognozują, że wyrzucą nas z NATO. Najpierw wyrzucili nas z Unii, a teraz wyrzucą nas z NATO. A jak nas już wyrzucą to skąd wyrzucą nas później? Z Europejskiej Agencji Kosmicznej?

górka winter

Ale dość o tym, są i dobre wiadomości. Polski Kompas czyli nagrodę dla osób i firm, które w sposób szczególny przyczyniły się do rozwoju gospodarczego Polski otrzymał Jacek Sasin za „udowodnienie, że patriotyzm gospodarczy oznacza przede wszystkim sprawne podejmowanie odważnych i bezkompromisowych decyzji oraz działań, których celem nadrzędnym jest bezpieczeństwo kraju i obywateli, a także rozsądne łączenie w polityce antycovidowej zachowania bezpieczeństwa pracowników i utrzymania gospodarki”. I zapewne za bezpieczne przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych. Szacunek dla organizatora i laureata. Teraz czas na Nobla z ekonomii.

„Dziennik Gazeta Prawna” powołując się na swoich ludzi w rządzie zapowiada pełny lockdown od piątku. Oczywiście o ile nie wydarzy się cud i epidemia nie zwolni. Jarek Sellin twierdzi, że lockdownu nie planują. Ja mu nawet wierzę. Nazwą to czarną strefą, gdzie będzie wszystko zamknięte. Tak jak z podatkami – nazywają to opłatą i już nie ma nowych podatków.

W potoku wieści o protestach, blokadach i awanturach mogła umknąć informacja, że Maja Włoszczowska została wicemistrzynią świata w kolarstwie górskim. Gratuluję.

piątek, 23 październik 2020 23:13

23 października 2020 roku

Cóż, po wczorajszym wpisie część osób przestała mnie lubić. Przykro mi, ale jeśli ktoś spodziewał się fanatycznej obrony obozu rządzącego to raczej się nie doczeka. Jeśli jakaś cześć administracji robi głupio to braw nie będzie. A, że okazuje się wart Pac pałaca, a pałac Paca, to niestety skazujemy się na klincz, gdzie mamy nieudaczników z PiS (z przystawkami), absolutnie niezdolną do zbudowania czegokolwiek Platformę (również z przystawkami), groźnych dla wszystkiego co ludzkie fanatycznych bolszewików oraz pozbawioną racjonalności Konfederację. Byłbym zapomniał o PSL, który na pytanie o poglądy zapyta „a jakie mamy mieć?”. Naprawdę jest o co walczyć i za co potencjalnie umierać? Jak widzę, że niektórzy mają ochotę pozabijać wszystkich o innych poglądach to jednak w równym stopniu mnie to bawi co przeraża. Mamy obrońców Konstytucji, którzy w życiu jej nie przeczytali, fanatycznych wyznawców nieomylności rządu i większość, która patrzy na to z zażenowaniem. I którą tradycyjnie nikt się nie przejmuje. A co najgorsze nie ma szans na zmianę. I tylko orkiestra grać będzie do końca.

Wiem, że przywykliście do innego typu wpisów, ale zdaje się, że coś pękło.

A wracając do dnia dzisiejszego to od soboty premier Vateusz wprowadził na terenie całej Polski czerwoną strefę, przy okazji przekonując, że lockdown nie nazwany lockdownem nie jest lockdownem. Knajpy zamknięte, zgromadzenia zakazane, seniorzy won do domu, zajęcia zdalne dla klas 4-8… Dobra, może słusznie. Ale łaskawy Pan Vateusz ogłosił to w piątkowe południe, a rozporządzenia na stronach rządowych o 23:00 jeszcze nie było. A ludzie w weekendy pracują. Choćby przewodnicy mają wycieczki, która w ostatniej chwili muszą odwołać. Naprawdę tyle by kosztowało żeby ogłosić to w środę? Wtorek? Liczysz Vati na cud czy na co, bo przecież nie na znalezienie leku… Trochę szacunku dla ludzi by się przydało. I orędzie do Narodu w tym nie pomoże.

Tymczasem miłośniczki aborcji wciąż protestują. Towarzyszka Lampart zapowiedziała, że od środy nie idzie do roboty. Całkiem słuszna koncepcja w momencie gdy większość pracuje zdalnie, a ona pracuje jako „dziennikarka i publicystka internetowej rozgłośni Halo.Radio”. Świat się po tym nie podniesie. Zastanawiam się tylko dlaczego wciąż protestują w pobliżu Kaczafiego, a nie w pobliżu twórców kon-sty-tu-cji. Ale jak wiadomo rozumiem coraz mniej.

