wtorek, 28 maj 2019 21:53

28 maja 2019 roku

Napisał

Po wyborach bez zmian. Wciąż „ciemnota kupiona z 500+”, a chór opluwaczy uzupełniła Kryśka Janda. Oby tak dalej, a większość konstytucyjna będzie czekała na Kaczafiego niczym stęskniona matka na syna po długiej podróży. A najśmieszniejsze jest to, że opozycja zachowuje się tak, jakby naprawdę nie zdawała sobie z tego sprawy.

Schetyna chce – razem z Wielką Koalicją – jesienią osiągnąć 50,5%. Znając go mnie zamierza zmienić metod, więc pozostanie to tylko w sferze mokrych snów podstarzałego typa z przerostem ego.

Póki co śladowe ilości myślenia dało się zauważyć u Bartka Sienkiewicza, który napisał „Gdybym był PiSowcem, od dwóch dni bym siedział na tt i chichotał nieustannie. Nie z radości po wygranych wyborach ale przez to, co moi przeciwnicy wypisują, zwalczając się zażarcie i obrzucając błotem już chyba wszystkie elektoraty w kraju. Ale nie jestem więc mi się rzygać chce”. Ale nie obawiajcie się – jego też Schetyna nie posłucha.

Tymczasem Tusk okazał się… oddajmy głos Markowi Sawickiemu: „Donald Tusk udziałem w marszu KE, wykładem na UW, wsparł PiS w tej kampanii. Zrobił bardzo wiele, żeby PiS wygrało te wybory". Myślałem, że tylko Schetyna jest agentem Kaczafiego, ale okazało się, że Donek również. Ciekawe, kto jeszcze?

Głos zabrała Kaśka Lubnauer. „Mamy 3,5 roku transferów socjalnych, widać, że Polacy wybrali te transfery socjalne, niż obietnice pewnych zmian na przyszłość ze strony opozycji”. Oj Kaśka, Kaśka. Sami się tak ustawiliście, a potem przenieśliście na stok o większym nachyleniu. A jak nie zaczniecie myśleć to… a nie, sorry szkoda tracić czasu na dyskusję o zombiakach od Kaśki.

W czasie trójmiejskiej parady LGBTQWERTY niektórzy bawili się w „procesję Bożego Ciała” z cipą w koronie na drzewcu. Według GóWna to tylko jeden incydent (przypomnijcie sobie ich opinie po Marszu Niepodległości), ale po trzech dniach refleksja przyszła do pani Dulkiewicz, która od marsz – w którym z zadowoleniem brała udział – się odcięła. Zastanawiam się czy sama na to wpadał, czy przyszły polecenia z góry.

A teraz przedstawię Wam panią Reni Skoczek – dyrektorkę Zespołu Szkół Weterynaryjno-Przyrodniczych w Kobylnikach (raczej te w województwie Wielkopolskim). Pani Reni ma w obisie profilu na Twitterze: „Masz wybór. Wystarczy być. #KoalicjaObywatelska #Wolność #WolneMedia #WolneSądy”. Co już świadczy o pewnym poziomi, ale przejdźmy do meritum. Zacytujmy jej twitta:

reni skoczek

Pani jest zdziwiona doskonale znanymi faktami,. Ja nie mówię o przeczytaniu jakiejkolwiek książki o tej katastrofie (choćby znakomittej „Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości” Swietłany Aleksijewicz), ale to czemu ona się dziwi jest napisane w każdym – dosłownie -  artykule, pokazane w każdym filmie dokumentalnym. To są fakty ogólnie znane. Skoro ta pani jest dyrektorem zespołu szkół to zdecydowanie nauczyciele zasługują na podwyżki. Ale może najpierw zweryfikuje się ich wiedzę o świecie?

Syn Beaty Tadli chce wyjechać z kraju, bo PiS wygrało wybory. To pierwszy po tych wyborach. Może chociaż ten dotrzyma słowa…

Na koniec przekomiczne wieści ze Stolicy. Na Odolanach (to takie nowe blokowisko na dawnych terenach przemysłowych) miasto miało wybudować szkołę. Bloków postawiono tam mnóstwo, w blokach – co szokujące – mieszkają ludzie i – co jeszcze bardziej szokujące – są tam tez dzieci w wieku szkolnym (cholerny PiS ze swoim 500+). Miało wybudować, ale… mieszkańcy protestują przeciwko budowie szkoły, gdyż będzie hałas! Jeśli nie chcą – nie budować. A rejon wyznaczyć na Białołęce czy w Aninie. Naprawdę głupota ludzi, którzy mieszkając w mieście chcą mieć cicho jak na wsi nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.

Czytany 2308 razy
Więcej w tej kategorii: « 27 maja 2019 roku 29 maja 2019 roku »