Hugues de Payns

Hugues de Payns

Redaktor naczelny portalu DWS24.pl

URL strony: http://dws24.pl
wtorek, 29 grudzień 2020 23:13

29 grudnia 2020 roku

Dziś mam dla Was same dobre wiadomości. Zaczniemy od tego, że nasze waleczne wojska pod wodzą hetmana Małysza zwyciężyły w bitwie o Oberstdorf i polscy skoczkowie mogli wystartować w konkursie. Zakończyło się drugim miejscem Kamila Stocha i fantastyczną wręcz wypowiedzą Arka Mularczyka: „Niemcy z Turnieju 4 Skoczni myśleli że z polskimi skoczkami bedzie jak z Tuskiem. Mówimy muss machen, Tusk rzuca wszystko i melduje - gemacht. Tymczasem PZN pokazał Niemcom co znaczy rule of law”. Cóż, gdy nienawiść do byłego Cysorza Europy wejdzie za mocno tak jest. Moim skromnym zdaniem mógł jeszcze dodać, że po zwycięskim turnieju teutońska głowa zdrajcy z Kaszub będzie smutno spoglądać na cieszących się Polaków nabita na nartę Piotra Żyły. I to byłaby godna wypowiedź!

Już od 1 stycznia w życie wejdą kolejne, jeszcze bardziej obniżone podatki. Nie będę ich dokładnie opisywał, ale będziemy zaszczyt zapłacić więcej lub zapłacić po raz pierwszy: opłatę mocową (około 150 złotych rocznie), opłatę OZE, która z zebranych pieniędzy finansowane będzie wspieranie wytwarzanie zielonej energii, która sprzedawana jest w systemie aukcyjnym (marne 2,20 zł za każdy MWh), opłata depozytowa za wymianę oleju (bo czemu by nie?) – marne 4,5 zł. Za lit oleju silnikowego, likwidacja ulgi abolicyjnej – czyli będzie podatek za dochód uzyskany za granicą, co rzeczywiście pasuje do roku 2020 niczym godzina policyjna, która nie jest godziną policyjną, a jednak nią jest, podatek transportowy, od każdego środka transportu, którego dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 tony, podatek cukrowy – 50 groszy za każdy litr napoju zawierającego cukier lub słodzik, opłata małpkowa – wiadomo, więcej zapłacimy tez za twórczość towarzysza Kurskiego – o 22 złote rocznie, ale za taki poziom „Wiadomości” warto płacić jeszcze więcej! Oprócz tego CIT od spółek komandytowych, opłata przekształceniowa po ostatecznym zaoraniu OFE, wzrosną (choć ostateczne decyzje należą do gmin): podatek od psa, podatek od nieruchomości, opłaty targowe i uzdrowiskowe, mój ulubiony podatek od deszczu – zapłaci go tym razem każdy właściciel działki o powierzchnie 600 metrów kwadratowych, który ma mniej niż 50% terenów zielonych. Wejdą w życie też podatki: handlowy, od plastiku, od węgla i – być może – podatek cyfrowy.

Oczywiście można się małostkowo czepiać, że gospodarka i ludzie umęczeni pandemią, z których wielu stoi na skraju bankructwa tego nie udźwigną, ale przecież z takiej ilości podatków spokojnie znajdą się pieniądze na zasiłki! Zresztą nasz umiłowany rząd w tym roku wielokrotnie udowodnił – podczas walki z koronawirusem – że każda jego decyzja jest poprzedzona głęboką analizą, szczegółowymi konsultacjami ze specjalistami i długimi przemyśleniami.

Żartowałem. Rząd Vateusza nie panuje już kompletnie nad niczym, a powyższe akapity pokazują jedynie jak bardzo odcięli się od uciążliwej rzeczywistości. Poważni ludzie w kryzysie obniżyliby podatki. Ale Wielkim imperium Dykty i Kartonu nie rządzą poważni ludzi. I na horyzoncie takich nie widać.

Zapewne nie wiecie – bo i po co? – że istnieje coś takiego jak Mazowiecka Spółka Taborowa. Posiada ona pięć, dość wysłużonych szynobusów. Już się wzruszyliście? To najlepsze będzie teraz. Jedynym celem istnienia owej spółki jest wynajmowanie tych pięciu szynobusów Kolejom Mazowieckim. Ciekawe czy ktoś umie rozrysować kolejowe spółki i ich zależności… Grunt, że kasa się zgadza.

