Przeczytaj u nas o temacie: GóWno

wtorek, 22 grudzień 2020 22:56

22 grudnia 2020 roku

Dzień był równie fascynujący jak wczorajszy. Do rangi informacji dnia urosła liczba 1,6 z dodatkiem „promila”, gdyż tyle miał niejaki Michał Żewłakow gdy postanowił sprawdzić czy jego samochód jest twardszy od autobusu. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał, a były piłkarz wydał oświadczenie, ż emu przykro. Ale jest jeszcze kara, która ponieść powinien, jak każdy w takiej sytuacji. Nie jeździmy po pijaku. Pić można, ale bez samochodu pod ręką.

Zbychu Ziobro, jako prokurator generalny, złożył wniosek o odebranie Aśce Szajbus immunitetu za „złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktów religijnych”. Chodzi oczywiście o jej słynne pajacowanie z kartonem w toruńskim kościele. Oczywiście Aśka mówi, że walczy o prawa kobiet i jest z siebie dumna. Inne, jej podobne krzyczą, że „żadna dama nie będzie walczyć sama”. Dama? Chyba z tego dowcipu „mamo, bawimy się jak damy… a jak nie damy to się nie bawimy”.

Przy okazji oznajmiła, że jest „członkinią Kościoła Rzymskokatolickiego”. O tyle to dziwne, że namawia do apostazji. Namawia, a sama w tej „zbrodniczej” instytucji została? Troszkę hipokryzją zajeżdżasz Aśka…

Związki w znanej i lubianej firmie o nazwie „Agora” w odpowiedzi na propozycję zarządu aby dokonać oszczędności w przez przedłużenie działania funduszu socjalnego w okrojonej formie oświadczyli, że wyrażą zgodę pod warunkiem, że zarząd obniży sobie pensje do wysokości pensji premiera. Zarząd Agroy nie po to jest zarządem Agory żeby reprezentować biedę i się nie zgodził. Przecież nie będą się frajerzyć jak jakiś Lee Iacocca, który popisywał się obniżeniem sobie pensji do jednego dolara żeby wyciągnąć Forda z kryzysu. W końcu dla niego pieniądze to była kwestia biologiczna, dla Michników to metafizyka… Ale pracownicy też coś zyskali – pakiet socjalny wraca do stano przedcovidovego. Czyli wracają karty Edenred i Multisport, pożyczki mieszkaniowo-remontowe i inne świadczeń. Adasia musi szlag trafiać…

W Warszawie znowu Czajkę wywaliło. W zasadzie rurociąg jest niewydolny i ścieki znowu lądują w Wiśle. Tym razem w pisowskim spisku przeciwko Rafau’owi oprócz Kaczafiego uczestniczy pogoda. Jak stwierdziła rzeczniczka MPWiK „Odpowiadając na zarzut, jakoby rurociąg pod Wisłą, uruchomiony 13 grudnia 2020 r., miał zbyt małą przepustowość, informujemy, że jest ona wystarczająca dla Warszawy w trakcie pogody suchej. Rurociągiem tym nieprzerwanie od 13 grudnia 2020 r. transportowane są wszystkie ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do Zakładu "Czajka" przy pogodzie suchej”. Faktycznie, deszcz nie jest czymś czego można się w Polsce spodziewać. A może Rafau jednak nie popiera Grety i jest za ociepleniem klimatu?

A co Rafau’a i nie tylko. Wciąż zachodzę w głowę jakim cudem zwolennicy „świeckiego państwa” z takim entuzjazmem publicznie obchodzą Chanukę, czyli jedno z najważniejszych świąt judaizmu. Że im się to nie kłóci. Osobiści nie mogę doczekać się roku 2024, kiedy to Chanuka rozpoczyna się o zachodzie słońca... 24 grudnia.

Na koniec, mówił, że przedświąteczna nuda, zostawiam Was z rozważaniami towarzyszki Żukowskiej. Osobiście słowa nie zrozumiałem, ale weźcie pod uwagę, ż eoni kiedyś mogą wygrać wybory. I wtedy dokładnie tym będą się zajmować.

Zukowska TERF

poniedziałek, 14 grudzień 2020 21:44

14 grudnia 2020 roku

W niedzielę 13 grudnia miliony ludzi przybyło do Warszawy, aby walczyć z reżimem. Oczywiście data nie została wybrana przypadkowo, bo Kaczafi to nowy Jaruzel, który według tych samych uratował Polskę przed sowiecką interwencją, więc jest bohaterem. To taka logika mniej-więcej. W każdym razie zamiast miliona zirytowanych, w tym całego Podhala był może tysiąc osób, jedynym góralem był mieszkaniec warszawskiego Wawra i wydarzyła się tylko jedna rzecz warta uwagi.

Pamiętacie z czego cieszył się Doktor Nauk? Dokładnie, z tego jakby Jan Rozen, dyrektor klubu księgarza upadł i sobie głupi ryj rozwalił. Jako człowiek mający ten sam zmysł, najbardziej ucieszyło mnie to, że w czasie niedzielnego spędu posłanka Szajbus dostała w plecy. Torebką od starszej pani. Dodatkowo pani nazwała ą komunistką. Aśka Szajbus, jak na twarda wojowniczkę z lewa przystało popłakał się i złożyła zawiadomienie do pisowskiej policji i będzie panią ciągać po pisowskich sądach. Trochę konsekwencji Aśka… To jest wojna!

Żeby nie było lekko „schody mają wypierdalać”. Chodzi oczywiście o Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej z Placu Piłsudskiego. Naprawdę dziwicie się, że wokół pomnika stoi kordon policjantów?

