Przeczytaj u nas o temacie: Duda

czwartek, 17 wrzesień 2020 21:21

17 września 2020 roku

Dzieje się niewiele, ale za to grożą nam wybory. Kolejnych wyborów w tak krótkim czasie nikt normalny nie wytrzyma, więc grozi nam przepełnienie psychiatryków. A wszystko przez to, że Ziobro nie chciał poprzeć ustawy znanej jako „Bezkarność+”, a Gowin uzależnił poparcie ustawy futerkowej od przyjęcia swoich poprawek. Kaczafi więc zwołał posiedzenie klubu, uznał, że negocjacje z koalicjantami nie mają sensu, chciałby rządzić bez swoich przystawek, ale rząd mniejszościowy nie ma sensu i stąd możliwość wyborów. Osobiście nie wieżę w to – chłopcy poskaczą, popyskują i zrobią to co każe Naczelnik. I oby tak było, gdyż wybory nie są w tej chwili potrzebne, bo się zwyczajnie pozabijamy. Choć Budka już żąda samorozwiązania Sejmu.

Póki co największym plusem awantury wewnątrz koalicji jest wycofanie z prac ustawy o bezkarności.

EuroParlament przyjął rezolucję w sprawie praworządności w Polsce. Wzywa instytucje unijne do podjęcia zdecydowanych działań w tej sprawie. Czy słodkie pierdzielenie spod hasła „weźmy i zróbcie, bo tyle naszego co se pogadamy”. A wszystko na nasz koszt. Ta banda nierobów ubolewa tez nad masowymi aresztowaniami, których ofiarami padło 48 osobo-LGBRTQWERTYów. Nie zauważyłem żeby pochylali się nad przedstawicielami innych grup. Rezolucję z radością poparli przedstawiciele Jeszcze Nowszej Lewicy i Platformy. Ktoś zdziwiony? Nie widzę. Ich elektorat też zachwycony.

Kinga Duda została doradcą społecznym prezydenta Andrzeja Dudy Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski wyjaśnił, że Kinga nie ma określonych zadań i zakresu kompetencji, gdyż na tym polega funkcja doradcy społecznego. Cóż… Kinga jest z pewnością świetnie wykształconą i inteligentną młoda kobietą. Ale jednak jej ojciec mógł sobie darować tego typu współpracę z nią. Nawet społeczną. Przy kolacji mogli gadać.

Łukaszenka postanowił wzmocnić swoją narrację o grożącej Białorusi interwencji z zewnątrz i zamkną granicę z Polską i Litwą oraz wzmocnił ochronę granicy z Ukrainą. Przy okazji zaapelował do narodów wymienionych państw, aby powstrzymali swoich „szalonych polityków” i nie dopuścili do wybuchu wojny. Oj Aleksandr, Aleksandr, naprawdę myślisz, że ktokolwiek, gdziekolwiek się da na to złapać?

Wybitne umysłu typu Karnowski z Sopotu i Ochojska z Brukseli apeluje o przyjęciu „uchodźców” z obozu na Lesbos. Tego obozu, który sami sobie spalili. To może zróbcie to na własny koszt. Chodzą plotki, że przyjaciółka tego pierwszego z Sopotu, zwana wesołą wdówką, ma ich gdzie zakwaterować.

Pamiętacie ten stary dowcip, który kończył się mniej więcej „nie masz akwarium, więc jesteś pedałem”? To teraz mamy to w wersji z psami i odwrotnie. Ktoś mi podesłał artykuł z bliżej nieznanej mi strony unitedwildlifeunion.com w którym możemy przeczytać (dzięki Google): „Jeśli jesteś biały i posiadasz psa, otwarcie uczestniczysz i opowiadasz się za przywłaszczeniem kulturowym i kolonializmem. Wzmacnianie tej kultury jest NIE do zaakceptowania i będzie miało swoje konsekwencje”. Także miłośnicy psów, jesteście rasistami. A jakbyście nie wiedzieli Hitler też miał psa. Na szczęście mam kota. A wiecie kto jeszcze ma kota? No właśnie… Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że to może być trolling, ale chociaż ciekawy. Z drugiej strony w części „About Us” twórcy strony piszą o sobie „United Wildlife Union to działająca na zasadzie wolontariatu grupa non-profit, której celem jest udostępnianie i tworzenie treści, które wspierają nasze dwa główne cele - ochronę życia zwierząt i dalszą sprawiedliwość społeczną.”. Mamy wiek XXI i ciężko często odróżnić prawdę od fikcji.

I z tym dylematem Was zostawiam…

Może dodam jeszcze, że Michał Kwiatkowski wygrał dzisiejszy etap Tour de France, po dwuosobowej ucieczce, Piast Gliwice awansował do kolejnej rundy EuroPucharów, a niejaki Armand Duplanis ze Szwecji pobił 26-letni rekord świata w skoku o tyczce Sergieja Bubki – od dzisiaj wynosi on, na otwartym stadionie, 6,15m. Bubka skoczył centymetr niżej.

czwartek, 06 sierpień 2020 22:09

6 sierpnia 2020 roku

Wczoraj nie pisałem, albowiem jakoś nie znalazłem tematów. Za to dziś odbyło się zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na drugą kadencję. Tradycyjnie, jak to w tej kadencji, nie obyło się bez cyrków. O ile Konfederacja, zgodnie z zapowiedzią, nie założył maseczki to Lewica… założyła tęczowe. A osoby na pierwszy rzut oka waginododatnie (zgodnie z nauką lewicy nie ośmielę się klasyfikować ich płci) ubrały się na tęczowo. Tak twierdzą, bo jednak widzę różnicę.

lewica

Ale to jednak nie było najbardziej żałosne. Lewica wymachiwała też Konstytucją – jedna posłanka prawdopodobnie konstytucją Indonezji, bo właściwe jej trzymanie ją przerosło. Jachira, z kolei, usiłowała zabawić się w szalikowca i napisała sobie na czymś, co miała nad górnym zakończeniem ciała „krzywoprzysiężca”. Język polski jest trudny, więc nie oceniajcie, aby o Was Klaudia nie musiała nic pisać.

krywoprzysiężca

Ponownie zastanawiam się czy to jeszcze Sejm, czy już cyrk. Raczej cyrk, w którym najmądrzejsze są Panie Sprzątaczki.

