Przeczytaj u nas o temacie: Biedroń

piątek, 16 kwiecień 2021 23:24

17 kwietnia 2021 roku

I zabili Bodnara… Konkretnie Trybunał Konstytucyjny (zwany również przez wybitnych prawników pokroju Kamci Gasiuk-Pihowicz trybunałem Przyłębskiej) uznał za niezgodne z ustawa zasadniczą piastowanie przez niego funkcji po zakończeniu kadencji. Opozycje, ignorując fakt zakończenia się kadencji we wrześniu, uznała to za zamach na demokrację i polityczny atak… W „Szkle kontaktowym” nawet raczyli zauważyć, że Bodnar walczył o każdego obywatela. Oczywiście obywatelem są wyłącznie postępowi przedstawiciele społeczeństwa. Oczywiście nie było całej inby gdy Sejm potrafił wybrać jego następcę we właściwym terminie. Ale po co, przecież trzeba zrobić zamieszanie. Sejm wybrał nowego Rzecznika dzisiaj. Wybrano Bartłomieja Wróblewskiego – posła PiS, więc Senat kandydaturę uwali i cyrk zacznie się od nowa.

W środę minister Pinky ogłosił przedłużenie obostrzeń. Po zasp[ortem na świeżym powietrzu, a także otwarciem żłobków i przedszkoli. Bo dzieci niby się nie zarażają. O tyle to ciekawe, że znakomita większość ludzi, których znam zaraziło się od bąbelków. Chyba jednak nikt już nie oczekuje logiki. W zasadzie to przedłużenie obostrzeń było pewne, więc można było ogłosić lockdown do końca majówki w marcu… Wiem, że niektórzy tłumaczą, że nie można było, bo społeczeństwo by się zirytowało. Oczywiście, bo życie od roku z tygodnia na tydzień społeczeństwa nie irytuje. Vateuszowi i Pinkyemy zwyczajnie brakuje jaj.

Nie tylko Adam Bodnar został wysadzony ze stołka w ostatnich dniach. Dzisiaj ze sprawowanej funkcji zrezygnował Raul Castro. Ten z Kuby. Postanowił przekazać władzę młodszym. Konkretnie Miguelowi Diaz-Canela – lat 60. To idzie młodość. Póki co Jachira i Zukowska nie przesłały bratu Fidela wyrazów wdzięczności.

Donald Tusk wysmarował tweeta:

tusk areszt

Zapomniał oczywiście jak to było za złotych czasów demokracji, zapomniał, że pierwsze upomnienia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o nadużywaniu tej formy środka zapobiegawczego pochodzą z 2009 roku, zapomniał już o tym co odstawiał wokół Euro 2012… To, że on zapomniał to jedno, ale elektorat ma wyjątkowo głupi, bo oni też zapomnieli. Względnie używali artykułu „to prokuratura, która była wówczas niezależna”. Mam wrażenie, że gdyby nasrał im na łeb twierdziliby, że to czekolada.

Jakbyście potrzebowali sprawdzonego pracownika to Bolek szuka roboty. „Doświadczony przywódca, świetny mówca, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, prezydent RP 1990 – 1995, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność, poprowadzi spotkania i szkolenia z leadership, przyjmie zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia, autografy” napisał w ogłoszeniu. Może przedstawicielstwo Avonu? Chyba nie, bo maksymalnie dwugodzinna gadkę wycenił na 20 tysięcy złotych. Nigdy nie grzeszył roumem…

W Warszawie Rafau wymyślił, że uszanuje mieszkańców Żoliborza i Ochoty poprzez rozszerzenie o te dzielnice strefy płatnego parkowania . „Dzięki temu mieszkańcy łatwiej znajdą miejsce parkingowe” – naprawdę na miejskich stronach można znaleźć taki tekst. Zdaje się, że Rafau zrobi wszystko żeby mieć pieniądze na parady LGBTQWERTY i zwężanie ulic. Ciekawostką jest to, że niektórzy mieszkańcy Warszawy właśnie otrzymują listy z kwotą podatku od nieruchomości za rok… 2020. Także chyba nie jest aż tak źle z warszawskim budżetem…

Kaczafi został człowiekiem roku 2020 Klubów Gazety Polskiej. Cała Polska zwija się z beki… Tymczasem człowiekiem klubów Młodej Lewicy za ten sam rok został Robcio Biedroń. Ten fakt przeszedł bez echa. Oczywiście oba te fakty kompletnie nie mają znaczenia dla świata. Ciężko żeby ci z GazPolu wybrali Budkę, a ci z lewa Bosaka. To jest logiczne. Ale jest powód do gównoburzy.

poniedziałek, 08 marzec 2021 22:15

8 marca 2021 roku

Wybaczcie, ale choroba mnie dorwała i nie byłem w stanie wymyślić nic sensownego. Szkoda trochę, bo coś tam się działo. A, że nie nadążam za moda to nie był covid. Na szczęście gdy ja chorowałem Prezydent ciężko pracował. To znaczy wziął udział w charytatywnych zawodach narciarskich. Chłop zawalony robota jak nikt, a jednak znalazł chwile czasu żeby pomóc. Kolejny bohater na którego nie zasługujemy. A szczerze mówiąc to chyba nawet Rafau nie ma aż tak w poważaniu swojej funkcji.

W przerwie Prezydent zdążył podpisać ustawę przyznającą 14 emeryturę. Wyniesie 1250 złotych dla emerytów otrzymujących 2900 złotych i odpowiednio mniej dla przekraczających tę kwotę. Wspaniała wiadomość. A nie lepiej rozegrać to inaczej?

Podobno 20 marca Vateusz ma ogłosić słynny „Nowy ład”. Oko Press twierdzi, że chodzi m.in. o podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych i zwolnienie od podatku emerytur do 2,5 tysiąca złotych. Jeśli to prawda to Borys i spółka będą musieli zintensyfikować – zawsze działające – straszenie PiS-em. Oczywiście wierzę w to tak samo jak w genialny plan Platformy uratowania świata i demokracji.