Rafau podświetlił Pałac Kultury symbolami „Strajku kobiet” z okazji niedzielnego spędu. Wróble ćwierkają, że kosztowało to marne 200 tysięcy złotych. Inne wróble ćwierkają, że śmieci wciąż zalegają niewywożone od dawna. Stawiam dwa orzechy na to, że nie ma na świecie drugiego prezydenta/burmistrza/wójta – jak zwał, tak zwał, który tak bardzo gardziłby piastowanym stanowiskiem.

Towarzyszka Lempart w GóWnianym radiu raczyła wymyślić nową definicję demokracji. Choć w zasadzie nie nową, ale stosowaną wyłącznie w Szwajcarii. W skrócie ma pilnować tego, żeby w Sejmie nie głosowano bez pytania ludzi. Przypomnę tylko dyskretnie inteligentnej przyjaciółce Donalda, że to nie Sejm przegłosował wyrok Trybunału, to raz. Druga sprawa to dalszy ciąg wypowiedzi: „powinny być wybory, w których wybierzemy sobie Sejm, który będzie głosował tak, jak życzą sobie ludzie , a nie tak, jak życzą sobie liderzy partyjni czy Kościół; temu ma służyć Rada Konsultacyjna, żeby już nigdy nie było tak, jak było.” Na tym właśnie polega obecny ustrój. Że ludzie, wybierają tych, którzy – według nich – będą reprezentować ich interesy. Rozumiesz „aktywistko”. Demokracja na tym mniej-więcej polega. Nie ty decydujesz z Margotem i Klementyną, tylko uprawnieni do głosowania. W 2019 roku uprawnionych do takiego wyboru było 30 253 556 osób. Troszkę więcej niż osławiona rada, czyż nie?

Informatorzy Holograma z Onetu twierdzą, że Orlen chce przejąć „Rzeczpospolitą”. Informatorzy Holograma mają to do siebie, że często posiadają informację z Instytutu Danych z Dupy, więc poczekajmy na rozwój wydarzeń.

W tym roku w Polsce zmarło prawie dwa razy więcej ludzi niż w zeszłym roku. Przez koronawirusa. Nie, nie na koronawirusa, tylko dzięki temu, że „bohaterowie z pierwszej linii frontu” tak się skupili na walce z pandemią, że każdy inny pacjent jest leczony teleporadą. Przewlekle chorzy też nie mogą liczyć na stała opiekę. Ale cóż. Wielu z was umrze, ale jest to poświęcenie na które rząd jest gotów.

Holandia, Niemcy i Litwa zaczynają pełny lockdown. W Wielkim Imperium wciąż działania hybrydowe, czyli bezsensowne. Mogą być setki ludzi w galerii, ale kilka w knajpie to śmierć. Stoki będą otwarte, ale hotele tylko służbowo i tak dalej… Jest w tym jakaś logika?

Konkubina (piękne słowo, czyż nie?) towarzysza Kapeli opowiadał jak to cudownie jest mieć aborcję. Kapela płacze, że nie z nim. O ile nie popieram aborcji, to w tym wypadku uważam, że takie osobistości nie powinny się rozmnażać.

Szokująca informacja z Solidarnej Polski – to ci od Ziobry. Ustalili, że nie wychodzą z rządu. Jestem tym równie zszokowany, jak głupotą opozycji.

Władze angielskiej piłki rozważają kary dla kibiców, którzy nie wyrażają dostatecznego entuzjazmu do żenującego klękania zawodników. Podobno rozważane są nawet dożywotnie zakazy stadionowe. Ot, tolerancja dla innych, niż słuszne dla roku 2020, poglądów. Wciąż liczę na asteroidę…

I tym optymistycznym akcentem zakończę.

Jednak zapomniałbym. GóWno postanowiło rozprawić się z „Psim patrolem”. To kreskówka. Dla dzieci. Chyba tych mniejszych. „Życie to projekt i pasmo zadań, bez munduru nie istniejesz, musisz być przydatny, biały chłopak rządzi” – tak te wypociny się zaczynają. Za resztę trzeba zapłacić, a jakoś wolę przepić niż im dać. W każdym razie zapowiada się pysznie. I oni śmieli się z nawiedzonej posłanki szukającej LGBTQWERTY w „Teletubisiach”.

piątek, 11 grudzień 2020 22:39

11 grudnia 2020 roku

Wspaniały sukces rządu, który wynegocjował najwspanialszy rozdział unijnego budżetu w historii. Konkretnie to wynegocjował ten sam co w lipcu, ale po straszeniu vetem, veta nie było i wszystko zostało po staremu. Z jednym wyjątkiem – zapisy o praworządności wejdą w życie za dwa lata. Co oznacza tyle, że wejdą chwilę przed wyborami, które. Patrząc na ostatnie liczne sukcesy, PiS i tak przerżnie – mimo tego, że opozycja stara się udowodnić, że jest jeszcze głupsza.

W sumie nie wiem czy ten budżet i warunki są dobre czy złe, ale jest jeden powód dla którego wydaje się, że jednak sytuacja jest całkiem dobra. Powodem tym jest wściekłość Sorosa. Juruś stwierdził, że rządy Polski i Węgier „bezczelnie kwestionują wartości, na których została zbudowana Unia Europejska” a Angela „uległa węgierskim i polskim wymuszeniom”. Poza tym jest „moralnie oburzony”. Ciekawe jaką funkcję sprawuje w Unii Soros?

Spurkini również jest mocno rozczarowana. W zasadzie pisze o zdradzie: „Nie oszukujmy się: to nie jest sukces, to ‚kompromis’. Nie tylko w kwestii praw kobiet i osób LGBT+, ale także niezależności sądów nie mamy co liczyć na Unię w najbliższych latach”. Może jakieś spektakularne samospalenie Sylwia?