Większość tzw. „liderów” opozycji jednak postanowiła nie przychodzi na zaprzysiężenie, podobnie jak byli prezydenci. Pofatygował się tylko Olo Kwaśniewski Jak powiedział, zdecydował się na przyjście: „Z trzech powodów, z szacunku dla państwa polskiego, z szacunku dla urzędu prezydenta, który sam pełniłem i z szacunku dla wyborców, wszystkich wyborców, tych 21 milionów, którzy zdecydowali się wziąć udział w wyborach”. I na tym właśnie polega polityka droga opozycjo… Pomijając wszystko inne najbardziej ubawiło mnie wyjaśnienie Szymka Hołowni, dlaczego nie raczy wziąć udziału w uroczystości. Otóż Szymkowi przeszkadzał religijny aspekt wydarzenia – czyli Masza za Ojczyznę i Prezydenta. Widać z Szymka taki sam katolik jak polityk. Jest nim tylko wtedy, gdy wyczuje piniondze.

Co powiedział Prezydent w orędziu? A to ma jakieś znaczenie? Coś o demokracji, wolności, współpracy, bezpieczeństwie… Kto zechce niech sobie przeczyta.

Kolejny skandal w Sądzie Najwyższym. Małgorzata Manowska – nowa Pierwsza Prezes skazuje na bezdomność emerytowanych sędziów. Konkretnie to kazała im opuścić służbowe mieszkania, gdyż potrzebne są dla sędziów pracujących. Chodzi o trzech sędziów, z których tylko jeden wyraził chęć wyprowadzenia się po wyremontowaniu domu. Dwóch pozostałych odmówiło. W końcu te mieszkania im się po prostu należą.

Pracodawcy przygotowali ustawę, która – na czas pandemii oraz na pół roku po jej zakończeniu – przywróci niedziel handlowe. Motywowane jest to ratowaniem gospodarki. Niestety do ustawy włączył się też związek zawodowy Szumiego czyli „Związkowa Alternatywa”, który to domaga się 2,5 krotnie wyższego wynagrodzenia za pracę w niedzielę, Tak oto zaorze się niedzielny handel, zanim się go przywróciło.

14 sierpnia Muzeum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski organizowało koncert upamiętniający stulecie Bitwy Warszawskiej. Mieli zagrać Maleo, Luxtorpeda i Kękę oraz węgierska Hungarica. I jako, że GóWno opisało węgierski zespół w swoim stylu, jako nazistów popierających faszystów z Jobbik i parę innych tradycyjnych dla Michników określeń, więc polscy wykonawcy się wycofali. Najbardziej ubawiło mnie to u Kękę. Człowiek, który w 2012 roku zapraszał na Marsz Niepodległości, wzywał do powrotu Wilna i Lwowa do Polski obsrał się przed GóWnem. Niech się „twardy raper z Radomia” modli żeby jego nowi przyjaciele nie poznali jego działalności sprzed kilku lat, bo zostanie z niczym. A póki, co niech mi ktoś poda jego adres. Wyślę paczkę pieluch panu twardzielowi.

Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego obecnie zajmują się wieszaniem tęczowych flag na pomniku Chrystusa pod kościołem Świętego Krzyża. Nie dziwi więc miejsce uczelni we wszystkich rankingach. Biorąc pod uwagę, że Magdalena Pecul-Kudelska, która to zrobiła jest jedocześnie działaczką UBywateli PRL można zapłakać nad przyszłością Rzeczypospolitej, bo ktoś taki uczy młodzież.

czwartek, 30 lipiec 2020 22:33

30 lipca 2020 roku

Rafau spotkał się z prezydentem Dudą. Podobno rozmawiali rzeczowo i spokojnie o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, kampanii wyborczej, mediach, a Rafau złożył na ręce prezydenta projekt ustawy dotyczący finansowania samorządów. W sumie to dobrze, że prezydent spotkał się z przegranym kontrkandydatem. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że to element gry Rafau’a o władzę w Platformie. Prawdopodobnie jest jedynym, który widzi, że straszenie PiS nie działa, a betonem nie da się wygrać wyborów, więc łagodzi kurs. Co doprowadzi go do stołka przewodniczącego. Platformy lub tory postplatformianego. Taką mam koncepcję.

Spotkania nie docenił największy autorytet w historii Polski znany szerzej, jako Bolek. Podzielił się ze światem również informacją, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, bo nie podałby ręki z powodu oszustwa. Zadziwiająca samokrytyka.

Niestety Rafau już nie lubi narodowców i straszy, że Marsz Powstania Warszawskiego może zostać rozwiązany, jeśli pojawią się symbole zakazane oraz mityczna mowa nienawiści. Sorry, nie jesteście już do niczego potrzebni.