Biedroń – to taki typ, co kiedyś założył upadła partyjkę o nazwie Wiosna, która dysponuje najgłupszymi posłami w Sejmie - zrobił się na Michała Wiśniewskiego. W sensie ufarbował łeb na czerwono w proteście „przeciwko tym wszystkim anonimowym historiom milionów dziewczynek i chłopców, którzy bez edukacji seksualnej w szkołach muszą sobie radzić”. Jakim cudem ludzkość dotrwała do naszych czasów bez edukacji seksualnej nie wie nikt. Ale to, że Robcio rozpaczliwie usiłuje zwrócić na siebie uwagę od zawsze wiedzą wszyscy.

„Wprost” pisze, że Rafau nie chce ubiegać się o reelekcję na stołek prezydenta Warszawy gdyż „Pracę w ratuszu traktuje jak więzienie. Cieknące rury i ustalanie opłat za śmieci to nie jest żywioł Rafała” miał powiedzieć informator. Zasadniczo pisze to od dawna, nie pracując w Ratuszu, a jedynie obserwując jego zaangażowanie w pracę i znajomość tematu. Także ten artykuł może opierać się na tym samym.

W Norwegii wybuchła afera związana z seksizmem. Jedne z piłkarzy udzielił wywiadu na tle koszulki z napisem: „czym jest kobieca piłka nożna? Ani nie jest futbolem, ani nie jest kobieca”. Prawdę mówiąc… to całkowicie się z tym zgadzam. Nie jest to poważny sport. Mniej poważne od piłki nożnej w wydaniu kobiet są tylko kobiecy hokej i skoki narciarskie.

Inne afery wybuchły wokół… kreskówek. Jedna dotyczy biustu…. Króliczki Loli z nowej wersji „Kosmicznego Meczu”, bo ma mniejszy biust. Naprawdę? Cycki królika są przyczynkiem do dyskusji? Widzieliście kiedyś cycki baby królika? Nie mniej absurdalny jest ban dla Pepe Le Swąda. Według lewackich norm skunks normalizuje kulturę gwałtu. Boje się nachodzących kreskówek…

Dzisiaj jest dzień kobiet, ale wściekłe baby nie chcą życzeń tylko praw. Nie wiem jakich praw nie mają, bo nie są w stanie tego wyartykułować. Poza tym nie wiem czy życzenia nie misgenderują kogokolwiek. Czasami zastanawiam się czy ktokolwiek poza takimi jak ja i twórcami nowomowy o tym słyszał…

Przy okazji po jakiejś tam paramanifie z okazji walki o praw kobiet jedni lewacy spuścili manto drugim lewakom – pobitymi były przeważnie osoby waginododatnie. Jasno wskazuje to, że osiągnęli już pełne równouprawnienie. Nie przeczę również, że wzajemne wyżynanie się lewaków napawa mnie optymizmem.

środa, 09 grudzień 2020 22:42

9 grudnia 2020 roku

Zwycięstwo! Ostatnie tak wielkie zwycięstwo Polska odniosła pod Kircholmem. Chodzi oczywiście o unijny budżet. Miało być twarde veto, nie oddamy nawet guzika, a skończyło się jak zwykle. Polska i Węgry wstępnie zaakceptowały kompromis. Podobno znajduje się w nim zapis, że samo stwierdzenie naruszenia praworządności nie może automatycznie wstrzymywać wypłat unijnych funduszy, a sprawa będzie kierowana do Rady Europejskiej. Karnowski po „Wiadomościach” mówił, że sukces. A taki krytyk działań rządu nie może się mylić.

Inna sprawa, że wybrańcy ze wszystkich opcji zrobili z siebie debili. Jak zwykle zresztą. Co teraz powie Kamila Gasiuk-Pihowicz, skoro znowu nie wyrzucili nas z Unii? Zbychu Ziobro dla odmiany strzelił focha.

Na szczęście najważniejszymi problemami naszego Imperium zajął się Robcio Biedroń razem z Aśką Szajbus i była wdowa Diduszko. Tak, dobrze się domyślacie, ta trójca (przypadek?) zajęła się sprawą równie istotną jak poziom Bugu we Włodawie dla mieszkańca Nowego Targu. Opublikowali stronę z licznikiem apostazji. Wspaniała inicjatywa. Choć wolałbym z licznikiem powieszonych komunistów lub chociaż rozliczonych afer… Ale stary jestem i oczekuję od – pożal się Boże – wybrańców konkretnych działań.

Sejm tracił czas na wotum nieufności dla Kaczafiego. Skończyło się dokładnie tak, jak się skończyć musiało, czyli odrzuceniem wniosku. Co ciekawe wstrzymał się tylko jeden poseł. Był nim sam Kaczafi. Za to wielki lider opozycji Borys Budka zdążył rzec: „Polacy obudzili się i to widać na każdym kroku. Oni chcą Polski opartej na współpracy. (…) Wam, którzy dzisiaj protestujecie na polskich ulicach, chcemy powiedzieć: dziękujemy, ale i przepraszamy. My też nie jesteśmy bez winy. Za długo pozwalaliśmy, aby Jarosław Kaczyński wodził nas za nos. Daliśmy sobie przyprawić gębę totalnej opozycji i antypisu, pora z tym skończyć”. Daliście sobie? Sami się tak nazwaliście, byliście z tego dumni i wasze działania na to wskazywały, bo merytoryki żadnej przez ostatnie pięć lat nie uprawialiście. Także Borys, przeproś i spadaj.

Opozycja chciała też przedterminowych wyborów. Spokojnie, póki co nie będzie.

Ipsos przeprowadził badania dla oko.press z których wyszło, że 64 procent ankietowanych w wieku 18-29 lat wolałoby żyć poza Polską. Zapytał bym cynicznie to dlaczego nie żyją, ale nie mam w sobie cynizmu.

Wiecie co dzisiaj zrobił Rafau? Otóż Rafau pojechał do ratusza autobusem. Nie wiem czy do Was dociera heroizm Rafaua. Niemalże prezydent Wielkiego Imperium przejechał się autobusem. Szok. Przecież nikt nie jeździ autobusami. Prawdopodobnie zrobił to na poczet przedterminowych wyborów, które się nie odbędą. Narażono go na traumę, obiecano nowe wybory, a tu wyszło jak zwykle. A pisząc mniej zawile i poważniej prosiłbym zwyczajnie o nie robienie bohaterów z elyt tylko dlatego, że raz w roku zrobią to co miliony robią codziennie. I te miliony wiedzą jak skasować bilet. Rafau tak średnio.

