środa, 21 sierpień 2019 21:07

21 sierpnia 2019 roku

Napisał

O czym tu pisać, skoro jedna połowa Polski żyje poszukiwaniami milionera – po przykrym wypadku - w jeziorze Kisajno, druga farmą trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości. To w zasadzie tyle co się dzieje ze spraw istotnych. Na szczęście można sięgnąć do historii. Otóż dziś mija 9 rocznica wydarzenia, które wprowadziło polskie dziennikarstwo na nowy poziom. Jak powiedziałby Leo Beenhakker rodzime dziennikarstwo weszło na „international level”. Aż dziwne, że wówczas nikt z „Gazety Wrocławskiej” nie dostał Nagrody Pulitzera. Doskonale się domyślacie. Dzisiaj minęło dziewięć lat od słynnej libacji na skwerku.

libacja na skwerku

Duńczycy się doigrali. Nie chcieli rozmawiać o sprzedaniu Grenlandii USA, więc Trump odwołał swoją wizytę w Danii. I bardzo dobrze! Zapraszamy do nas. Nasze elyty z pewnością coś sprzedadzą. Radom, Bytom czy inny Wołomin.

Warszawa pod rządami Czaskowiskiego zamienia się w miasto z Barei, albo innego Monty Pythona. Władze miasta uznały, że mimo protestów mieszkańców i radnych Bemowa i Woli należy zwężyć Górczewską, co jest pomysłem znakomitym, jeśli chce się zakorkować tę część miasta. Poza tym pojawił się pomysł na „nową strefę relaksu”. Tym razem na Placu Teatralnym, w miejscu parkingu, z którego korzystają między innymi widzowie Teatru Wielkiego. Tym razem strefa ma kosztować prawie dwa miliony złotych. Czyli będzie dwa razy droższa od tej na Placu Bankowym. A pparę dni temu Rafau oświadczył, że na dokończenie Bulwarów Wiślanych piniendzy ni ma, bo Kaczafi zabrał. Naprawdę Rafau Kaczafi czy zwyczajnie wywalasz kasę na debilizmy – w tym kasę pewnego wiceprezydenta, którego zakresu obowiązków nie zna nikt, na czele z samym (nie)zainteresowanym. Ale za to wiceprezydent jest LGBTQWERTY, więc w sumie na cholerę mu kompetencje?

Okazuje się, że w Krakowie na Kałuży jest już pełne równouprawnienie. Najtwardszym kibolem z młyna i szefową tamtejszych kiboli jest niejaka Magdalena. Co by nie mówić jest to ewenement na skalę światową. Cracovia w awangardzie postępu! Feministki powinny być zachwycone.

Ulubiony mój Krzysio Rutkowski oświadczył, że w kopertach ślubnych dostał 300 tysięcy złotych. Ciekawe czy Krzysi wie, że musi od tego zapłacić podatek. Pewnie gdy siedział cicho całość mógłby przeznaczyć na fryzjera, ale teraz chłopaki od Matiego pewnie mu przypomną o powinnościach.

Pisałem wczoraj, że pensje przez ostatni rok wzrosły o 7,4%. Żywność za to podrożała – średnio – o 6,8%, więc podwyżki pensji można sobie w buty wsadzić. To oczywiście średnio, bo sa produktu, które wzrosły 100%. A jeszcze ulubiona Agencja Rozwiązania Problemów Alkoholowych chce wprowadzenia minimalnych cen na alkohol. Pół litra wódki miało by kosztować 32 zł, piwo - 3,6 zł, a butelka wina - 14,40 zł. Minimum. Genialne rozwiązanie. Tylko w PARP nie zauważyli, że suweren z rozwiązaniem problemu cen tego artykułu zawsze sobie znakomicie radził.

„Za fenomenem Grety stoją także lobbyści ekologiczni, specjaliści ds. public relations, eko-profesorowie i think tanki założone przez bogatego byłego ministra powiązanego z międzynarodowymi koncernami energetycznymi. Firmy te przygotowują się do największego w historii wpływu zamówień publicznych, które mają sprawić, że zachodnie gospodarki staną się zielone. Greta, niezależnie od tego, czy jej rodzice to wiedzą, czy nie, staje się twarzą ich strategii" – tak o świętej Grecie od klimatu pisze Dominc Green z „The Sunday Times”. Jestem równie zszokowany jak wtedy gdy Biedroń okazywał się łgarzem.

Czytany 2178 razy