Podobno w czasie protestów policja jest brutalna… Myślę, że kibice i uczestnicy Marszów Niepodległości sprzed lat kilku mogą mieć na ten temat całkowicie odmienne zdanie.

„Mocną rezolucję” w sprawie wyroku trybunału w Polsce szykuje Parlament Europejski. Po tym świat nie będzie już taki sam. Zmieni się niczym po „mocnej rezolucji” w sprawie terroryzmu przygotowanej przez Boniego. Organizacje „praw człowieka” nazywają aborcje „prawem człowieka”… I to jest w sumie najciekawsze. Na naszych oczach zaadoptowano do życia nowomowę wprost z Orwella. Choć chyba pisarz nie byłby dumny.

Kończę…. I nie wiem czy wrócę w poniedziałek. Mam dosyć fanatyków obu stron, genialnych wybrańców, których jedyną umiejętnością jest podgrzewanie emocji i zakłamanych mediów. Może zostanę menelem?

czwartek, 22 październik 2020 21:26

22 października 2020 roku

Kon-sty-tu-cja! Kon-sty-tu-cja! Kon-sty-tu-cja! A nie chyba już nie, ale jest coś, co przykryło wirusa więc należy o tym napisać. Trybunał Konstytucyjny raczył orzec, że „Aborcja, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z Konstytucją”. Przypomnę tylko, że orzeczenia nie wydał Kaczafi z Terleckim, a Trybunał Konstytucyjny na wniosek posłów PiS, Konfederacji i PSL-Kukiz. Cóż, jak kiedyś raczyła stwierdzić wybitna ekspertka od prawa konstytucyjnego Kamila Gasiuk-Pihowicz „nikt nie ma prawa oceniać wyroków Trybunału Konstytucyjnego”. Oczywiście jest to stwierdzenie na intelektualnym poziomie Myszki, ale sama się do niego nie stosuje. Tak, wiem, to jest inna sytuacja. 

Zastanawiam się jedynie po co to im? Żeby podgrzać kolejną, oparta na emocjach wojenkę? Naprawdę od 30 lat musimy zajmować się aborcją gdy mam jednak ważniejsze problemy w naszym Wielkim Imperium Dykty i Kartonu? Plus tego jest taki, że może łaskawie opozycja zauważy, że ten zbiór pobożnych życzeń z 1997 roku jest żenujący, ogólny i każdy może go sobie interpretować jak chce i należy go przystosować do otaczającego nas świata. Zdaje się, że mnie ponosi i usiłuję doszukać się rozsądku tam gdzie go nie ma. Mam też wrażenie, że to jest temat, który bardzo pasuje obu stronom sporu – lewica już zdążyła złożyć projekt ustawy o depenalizacji aborcji. Że zacytuję „Nic śmiesznego”: „I tak kurwa do zajebania”.

Tymczasem wściekłe macice ruszyły na dom Kaczafiego. Zapewne jutro dowiemy się co tam się działo i co tym razem obiecała Aśka Szajbus.

Oczywiście o sprawie wypowiedział się również Rafau. Niby ma prawo, jak każdy, ale gdyby on o Warszawie miał do powiedzenia połowę tego co mówi o „wielkiej” polityce może w końcu nie zalewałoby miasta po byle deszczyku.

Poszukiwani są pracownicy do szpitala na Stadionie Narodowym. „Dołącz do nas! Oferujemy pracę w pierwszym tymczasowym szpitalu dla chorych zakażonych koronawirusem w Warszawie. Tworzymy zespół, który pokaże, że pandemię da się pokonać profesjonalizmem i solidarnością!”, „Praca w tym szpitalu będzie dla Państwa ciekawym i wyjątkowym wyzwaniem zawodowym. Szukamy ludzi z pasją, zaangażowanych i pełnych entuzjazmu”. Brakuje tylko czegoś o owocowych środach, karcie multisport i młodym, dynamicznym zespole… Dochodzą do mnie również słuchy o zagonieniu do pracy w tym szpitalu ratowników KPP. Najpierw strażaków, potem i cywilów… Także jest bardzo ciekawie.