Jakby komuś mało było podatków i mieszka w Warszawie to od 1 stycznia czeka go podniesienie opłat za parkowanie i wydłużenie godzin ich działania do 20:00 (w tej chwili działają do 18:00). Ponadto na Moście Poniatowskiego Rafau postawi fotoradar. W zasadzie 6 fotoradarów. Most ma 506 metrów długości, zakładając, że będą po trzy w każda stronę wychodzi jeden fotoradar na 170 metrów. Na szczęście w Warszawie rządzi postęp, a to jest warte każdy pieniędzy.

W, dużo bardziej niż Warszawa, postępowej Szwecji, a konkretnie w jednej szkół w Goeteborgu wymyślono, że nauczyciele nie będą poprawiać błędów swoich uczniów. Na pytania naprawdę zmartwionych rodziców dyrekcja szkoły odpowiedziała, że nie chcą marnować życia dzieciom mówiąc im, że robią coś źle, bo bąbelki mogą stracić zainteresowanie przedmiotem. Problem dotyczy głównie matematyki, która – jak wiadomo – jest faszystowska i wyniki jej działań są zero-jedynkowo dobre lub złe. Chyba nie chciałbym latać samolotem zaprojektowanym przez obecnie uczące się pokolenie przyszłych szwedzkich inżynierów. A najgorsze, że to jest tak idiotyczne, że wkrótce może się rozlać na resztę postępowego świata.

Na koniec informacja naprawdę tragiczna. Po raz pierwszy od 1406 roku w Sylwestra nie zobaczymy w żadnej telewizji Maryli Rodowicz. Podobno żadna telewizja nie była zainteresowana jej udziałem. I jak w takiej sytuacji życzyć szczęśliwego nowego roku?

P.S. naprawdę mam nadzieję, że to ostatni tekst w tym roku.

poniedziałek, 28 grudzień 2020 22:50

28 grudnia 2020 roku

Miałem nic nie pisać, odpoczywać i cieszyć się życiem. Niestety się nie da, bo było Boże Narodzenie czyli święta, które są solą w oku każdemu postępowcowi, czemu autorytety dały wyraz… Poza tym Niemcy ewidentnie chcą wojny. Ale po kolei może.

Zacznijmy od tego, że Vateusz odkrył, iż nie może wprowadzić godziny policyjnej bez wprowadzania stanu wyjątkowego. Oczywiście teoretycznie to nic nie zmienia, bo w idiotyczniej ustawie o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 roku jest zapis o nakazie określonego sposobu przemieszczania. Więc godzina policyjna będzie, chociaż jej nie będzie, chyba żeby była, a decydować będzie o tym posterunkowy, który akurat będzie przechodził z tragarzami. To całkiem proste i logiczne. Możecie zapytać dlaczego nie zmienić ustawy, która jest idiotyczna. A po co zmieniać coś co jest wygodne i może się przydać?

Wczoraj rozpoczęły się szczepienia na covid. Pierwsze szczepienie transmitowane we wszystkich stacjach telewizyjnych, prawdopodobnie łącznie z Comedy Central. Pierwszą szczepioną była naczelna pielęgniarka szpitala MSWiA w Warszawie. Z powodu, że była to kobieta niektórzy lewacy praktycznie dostali orgazmu. Zaiste jest to powód do dorabiania ideologii. Kobieta pracuje w szpitalu, więc ją zaszczepili. Oczywiście lewacy mogą nie rozumieć o co chodzi z tą cała pracą…

Zapewne obiło się Wam o uszy, że z okazji nowej mutacji koronawirusa kierowcy tirów utknęli przy wyjeździ z Brytanii. Polska wysłała tam personel medyczny i trochę Wojska Obrony Terytorialnej w celu pomocy przy przeprowadzeniu testów i innych takich. Czy można się do tego przyczepić? Będąc funkcjonariuszem GóWna oczywiście! Żołnierze nie mieli maseczek! Jest to powód do gównoburzy. Oczywiście gdyby użyć google i sprawdzić jakie są przepisy epidemiologiczne w Wielkiej Brytanii. Można by się wtedy dowiedzieć, że tamtejsze przepisy maseczek na powietrzu nie wymagają… Ale wtedy wychowankowie Adasia Jąkały musieliby napisać prawdę. A za to tam rozstrzeliwują.