GóWno wzięło się za zdementowanie FakeNewsa puszczonego przez Halickiego. Rezolutny imiennik prezydenta napisał: „Podobno prezydent Andrzej Duda nie został zaproszony na zaprzysiężenie Joe Bidena. Warto zauważyć, że Pan Duda znajdzie się w zaszczytnym trio razem z Orbanem i Putinem, którzy też nie dostali zaproszenia”. GóWno stwierdziło, że to prawda, natomiast skontaktowali się z Joint Congressional Committee on Inaugural Ceremonies (Wspólna komisja kongresowa ds. Ceremonii inauguracyjnych) i ci stwierdzili, że ze względów bezpieczeństwa prezydenci innych państw nie są zapraszania, a poszczególne kraje reprezentują ambasadorowie. Podobno nadgorliwego (byłego) pracownika Agory zwolnił osobiście Michnik Adam.

Wiecie, że Lech Kaczyński pałuje kobiety na ulicach? Pewnie coś się Wam nie składa. Otóż Rafau po wyborach miał złożyć wniosek o nazwanie z jednej ulic w Warszawie imieniem Lecha Kaczyńskiego. Obietnicy dotrzymał jak zwykle, ale, też jak zwykle, znalazł wytłumaczenie. Otóż podobno zaczął rozmowy z radnymi i nie chcą się zgodzić żeby nie wyciągać ręki do tych co pałują kobiety na ulicach. To jest właśnie to o czym pisałem w pierwszym akapicie.

Z kolei była wdowa Diduszko z jakąś tam swoją bandą napisała do Rafau’a list, w ktrórym żąda zmiany nazwy Romana Dmowskiego na rondo Praw kobiet, gdyż jest to apel „tysięcy warszawiaków” (osobiście twierdzę, że tysiące mają tę nazwę w głębokim poważaniu, a tysiące nawet tego ronda nie są w stanie umiejscowić, jak innych zresztą), gdyż obecna: „budzi kontrowersje i jest zarzewiem konfliktów, bowiem działalność polityczna Romana Dmowskiego oparta była na idei wykluczania ze społeczeństwa i narodu grup arbitralnie uznanych za niegodne przynależności do niego”. Jest to ewidentny skutek idiotycznego programu nauki historii w szkole, gdzie bąbelek ma pełną wiedzę o starożytnej Grecji, a nie ma pojęcia o tym co działo się w XX wieku, gdyż dzięki zdobywaniu umiejętności o różnicy pomiędzy kolumną jońską, a dorycką oraz różnicach w poglądach Arystotelesa i Sokratesa nie ma czasu na takie pierdoły jak Polska XX wieku.

W Białymstoku prezydent Truskolaski szuka winnych sabotażu. Wczoraj z wieży tamtejszego ratusza, w samo południe, miała być zagrana „Oda do radości”. Jako hymn mateczki Unii. Nie został, bo jakiś nieznany sprawca wyłączył prąd. Ktoś, czyli konkretnie dyrektor Muzeum Podlaskiego do którego należy ratusz, tłumacząc decyzję w ten sposób: „W związku z tym, że Urząd Miejski nie wystąpił wcześniej o zgodę na odtworzenie innego utworu niż hejnał oraz brakiem możliwości weryfikacji utworu przed odtworzeniem go w centrum Białegostoku, zdecydowałem w trosce o wizerunek instytucji o uniemożliwieniu odtworzenia utworu bez wcześniejszego odsłuchania go”. Zdaje się, że na Podlasiu duch w narodzie nie zginął…

„Time” wybrał człowieka roku. Konkretnie człowiekiem roku zostali Joe Biden i Kamala Harris albowiem „zmienili amerykańską historię, pokazując że siła empatii jest większa niż furie podziałów”. Cos jak Pokojowy Nobel dla Obamy.

czwartek, 03 grudzień 2020 23:30

3 grudnia 2020 roku

Co znaczy znane nazwisko przekonał się pewien kandydat w wyborach lokalnych w Namibii. Chłop nazywa się Adolf Hitler Uunona i zdobył 85% głosów w wyborach na przewodniczącego rady regionu Oshana. Zresztą to jest stary numer.. W końcu u nas też się na listach roiło od Jarosławów Kaczyński, Jaruzelskich, Komorowskich czy innych. Niewykluczone, że opozycja sięgnie i po tego Nabijczyka, który niekoniecznie jest dumny z pomysłu swojego ojca.

To jest w sumie najciekawsze co się dzisiaj wydarzyło. Trwa awantura o veto w sprawie unijnego budżetu. Opisując sprawę skrótowo, mamy dwa wyjścia: veto według rządu oznacza zachowanie niepodległości i raj na ziemi, a według opozycji wyrzucenie nas z Unii i wielki głód, a Słońce będzie zachodzić na wschodzie, a wschodzić na zachodzie. Gdzie jest prawda? Nie sądzę żeby po środku. Prawdopodobnie w żadnej z tych narracji.

Organizator orgii z udziałem Węgra twierdzi w Onecie, że bywają u niego politycy PiS. Jestem sobie nawet zwizualizować „wywiad”: „bywają u ciebie ci z PiS?” „Tak”. Jakby zapytali o innych też dostaliby potwierdzenie. Niestety dla gadzinówki Węglarczyka okazało się, że typ, z którym rozmawiali jest poszukiwany za oszustwa i kompletnie niewiarygodny, a jego rewelacje są nie do zweryfikowania. Co zresztą sami napisali na końcu swoich wypocin. Ostateczna kompromitacja Hologramu i spółki? Żartujecie? Przecież prawda nikogo nie interesuje.