W ramach walki z Covidem Korwin zaproponował podział klas na męskie i żeńskie. Nawet to po swojemu uzasadnił: „Podział na płci zmniejszy liczbę interakcji, co znacznie zmniejszy możliwość przenoszenia się koronawirusa między uczniami. Ma to też aspekt dalekosiężny. Otóż eksperyment, jakim była koedukacja był nieudany. Poziom nauczania w szkołach męskich i żeńskich jest znacznie wyższy od poziomu nauczania w szkołach, gdzie nie ma podziału klas na płci” a ponadto koedukacja prowadzi do małżeństw rówieśniczych, które się rozpadają. Jak robić cyrk to na całego – to rozumiem, zwłaszcza gdy to ostatnia szansa na zaistnienie. Aczkolwiek rozczarowany jestem brakiem Hitlera w jego wypowiedziach.

Tymczasem od soboty lub poniedziałku zamknięta zostanie gastronomia. Choć łaskawie rząd zezwoli na sprzedaż jedzenia na wynos. To nie jest lockdown, jesteśmy przygotowani, a podatki są niskie… Może napisze to jeszcze sto razy to ktoś uwierzy?

Już 30 października, w czasie gali South Battle 5, czymkolwiek jest, w formule K1 dojdzie do „nietypowej walki”. W ringu zmierzą się Magdalena Kasprzyk i Radosław Dzięgiel. Nie wiem co w tym nietypowego, bo takich walk są setki co dzień w domowym „zaciszu”. I obie te sytuacje są równie chore.

Dosyć…

środa, 21 październik 2020 19:40

21 października 2020 roku

Na froncie walki z epidemią odnotujemy za chwilę kolejny sukces – premier Vateusz rekomenduje objęcie całej Polski „czerwona strefą” i nowymi obostrzeniami. A, że „czerwona strefa” to za mało, rozważane jest wprowadzenie stref czarnych. Głównymi kandydatami są powiaty: łosicki, garwoliński, brzeziński, gostyński, krotoszyński, namysłowski, kluczborski, miechowski, kolbuszowski, prudnicki, myślenicki, suski, limanowski, tatrzański, leski oraz miasto Kraków. Tutaj zapewne będzie całkowity lockdown, choć ładniej nazwany. Dowiemy się jutro. Z pewnością będzie i śmieszno i straszno, bo rząd działa według zasady Króla Juliana „Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu”. Żeby jednak być uczciwym to Czesi postępują podobnie – od czwartku wyjścia z domu zostaną ograniczone do niezbędnego minimum, a większość sklepów zostanie zamknięta. Chciało by się normalności? Może kiedyś wróci. Choć Budka Borys miał opinie ekspertów, że jesienią epidemia dobiegnie końca. Ech ci opozycyjni eksperci…

Dzisiaj jako zarażeni objawili się Radzio Majdan i Świecki Jurek od Słoików. Można przygotować się na kolejne, dramatyczne opisy.

Podobno Julia Przyłębska straciła kontrolę nad zapomnianym przez Boga i ludzi trybunałem Konstytucyjnym. GóWno pisze, że nawet Krysia Pawłowicz jej nie lubi, bo popracowałaby jako sędzia, a ta przekłada rozprawy. Czy można temu wierzyć? Myślę, że coś może w tym być. Jutro zapadnie wyrok w sprawie aborcji z uwagi na upośledzenie dziecka, więc się dowiemy.

(Anty)Papież Franciszek popiera związki partnerskie osób tej samej płci. Póki co cywilne, ale może pójdzie krok dalej? „Osoby homoseksualne mają prawo być częścią rodziny. Są dziećmi bożymi i mają prawo do rodziny. Nikt nie powinien być odrzucany czy unieszczęśliwiany z tego powodu” miał powiedzieć w czasie kręcenia filmu dokumentalnego. Czy przypadkiem takie związki nie były jedna z przyczyn pewnej reformy wprowadzonej przez Boga w Sodomie? Myślę, że papież zna ten fragment „Biblii”.