Nóż w plecy postępowemu medium wbiła wiceminister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii podziękowała Polsce za przysłanie personelu. Czy ona nie wie, że u nas nie ma praworządności? Mam nadzieję, że wyrzucą Brytanię z Unii… eeee… nie, sami wyszli.

Być może i były jakieś święta. Rafau jednak ciężko pracował – jak przystało na postępowego zwolennika świeckiego państwa. Przy okazji rozwiązał największy problem nie tylko Warszawy, nie tylko Polski, ale całego Świata! Od 1 stycznia wszystkie nazwy stanowisk w ratuszu będą miały żeńskie odpowiedniki. Wszystkie nowomowne prezydentki, inspektorki, naczelniczki, burmistrzynie czy dyrektorki, będą mogły posługiwać się żeńskimi formami nazw stanowisk w komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej, w tym na stronach internetowych i komunikatach prasowych, w stopkach wysyłanych e-maili, nagłówkach pism urzędowych, wizytówkach czy tabliczkach na drzwiach. Gównem byś się lepiej Rafau zajął… Albo czymkolwiek pożytecznym. Albo po prostu już nic nie rób.

A teraz będzie o wspomnianych na początku autorytetach. Z okazji Bożego Narodzenia niejaki Najsztub stwierdził, że współcześnie kolędy są niestosowne bo kojarzą mu się z pedofilią… Słuchaj no Piotruś… Niestosowna to jest bezkarna jazda samochodem bez badań technicznych, bez prawa jazdy i rozjeżdżanie staruszek na pasach. Kolędy są piękne i są częścią polskiej tradycji. Wiem, że ta ostatnia cecha was boli. Od 1917 roku staracie się walczyć i z religią i z Polskością. Z marnym skutkiem, skoro nawet najwięksi antyklerykałowie maszerują na Pasterkę.

Nawet ten typ co łazi po mieście w stroju jednorożca, a na Pasterkę wparował w maseczce z piorunkiem. Nawet przystąpił do Komunii Świętej i mocno się zdziwił, że jej nie otrzymał. Niejaka Senyszyn skrytykowała księdza, choć należy mu się medal za ochronę Ciała Chrystusa przed profanacją. Oczywiście oni nie rozumieją, że komunia nie jest prawem, tylko – w bardzo dużym skrócie – nagrodą. Także brawo dla księdza. Osobiście uważam, że ukraińskie jednorożec usiłował przeprowadzić jakąś marną prowokację. Nie wyszło, więc lewactwo wściekłe.

A teraz o tym, że Niemcy chcą wojny. Z uwagi na pozytywny test Klimka Murańki nie dopuścili naszych skoczków do pierwszego konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Podnieść rękę na polskich skoczków jest zbrodnia największą. Gdyby rząd przeciągnął negocjacje budżetowe do dzisiaj suweren wręcz żądałby veta! Co ciekawe pozytywny wynik miał też fizjoterapeuta niemieckiej kadry, ale Niemcy mogą wystartować, bo… fizjoterapeuta nie miał kontaktu z ekipą. Jasne, a jego dziadek w wiadomym okresie pracował na poczcie. Żeby było jeszcze śmieszniej ponowny test Murańki był… negatywny. Jak powiedział Adam Małysz „Składamy oficjalny protest. Zbyt szybko to wszystko się dzieje, żeby ktoś nam teraz odpowiedział, kiedy możemy oczekiwać jego rozpatrzenia, ale sprawą zainteresował się już nawet premier i ministerstwo sportu. Nie zostawimy tak bez echa tej sytuacji. Poczują po prostu, co to jest Polska!”. Podobno jutro mają odbyć się powtórzone kwalifikacje… I dobrze, niech się boją. Aż żale, że na miejscu nie ma kibiców. Piłkarskie awantury to nic przy tym co by się tam działo…

Dobrze, może to naprawdę wszystko na ten rok? Dadzą sobie spokój na te trzy dni? Tak, też znam odpowiedź.