U Roberta Mazurka gościł dziś Rzecznik Praw Dziecka, chwalący się m.in. całodobowym telefonem zaufania swojego urzędu. Oskarżył nawet Mazurka i RMF o szerzenia fekenewsów… Pech chciał, że ekipa RMF zadzwoniła na infolinię w czasie programu i można było usłyszeć: „Witamy na bezpłatnej infolinii zaufania Rzecznika Praw Dziecka. Informujemy, iż telefon czynny jest od godziny 8:15 do 20:00. Wszystkie rozmowy są nagrywane”. W sumie słusznie. W pozostałych godzinach dzieci powinny spać.

Ktoś nieopatrznie zapytał Margota i resztę na co idą pieniądze ze zbiórki, która wyszła im całkiem zacnie. Padła więc typowa odpowiedź:

stop bzdurom

Na koniec przeniesiemy się do Wenecji, którą znowu zalało. Niby nic nowego, ale niedawno, po 17 latach budowy uruchomiono system 78 zapór, które miały chronić miasto przed tego typu zdarzeniami. Problem polega na tym, że nie zdążono uruchomić go na czas. W sumie miło, że jest jeszcze, całkiem niedaleko, drugie państwo z dykty i kartonu.

czwartek, 26 listopad 2020 21:29

26 listopada 2020 roku

To już koniec. Koalicja się rozpadła. Oczywiście nie nastąpił, przewidywany przez postępowców, rozpad Zjednoczonej Prawicy, a rozpadła się Koalicja Polska. Zapewne mało kto pamięta, że składała się z PSL, Kukizów i jakiegoś planktonu. Dziś niedoszły uczestnik drugiej tury wyborów prezydenckich i równie niedoszły zbawca polskiej demokracji niejaki Władek podziękował Kukizowi za współpracę. Poszło o poparcie vetowania budżetu Unii i wypowiedzi Kukiza porównujące najświętsza unię do Związku Sowieckiego. Najciekawsze jest to, że nie ma to żadnego znaczenia. Chyba, że Kukiz dołączy do PiS i Kaczafi o większość będzie mógł być wyjątkowo spokojny.

W Eurokołochozie przyjęto rezolucję Bierdonia o aborcji w Polsce. Bez żadnego trybu, bo Unia nie ma żadnych praw żeby się w to wcinać. Ale oczywiście ku radości opozycji rezolucję przegłosowano. Przy okazji potępiono „nadmierne i nieproporcjonalne użycie siły i przemocy wobec protestujących przez organy ścigania”. Nie przypominam sobie takiego potępienia wobec siły użytej przez niemiecką policje wobec antycovidowców czy francuską wobec… wszystkich. Pewnie się nie znam i armatka wodna nie jest czymś złym.

Przy okazji zabłysnęła wesoła wdówka Adamowicz i przejechała się po sobie, swoich wyborcach, wyborcach Rafau’a i całym Eurokołchozie mówiąc: „Głos oddany z nienawiści, na podstawie dezinformacji lub braku informacji, nawet prawdziwe zliczony, nigdy nie będzie demokratycznym wyborem. Jest jego formalną karykaturą. Dziś za pomocą kłamstw i nienawiści zdobywa się i utrzymuje władzę w wielu miejscach na świecie, także w Unii Europejskiej”. Dokładnie Madzia! Duża część głosów na ciebie była motywowana nienawiścią do PiS. Duża część głosów na PO była motywowana ich kłamstwami o Kaczafim. Teraz kłamiecie w Brukseli i knujecie przeciwko Polsce. Wychodzi na to, że nie jesteś demokratycznie wybrana… A kto jeszcze był niedemokratycznie wybierany? Cofnij się o 85 lat i popatrz za zachód Europy.

Wściekłe macice tym razem zaatakowały… Anję Rubik. Bo ta w ramach ich wspierania zapozowała na okładce jakiejś babskiej gazety. Rzuciły się więc na nią, że na okładce powinna być towarzyszka Lempart, mimo, że jest osoba o „nienormatywnej urodzie”. Wspaniałe określenie! Zawsze myślałem, że mam paskudny ryj, a tu po prostu nienormatywna uroda. W każdym razie rewolucja przyspieszyła w zjadaniu własnych dzieci. Nawet nie będę się zakładał, która z rewolucjonistek zeżre ich najwięcej.

Towarzysze Ireneusz Krzemiński, Jan Lityński, Ewa Łętowska, Paweł Śpiewak napisali „Apel obywatelski”, w którym żądają organizacji przedterminowych wyborów, gdyż veto w sprawie budżetu jest niedopuszczalne i jest antypolską polityką i inne takie. Wybory przedterminowe mają się odbyć, bo żądają tego cztery, anonimowe dla większości społeczeństwa osoby. Kiedyś w „Ranczu” był taki odcinek, że dwóch typów żądało odwołania Lucy z funkcji wójta, bo im się nie podobała. Nie wiedziałem, że antycypują i doczekam takiego absurdu w realnym życiu.

Vateusz i Orban podpisali deklarację w sprawie wspólnych negocjacji w sprawie unijnego budżetu. Podobno jeśli jedno z państw użyje veta zrobi to i drugie. Zobaczymy, w końcu to polityka. U nas mało się rozumie, że tu nie ma sentymentów, tylko interesy. Ciekawe czy przy dwóch vetach z Unii wyrzucą tylko nas czy też Węgrów?

Vateusz zdążył tez zaprezentować kolejny plan ratowania polskiej gospodarki. Ma kosztować 35-40 miliardów złotych. Mógłbym złośliwie zapytać skąd weźmie, ale on nie zrozumie pytania, a my wiemy. Tak, sami sobie za to zapłacimy. Można by np. obniżyć podatki, zwolnić z niektórych opłat, ale przecież to zbyt logiczne. Od 1 stycznia będzie kilka nowych, kilka wzrośnie. U mnie na wsi na przykład podatek od nieruchomości wzrośnie o 10% - ale to akurat samorządowy. Dodać do tego podatek od „małpek”, opłatę cukrową i kilka innych oraz opłatę przekształceniową OFE i mamy raj podatkowy. Ale za to mamy pieniądze z podatków na ratowanie podatników. Logiczne.

Na koniec informacja. Kanapkę drwala ze złotych łuków można zjeść też jutro, l pojutrze i w przyszłym tygodniu. Nie wiem po co stać po nią w długich kolejkach, skoro w poniedziałek będzie luźno.