A wczoraj w nocy aktywiści LGBTQWERT postanowili przekonać do siebie rodaków umieszczając tęczowe szmaty i oklejając pseudomanifestami pomniki Kopernika, Syreny czy Chrystusa przed Kościołem Świętego Krzyża. Wspaniała akcja, która przekonała mnie do tego, że chodzi o terror tolerancji. Oczywiście akcja wzbudziła radość u takich tuzów intelektu jak posłanka Szajbus czy Szumi, a także reszta lewackiej zbieraniny oraz jednaj żydowskiej korespondentki o imieniu Katarzyna. Oczywiście jest to akcja, która ma sprowokować i obrazić to, co jest dla nas ważne. A nawet nie można im dać po ryjach, bo – co mało istotne – będzie kwik, a także – co jednak istotniejsze – o to im chodzi. O lewackich męczenników bitych przez „nietolerancyjnych Polaków”. Aczkolwiek sądzę, że się doigrają, bo ktoś „walki o tolerancję” kiedyś nie wytrzyma. I tylko zwykłych homoseksualistów żal… Ale „LGBT to ludzie nie ideologia”, a „tęcza nie obraża”. Jasne…

Niemcy obniżają podstawową stawkę VAT z 19% do 16%, a niższą z 7% do 5%. U nas wciąż obowiązuje (nawet nie wiem już jak długo) tymczasowe stawki tego podatku: 23% i 8%. I tak pozostanie, bo powrót do podstawowych stawek to strata dla budżetu 11 miliardów złotych. I to by było tyle w kwestii powrotu do normalnych stawek VAT. Oczywiście gdyby mi się chciało sprawdziłby, czy ktoś w Europie ma wyższy, ale nie chce mi się. Może kiedyś.

Przypominam, że wciąż nie można bić partnerek/żon/konkubin, gdyż zdradziecki rząd zamiast wypowiedzieć Konwencję Stambulską skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Gdzie sobie zgnije w szufladzie do następnych wyborów.

GóWno jest rozczarowane. Postępowa część suwerena miał bojkotować Podkarpacie, a tymczasem w Bieszczadach ruch jak nigdy. I bardzo dobrze, bo to oznacza, że ludzie żyją poza GóWnianą bańką, i wolą piękno Bieszczad (o, jak dawno tam nie byłem!) od pięknego Rafcia.

Tom Cruise zagra w kolejnej (chyba 378) części „Mission Impossible”. I niech sobie gra. Problem polega na tym, że przy okazji zostanie wysadzony stuletni most kolejowy w Pilchowicach na Dolnym Śląsku.

pilchowice

Ile na tym zarobimy? Zapłacimy 5 milionów złotych, a most wysadzi wojsko na koszt podatnika. Ale, że to zabytek? Otóż według Pawła Lewandowskiego, rzekomo wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego rezolutnie stwierdził: „Ja bym się nie fiksował, że most Pilchowicki to zabytek. Stoi zrujnowany i nie ma wartości. A w czasie filmowania zostanie zniszczona tylko mała jego część”. Po czym dodał, że to, co jest nieużywane nie jest zabytkiem. T zdanie zdają się potwierdzać liczni deweloperzy. To może chociaż reklama dla okolicy? Też nie bardzo, bo Pilchowice będą udawać Szwajcarie. Same korzyści. Nawet przy okazji nie wysadzą polskiej kinematografii. Amerykanie zapewniają, że most odbudują, a linię kolejową rewitalizują, ale wierzę im niczym Rafau’owi. Ktokolwiek rządzi ma słabość do robienia łaski Amerykanom.

wtorek, 28 lipiec 2020 21:14

28 lipca 2020 roku

Trochę jakby kurz opadł i niekoniecznie mamy tematy. O komarach pisał nie będę, bo nie jestem TVN. Na Mazurach istnieją i albo środki anty są słabe, albo komarzy alkoholizm powoduje, że jednak gryzą. Jakby tego nieszczęścia było mało to Edyta Górniak przygotowuje program polityczny, który chce przedstawić ministrom, a dotyczyć będzie „odświeżenia w podejściu do wielu aspektów”. Osobiście wolę komary.

Rafau spotka się z Andrzej Dudą 30 lipca. Liczy na „konstruktywną rozmowę”. A moim skromnym zdaniem zwyczajnie toczy swoją grę wewnątrz swojej upadłej partyjki. W międzyczasie podniesie do 250 złotych karę za brak biletu z parkometru, a mówi się też o podniesieniu opłat za parkowanie. A przecież w Warszawie na niego głosowali..

Z kolei Wadim Tyszkiewicz walnął focha i stwierdził, że nie weźmie udziału w Zgromadzeniu Narodowym podczas odbędzie się zaprzysiężenie Prezydenta. „To nie jest mój prezydent” rzekł Wadim. Kaczafi i Duda dziś nie zasną.

Zaprezentowano Izerę. Nawet dwa modele – suva i hatchbacka. Jest to obiecany polski samochód elektryczny. Ma być produkowany od 2023 roku i ma mieć 400 km zasięgu oraz być „dostępny dla przeciętnego Kowalskiego”. A nazwa? Nawiązuje do Gór Izerskich i rzeki Izery. Prawdopodobnie szybciej pojawią się na ulicach produkty z Kutna. Elektryki Syrena i Polonez. Osobiście nie mam przekonania do elektryków. Może, gdy ich zasięg będzie porównywalny z tradycyjnymi samochodami? Bo póki, co to bardziej ciekawostka technologiczna niż fakt motoryzacyjny.