środa, 23 grudzień 2020 22:54

23 grudnia 2020 roku

Zaczynamy prawdopodobnie ostatni tekst w tym roku. Może przed Nowym Rokiem napisze jeszcze jeden, ale nie obiecuję. Dziś już kompletnie nikt nie interesuje się naszymi wybrańcami, dramatycznymi twittami Myszki Agresorki i stanem praworządności. Raczej zakupy, choinki, prezenty. Ale jednak cos uda się wyskrobać.

Oko Press – to taki portal dla przegranych kodziarzy – dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia postanowił zebrać wspomnienia swoich fanów z konfesjonałów. Okazuje się, że księża pytają „czy im stanął”, gdzie wsadzali palce i takie tam, że podobno pytają o seks i w zasadzie tym żyją. Chyba mam pecha w życiu. Nigdy żaden ksiądz mnie nie molestował (tu może wyjaśnieniem być moja fizjonomia), ani żaden ksiądz o takie rzeczy mnie w konfesjonale nie pytał. Nie spowiadam się może zbyt często, ale jednak „parę” razy w życiu to robiłem. I co? I nic. Albo więc mam pecha, albo lewactwo sobie samo tworzy rzeczywistość, względnie z pojedynczych przypadków robi regułę. Sami sobie wybierzcie odpowiedź.

Zabłysnął również Onet. Zamieścił artykuł o Świętach czasu wojny. Fakt, że widzianych z równej perspektywy, ale zilustrowany został tak:

wehrmaht

Węgierska opozycja wymyśliła, że w wyborach w 2022 roku wystartuje ze wspólnej listy. Mają schować wszystkie różnica i niesnaski i obalić Orbana. Podobno w sondażu osiągają wynik 4% wyższy od Fideszu. Ale w sondażach to nawet Kosiniak miał być prezydentem. Moim skromnym zdaniem koalicja wszystkich ze wszystkimi nie działa, a nawet jeśli to rozpada się szybciej niż powstaje.

Jagna Marczułajtis-Walczak, znana głównie z afery dotyczącej poprzedniego małżeństwa i jakże udanej – głównie dla siebie – organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Krakowie, jak każdy z nas przygotowuje się do Świąt. Nie wiem czy akurat ona świętuje Narodziny Zbawiciela czy cokolwiek innego, ale jednak się przygotowuje. W czasie gdy normalni ludzie myślą o bliskich ona tworzy pełne miłości cytryny:

marczułajtis walczak

Dobra wiadomością jest to, że TVN przegrało proces z Instytutem Książki. Niestety nie zostaną puszczeni w skarpetkach, a jedynie będą musieli w Faktach wydukać i wyświetlić sprostowanie o treści:

„W materiale autorstwa Katarzyny Kolendy – Zaleskiej wyemitowanym na antenie TVN w dniu 19 października 2019 roku podczas wydania serwisu informacyjnego „Fakty” rozpoczynającego się o godzinie 19:00, autorka materiału zamieściła dotyczące Instytutu Książki nieprawdziwe i nieścisłe informacje tj.: Nieprawdą jest, że na Targach Książki we Frankfurcie, promowaliśmy Olgę Tokarczuk małą ulotką. Noblistce poświęcona została osobna przestrzeń wystawiennicza wraz z m. in. prezentacją na ekranie oraz ekspozycją tłumaczeń jej dzieł”.

TVN i „Fakty” kłamią? Szok i niedowierzanie.

W telewizji wystąpił premier Vateusz, przeprosił, obiecał, zaapelował i złożył życzenia. Osobiście życzyłbym sobie mieć rząd, który jednak nie uznaje się za niepokonany i jego decyzje są poprzedzone jakimikolwiek przemyśleniami.

Na koniec i ja życzę Wam zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, bez tradycyjnej świątecznej kłótni politycznej i trochę odpoczynku od otaczającej nas rzeczywistości. A w roku 2021 życzę nam wszystkim normalności. Takiej jaka była jeszcze rok temu. I dziękuję za kolejny rok męczenie się ze mną.