Berlińska policja apeluje o wprowadzenie tablic rejestracyjnych dla rowerów. Jako ciekawostkę mogę rzucić tylko fakt, że hulajnogi elektryczne w Niemczech już dawno je mają. Ale wracając do meritum. Według policyjnych statystyk połowa wypadków z udziałem rowerzystów powodowana jest przez nich samych, po czym uciekają i nie ma możliwości ich identyfikacji. Myślę, że u nas jest podobnie, a winni są rowerkowi ideolodzy, którzy wmówili użytkownikom wszelkiej maści rowerów miejskich i innym ideowcom, że są najważniejszymi uczestnikami ruchu, gdyż ratują planetę. U nas tez tacy są… Towarzysza Buciaka z warszawskiego ratusza zapytajcie. Dzięki takim każdy, nawet najporządniejszy rowerzysta będzie musiał cierpieć. Bo jak mawiał Jan „Kania” Kaniowski w „C.K. Dezerterach”: „Faktycznie, tak to już jest, że najszybciej na siebie zwraca uwagę idiota”. I chyba tak jest w każdej dziedzinie życia…

Zostawiam Was więc z tym mało optymistycznym przesłaniem.

wtorek, 20 październik 2020 22:31

20 październiak 2020 roku

Opozycja morduje Polaków. Tak twierdzą w TVP, tak twierdzą w partii rządzącej. A dlaczego morduje? Nie wiem, może lubi. A serio, to dziś Sejm miał głosować (w domyśle: przyjąć) nowa ustawę o przepisach dotyczących przeciwdziałania koronce. A jako, że tradycyjnie projekt ustawy dostarczyli opozycji w ostatniej chwili, ta zawnioskowała o przeniesienie głosowania na jutro. Zagłosowano i wniosek o przełożenie… przeszedł. Nieznacznie, bo 218:207. Nie byłoby głupich dyskusji, gdyby 28 posłów PiS postanowiło pofatygować się na glosowanie. I wynik byłby nieco inny, czyż nie panie marszałku Terlecki? Pamiętajcie drodzy pisowcy, że pycha kroczy przed upadkiem. Powinniście uczyć się na błędach poprzedników.

Koronka ma też swoje dobre strony. W tym roku nasi wybrańcy uchwalili „jedynie” 346 aktów prawnych najwyższej rangi – czyli ustaw, rozporządzeń i umów międzynarodowych na 2103 stronach. Oczywiście o większość nikt nigdy nie usłyszy, a zapytać o dowolną z ustaw głosujących „za” gwarantuje niezły ubaw. Oczywiście jest to dużo. Ale jednak jest to spadek o… 60% w stosunku do roku poprzedniego, gdzie do października było ponad 5,6 tysiąca stron takich aktów. Żeby było ciekawiej jest to najmniej od… 2000 roku. Pytanie tylko po co tego tyle produkować? Dla naszego dobra?

Według Wojciecha Manna, według siebie przedstawiciela elity yntelektualnej narodu „ludzie rozumni i tacy, którzy widzieli kawałek świata wstydzą się, że mają polskie obywatelstwo”. Tak stwierdził w rozmowie z innym przedstawicielem elity zapomnianym przez wszystkich byłym mężem Kingi Rusin. Jako prosty debil stwierdzam, że się nie wstydzę. Nie widzę też różnicy pomiędzy Polakiem na wakacjach, a Niemcem czy Brytyjczykiem w takich samych okolicznościach. Ale co ja tam wiem? Nic nie widziałem – nie byłem poza Europą, nie mam wykształcenia człowieka, który obalił komunę i mało wstydliwy jestem. A z obywatelstwa Wojtku, można zrezygnować. Naprawdę. W Konstytucji tak stoi i jest ustawa w tym temacie – nie chce mi się szukać, ale przedstawiciele elity, jako eksperci od konstytucji i prawa chyba szukać umią?

Iza Koprowiak z „Przeglądu Sportowego” opublikowała post o swoim przechodzeniu koronawirusa. Spoko, dość rzeczowy, ukazujący jak to wygląda. Problem polega na tym, że pomysł podchwycili celebryci. I wyszło tak samo jak ich płacze o niskiej emeryturze, braku pieniędzy na życie i walce o demokracje. Maja Ostaszewska też to opisała. Aż dziwne, że na zdjęciu jest bez kartki.

Na stadion Jagielloni Białystok wpadli państwo z Podlaskiego Urzędu Mazowieckiego żeby wybadać czy można go zamienić na szpital. Z kibolskiego punktu widzenia ciekawszy jest fakt, że wówczas jaga miałby grać swoje mecze na stadionie… Legii. Zarząd białostockiego klubu musi być przeszczęśliwy.