III ibn Muhammad al-Kasimi to sułtan emiratu Szardża w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zażądał od rządu Hiszpanii zwrotu muzułmanom katedry w Cordobie. Przy okazji ma rozmach większy niż fachowcy od reprywatyzacji. Katedra przeszła w ręce chrześcijan w... 1236 roku. Ciekawe czy żyje ostatni muzułmański „proboszcz” tego meczetu? W Warszawie by żył… Aczkolwiek nie zdziwię się, gdy Hiszpanie uklękną niczym kopacze ze Środy Wielkopolskiej i katedrę oddadzą. I jeszcze za 800 lat użytkowania zapłacą.

I to chyba tyle…

czwartek, 16 lipiec 2020 21:49

16 lipca 2020 roku

„Ło Jezu Kaczafi będzie zamykał za obchodzenie Halloween” – mniej więcej takie nagłówki i podobne komentarze powitały nas dziś rano. Dominowały opinie, ż eto pomysł Rządu. Oczywiście nikt nie raczyła przeczytać tekstu, bo jakby ktoś raczył to dowiedział się, że… do Komisji do Spraw Petycji trafiła petycja jednego obywatela, który wymyślił sobie „ustawę o wspieraniu tradycji narodowych RP”, a Sejm musi się tym zająć, bo to nakazuje mu ustawa z 2014 roku. Co ciekawe poseł Sławomir Piechota z Platformy, szef wspomnianej komisji uznał, że nadanie biegu tej petycji jest słuszne i nie takimi głupotami się zajmował. To policzek w twarz dla całej postępowej części społeczeństwa? Nie, widać, że chłop wie, po co tam jest i czym ma się zajmować. To rzadkość. Komisja prawdopodobnie odrzuci petycję bez szczególnej dyskusji i wyrzutów sumienia.

O ile Rafau uznał wynik wyboru, to już Gomułka zażądał dziś stwierdzenia ich nieważności. „Będziemy pokazywać szereg czynników, które wskazują, że te wybory były nieuczciwe. To trzeba jasno powiedzieć. Akt głosowania może być dobrze przeprowadzony, ale cala otoczka, zaangażowanie finansów publicznych, zaangażowanie mediów tzw. publicznych, to sprawiało, że walka była nieuczciwa”. Mam jednak wrażenie, że kolejne wybory mogłyby się odbyć z 20% frekwencją, bo chyba wszyscy mamy ich dosyć.

Węgierski parlament zobowiązał Viktora Orbana do zablokowania unijnych środków do czasu, kiedy Unia nie odczepi się od Polski i Węgier. Węgierscy posłowie ocenili, że procedury dotyczące praworządności „przeistoczyły się w ideologicznie skrzywione polowania na czarownice, dzieląc państwa członkowskie” i „zastępując dialog jednostronnymi atakami”. Podczas dyskusji nad rezolucją szef parlamentu Laszlo Koever oświadczył, że przywódcy UE chcą uzależnić wypłatę środków od „spełnienia politycznych oczekiwań coraz agresywniej globalistycznej, proimigracyjnej, antyrodzinnej i antynarodowej elity”. I nikt u naszych bratanków nie krzyknął, że wyrzucą ich z Unii? Nie mają swojej Myszki Agresorki? Swoją drogą nasi „dyktatorzy” to miękkie faje.

„Dwóch pracowników Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku zostało odwołanych z placówki ze skutkiem natychmiastowym w związku z prowokacją telefoniczną wymierzoną w prezydenta Andrzeja Dudę” – poinformowało MSZ. Fanie, ale to chyba dopiero początek?

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postanowiła, że zamontuje odcinkowy pomiar prędkości na warszawskich odcinkach dróg S8 i S2 (ta ostatnia wciąż w budowie). Penie nie wspomniałbym o tym, gdyby nie wyjaśnienie powodu takiej decyzji – przy okazji wspomnieć muszę, że na S8 średnia prędkość w ciąg dnia to jakieś 20 km/h, a i tak wypadków to więcej niż na innych trasach w Polsce. Ale wracając do meritum. Główną przyczyną zamontowania odcinkowego pomiaru prędkości jest… wypadek autobusu na moście. Tak, chodzi o ten wypadek, gdy naćpany kierowca zrzucił autobus z wiaduktu. To może być dobre hasło „kontrolami prędkości zwalczymy naćpanych kierowców”. A, że bez sensu? Był czas przywyknąć.

Pisowska policja zatrzymała siedem osób zamieszanych w budowę słynnego „zamku” w Puszczy Noteckiej. Są to inspektorzy nadzoru budowlanego, urzędnicy wydziału architektury, osoby reprezentujące inwestora oraz architekt i główny projektant inwestycji. Podejrzanym zarzuca się miedzy innymi przestępstwa urzędnicze, takie jak nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów oraz przeciwko środowisku, a sama inwestycja powstała wbrew ustawie o ochronie przyrody. W sprawiedliwość uwierzę, gdy ktoś nakare rozbiórkę tej samowoli. Czyli nie uwierzę.