środa, 25 listopad 2020 22:40

25 listopada 2020 roku

Pomimo, że nie ma do tego żadnego prawa, zbieranina dobrze opłacanych nierobów w Brukseli, zwana dla niepoznaki Parlamentem Europejskim debatowała o aborcji w Polsce. Przypomniała o tym nawet unijana komisarz do spraw równości, której nazwisko nie ma dla świata żadnego znaczenia, ale zaznaczyła, że wciąż jest problem z prawomocnością Trybunału Konstytucyjnego. Odbył się nawet jakiś spęd pod siedzibą darmozjadów, a rezultatem będzie kolejna – najpewniej ostra – rezolucja w sprawie faktycznego zakazu aborcji w Polsce. W projekcie rezolucji znajdują się między innym zapisy, że ta zbieranina „surowo potępia wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz osłabienie praw i zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego kobiet w Polsce” oraz apel do unijnych instytucji o finansowanie „organizacji ułatwiających współpracę transgraniczną między organizacjami zapewniającymi bezpieczną i legalną aborcję”. Czy to aby nie jest mieszanie się w wewnętrzne sprawy państwa członkowskiego? W dodatki bez żadnego trybu. Może jeszcze tylko wypada wspomnieć, że autorem tej rezolucji jest niejaki Robert „nie przyjmę mandatu europosła” Biedroń. Ten sam, który założył swoją partyjke tylko po to żeby zapewnić sobie stołek w Brukseli, po czym odda ją Czarzastemu. Ależ ja jestem pamiętliwy.

Pamiętacie ten dzień, gdy ogłoszono listę posłów i znalazła się na niej Klaudia Jachira? I jak wszyscy twierdziliśmy, że kogoś tak tępego jeszcze w Sejmie nie było. Teraz wypada Klaudię przeprosić… Nie wiedzieliśmy wtedy, że najwyższą formę sejmowej głupoty zapewnią nam Aśka Szajbus, Anka-Maryśka Żukowska i przede wszystkim Kamcia Kasiuk-Pihowicz, która moim skromnym zdaniem na poważne problemy, gdyż zachowuje się jak egzaltowana julka, a nie jak prawie czterdziestoletnia kobieta, a każdy jej twitt potwierdza jej emocjonalne rozchwianie. Dzisiaj na przykład zasłynęła tym:

veto gasiuk

Jakby powiedział Radzio Sikorski murzyńskość level hard. Holendrzy są z zachodu i im wolno, my mamy siedzieć cicho i robić co Unia karze, bo znowu nas z niej wyrzucą. Oczywiście wszystko odbywa się na poziomie haseł nie danych. Dla jej wyborców wystarczy. Może ja kiedyś sobie te dane sprawdzę?

Julkowy ciamajdan pod dowództwem Lempart i tej od molestowania Margota, której nazwisko mam gdzieś, oznajmił, ustami swych komisarzy rewolucyjnych, że „po PiS będziemy mieć tymczasowy rząd techniczny pod kontrolą obywatelską, nie partyjną. Rząd ekspercki, z bardzo ograniczonymi możliwościami i konkretnie określonymi zadaniami". To już nawet nie jest Jaś Fasola, coraz bardziej przypomina to Napoleonów z sali numer 13 w szpitalu w Tworkach.

Z tego samego miejsca został zapewne wysłany ten, opublikowany przez byłą minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oni nie mogą być normalni…

kolarska bobińska

Wymyśliły też prawo do zasiłku dla wszystkich osób bezrobotnych, które jeszcze nie podjęły pierwszej pracy. Czyli akurat dla wszystkich walczących julek, bo słuchając ich wypowiedzi i tak nadają się wyłącznie do bycia aktywistkami. A jak stwierdził mój kolega: „Aktywiści są tak aktywni w swej aktywności, że nie mają czasu na bycie aktywnymi zawodowo”. I to jest wybitny komentarz.

Przy okazji julek kapituła konkursu PWN na młodzieżowe słowo roku nie wybierze nim słowa „julka”. Bo wyśmiewa poglądy określonej grupy (choć moim zdaniem wyśmiewa jedynie ich rozum), poza tym „julki są bite na ulicach”. Jako kibol-emeryt mam na temat rzekomego „bicia” odmienne zdanie. Obecnie trwa zgłaszanie słowa „spewuenić” czyli „przestraszyć się konsekwencji i tym samym nie uznać demokratycznych wyników własnego konkursu”.

Profile owej kapituły wyglądają tak. Zdziwieni, że julka odpadła?

kapituła

Pan Boniecki, dla niepoznaki nazywany księdzem, nie podpisze listu w obronie Jana Pawła II. „Nie podpiszę listu w obronie JP2 i nie będę walczył o nazwy ulic, co zaś do pomników, to ich niegdysiejszy wysyp musiał się źle skończyć” napisał. Pan Boniecki nie miał problemu z obrona Nergala czy Margota. Widać kościół TVN i GóWna już dawno odleciał.

Pamiętacie jeszcze tego premiera Kanady z zajebistymi skarpetkami? To ci ruscy komicy, którzy kiedyś dodzwonili się do prezydenta Dudy, zadzwonili do niego jako Greta i sobie pogadali. Oczywiście to jest wesoła sytuacja, a nie skandal, bo jak wiadomo to jest całkiem inna sytuacja!

W Wieku 60 lat zmarł Diego Maradona. Piłkarzem był genialnym – przynajmniej do początku lat 90-tych. Potem mu odbiło, był kumplem Fidela, miał wytatuowanego towarzysza Che i polubił to czego mało jest w krakowskich ściekach. Ciekawostką jest, że zmarł dokładnie w ten sam dzień co George Best, tylko 15 lat później. Ten z kolei polubił mocne napoje. Wiek też podobny – 59 lat.

poniedziałek, 29 czerwiec 2020 19:20

29 czerwca 2020 roku

Warszawa cudownie zamieniła się w Wenecję. Ulice zamieniły się w kanały, po których od jutra Rafau będzie woził ludzi gondolą, a za dodatkową opłatą umili podróż śpiewem. I taką kampanię rozumiem! Na szczęście jest TVP Info, które już ogłosiło, że Rafau’a w Warszawie nie ma i znowu rząd będzie musiał ratować Warszawiaków. I w ogóle deszcz to jego wina. Deszcz, może nie koniecznie ale już stan kanalizacji jak najbardziej. Ostatnie prace z nimi związane przeprowadził nijaki Lindley gdzieś pod koniec XIX wieku.