Do zobaczenia. Może 4 stycznia, może 7, może dopiero 11 – to zależy od rozwoju sytuacji i pomysłów naszych ulubieńców. A może jednak jeszcze w tym roku coś skrobnę. Będzie w tym element zaskoczenia.

wtorek, 22 grudzień 2020 22:56

22 grudnia 2020 roku

Dzień był równie fascynujący jak wczorajszy. Do rangi informacji dnia urosła liczba 1,6 z dodatkiem „promila”, gdyż tyle miał niejaki Michał Żewłakow gdy postanowił sprawdzić czy jego samochód jest twardszy od autobusu. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał, a były piłkarz wydał oświadczenie, ż emu przykro. Ale jest jeszcze kara, która ponieść powinien, jak każdy w takiej sytuacji. Nie jeździmy po pijaku. Pić można, ale bez samochodu pod ręką.

Zbychu Ziobro, jako prokurator generalny, złożył wniosek o odebranie Aśce Szajbus immunitetu za „złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktów religijnych”. Chodzi oczywiście o jej słynne pajacowanie z kartonem w toruńskim kościele. Oczywiście Aśka mówi, że walczy o prawa kobiet i jest z siebie dumna. Inne, jej podobne krzyczą, że „żadna dama nie będzie walczyć sama”. Dama? Chyba z tego dowcipu „mamo, bawimy się jak damy… a jak nie damy to się nie bawimy”.

Przy okazji oznajmiła, że jest „członkinią Kościoła Rzymskokatolickiego”. O tyle to dziwne, że namawia do apostazji. Namawia, a sama w tej „zbrodniczej” instytucji została? Troszkę hipokryzją zajeżdżasz Aśka…

Związki w znanej i lubianej firmie o nazwie „Agora” w odpowiedzi na propozycję zarządu aby dokonać oszczędności w przez przedłużenie działania funduszu socjalnego w okrojonej formie oświadczyli, że wyrażą zgodę pod warunkiem, że zarząd obniży sobie pensje do wysokości pensji premiera. Zarząd Agroy nie po to jest zarządem Agory żeby reprezentować biedę i się nie zgodził. Przecież nie będą się frajerzyć jak jakiś Lee Iacocca, który popisywał się obniżeniem sobie pensji do jednego dolara żeby wyciągnąć Forda z kryzysu. W końcu dla niego pieniądze to była kwestia biologiczna, dla Michników to metafizyka… Ale pracownicy też coś zyskali – pakiet socjalny wraca do stano przedcovidovego. Czyli wracają karty Edenred i Multisport, pożyczki mieszkaniowo-remontowe i inne świadczeń. Adasia musi szlag trafiać…

W Warszawie znowu Czajkę wywaliło. W zasadzie rurociąg jest niewydolny i ścieki znowu lądują w Wiśle. Tym razem w pisowskim spisku przeciwko Rafau’owi oprócz Kaczafiego uczestniczy pogoda. Jak stwierdziła rzeczniczka MPWiK „Odpowiadając na zarzut, jakoby rurociąg pod Wisłą, uruchomiony 13 grudnia 2020 r., miał zbyt małą przepustowość, informujemy, że jest ona wystarczająca dla Warszawy w trakcie pogody suchej. Rurociągiem tym nieprzerwanie od 13 grudnia 2020 r. transportowane są wszystkie ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do Zakładu "Czajka" przy pogodzie suchej”. Faktycznie, deszcz nie jest czymś czego można się w Polsce spodziewać. A może Rafau jednak nie popiera Grety i jest za ociepleniem klimatu?

A co Rafau’a i nie tylko. Wciąż zachodzę w głowę jakim cudem zwolennicy „świeckiego państwa” z takim entuzjazmem publicznie obchodzą Chanukę, czyli jedno z najważniejszych świąt judaizmu. Że im się to nie kłóci. Osobiści nie mogę doczekać się roku 2024, kiedy to Chanuka rozpoczyna się o zachodzie słońca... 24 grudnia.

Na koniec, mówił, że przedświąteczna nuda, zostawiam Was z rozważaniami towarzyszki Żukowskiej. Osobiście słowa nie zrozumiałem, ale weźcie pod uwagę, ż eoni kiedyś mogą wygrać wybory. I wtedy dokładnie tym będą się zajmować.