Urzędnicy Dulczessy nie zgadzają się na zorganizowanie pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców wystawy poświęconej Sierpniowy’80. Zastanawiam się czy z powodu podanego na zdjęciu czy może dlatego, że organizatorem jest IPN?

gdańsk ipn

(zdjęcie zrepryatyzowane z Twittera Piotra Semki) 

środa, 15 lipiec 2020 21:12

15 lipca 2020 roku

610 lat temu, chwilę po tym jak, na osobistą prośbę Władysława Jagiełły, Maryla Rodowicz odśpiewała „Bogurodzicę” wielki mistrz Urich von Jungingen leżał mordą w błocie, a potęga Zakonu z lekka osłabła. Sześć wieków później do władcy nieco podupadłego pogromcy Zakonu może się dodzwonić byle śmieszek z Rosji, podać się za Sekretarza Generalnego ONZ, zapytać czy zajmiemy Ukrainę i wrzucić to do Internetu. Znakomitą ocenę wystawia to naszym służbom, które do tego dopuściły. Dawno temu dowódca strzeliłby sobie w łeb. Chociaż autor rozmowy twierdzi, że łatwiej było wkręcić Macrona i Borisa Johnsona. Jednak marne to pocieszenie.

PiS, wspólnie ze znienawidzoną Platformą i Lewica odrzucili kandydaturę księdza Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego do komisji ds. pedofilii w Kościele. Mam dziwne wrażenie, że nie chodzi o rozwiązanie problemu, a o wieczne jego rozwiązywanie. I granie niczym teczkami. Zaangażowanie posłanki Szajbus w temat tylko wzmacnia takie wrażenie. Bawcie się dalej, tylko powiedzcie, że dobro ofiar macie głęboko.

Borys Gomułka oświadczył, że po wakacjach jego ukochana partia pokaże nowy, jeszcze lepszy program. Nie wykluczona jest też zmiana logo i nazwy partii. Niech zgadnę. Program: „PiS jest zły”, nazwa „antyPiS”, a logiem będzie przekreślone logo PiS. Zwycięskich programów się nie zmienia.

Histeria po wyborach trwa. O ile Rafau zachowuje w tym wszystkim resztki rozsądku to jego wyborcy i zaplecze już nie bardzo. Andrzej Butra z PSL postanowił skomentować wynik wyborów słowami „co za jebnięty durny nardów”, po czym poprawił „No i z pomocą niedouczonych wschodniodebili anal wygrał”, a jakby jeszcze było mało to raczył zauważayć również: „Po takich wyborach ciężko pisać coś innego. Możemy się pięknie różnić, ale tamci są debilami. Ludzi, którzy są za tym, żebyśmy stali się częścią mongolskiego Wschodu, nie da się obrazić. Proszę napisać, że ci wyborcy ze Wschodu, którzy zdecydowali o wynikach tych wyborów, to ciule i niech spierdalają na Białoruś!”. Tak, to cytaty. Dzisiaj, co prawda przeprosił, tłumacząc się problemami zdrowotnymi. Oczyśćcie to choroba. Leczy się ją w specjalnych grupach terapeutycznych. Pozwól Jędruś, że ci odpowiem po twojemu: wypielaj frajerze. Jako polityk PSL raczej niczego nie potrafisz, więc żyjesz tylko z polityki. W normalnym kraju byłby to twój koniec. U nas wciąż będzie cię popierać "inteligencja". Śmieciu.

Błysnłą też Krzychu Mieszkowski - nieco zapomniany już: "Dla wyborców PiS ważniejszy jest katolicki zdemoralizowany polityczny kościół niż demokratyczna Polska , dlatego w nierównych , niepowszechnych wyborach wybrali brunatniejącego prezydenta". Czyż to nie post pełen miłości?

Inni chcą oddać Lubelszczyznę i Podkarpacie krainie, a Kryśka Janda podzieliła się swoją kolejną złotą myślą: „Mam dosyć, idę na emigrację! Jestem tym zmęczona; zwyciężyło zło; wiedza nie jest w cenie, inteligencja jest w pogardzie, jeżeli będą troglodyci głosować, to dobro nigdy nie zwycięży”. Pozwolę sobie wyjaśnić, że inteligencja to wspomniany wyżej Butra i ci od ***** ***. A troglodyta to ja na przykład. I Pani też. I Pan. Słowa przestały cokolwiek znaczyć….

Dobranoc, troglodyci…

A nie, jeszcze nie! Zapomniałbym! Z końcem lipca swój nędzny żywot zakończy gadzinówka „Fakty i mity”. Powód? Nikt tego nie kupuje, co spowodowało w zeszłym roku stratę ok. 70 tys. złotych. Śpij słodko aniołku. W GóWnie się wszyscy nie pomieścicie.

wtorek, 14 lipiec 2020 21:54

14 lipca 2020 roku

Wybory były nielegalne, Duda był nielegalnym kandydatem, bo nie zebrał 100 tysięcy podpisów. Tak obecnie obowiązuje narracja. Co ciekawe nikt przed wyborami nie zająknął się słowem o nielegalności wyborów. Czyżby w przypadku innego wyniku wybory były legalne? I czy Hołownia, Kosiak, Bosak i Stachu Żółtek też byli nielegalni czy to jest inna sytuacja?

W sumie nieważne. Ważne jest to, że powstała strona protestwyborczy2020.pl (co ciekawe powstała… 25 maja 2020 roku) gdzie znajdują się formularze do składania protestów wyborczych. Patrząc na to, co się dzieje, wybory zostaną zatwierdzone przez Sąd Najwyższy za jakieś 15 lat.

Elyta obraził się na wieś. I nie będzie kupowała polskiej żywności, bo wieś nie będzie jaśnie oświeconym wybierać prezydenta, więc ma umrzeć. Mam dziwne wrażenie, że bez jedzenia to nie wieś umrze. A jakieś 80% żywności w sklepach pochodzi z Polski. A paliwo na stacjach z Orlenu. To musi boleć. A jeśli dodamy do tego, że nawet coca-colę produkuje się w Radzyminie, gdzie Duda dostał 59,74% głosów to mamy pełen obraz dramatu.