Nie wiem dlaczego, ale część mediów postanowiła poinformować, że niejaki Czuchnowski z GóWna dostał nagrodę dziennikarza roku. To bardzo ważna nagroda. Tym bardziej, że wręczona przez poważna organizację o nazwie „Towarzystwo Dziennikarskie”. Czyli towarzystwo wzajemnej adoracji skupione wokół GóWna i akolitów.

Z kolei „Financial Times” uznał za kobietę roku towarzyszkę Lempart. Zaiste poważna nagroda, dla jakże poważnej osobistości. A teraz wyobraźcie sobie jej mowę dziękczynna w czasie odbioru nagrody…

Komisja ds. Środków Odurzających ONZ wykreśliła marihuanę z listy najbardziej uzależniających narkotyków. Zrobiła to tradycyjnie metoda głosowania. Rzekomo chodzi wyłącznie o marihuanę do celów medycznych. A mi osobiście najbardziej podoba się fakt, że wszystkie tego typu zmiany są wdrażane metoda głosowania. Myślałem, że nauka nie podlega demokracji.

Kiedyś naprawdę dobra gazeta sportowa, obecnie taki sam żenujący tytuł jak pozostałe „Przegląd Sportowy” ogłosiła listę kandydatów do tytułu „Sportowca roku”. Zdaje się, że Lewandowscy znowu nie będą zadowoleni. Tym razem wśród nominowanych oprócz Robcia znajdziemy: Igę Świątek – zwyciężczynie turnieju na kortach Rolanda Garrosa, Jan Błachowicz – mistrz Świata MMA, Bartosz Zmarzlik – mistrz Świata w żużlu… Będzie foch.

czwartek, 29 październik 2020 06:45

28 października 2020 roku

Powłóczyłem się trochę po Warszawie, wróciłem późno więc tekst z opóźnieniem. Tzw. Strajk Kobiet niby trwa, ale przybiera coraz bardziej groteskowe formy i jakby zostali tam wyłącznie osobnicy jednego autoramentu. W Poznaniu uciekali przed pokojowym przemarszem kibiców Lecha, redkatór Jadczak widział nazioli, co podkreśla, że nie kiboli, a nazioli w całej Polsce. Ale ten akurat dużo widzi, rzadko jednak to co się dzieje naprawdę. Jest również druga strona tego medalu. Chodzący tam nastolatkowie są już dla prawicy straceni. To elektorat Bierdronia, Trzaskowskiego czy Szymka z TVN. Pewnie mieliby to wszystko gdzieś gdyby nie wyrok Trybunału. Tego piątką dla zwierząt nie uratujesz.

Zobaczymy co będzie się działo w piątek – podobno niemiecka Antifa już szaleje w Poznaniu.

Przemówili też Dudowie. Cała trójka. W skrócie są za kompromisem. To tyle w kwestii protestów.

Parówki ogłosiły, że z okazji strajku ich „dziennikarki” niczego dziś nie napiszą. I nie napisały. Może ten strajk nie jest takim złym pomysłem i powinien potrwać dłużej?

W czasie wielkiego burdelu na ulicach jedyna na co potrafi się zdobyć Wielka Koalicja, pod światłym przewodnictwem towarzysza Wiesława to zapowiedź złożenia wniosku o votum nieufności dla wicepremiera Kaczafiego. Chwilę po tym jak Sejm spuścił w kiblu taki sam wniosek wobec Ziobry. Czy naprawdę grożą nam rządy lewicy za trzy lata? A może szybciej?

GóWno wciąż straszy „wojskiem na ulicach”. Nieważne, że chodzi o Żandarmerię, która ma pomagać Policji i, że dotarło to już do wszystkich. Postępowcy tkwią w swoim świecie otoczeni własnymi wizjami.

Rafau powiedział, że nie zarejestruje Marszu Niepodległości gdyż nie pozwalają na to przepisy. Formalnie ma sto procent racji. Marsz odbędzie się zapewne – podobnie jak obecne protesty – jako zgromadzenie spontaniczne. Ciekawe tylko czy też władza będzie przymykać oko na zgromadzenia powyżej pięciu osób i brak dystansu. Nie wiem, choć się domyślam.

Stowarzyszenie „Iustitia” zaczęli mówić o... zmianie konstytucji. Tego najświętszego z dokumentów, którego ruszyć nie wolno, bez względu na to, jak głupi by był – to oczywiście w skrócie opinia naszych wybrańców. Stowarzyszeniu chodzi o to żeby rozgonić Trybunał Konstytucyjny (pamiętacie hasło „Trybunał prostytucyjny won za Don”?) i Trybunał Stanu, a w ich miejsce powołać Trybunał Rzeczypospolitej, którego sędziowie i prokuratorzy nie mogliby należeć do partii politycznej na cztery lata przed nominacją. Sędziów trybunału wybieraliby sędziowie. I niby słuszna koncepcja, ale do sędziów też zaufanie jest umiarkowane. Aczkolwiek jest to dobry punkt wyjścia do poważnej dyskusji o zmianie bubla, za który chce umierać Myszka Agresorka na prawdziwą, dopracowaną konstytucję. Tylko czy będzie komu o tym dyskutować? I jak przedstawi to opozycja, która od pięciu lat wrzeszczy „Konstytucja”? Także zdaje się, będziemy się z tym męczyć do końca świata.