Jeden z kanadyjskich producentów karmy dla kotów nagrał pierwszy w historii horror dla kotów. W roli przerażającej bestii występuje ogórek. Ciekawe tylko czy jakikolwiek kot to obejrzy, czy podejdą do tego tak jak mają w zwyczaju.

Na koniec, w mordę jeża, smutna informacja. W wieku 59 lat zmarł Dariusz Gnatowski, znany również jako Arnold Boczek. Szkoda.

„A dlaczego nie pisałeś o Pszoniaku?” ktoś zapyta. Bo nie miałem ochoty.

poniedziałek, 19 październik 2020 21:44

19 październiak 2020 roku

Służbowy wyjazd nieco storpedował przekaz. Miałem nadawać, ale nie wyszło – jak to na wyjeździe. A tymczasem wydarzyło się coś co w końcu przykryło pandemię. CBA zatrzymało niekwestionowany autorytet prawniczy, wielkiego zwolennika Unii Europejskiej, wybitnego ministra edukacji – jedyny jasny punkt rządu PiS-LPR-Samoobrona z lat 2005-2007, człowieka wielu talentów Romana Giertycha. Zarzuca mu się wyprowadzenie ze spółki developerskiej marnych 92 milionów złotych. A Sasin przewalił tylko 70 milionów… Oprócz niego zatrzymano też syna niejakiego pana Krauzego – tego od Prokomu i informatyzacji ZUS. Roma z wrażenia zemdlał i wylądował w szpitalu. Wzruszające.

Sąd w Poznaniu zwolnił z aresztu obu, gdyż uznał, że „nie ma wysokiego uprawdopodobnienia popełnienia czynu”. Czyli prokuratura dała dupy. Mogli napisać, że mają zeznania świadka koronnego. Póki co jednak sąd-prokuratura 1:0.

Ciekawa sytuacja wyszła z córką Romka. W dni zatrzymania mówiła, że agenci CBA byli mili, dziś twierdzi, że czynili „niedwuznaczne propozycje”. Prawdopodobnie adwokaci zalecili.

Ucierpiał też Zbychu Stonoga. Na szczęście zdołała zbiec do Norwegii gdzie ma starać się o azyl. Póki co błaga o wsparcie, bo jest bezdomny. Może powinien odezwać się do pewnego azylanta z Polski? W końcu obaj żyją z naciągania naiwniaków. Niestety wróci… zawsze wraca.

Na Stadionie Narodowym powstanie szpital dla chorych na koronkę. Nie na płycie, a salach konferencyjnych i innych pomieszczeniach, które się tam znajdują. Zresztą ten plan był już w marcu, jednak wtedy z niego nie skorzystano. Osobiście łudzę się, że to jednak nie szpital, tylko Kaczafi poszedł po rozum do głowy i jednak tworzy tam coś całkiem innego. Hotelik dla wszelkiej maści kodziarzy, demokratów i opozycji.

A skoro zawadziliśmy o covida to wpadniemy na chwilę do Czech, gdzie sytuacja jest podobna do tej u nas. Jana Malaczova, minister pracy i spraw społecznych po zakończeniu wywiadu z tamtejszą telewizją publiczną podzieliła się prywatną opinią na temat swojego szefa – premiera Babisza „To, co ten Babisz zrobił, to jest burdel, a teraz wszyscy musimy to przełknąć. (...) To jest debil”. Kamery i mikrofony pozostały jednak włączone… Teraz zapewne czeka ją dymisja za zdradę tajemnicy państwowej.

Rafau zainaugurował swój ruch. Ostatecznie nazywa się „Wspólna Polska” i ma na celu… nie bardzo wiadomo, ale na pewno Rafau na tym nie straci, choć z pewnością jeszcze bardziej będzie gardził stołkiem prezydenta stolica.

AgroUnia zrobiła coś, co mi zaimponowało. Rozrzucili gnojówkę przed domami posłów PiS – zwolenników. I o to chodzi. Uprzykrzać życie tym gamoniom, a nie normalnym ludziom. Oczywiście istnieje ryzyko, że część z nich lubi tarzać siew gównie.

Konkubent Robcia Biedronia postanowił zabłysnąć. Serdecznie gratuluję, bo jednak logika imponująca.

smiszek

Podczas Rzeszowskiego Weekendu Fotografii, który odbędzie się w tamtejszej Galerii Miejskiej Zespołu Szkół Plastycznych miały być zaprezentowane zdjęcia Chrisa Niedenthala. Chyba dość znany typ, od dawna pokazujący rzeczywistość. Niestety wystawy nie będzie, bo zdjęcia tego autora „zawierają treści polityczne”. Ręce opadają momentami. Nawet panowie z Mysiej nie byli tak skuteczni w cenzurze jak społeczeństwo w 2020 roku.