Zbychu Hołdys płacze, że „wielu znanych ludzi wyjeżdża z Polski”. Niektórzy po raz 6 w ostatnich latach. Są mniej wiarygodni niż obietnice wyborcze. Faktem jest jednak celebrycka histeria. Niejaki Adamczyk Piotr uderzył łbem o ścianę. Zbyt lekko niestety i nic mu się nie stało. Osobiście mam taki odruch, gdy widzę go w filmie, ponieważ wiem, że jego poziom obrazi nie tylko moją inteligencję, ale też pająk spod sufitu.

Marek Migalski też się obraził i wydał oświadczenie, że wycofuje się z komentowania bieżącej polityki. I choćby tylko z tego powodu powinniśmy się cieszyć ze zwycięstwa Dudy.

Tymczasem Rafau zachowuje się najnormalniej z nich i stwierdził „Kandydowałem, bo wierzyłem, że zmiana na stanowisku prezydenta może przynieść pozytywną zmianę dla całego naszego kraju. (...) Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik - takie są zasady demokracji”. Moim skromnym zdaniem usiłuje pokazać, że można inaczej niż dotychczasowi liderzy. Idzie wojna w rodzinie… Tym bardziej, że Zdrojewski dał Budce 3 miesiące na opracowanie nowego konceptu bo „inaczej wszystko runie”. Czyżby ktoś w końcu zauważył, że straszenie PiS-em przestało działać sześć wyborów temu?

Żeby było jeszcze ciekawiej „Faktach po Faktach” Rafau potwierdził, że „bardzo szybko” złoży do Rady Warszawy wniosek o nadanie jednej z ulic miasta imienia Lecha Kaczyńskiego. Albo poczuł wiatr w żagle i uznał, że naprawdę może osiągnąć więcej niż pilnowanie czy mu nic z „czajki” nie wypływa, albo zwariował. Oczywiście jest politykiem i może to być zwykła, cyniczna gra wewnątrzpartyjna.

Wynik wyborów spowodował, że część senatorów PSL rozważa dołączenie do PiS. Co zmieni większość i pozbawi stołka Tomka Grodzkiego. Przecież ten biedak tego nie przeżyje. Kaczafi, błagam! Zabierz mu sznurówki, recepty i inne niebezpieczne przedmioty.

Komisja Europejska wyraziła zgodę na fuzję Orlenu z Lotosem. Teraz Orlen chce przejąć PGNiG. Będzie, więc gigantyczny koncern. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Tymczasem na granicy Armenii i Azerbejdżanu, od niedzieli, zginęło ponad 100 osób. Chłopaki postanowili do siebie postrzelać. Obywatele Azerbejdżanu chcą zakończenia kwarantanny i rozpoczęcia wojny, a Rosja chce podjąć się mediacji. Jak widać są bardziej realne dla życia ludzkiego problemy niż domniemana dyktatura w środku Europy.

poniedziałek, 13 lipiec 2020 21:25

13 lipca 2020 roku

Nareszcie! Skończyło się. Wybory się odbyły, wygrał Andrzej Duda 51,03%, Rafau 48,97%. Lub jak kto woli Rafau zajął zaszczytne drugie miejsce, Duda był przedostatni. Zgodnie z przewidywaniami rozpoczął się jazgot, choć chyba jeszcze nie ustalono narracji. Nie bardzo mogą się „moralni zwycięzcy” zdecydować czy wybory były sfałszowane, czy „Andrzej Duda nie ma demokratycznego mandatu”, bo głosowało na niego za mało ludzi, kampania była nieuczciwa i inne, tradycyjne pierdoły. A w ogóle to prezydenta narzucili staruszkowie i mieszkańcy wsi. A jak wiadomo oni nie powinni mieć prawa głosu. A teraz zastanówcie się, dlaczego znowu przegraliście.

Ale są też plusy. Nie sądzę żeby wszyscy obiecujący wyjechali, ale niejaka Manuela Gretkowska umieściła ogłoszenie o sprzedaży domu. Ładny i może bym kupił, al. Etrzeba będzie doliczyć koszty egzorcysty. Zawsze to trochę nadziei, że tym razem się uda. W związku z tym jeden ze sklepów – wybaczcie, nie wiem który, nigdzie się nie wybieram niech się inni martwią rozpoczął promocję na walizki.

walizki

A jak oceniam wybory? Z dwóch słabych kandydatów wygrał ten, po którym wiemy, czego się spodziewać. Jasiek Grabiec oznajmił światu, że Platforma będzie namawiać Rafau’a żeby wrócił do obowiązków, za które mu płacimy na pół etatu. A resztę poświęcił Polsce. Czyli będzie do wszystkiego A jak coś jest to wszystkiego to jest do niczego.

Nie cała Platforma jest w żałobie. W pewnym domu w warszawskim Wawrze rozległo się głośne „Ufff”. Hania nie doczeka kuratora z PiS w warszawskim ratuszu.

Opozycja wszelkiego typu póki, co gryzie się między sobą. Hanka Lisowa obraziła się na Hołownię za to, że część jego wyborców nie poszła na wybory, Konfederacja wróciła już do roli „nazioli” i „ruskich onuc”, Grzechu Schetyna ponownie złapał wiatr w żagle. Wygląda to tak, że z alki z Kaczyzmem nastąpi walka o sadek po delfinie z Warszawy.