 

poniedziałek, 21 wrzesień 2020 19:50

21 września 2020 roku

Pojawiło się najnowsze info z kierownictwa PiS w sprawie kryzysy koalicji, której – jak pamiętamy – nie ma. Przekazała je Anita Czerwińska i brzmi: „Podjęto decyzje o zdecydowanych rozstrzygnięciach. O szczegółach poinformujemy w stosownym czasie”. Nigdy nie czytałem aż tak szczegółowej informacji. Z drugiej strony na konferencji o 12:30 Zbychu Ziobro dał do zrozumienia, zechciałby się jednak dogadać. Mam nieodparte wrażenie, że wkrótce w Zjednoczonej Prawicy zapanuje miłość i harmonia. Swoją drogą Zbychu przez ostatni tydzień postarzał się o jakieś dwadzieścia lat.

A wcześniej Zbychu złożył raport o śledztwie w sprawie GetBack. Zapowiedział zwrócenie się do sądu o aresztowania Leszka Czarneckiego. Ten zdążył już się ulotnić z Wielkiego Imperium.

Michnik na festiwalu Hay w Segowii – to w Hiszpanii – stwierdził, że liczy na interwencję Unii w sprawie praw człowieka i praworządności w Polsce. Zdziwieni? Jasne, że zdziwieni. Dokładnie jak tym, że flaszka się kończy. Dodał również: „Coraz większej siły nabierają ekstremizmy, nacjonalizmy, systemy autorytarne, idee ksenofobiczne. To ma różną postać w różnych krajach, ale czy to będzie Brexit, czy Zjednoczenie Narodowe we Francji, czy to będą Węgry Orbána, czy Polska Kaczyńskiego, czy Rosja Putina, czy USA Trumpa, to wszędzie widzimy, że zwycięża duch autorytaryzmu, nietolerancji, ksenofobii. Odrzuca się zasadnicze wartości, na których była zbudowana konstrukcja europejska – duch oświecenia i otwartego ewangelicznego chrześcijaństwa”. A co ty Adasiu wiesz o chrześcijaństwie? Zdaje się, że tatuś z mamusia modlili się do bolszewików.

Tymczasem w jego gazecie ukazał się artykuł niejakiego Dawida Warszawskiego, który domaga się… stworzenia „czegoś w rodzaju Państwowego Urzędu Rejestracji Muzułmanów i Żydów, który decydowałby, kto ma prawo spożywać mięso z uboju rytualnego, a także w jakiej ilości”. I oni nas nazywają faszystami? To się zwykle tak zaczyna. Od rejestracji. Kończy się w krematorium. Brawo Adaś, brawo Dawid, brawo GóWno. Tak, wiem przesadzam, ale antyfaszystowski faszyzm jest ciekawym zjawiskiem.

W sobotę mieliśmy Covidovy rekordzik – 1002 przypadki. Stawiałem, że tysiączek pęknie wcześniej, ale wytrzymało do niemal końca września. Mam jednak wrażenie, że nikogo – łącznie ze mną – to nie rusza. Musze tylko stwierdzić, że komunikaty puszczane w komunikacji miejskiej o konieczności zachowania dystansu społecznego bardzo mnie bawią.

Pamiętacie czasy gdy „Big Brother” wzbudzał kontrowersje? A to był w sumie nieszkodliwy program. Potem było już tylko głupiej. Programy robione dla idiotów przez cynicznych chujków wyczuwających łatwe pieniądze. Duńczycy wymyślili program „Ultra Smider Tojet,” (Ultra obnażanie się). Polega na tym, że dorośli rozbierają się przed dziećmi w wieku 7-14 lat. Producent twierdzi, że chodzi o edukację dzieci i walką z zawstydzaniem ludzi z powodu wyglądu. A potem pewnie będą tylko chcieli odwiedzać się w szpitalach… Patrząc na współczesną telewizję sądzę, że to nie jest ich ostatnie słowo. Niestety.

Po sobotnim meczu Legii z Górnikiem Zabrze (dla porządku – zasłużenie wygranego przez Górnik 3:1) stały się dwie rzeczy. Margot rzekomo pobił trzech Legionistów którzy mu chcieli – cytuję – napierdolić. Podobno jednemu kredki z tornistra się wysypały. A druga to zmiana na stołku trenera Legii. Vukovica zastąpił Czesław Michniewicz. Wciąż jeszcze trener reprezentacji U-21. Czyli wciąż bez planu.

piątek, 21 sierpień 2020 22:11

21 sierpnia 2020 roku

Męczy mnie dysonans poznawczy dotyczący nowego Ministra Spraw Zagranicznych. Zbigniew Rau, bo tak się nazywa według GóWna jest idealnym kandydatem Kaczafiego, homofobem, ksenofobem i – z pewnością, choć jeszcze tego nie napisali – faszystą, popierał w końcu partole ONR przeciwko tzw. „uchodźcom”. „Najwyższy Czas” z kolei pisze o nim jako wielkim fanie niejakiego Sorosa, jego stypendystę i ucznia. Fundacja tego znanego żymianina nawet finansowała jego badania. Czyli szpieg! Albo państwowiec. Albo ktoś gotowy dla wszystko zrobić dla kariery. Po owocach ich poznacie.

Dwa miliardy złotych nie wystarczyły Jackowi Kurskiemu na zabezpieczenie serwerów TVP. Po awarii prądu w budynku nie bardzo chcą wstać i jest szansa, ze szlag je trafił i emisji nie będzie. Na szczęście w przyszłym roku podniesiono abonament, więc jest szansa, że będzie jeszcze więcej pieniędzy na premie dla zarządu. Bo kogo niby obchodzą jakieś serwery?