Wystarczy na dziś. Wracam do pracy zdalnej, więc chyba będzie łatwiej śledzić rzeczywistość.

środa, 14 październik 2020 20:33

14 października 2020 roku

Kiedyś Dzień Nauczyciela, obecnie Dzień Edukacji Narodowej. Skoro zaczynamy od tego to nauczyciele coraz śmielej domagają się zamknięcia szkół, bo boja się korony. Co prawda nie słyszałem żeby korony bały się kasjerki, listonosze i przedstawiciele innych zawodów, którzy narażeni są na spotkanie z ludźmi. Nie tu tkwi problem. Problem tkwi w zatykaniu komunikacji miejskiej przez licealistów. Z uwagi na ich potencjalne zniknięcie zamknięcie szkół popieram. A wracając do rzeczy to jednak wszystkiego najlepszego drodzy nauczyciele. Obyście rozumieli, że chodzi o nauczenie, a nie bezmyślne realizowanie programów. Temu gamoniowi z MEN też tego życzę.

Na kwarantannie wylądował, znany z licznych talentów, Gliński profesor. Podobno jest zdrowy, ale się kontaktował. Ciekawe czy dostał decyzję sanepidu czy, jak większość, siedzi i na nią czeka.

Rząd przygotowuje nowe ograniczenia. Zakaz wesel, imprezy sportowe bez publiczności, a przede wszystkim zakaz sprzedaży alkoholu po 19:00. Vateusz, nad tym ostatnim to ty się zastanów. Możesz nas zamknąć w domach, zabronić chodzić na mecze, ale alkoholu odebrać sobie nie damy. Byli już tacy co próbowali. Społeczne punkty sprzedaży wypełniły tę lukę. Może wzrosnąć też liczba turystów na Podlasiu.

Senat naniósł poprawki do słynnej piątki dla zwierząt. Zezwolono na ubój rytualny drobiu, wydłużono vacatio legis - dla hodowli zwierząt futerkowych do 2023 roku, a w zakresie uboju rytualnego do 2025 roku. Co najgorsze dla PiS siedmioro senatorów tej partii zagłosowało przeciwko przyjęciu ustawy. Podobno na Nowogrodzkiej Sasin buduje siedem gilotyn. A przynajmniej pobrał na to pieniądze.

Liczba ojców sukcesu Igi Świątek wynosi już jakieś 70 tysięcy. Dziś prezes Legii Dariusz Mioduski zapowiedział, że będzie tenisistkę wspierał. Darek, ty się odpieprz od tej dziewczyny. Jesteś przeciwieństwem króla Midasa i może się okazać, że Świątek będzie, po kontakcie z tobą osiągać na arenie międzynarodowej takie same sukcesy jak drużyna futbolistów.

Sasin Jacek podziękował za sponsorowanie polskiego tenisa Lotosowi i Totalitaryzmowi. Cała trójka ma dokładnie taki sam wkład w jej sukces jak w lądowanie na księżycu.

Rafau też postanowił się na tej biednej dziewczynie przylansować. Zaprosił, zrobił sobie zdjęcie i wręczył list gratulacyjny. Chyba dla niej, bo zatytułował to „List gratulacyjny dla Igi Światek”. Naprawdę, jedną rzecz mogłeś zrobić dobrze.

swiatek

Mamy w końcu problem pierwszego świata! Oczywiście wykryty przez „czytelnika” GóWnianych „Wysokich obcasów”. Chodzi o piosenkę Lady Pank „Na co komu dziś”. O co chodzi? O zwrotkę : Chciałem być sobą za wielką wodą/ Na czekoladę poczułem chęć/ Była namiętna, bardzo nieletnia/ I dobrze znała refrenu sens”. Według gadzinówki ma to promować pedofilię. Cóż mogę powiedzieć? Że zawsze szanowałem dobry refleks – piosenka ma 26 lat. Ale skoro można „W pustyni i w puszczy” odkryć rasizm to wypada tylko zapłakać. Nad kondycją intelektualną czytelników GóWna. Mniej ich niż kiedyś, ale ten jad wciąż przenika do motłochu.