Najbardziej optymistyczne po wczorajszych wyborach jest jednak to, że najbliższe wybory będą dopiero za trzy lata. Może uda się odpocząć i nie pociąć się przy najbliższej kampanii. A może też ogarną się trochę ci, którym polityka w ostatnim czasie, weszła za mocno i są w stanie zabić, każdego, kto śmie myśleć inaczej? Oby, bo jednak musimy egzystować wspólnie. Może oprócz Gretkowskiej i reszty celebryckiego badziewia.

Wynik wyborów okazał się zbyt trudny dla Justyny Pochanke, która odeszła z TVN. Powód jest nieznany, ale czy to ważne? TVN doznał kolejnej porażki.

W ramach szaleństwa Black Lives Matters zespół footballu amerykańskiego Washington Redskins postanowił zmienić swoją rasistowską nazwę. Nie wiadomo jeszcze na jaką, ale na mniej rasistowską. Podejrzewam, że to dopiero początek. Nie wiem, kto będzie następny, ale będzie ciekawie.

Wspaniały i nowoczesny Jacek Jaśkowiak – prezydent Poznania, postanowił pozbyć się jednej ze swoich zastępczyń. Zrobił to w sposób typowy dla środowiska ludzi cywilizowanych i nowoczesnych, czyli zwolnił panią Katarzynę Kierzek-Koperską SMS-em. Wspaniała postawa, godna naśladowania. I jaka nowoczesna. Oficjalnie tęczowy Jacuś stracił do pani zaufanie. Prawdopodobnie poszło o wydany rzez nią zakaz wstępu do miejskich lasów, w czasach pandemii i zamknięcia lasów państwowych. W końcu u Jacusia musi być odwrotnie. Jakby Szumowski powiedział „nie jedzcie gówna, bo szkodzi” Jacek byłby pierwszy, który zżarłby własne.

piątek, 10 lipiec 2020 21:26

10 lipca 2020 roku

Nareszcie! Kończy się najbardziej żenująca, najnudniejsza i najdłuższa kampania wyborcza w historii Polski. Oczywiście mogę ją tak postrzegać dlatego, że była to kolejna w bardzo krótkim okresie. Po samorządowej, europejski, parlamentarnej. Teraz mam nadzieję nastąpią trzy lata odpoczynku od wyborów. Na koniec mieliśmy jeszcze idiotyczny apel „nie wiesz, na kogo głosować, głosuj na przystojniejszego” ze zdjęciem Rafau’a, a skierowany do kobiet. Ciekawe, co by się działo gdyby ktoś wymyślił kampanię „nie wiesz na kogo zagłosować, głosuj na ładniejszą”? Byłby kwik o przedmiotowe traktowanie kobiet? Oczywiście, że by był.

W TVP wystąpił marszałek Grodzki. Rzekł między innymi: „to nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata”. Myślałem, że o to mniej-więcej chodzi w wyborach… A okazuje się, że to jakieś wyjątkowe wydarzenie. Tak, wiem, to kierowana to kompletnych imbecyli narracja Rafau’a i spółki, ale jednak czuję, że obraża się moją (fakt, nie najwyższą) inteligencję.

I politycznie jest tyle godnego uwagi. Byle do poniedziałku... Potem jeszcze tylko płacz o „sfałszowane wybory”, jakaś demonstracja, któregoś odłamu kodziarzy i w końcu spokój. Przy okazji… Nie wiecie czy KOD-kapela jeszcze działa, czy skończyła jak cały KOD?

A z innych spraw:

Niejaki Aleksander B. z Wrocławia został skazany na 20 godzin prac społecznych za jedną z najgorszych zbrodni. Pierdął w czasie legitymowania go przez dzielnych policjantów w czasie, gdy obowiązywał zakaz wychodzenia z domu. Został skazany z paragrafu za „nieobyczajny wybryk”. Wspaniałe jest prawo, wspaniałe i rozsądne są polskie sądy. W sumie Olek powinien się cieszyć, że zniesiono karę śmierci.

Zbrodniarza podobnego kalibru szuka policja w kanadyjskim Vancouver. Jakiś zwyrodnialec zostawił tam ślady opon na przejściu dla pieszych wymalowanych w formie tęczowej flagi. Rozumiecie? Ślady opon na ulicy. Dokąd zmierza ten świat, w którym samochody jeżdżą po ulicach?

Nasza ulubiona Sylwia Spurek doniosła wczoraj, że EuroParlament będzie debatował na temat przyspieszenia procesu integracji „Romów i Romek” w Europie w najbliższym dziesięcioleciu. Pomijając już idiotyczne sformułowanie o Romkach to… Mam nieodparte wrażenie, że papalnina na ten temat ma jeszcze mniej sensu niż zwykle. Otóż Romów vel Cyganów jest w Europie kilka, może kilkanaście milionów. Żyją tutaj od setek lat i od setek lat mają integrację w… wiadomym miejscu. I żadne unijne ględzenie nie zmieni ich nastawienia do tej kwestii… Grunt, że dieta wpadnie.

Obecnie opozycja grzeje temat kierowców autobusów w Warszawie, bo rzekomo wyszło, że ostatni sprawca wypadku nie był pod wpływałem narkotyków. Tak twierdzi między innymi Myszka Agresorka, która wrzeszczy, swoim zwyczajem, że TVP niszczy życie młodego człowieka. Prokuratura twierdzi, co innego, dodatkowo w jego mieszkaniu znaleziono amfetaminę. Ale mnie zastanawia, co innego. Jeśli prawdą by było, e kierowca jest czysty to oznacza to, że… władze Warszawy zawieszając umowę z Arrivą opierały się na doniesieniach medialnych. Naprawdę mam traktować takich ludzi poważnie?