Szef WHO raczył wyrazić opinię, że obecna pandemia skończy się przed upływem dwóch lat. Czyli zostało jeszcze półtora roku. Oczywiście to prognoza, a te – choćby w przypadku pogody – przeważnie sprawdzają się nie dłużej niż na 24 godziny. U nas rekordzik – 903 nowe zachorowania. Pytanie „zamkną czy nie zamkną” jest aktualnym odpowiednikiem pytania „wejdą, nie wejdą” sprzed czterdziestu lat…

Wybitny ekspert od wszystkiego, człowiek, który obalył komunę, znany w niektórych kręgach jako Bolek ponownie podzielił się ze światem swoją mądrością. Tym, razem nawet nie tylko z niegodnymi jego geniuszu Polakami, a z ogółem ludzkości. Jeżeli chodiz o koronkę to wszyscy zginiemy: „To jest pogrożenie ludzkości palcem. Następna choroba będzie tak wielka, jeśli nie posłuchacie starego Wałęsy, to poginiecie wszyscy. Musicie usiąść do stołu i zauważyć w tej epoce te tematy są większe niż państewka niż kontynent. Są globalne. Zróbcie listę tematów, które nie mieszczą się w naszych państewkach i strukturach. Jak zrobicie tę listę, to wtedy zastanowicie się, jak rozwiązać, jakie programy dopasować. I wtedy przeciwstawicie się następnemu uderzeniu. Teraz dostaliście tylko ostrzeżenie”. Z wrodzona skromnością dodał, że jak go nie posłuchamy to zginiemy.

Natomiast można się z nim zgodzić, jeśli chodzi o ocenę sytuacji na Białorusi. Według Wałęsy nie są gotowi na zwycięstwo, bo nie mają zorganizowanej opozycji. I to akurat z zewnątrz wygląda naprawdę.

Niemcy będą prowadzić badania nad dochodem gwarantowanym. 120 wyselekcjonowanych osób przez trzy lata będzie otrzymywać 1200 Euro za swoje istnienie, a odpowiednie instytucje będą badać wpływ tego dochodu na życie uczestników eksperymentu. Ciekawe co sądzą o tym ci, którzy twierdzą, ze 500+ jest dla patologii żeby nie musiała pracować. Osobiście uważam, że to jest chore.

Kiedyś radzieccy naukowcy odkryli, że gdyby wlać całą wodę z Ziemi do rurki o średnicy 1 centymetra to rurka byłaby długa, że ja pie….ę. Obecnie podobnymi badaniami zajmują się amerykańscy naukowcy. Zbadali oni amerykańskie porodówki i wyszło im, że małe murzyniątka są trzykrotnie bardziej narażone na śmierć na porodówce niż białe noworodki. Powód? Lekarze i większość personelu jest biała. Czyli winę ponosi rasizm. Podobno śmiertelność murzyniątek spada, jeśli opiekują się nimi czarni lekarze. Obaj?

Amerykański odpowiednik Ośrodka Monitorowania Tego I Owego wymyślił, że w ramach tolerancji należy zabrać Rafałowi Ziemkiewiczowi dostęp do internetu, bo neguje holokaust (pisząc o „micie holokaustu”, widać nie zrozumieli) oraz jest homofobem, bo nie kocha Margot. Oczywiście. Mnie za powyższy akapit każą rozstrzelać.

Kreaturom z GóWna marzy się tęcza na Grobie Nieznanego Żołnierza. Mi się marzy stryczek na szyi funkcjonariuszy z Czerskiej. Obie sytuacje wydają się nieprawdopodobne, choć jedno może wyniknąć z drugiego.

I nie szanowny debilo-lewaku, który przypadkiem tu trafiłeś. Nie wzywam do mordowania. Używam swego rodzaju metafory. Stryczkiem może być również ich bezrobocie. Rozumiesz? Pewnie nie.

Niejaki Maciej Gdula, przedstawiający się jako „ekspert” nieistniejącej partii Wiosna wypluł z siebie Twitta: „Cały kult tzw. żołnierzy wyklętych służy gloryfikacji ludzi dokonujących mordów na Żydach czy Białorusinach w imię stworzenia czystego narodu polskiego. Dlatego ten kult jest nieakceptowalny dla kogokolwiek, kto chce Polski bez etnicznych obsesji i otwartej”. Maciuś jest synem Andrzeja. Bliskiego współpracownika niejakiego Czesława Kiszczaka – jednego z „ludzi honoru”, był między innymi szefem Służby Polityczno-Wychowawczej, pilnującej aby funkcjonariusze mieli właściwe poglądy. Jak widać poglądy wynosi się z domu.

Na koniec – już pewnie zauważyliście, bo trąbią o tym od rana – 10 rocznica opublikowania artykułu, który zrewolucjonizował dziennikarstwo. Słynna „Libacja na skwerku” z Gazety Wrocławskiej. Super Express opisał nawet kulisy powstania tego cuda. Okazuje się, że to wina pomysłu ówczesnego szefostwa gazety, które miało pomysł wrzucania 4 „newsów” na godzinę. A, że we Wrocławiu nie zawsze się coś dzieje to powstało coś takiego. Oczywiście nikt nie wyciągnął wniosków, że jakość powinna górować nad ilością i dziennikarstwo poszło w stronę libacji.

czwartek, 30 lipiec 2020 22:33

30 lipca 2020 roku

Rafau spotkał się z prezydentem Dudą. Podobno rozmawiali rzeczowo i spokojnie o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, kampanii wyborczej, mediach, a Rafau złożył na ręce prezydenta projekt ustawy dotyczący finansowania samorządów. W sumie to dobrze, że prezydent spotkał się z przegranym kontrkandydatem. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że to element gry Rafau’a o władzę w Platformie. Prawdopodobnie jest jedynym, który widzi, że straszenie PiS nie działa, a betonem nie da się wygrać wyborów, więc łagodzi kurs. Co doprowadzi go do stołka przewodniczącego. Platformy lub tory postplatformianego. Taką mam koncepcję.