Wybory się odbyły. Po przeliczeniu głosów z 99,77% komisji I turę wygrał urzędujący Prezydent 43,67% i zmierzy się w finale z Rafau’em, który zgarnął 30,34%. W ramach walki o elektorat Borys Budka wystąpił dziś w „Gościu Wydarzeń” Polsatu i oznajmił „Mały odsetek uczestników Marszów Niepodległości to skrajne poglądy. Mała grupa nie może rzutować na obraz całego marszu”. Szkoda, że dziś nie jest 7 listopada, bo 11 z pewnością moglibyśmy oglądać Rafau’a z Borysem i Grześkiem na Marszu. W pierwszym rzędzie. Oni naprawdę myślą, że wszyscy jesteśmy debilami i nie pamiętamy ich corocznej histerii, ich jękach o odradzającym się faszyzmie i innych takich. Borys, nie jesteśmy z Platformy. Pamiętamy wasze wyzwiska.

Znamy również przyczynę wybitnego wyniku byłego prezydenta Słupska. Nie beznadziejny program, oparty jedynie na seksie, nie słaba kampania, a… homofobia. Tak to ujęła Aśka Szajbus, która oświadczyła, że miał odwagę wystartować w wyborach w „najbardziej homofobicznym kraju Europy”. Przysiągłbym, że nie były to pierwsze wybory, w których „miał odwagę wystartować”, ale pewnie się mylę. Gorzej, że oni sprawiają wrażenie, iż wierzą w to, co mówią. Tymczasem celebryta Biedroń osiągnął wynik na poziomie praktycznie nieznanej wówczas Magdaleny Ogórek. Ale jak wiemy kandydat był doskonały, to zaściankowe społeczeństwo nie dorosło do niego. Tylko Wielki Przewodniczący Czao w duchu się uśmiecha. W końcu nawet w tak znakomicie - w jego mniemaniu – Słupsku Biedroń wyrwał 3,75% głosów. Szanuję.

Zaczyna się tradycyjna gra „na Dudę głosują wyłącznie staruszkowie lub niewykształceni”. Korin od dawna twierdzi, że właśnie z tego powodu demokracja jest do dupy. Ale póki, co jest nie należy obrażać żadnego wyborcy, bo mogą zagłosować nie tak jak elity sobie życzą.

Ale może już dość o samych wyborach, bo napisano o nich wszystko. Nawet ja wczoraj u Cukenberga wspomniałem, więc nie będę się powtarzał. Może wspomnę tylko o finiszu kampanii Rafau’a, a konkretnie o tym, co napisał o nich prawicowy odpowiednik GóWna czyli „Gazeta Polska”. „W piątek ostatni dzień kampanii wyborczej przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi. Kandydat KO Rafał Trzaskowski zaplanował wielką fetę na Placu Zamkowym, gdzie spotka się z mieszkańcami Warszawy. To zaledwie trzy minuty marszu od miejsca, w którym katowano nastoletniego Grzegorza Przemyka w maju 1983 roku”. Sakiewicz, masz ty rozum i godność człowieka? A nie, nigdy ich nie miałeś. Z całym szacunkiem dla Grzegorza Przemyka nie jest to pierwsza impreza, która odbywa się na Placu Zamkowym. Odbywają się tam fety kibiców Legii, koncerty, różne wiece polityczne… Jest to też miejsce spotkań Warszawiaków. Do tej pory ci to Tomuś nie przeszkadzało? Czy właśnie się dowiedzieliście gdzie zakatowano Przemyka? Z drugiej strony bardziej dramatycznie
brzmiałoby „Trzaskowski organizuje wiec na grobach patriotów” – w końcu w 1944 toczyły się na Starówce ciężkie walki. Ale może tego nie wiesz, bo taka wiedza się nie opłaca?

Trwa szaleństwo związane ze śmiercią Murzyna. Google powoli zakazuje używania sformułowania „czarna lista”, jedna z firm kosmetycznych przestaje używać słowa „wybielający”. Nie wiem czy czarna pasta do o działaniu wybielającym będzie jeszcze w sprzedaży. Biali aktorzy nie będą dubbingować czarnych postaci (ciekawe jak to rozwiążą u nas i kto będzie dubbingował Shreka czy Osła). Ponadto stan Missisipi zmienia swoją flagę. Konkretnie usuwa z niej „konfederatkę”. Ciekawe ile jeszcze potrwa to szaleństwo i jak długo będą naprawiane jego skutki?

W sierpniu będziemy obchodzić setną rocznicę Bitwy Warszawskiej. Jak zwykle rocznica zaskoczyła rządzących i nie będzie ani pomnika w Warszawie, ani Muzeum Bity w podwarszawskim Ossowie. Dwa lata temu, w podobny sposób, rządzących zaskoczyła setna rocznica odzyskania niepodległości. Gliński mówi, że to wina pandemii… Myślałem, że przygotowanie obu obiektów trwa jednak dłużej niż trzy miesiące.

W Berlinie nieznani sprawcy próbowali w nocy podpalić Reichstag. Wystarczy teraz dorwać jakiś Bułgarów i można powiedzieć „ale to już było”…

czwartek, 25 czerwiec 2020 21:18

25 czerwca 2020 roku

Jak zapewne wiecie w Warszawie z wiaduktu spadł autobus komunikacji miejskiej. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych i ciężko rannych. Tragiczna sytuacja. A skoro jest tragedia to na miejscu pojawia się cały aparat samorządowy i rządowy. Tym bardziej, że za dwa dni są wybory: prezydent wyraża troskę, Rafau przybył na miejsce obiecał wsparcie, na miejscu pojawił się wojewoda mazowiecki i sam Pan Bóg wie kto jeszcze. Zawsze zastanawia mnie po jaką cholerę oni tam jadą? Popatrzą z zatroskaną miną, udzielą kilku wywiadów, dadzą sobie zrobić kilka zdjęć i na tym się kończy. Poza przeszkadzaniem w akcji ratowniczej nie ma w tym kompletnie niczego. Zwłaszcza rozumu i godności człowieka. Dajcie wyszkolonym ludziom pracować i raz w życiu nie przeszkadzajcie. I dotyczy to każdej tego typu tragedii. Po to są ludzie, którzy umieją to robić. Dużo lepiej zrobilibyście gdybyście zapewnili służbom odpowiednie wyszkolenie, sprzęt i porządną pensję niż słodkie pitu-pitu do kamery, jak bardzo wstrząśnięci jesteście.