A teraz w końcu zapadnie cisza.

poniedziałek, 06 lipiec 2020 21:12

6 lipca 2020 roku

Odbyły się najwspanialsze debaty prezydenckie w historii ludzkości. W TVP i TVN. W każdej stacji był jeden kandydat i odpowiadał na pytania. O dziwo każda wypowiedź była wyliczona, co do sekundy. A co mówili? A czy to ważne? Nic nowego się przecież nie dowiedzieliśmy. Zwłaszcza we własnych mediach kandydatów. To wygląda absurdalnie, ale biorąc pod uwagę zasięg TVP i rozum suwerena jednak to urzędujący prezydent będzie zwycięzcą. Choć moim zdaniem w obu debatach najlepiej wypadli tłumacze języka migowego.

W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się od Rafau’a, że jest przeciwny adopcji dzieci przez środowiska LGBTQWERTY, a od jego żony, że matkom należy się dodatek 200 złotych do emerytury za każde dziecko. Zapisy do narodowców wciąż są w toku. Z kolei Duda okazał się przeciwnikiem szczepień obowiązkowych.

Pojawiły się plotki, że Kinga Duda nie pojechała do Londynu pracować w kancelarii prawniczej, a urodzić nieślubne dziecko. Naprawdę, drodzy sztabowcy Rafau’a chcecie grać córką prezydenta? Aż tak nie znacie narodu, którym chcecie rządzić? Nie sądziłem, że jesteście do tego stopnia oderwani od rzeczywistości.

Wybory odbędą się w niedzielę, jednak nie wiem, po co, gdyż w sobotę 4 lipca Mariusz Max Kolnko odpowiedział na petycję narodu polskiego i ogłosił się prezydentem „ad interim” – „do czasu przeprowadzenia demokratycznych i wolnych od zbiórek podpisów, uczciwych wyborów prezydenckich, dokonanych na drodze e-votingu przez naród wyposażony w karty do głosowania”. Zdaje się, że grozi nam wojna domowa… Biada Polsce, jeśli zetrą się ze sobą zwolennicy Maxa i Jana Zbigniewa Potockiego, nie pozostanie tutaj kamień na kamieniu.

Byle do poniedziałku…

Bang ING podjął decyzję o wycofaniu raportu z analizą programów gospodarczych kandydatów na prezydenta. Dlaczego? Bo bankowi eksperci postanowili zobaczyć plusy w programie Krzyśka Bosaka, co – jak zwykle – przysporzyło piany na lewackich ryjach, tym razem z „Akcji Demokracja”. Pomijając już wolność poglądów i wypowiedzi, to czy można zaufać bankowi, który ugina się pod polityczną presją? Skąd klienci mają mieć pewność, że nie będą płacić 50% opłaty od wpływów, bo tak sobie wymyśli „Akcja Demokracja”, Antifa czy inna lewacka zbieranina?

„Gdańska Strefa Prestiżu” donosi, że przed wyborami Krzysztof Bosak odwiedził piekarnię znanego w Trójmieście piekarza-cukiernika Grzegorza Pellowskiego. Tego samego dnia do piekarza zadzwoniła znana z miłości do wolności i demokracji Dulczessa i… zakończyła współpracę z piekarzem, mówiąc, że niedopuszczalne jest goszczenie człowieka o takich poglądach w mieście, którym rządzi. Jak w Danzig prawie… Bardzo dobra robota Dulczasso. Teraz będziecie piekarza nękać kontrolami?

Kaśka Kozłowska, redaktor naczelna szmatławca „Fakt”, płacze, że prezydent uruchomił potężną machinę nienawiści wobec polskich dziennikarzy. Otóż Kasiu, nie ma w tej chwil bardziej pogardzanej grupy zawodowej. Moralnie stoicie dużo niżej niż prostytutki i spadliście na poziom polityków. Wy, którzy powinniście ich obserwować i rozliczać staliście się ich narzędziami. Osobami, która nie wiedzą co to obiektywizm i trzeźwe spojrzenie. Doprowadziliście do tego zarówno wy ze szmatławców, Holecka, Pohanke, Kurscy, Sakiewicz, Karnowscy. „Wam kury szczać prowadzać, a nie media robić” parafrazując pewnego typa bez matury.

Niel Golightly był dyrektorem Boeinga do spraw komunikacji. Był, gdyż musiał zrezygnować z pracy. Dlaczego? Bo w 1987 roku, jako 29-letni pilot marynarki wojennej opublikował tekst, w którym stwierdził, że „wprowadzenie kobiet do walki zniszczyłoby wyłącznie męskie wartości związane z wojskiem oraz kobiecy wizerunek mężczyzn walczących o pokój, dom i rodzinę”. Czyli zaprezentował poglądy dość powszechne w amerykańskim społeczeństwie 33 lata temu. Niestety chore ostrze politycznej poprawności uderza po latach. W zasadzie cud, że go nie rozstrzelali.

W e-klapie robi się ciekawie. Oczywiście nie chodzi o względy sportowe. Od sezonu 2021/22 liga ma być zwiększona do 18 zespołów a to oznacza, że w przyszłym sezonie z e-klapą pożegna się jedna drużyna. Co wymyślili, więc działacze Korony Kielce i Arki Gdynia, które właśnie spektakularnie spadają z ligi? Przyspieszenie powiększenia i tym samym uratowanie własnej dupy. Bo koronawirus. A może by tak jednak nauczyć się kopać tę kulę zamiast liczyć na zielonostolikowe rozwiązania?