Zukowska TERF

wtorek, 22 grudzień 2020 00:06

21 grudnia 2020 roku

Co prawda, jak to w okresie przed Bożym Narodzeniem dzieje się niewiele, ale jest jakaś nadzieja. Zaczęła się zima, ale ciekawsze od tego co dzieje się co roku jest pojawienie się na niebie Gwiazdy Betlejemskiej czyli Wielka Koniunkcja Jowisza i Saturna. Oczywiście tradycyjnie niebo jest za chmurami, więc kulminacji nie zobaczy, ale dzieje się to po raz pierwszy od 1623 roku, kiedy to nie udało się zjawiska dostrzec, bo wystąpiło za dnia. Ostatni raz można było je obserwować w 1226. Tak, to ten rok, kiedy Konrad Mazowiecki ściągnął Krzyżaków… Coś mi to przypomina. Mędrcy ze Wschodu tym razem przybywają bez gwiazdy. Na powrót Mesjasza też bym jednak nie liczył.

Oświecenia rządzących i opozycji też oczekiwać nie można. Jakimś cudem wszystkim udało się przegapić czwartkowe uchwalenie budżetu na rok 2021. Deficyt wyniesie 82,3 miliarda złotych. Ktoś jeszcze pamięta, że tegoroczny miał być bez deficytu? Tak, wiem pandemia była. Bo przecież żenujące zarządzanie nie ma z tym nic wspólnego.

Pojawiają się informacje, że do Organizacji Pożytku Publicznego nie dotarły pieniądze z 1%. Czymże jest te parę groszy w obliczu walki z pandemią? Prezentacje trzeba było robić, a nie takimi pierdołami się zajmować. I „artystom” cos rzucić.

W związku z pojawieniem się nowej mutacji koronawirusa w Wielkiej Brytanii zamknięto możliwość podróżowania pomiędzy Polską, a Wyspami. W związku z tym rząd wysyła Dreamlinery po rodaków. Ma to oczywisty sens. Jak wszystko co rząd robi z pandemią.

Pamiętacie jeszcze, że Jacek Sasin odpowiada za organizacje Igrzysk Europejskich w Krakowie w 2023 roku? Pewnie, ze pamiętacie. Od czasu mianowania go Wielkim Organizatorem nie miał czasu się sprawą zainteresować. W odpowiedzi na zapytania prezydenta Majchrowskiego zapewnił, że jest gotów do rozmów. Trochę mało, jak na obiecane 80% dofinansowanie niezbędnych inwestycji… I skąd je wziąć, skoro w przyszłym roku minimalny deficyt. W tym też wyszedł całkiem niezły.

W Kielcach ustawiono nowe ławki. Konkretnie niewiele ławek za marne 130 tysięcy złotych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że pomalowano je w barwy flagi LGBTQWERTY. W związku z powyższym kibice Korony jedna przemalowali w barwy klubowe, na innych pojawiły się napisy sugerujące brak entuzjazmu wobec nowych miejskich mebli. Choć jak widać panuje pluralizm:

ławki kielce

A może jakby tak przestać na siłę wciskać wszędzie to kolorowe gówno dłużej by wytrzymały? Przypomnę, że Polacy nie bardzo lubią prymitywną propagandę. Spytajcie Kurskich jak maja się ich media.

Hokejowa drużyna Chicago Blackhawks wypięła się na panujący trend i ogłosiła, ze nazwy nie zmieni. Tak, też ich nazwa została uznana za rasistowską. Prawdopodobnie przez zawarte słowo „black”. Klub tłumaczy, że nazwa zespołu nawiązuje do legendarnego wodza Czarnego Jastrzębia, przywódcy plemienia Sauków. Zaznaczył też, że klub współpracuje z lokalną społecznością rdzennych Amerykanów i jest w stałym kontakcie z jej liderami. I wciąż zamierzają „poszerzać świadomość na temat tego kim był Czarny Jastrząb". Będzie skandal?

Jest Wigilia, są więc karpie (względnie inne ryby niż sławny pomysł ministra Minca). A jak są Karpie to jest i Maja Ostaszewska walcząca o ich prawa. Brakowało mi jej. Myślałem, że może skupiła się na aborcji….