Okazuje się, że zdalne nauczanie zrodziło geniuszy. 3252 bąbelków z klas pierwszych i drugich szkoły podstawowej rozwiązało bezbłędnie konkurs matematyczny Kangur. W tym roku przeprowadzany on-line. Dla porównania w zeszłym roku było to 8 osób. Czyż to nie wylęgarnia geniuszy? Brawa dla rodziców. Ale i dla systemu edukacji, który sprawia, że najważniejsze nie jest zdobycie wiedzy, a wynik, a 3xZ wciąż jest aktualne.

Jake Hepple. Tak nazywa się człowiek, który przeleciał nad stadionem Manchesteru City z transparentem „White Lives Matter”. Został okrzyknięty rasistą. Poza tym dostał dożywotni zakaz stadionowy na mecze Burnley, a także… został wyrzucony z pracy. Zastanawiam się, gdzie podziała się słynna „wolność słowa”. W normalnym świecie złożyłby pozew z powodu dyskryminacji rasowej. Ale już dawno nie żyjemy w normalnym świecie. Żyjemy w świecie, w którym istnieje „dyskryminacja pozytywna”, do pracy przyjmuje się nie ze względu na kompetencje i umiejętności, a liczy się płeć i rasa. Jeśli chodzi o Jake’a to ku rozpaczy brytyjskich mediów nie będzie miał postawionych żadnych zarzutów. Bo i nie złamał żadnego paragrafu. To tym bardziej pokazuje jak absurdalne reakcje „postępowego świata”.

To nie jedyny rasista z ostatnich dni. Australijska telewizja ABC znalazła rasistowską grę. Szachy. Taka gra na szachownicy, jeden gracz gra białymi bierkami, drugi czarnymi. Znakomita nauka strategii i analizowania kolejnych ruchów przeciwnika. Zwana królewską grą. A co w tym rasistowskiego? Według australijskiej wersji TVP rasistowskie jest to, że zawsze zaczynają białe. Jak zauważyliście tutaj staram się nie kląć, więc wybaczcie, ale tylko jedno mi przychodzi do głowy: kurwa mać. Przecież takiego zjebanego toku myślenia nie przedstawia nawet skrajna lewica.

Władze hrabstwa Lincoln w stanie Oregon wprowadziły nakaz noszenia maseczek. Jak wiadomo covid, korona i te sprawy. Nakaz dotyczy wyłącznie białych. Murzyni i inne mniejszości etniczne nie muszą ich nosić, o nakaz byłby… rasistowski. Lewaccy aktywiści orzekli, że Murzyn w maseczce może się kojarzyć z przestępcą, a to rasizm. Nie wyjaśnili jednak, dlaczego Murzyn może kojarzyć się z przestępcą, a biały nie… Przecież chyba nie dlatego, że popełniają więcej przestępstw? To byłoby rasistowskie myślenie lewaków.

Niech ta asteroida już uderzy, bo dla tego gatunku nie ma nadziei.

Prezydent Duda był u Donalda Trumpa. Posiedzieli, pogadali, podpisali deklarację o współpracy technologicznej i obronnej i to tyle. Podobno nie rozmawiano o bigosie i pilnowaniu żony. Nie przyjechał również słynny amerykański projektant mody.

Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy o świeckości państwa. Przypadkiem trzy dni przed wyborami lewica składa projekt, który nie ma szans powodzenia. Pisałem, że ta kampania jest żenująca? Oto kolejny dowód: zawracanie dupy przez niemającego szans na nic kandydata na prezydenta. Niech to się już skończy i wygra Stanisław Żółtek.

Koniec na dziś. Dobrych wiadomości zero. Ale jakby ktoś je chciał to niech ogląda „Wiadomości”. Tam są same dobre i znakomite wieści o rosnącej w siłę Polsce oraz ludziach żyjących dostatniej.

Dobranoc.

wtorek, 23 czerwiec 2020 21:51

23 czerwca 2020 roku

W Wielkim Imperium nie dzieje się kompletnie nic istotnego. Rzekomo trwa kampania wyborcza, ale jest żenująca. Dzisiaj najśmieszniejszy był płacz Robcia Biedronia, że ktoś pomazał mu plakaty. Tradycyjnie wrzeszczał, więc o „mowie nienawiści”, „hejcie” i tych wszystkich pierdołach, o których wrzeszczy lewica przy każdej możliwej okazji. Dzielnie wtórowała mu Aśka Szajbus. Nawet bym się z nimi zgodził, gdyby grzmieli po każdej demolce plakatów i banerów wszystkich kandydatów, ale w tym momencie stwierdzę tylko, że są hipokrytami.

Robcio stwierdził też parę dni temu, że „nie ma zgody politycznej i społecznej na budowę elektrowni atomowej w Polsce”. Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, ale z badań na zlecenie PGE EJ1 przeprowadzonych w pomorskich gminach Choczewo, Gniewino i Krokowa – czyli tam, gdzie elektrownia miałby powstać - wynika, że 67% mieszkańców taką budowę popiera. Dla porównania Robcio w ostaniem sondażu ma 4,5% poparcia. Oczywiście pamiętamy, że mówimy o lewicy – dla nich społeczeństwo może być ograniczone do tych 4,5%. Prędzej jednak najbardziej prawdomówny z kandydatów opiera się na badaniach Instytutu Danych z Dupy.

Równie dobrze wypadli geniusze zła z TVP. „Amerykański projektant mody” niejaki Christian Paul wypowiedział się o kreacjach Agaty Dudy. Oczywiście geniusze pokroju Danki Holeckiej nie zwrócili uwagi, że mamy rok 2020 i mimo, że rok ów jest jedną wielką klęską, pod każdym względem to internet działa i można ustalić, że pan „projektant” istnieje jedynie w wyobraźni tuzów intelektu i przebiegłości z Woronicza. Żeby dopełnić obrazu klęski dziś rozpaczliwie zakładano jego profile w mediach społecznościowych. Ja rozumiem, że każdy rząd potrzebuje propagandy. Ale nie powinni się nią zajmować ludzie aż tak dyskretni intelektualnie. Naprawdę Danka nie wszyscy, którzy nie popierają ślepo partii rządzącej są kodziarzami, a nie wszyscy jej zwolennicy są ślepi.