Spotkania nie docenił największy autorytet w historii Polski znany szerzej, jako Bolek. Podzielił się ze światem również informacją, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, bo nie podałby ręki z powodu oszustwa. Zadziwiająca samokrytyka.

Niestety Rafau już nie lubi narodowców i straszy, że Marsz Powstania Warszawskiego może zostać rozwiązany, jeśli pojawią się symbole zakazane oraz mityczna mowa nienawiści. Sorry, nie jesteście już do niczego potrzebni.

A wczoraj w nocy aktywiści LGBTQWERT postanowili przekonać do siebie rodaków umieszczając tęczowe szmaty i oklejając pseudomanifestami pomniki Kopernika, Syreny czy Chrystusa przed Kościołem Świętego Krzyża. Wspaniała akcja, która przekonała mnie do tego, że chodzi o terror tolerancji. Oczywiście akcja wzbudziła radość u takich tuzów intelektu jak posłanka Szajbus czy Szumi, a także reszta lewackiej zbieraniny oraz jednaj żydowskiej korespondentki o imieniu Katarzyna. Oczywiście jest to akcja, która ma sprowokować i obrazić to, co jest dla nas ważne. A nawet nie można im dać po ryjach, bo – co mało istotne – będzie kwik, a także – co jednak istotniejsze – o to im chodzi. O lewackich męczenników bitych przez „nietolerancyjnych Polaków”. Aczkolwiek sądzę, że się doigrają, bo ktoś „walki o tolerancję” kiedyś nie wytrzyma. I tylko zwykłych homoseksualistów żal… Ale „LGBT to ludzie nie ideologia”, a „tęcza nie obraża”. Jasne…

Niemcy obniżają podstawową stawkę VAT z 19% do 16%, a niższą z 7% do 5%. U nas wciąż obowiązuje (nawet nie wiem już jak długo) tymczasowe stawki tego podatku: 23% i 8%. I tak pozostanie, bo powrót do podstawowych stawek to strata dla budżetu 11 miliardów złotych. I to by było tyle w kwestii powrotu do normalnych stawek VAT. Oczywiście gdyby mi się chciało sprawdziłby, czy ktoś w Europie ma wyższy, ale nie chce mi się. Może kiedyś.

Przypominam, że wciąż nie można bić partnerek/żon/konkubin, gdyż zdradziecki rząd zamiast wypowiedzieć Konwencję Stambulską skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Gdzie sobie zgnije w szufladzie do następnych wyborów.

GóWno jest rozczarowane. Postępowa część suwerena miał bojkotować Podkarpacie, a tymczasem w Bieszczadach ruch jak nigdy. I bardzo dobrze, bo to oznacza, że ludzie żyją poza GóWnianą bańką, i wolą piękno Bieszczad (o, jak dawno tam nie byłem!) od pięknego Rafcia.

Tom Cruise zagra w kolejnej (chyba 378) części „Mission Impossible”. I niech sobie gra. Problem polega na tym, że przy okazji zostanie wysadzony stuletni most kolejowy w Pilchowicach na Dolnym Śląsku.

pilchowice

Ile na tym zarobimy? Zapłacimy 5 milionów złotych, a most wysadzi wojsko na koszt podatnika. Ale, że to zabytek? Otóż według Pawła Lewandowskiego, rzekomo wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rezolutnie stwierdził: „Ja bym się nie fiksował, że most Pilchowicki to zabytek. Stoi zrujnowany i nie ma wartości. A w czasie filmowania zostanie zniszczona tylko mała jego część”. Po czym dodał, że to, co jest nieużywane nie jest zabytkiem. T zdanie zdają się potwierdzać liczni deweloperzy. To może chociaż reklama dla okolicy? Też nie bardzo, bo Pilchowice będą udawać Szwajcarie. Same korzyści. Nawet przy okazji nie wysadzą polskiej kinematografii. Amerykanie zapewniają, że most odbudują, a linię kolejową rewitalizują, ale wierzę im niczym Rafau’owi. Ktokolwiek rządzi ma słabość do robienia łaski Amerykanom.

czwartek, 09 lipiec 2020 21:28

9 lipca 2020 roku

W końcu wydarzyło się coś ciekawego! Nie, nie w kampanii wyborczej, bo ta jest równie fascynująca jak zwiedzanie Mauzoleum Lenina. Choć wydarzenie ma co nieco z kampanią wspólnego. W Bydgoszczy (wersja dla Viniego Rostowskiego: w Bydogszczu) działa sobie fundacja Dum Spiro, Spero. Jej szefową jest miejska radna Katarzyna Zwierzchowska. Z partii postępu i demokracji, czyli tej samej, której wiceprzewodniczącym jest ponadpartyjny kandydat Rafau. Do dziś podopieczną fundacji była pani Anna Derewienko. Niepełnosprawna, poruszająca się na wózku tłumaczka, ale również malarka. Była, bo śmiała oficjalnie powiedzieć, że popiera Andrzeja Dudę. Podobno poczuł się tym urażony jeden ze sponsorów fundacji, więc „dla dobra fundacji” zaprzestano współpracy z panią Anną. I tak ma wyglądać ta platformerska demokracja? Pomożemy ci, ale tylko jesteś nasz. Śmiesz nie kochać Donalda, Borysa czy Rafau’a, więc powinieneś zginąć. A towarzyszka Zwierzchowska złamała właśnie Art. 54 aktu prawnego, o którym wspominają przy każdej możliwej okazji. Jak zawsze mordy pełne frazesów, A jak zareagowali inni podopieczni fundacji. Tak:

andryszak

Jeśli to jest „normalne” to nie chcę żyć w takim kraju. I nie, nie wyjeżdżam. Niech oni raz w życiu dotrzymają słowa i wyjadą.