Rafau i Borys dostali piany na pyskach z powodu wizyty prezydenta w USA. Kandydat nawet zażądał wyjaśnienia po co Duda tam jedzie. I ma rację. Po co jechać do Waszyngtonu, jeśli do Berlina bliżej.

Czytając doniesienia mam nieodparte wrażenie, że mamy w Wiekiem Imperium dwa stany: susza lub zagrożenie powodziowe. Obecnie grozi nam to drugie. Po tygodniu deszczów. Fakt, że obwitych, ale czy to przypadkiem nie jest delikatna przesada? Może by nic się nie działo, gdyby nie to, że od powodzi w 1997 roku zmieniło się w zabezpieczeniach powodziowych… nic. Dziwne, że jeszcze żaden z kandydatów tego nie odkrył i nie obiecuje, ze to zmieni. A póki co pozostaje się ubezpieczać.

Zbigniew Preisner postanowić dorównać sławie Mai Ostaszewskiej (wraz z kartką) oraz Kryśce Jandzie. Stwierdził, że poda do sądu sztab Andrzeja Dudy, bo bez jego zgody puścił na wiecu wyborczym jego utwór „Miejcie nadzieję”. Dowcip polega na tym, że utwór owszem został puszczony w Krakowie, ale przez… kodziarzy. Gdy twórca o tym usłyszał stwierdził: „O zdarzeniu dowiedziałem się z informacji w poważnej gazecie, za którą uważam Gazetę Wyborczą, zwłaszcza, że jest to relacja z tej konwencji. Na tej postawie wystąpiłem z oświadczeniem. Oczywiście, jeśli informacja podana przez Gazetę Wyborczą, na podstawie której interweniowałem jest nieprawdziwa, wszystkich przepraszam”. Stary chłop, a uważa GóWno, za „poważną gazetę”. Najpierw sprawdzaj potem gadaj Zbychu. Stara zasada. A tak okazałeś się typem godnym reszty celebryckiej bandy. Przykre to jednak. A celbrytami zajmę się już niedługo, w innym miejscu.

Za granicą też ciekawie. Trwa festiwal przepraszania Murzynów, demolka pomników – Kolumbowi też się dostało. Pomazano również replikę obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w Bredzie. Żeby było ciekawiej to jest przecież „Czarna Madonna”. W lidze angielskiej piłkarze i sędziowie klęczą przed meczami i grają z koszulkami z napisem „Black Lives Matters” zamiast nazwiska. Dla mnie mogliby im i loda robić, gdyby nie pewien mały szczegół. Przed meczem Manchester City-Burnley nad stadionem przeleciał samolot z podczepionym transparentem „White Lives Matter Burnley”. Jak się okazuje białe życie nie ma znaczenia, bo transparent uznano za… rasistowski. Kapitan zespołu gości przeprosił, klub zapowiedział dożywotni zakaz stadionowy dla człowieka odpowiedzialnego za przelot nad stadionem. W sumie samo bycie białym jest rasistowskie. Niedługo poza klękaniem mile widziane będą samobójstwa przepraszających. Generalnie ludzkość na tym zyska.

white lives

czwartek, 07 maj 2020 21:49

7 maja 2020 roku

Stało się. Demokracja umarła. Tak po raz 7641 od czasu rozpoczęcia swojej – pożal się Boże – politycznej kariery orzekła Kamcia Gasiuk-Pihowicz vel Myszka Agresorka. A wszystko dlatego, że nie będzie wyborów 10 maja. Co prawda Kaczafi wykorzystał do tego kruczki prawne. Kiedyś z dumą określano to „falandyzacją prawa”, obecnie nazywa się to „początkiem dyktatury”. Nie wiem ile ta sama dyktatura może mieć początków, ani ile żyć ma demokracja, ale koty chyba mają mniej. Zastanawiający jest jedynie brak refleksji nad tym, co się ględzi. Gdybym był dziennikarzem zapytałbym Budki czy nie kusi go wyłączenie internetu niektórym swoim posłom… Bez tego nie da się traktować opozycji poważnie.

A wybory 10 maja się odbędą, ale nie odbędzie się głosowanie, bo nie będzie urn i kart. Podobno obowiązuje nawet cisza wyborcza, choć może i nie. le na ciszy to akurat ludzkość by zyskała. Nie wiem czy mi się to podoba, ale opozycji się nie podoba. Wybory 10 maja były skrajnie niebezpieczne, ale ich brak jest tak samo niebezpieczny. Żeby było jeszcze śmieszniej TVP i TVN od wczoraj zamieniły się opiniami na temat niedzielnych wyborów. To nudne, przewidywalne. Ale z drugiej strony pokazuje jak bardzo podatni są na manipulację i jak bardzo są bezmyślni fanatycy obu ekip. Nawet ci, którzy wydają się inteligentni.

Najlepiej przedstawił to Smutne historie spisane na kacu i tanim papierze.

wybory na kacu

Ciekawe oczywiście czy Sasin poniesie odpowiedzialność za niegospodarność przy zamówieniu kart wyborczych i dlaczego nie.

Przy okazji Robcio Biedroń zapowiedział postawienie przed Trybunałem Stanu premiera Vateusza i wymienionego wyżej Jacka Sasina z okazji wyborów, które odbędą się bez głosowania. Zastanawiać się można tylko czy stanie się to przed czy po opublikowaniu audytu rządów PO-PSL.

Z okazji tego, że żyje Kim otrzymał od Władimira medal z okazji 75 rocznicy zakończenia wojny. Kim dostał medal za „wielki osobisty wkład w utrwalanie pamięci o obywatelach radzieckich, którzy zmarli i zostali pochowani na terytorium Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, oraz za troskę o bezpieczeństwo miejsc pochówku i pomników żołnierzy radzieckich”. Musiał być wzruszony… Wypadałoby żeby Kim odwdzięczył się tym samym, ale agencje milczą.

Kaczafi wstrzymał wydawanie paszportów! To znaczy nie są wydawane, bo jest epidemia, chyba, że ktoś ma jechać na leczenie. W zasadzie cały świat nie funkcjonuje, granice zamknięte, ale fakt nie wydawania paszportów jest postrzegany, jako ograniczenie swobody. Logiki trochę, błagam…

Dobra, to tyle ode mnie… Ani weny, ani nic szczególnie ciekawego. Kończcie mnie już ten lockdown, bo nudno trochę.

środa, 25 marzec 2020 20:34

25 marca 2020 roku

Dzień dobry, dobry wieczór, kwarantanny dzień któryś tam. Powoli ludziom zaczyna odbijać. Nie piszę, bo niby o czym? Wczoraj rząd wprowadził kolejne ograniczenie w związku z koronawirusem. O tym to wszyscy wiecie, więc nie będę się rozpisywał. Może poza jednym: zabroniono spotkań w więcej niż dwie osoby, a w uroczystościach religijnych, jako, że na uroczystościach religijnych ma być maksymalnie 5 osób plus prowadzący uroczystość to bólu dupy dostał kandydat Biedroń. Robcio zapytał: „Obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób. Jednak w uroczystościach religijnych może uczestniczyć 5 osób plus prowadzący mszę. Dlaczego Kościół jest traktowany w czasie epidemii wyjątkowo? Rząd musi wyjaśnić swoje decyzje”. I tu cię postępowy, nowoczesny i inteligentny (inaczej) kandydacie zadziwię: nie mówi się o Kościele, a o „uroczystościach religijnych”, czyli również muzułmańskich, prawosławnych, protestanckich, judaistycznych i tylko MSWiA wie, jakich jeszcze –w rejestrze Kościołów i Związków Wyznaniowych jest 168 pozycji, to panie kandydacie jest do sprawdzenia w minutę. Tak nowoczesny kandydat powinien umieć obsłużyć Internet. A dlaczego pięć osób? Bo ślub wymaga świadków? Pierwszy z brzegu przykład, towarzyszu kandydacie. Napisałbym mu to na Twitterze, ale zbanował mnie, podobnie jak pół Polski.

Przy okazji: SliniącySięRazem i inni „wolnościowcy” krzyczą, że nie będą nowych obostrzeń przestrzegać i będą tłumaczyć policjantom, że to ogranicza ich wolność. Jako kibol na urlopie z kursem na emeryturę chciałbym życzyć powodzenia w dyskusjach z szanownymi policjantami. Zwłaszcza tymi z prewencji. Zderzenie z rzeczywistością może być naprawdę zabawne.

A rządzący stolicą prezydent Rafau znowu dziś płakał, że rząd mu przeszkadza. Jak wiadomo Rafau to geniusz tylko albo rząd mu pieniądze zabierze, albo plaże rozbierze, albo każe mu zarządzać miastem w czasie epidemii. A przecież nie o pracę i odpowiedzialność miało chodzić w tej robocie!

Najbliższe posiedzenie Sejmu ma odbyć się zdalnie. Posłowie mają przyjechać na Wiejską i być rozlokowani w różnych salach w małych grupach. Tak ustaliło prezydium Sejmu. A zaraz po prezydium nastąpił krzyk o łamaniu konstytucji, bo konstytucja nie przewiduje takiego rozwiązania. Naprawdę konstytucja z 1997 nie przewiduje obrad zdalnych? Jak to? Dlaczego? Oczywiście nikt się nawet nie zająknął o dostosowanie tego zbioru martwych przepisów do rzeczywistości. Kto krzyczy najgłośniej? Tradycyjnie Platforma i – co jest pewną niespodzianką – Konfederacja. Kandydatka Kidawa najpierw zagłosowała za zdalnymi obradami, potem się wstrzymała, a po wyjściu z obrad prezydium krzyczała, że jest przeciw. Grunt to stabilny emocjonalnie prezydent. Małgorzata Gosiewska twierdzi, że Margo raczyła powiedzieć, że Konstytucja jest ważniejsza niż życie ludzkie. Osobiście byłbym za tym, żeby posłowie obradowali w sali plenarnej. Tylko – w ramach kwarantanny - zamurowałbym im wyjścia. I niech sobie siedzą. Do sierpnia na przykład. Ludzkość na tym zyska.

W Rwandzie typ złamał kwarantannę i zjadł go krokodyl. Także zostańcie w domu.

Od dzisiaj szkoły nauczają on-line. W zasadzie miały nauczać, bo z tego, co wiem w większości szkół serwer tego nie wytrzymał.

Marek Jakubiak jest cudotwórcą. 16 marca został zarejestrowany jego komitet wyborczy, a 24 marca ogłosił, że zebrał ponad 140 tysięcy podpisów. W środku kwarantanny, bez zaplecza i struktur… Szanuję w opór i prawie wierzę, że zebrał to sam, w dodatku w ciągu tygodnia. Można by to nazwać cudem Donalda Tuska, gdyby ktoś o ryżym pamiętał. Może zagłosować na cudotwórcę?

Bolek oznajmił, że przez koronę zbankrutuje, bo musi żyć za marne 6 tysięcy złotych, a Danuta wydaje 7 tysięcy. Szanuję znajomość rzeczywistości, w jakiej znajdują się rodacy. Lechu, weź kredyt, zmień pracę!

Jak podały media dzielni funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali nielegalnie sprowadzoną z USA broń, a konkretnie „profesjonalny zestaw do karabinu snajperskiego przysłany, jako sprzęt sportowy”. Wygląda tak:

KAS

Przypadkiem znam ustawę o broni i amunicji i… nie ma tutaj nic, co stanowi broń, lub istotną część broni w rozumieniu naszej ustawy. Ot, parę dodatków do broni, które – owszem – są sprzętem sportowym, bo istnieje taka dyscyplina sportu jak strzelectwo sportowe. I to, że wszystkie media powtarzają bzdurę to oczywiste – w końcu sensacja ponad rzetelność. Ale to, że funkcjonariusze KAS nie mają pojęcia o obowiązującym w Polsce prawie przeraża. Chyba, że im też odbija od kwarantanny.

A poza tym siedźcie w domu. Może uda się to przeczekać, bez większych strat. W zasadzie i tak mamy lepiej niż mieli nasi dziadkowie. Nikt do nas nie strzela, nie wywozi do prac przymusowych, obozów, nie musimy uciekać przed łapankami… Nas wykończy nuda. Trochę wstyd przed przodkami.