A kampania? Toczy się. W zasadzie stoczyła się na dno, ale obawiam się, że nie powiedziała ostatniego słowa. Może jeszcze Rafau zmieni imię i nazwisko na Andrzej Duda, a tez z kolei… zrobi cokolwiek. Nie wiem zatańczy, zaśpiewa… Coś co pozwoli uwierzyć, że prowadzi kampanię.

Tymczasem w „Wiadomościach”:

narkomani

Tak, wszyscy pracownicy komunikacji miejskiej są narkomanami. Weźcie Kurski z Holecką walnijcie baranka w ścianę. Wiem, że rodzime „media” muszą wszystko uogólnić, więc i ja się dostosuje. Albo nie, zapytam. W TVP pracuje jakiś „dziennikarz” niebędący totalnym debilem i bezmyślnym sługusem partii? Czy jest tam ktoś, kto nie jest Toudim?

GóWno odpaliło bombę, która zatopi Dudę! Okazuje się, że prezydent w 2003 roku nie zdał egzaminu i nie został przyjęty na aplikację adwokacką. Chciałbym to jakoś skomentować, ale przypomniało mi się, że też kilku egzaminów1) w życiu nie zdałem… Jest tylko jeden człowiek, który może to skomentować. Wybitny autorytet. Wałęsa nigdy nie oblał żadnego egzaminu!

Wystarczy na dziś… Wiem, że mało i nudno, ale co na to poradzę? Na szczęście już w poniedziałek ktoś będzie krzyczał o fałszowaniu wyborów, więc będzie ciekawiej.

wtorek, 07 lipiec 2020 21:50

7 lipca 2020 roku

Na początek Warszawa. Kolejny naćpany kierowca autobusu obsługiwanego przez firmę Arriva Polska spowodował wypadek. Oczywiście nie wierzę w to, że prezes firmy stoi na bramie i daje kierowcom działki „na lepszą jazdę”, Rafau tez tu jest niewinny, ale coś chyba w tej firmie jest nie tak. Władze miast póki, co zawiesiły umowę z firmą i rozważają jej zerwanie. Arriva z kolei zapowiada testowanie kierowców na obecność narkotyków. Tylko, kto powiedział, że nie można ćpać już w trasie?

GóWno zrobiło wywiad z Agnieszką Pomaską. A po co o tym piszę? Bo padło kilka sensacyjnych stwierdzeń. Na ten przykład to o Bosaku: „Wiem, że Krzysztof Bosak ma określone poglądy, ale ma dobre intencje. Ludzi o dobrych intencjach z zasady wiele łączy. Rafał Trzaskowski w wielu sprawach nie zgadza się z Bosakiem, ale to nie znaczy, że ma odrzucać wszystko, jak leci”. Ciekawe, bo jeszcze dwa tygodnie temu był faszystą niegodnym podania ręki. Przy okazji Aga, jesteś z Gdańska, więc przekaż obecne zdanie o Krzyśku Dulczessie, bo chyba odleciała. Pisałem o tym wczoraj. Poza tym stwierdziła, że nie widzi nic kontrowersyjnego w tym, że Rafau chce przywrócić świetność Marszowi Niepodległości. Wspaniałe to jest stwierdzenie nie zapomnę go nigdy. Nie bardzo rozumiem, co rozumie przez „przywrócić świetność”. Chodzi o powrót do zadym z policją czy tzw. „kolorową niepodległą”? Fakt, że wtedy było ciekawiej, a kilka lat z rzędu miałem łzy w oczach na Marszu. Pewnie ze wzruszenia.

Radością musi, więc Rafau’a i Agę napawać wiadomość z prokuratury, która odrzuciła wniosek o delegalizację Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Wniosek złożyli posłowie z partii wcześniej wspomnianych Sławek Nitras i Monika Wielichowska w 2017 roku. Sławek musiał odetchnąć z ulgą, bo już chyba ktoś w partii wyjaśnił mu jego błąd.

Ktoś włamał się do siedzimy magazynu „Fakty" prowadzonego przez Szumiego. A, że na ścianie napisał „Fakty TVN wypad” i narysował swastykę to Szumi, który nie rozumi wysnuł wniosek, powtórzony przez GóWno, że sprawcy pomylili redakcję i byli pewni, że są w siedzibie TVN. „Oto skutek kampanii obozu rządzącego przeciwko mediom opozycyjnym. Wstyd i hańba” podsumował Szumi. I dochodzimy do najciekawszego wątku opowieści. „Zniszczono sprzęt, serwerownię, ukradziono dyski twarde z laptopów i komputerów. Nie działa sieć i telefony”. Jak wiadomo, bezmyślni wandale zwykle wykręcają z komputerów dyski twarde. To oczywiste.

Wczoraj w czasie debaty w Lesznie Rafau uratował dziennikarkę, która zasłabła podczas zadawania pytania. To jest jednak bohater, na jakiego nie zasługujemy. Drzwi naprawi, koło zmieni, wody poda… Jeśli by jeszcze skoczył po piwo dla mnie to bym na niego zagłosował. Tylko Rafau, nie jakieś koncernowe siki, a coś dobrego przynieś.

Poza tym był to kolejny dzień kampanii wyborczej. Czyli nic się nie działo.