piątek, 04 kwiecień 2014 16:02

4 kwietnia 2014 roku

Napisał

4 kwietnia 2014 roku minął pod znakiem genialnej wypowiedzi Największego z Elektryków.

Otóż rzekł on: „Jeśli PiS wygra eurowybory, to tak naprawdę przegra”. Oryginalne, nieprawdaż? Ale Lechu potrafi jak zwykle uzasadnić. Po ewentualnym zwycięstwie w wyborach, Kaczafi nie będzie w stanie spełnić obietnic. A to z kolei będzie „ostateczną klęską” PiS. Bo jak wiadomo PO spełniła wszystkie wyborcze obietnice. Co do jednej.

Bardziej błysnął jednak jakiś polityczny zombie od palikmiota. Nazwiska nawet nie chce mi się sprawdzać. Otóż ta miernota złożyła wniosek formalny o rozważenie wykluczenia z obrad Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Powód? Ogólnie i skrótowo „problemy psychiczne” obu posłów. Na miejscu gości od palikmiota nie wychylałbym się tak. Może się okazać, że ktoś ich przebada...
„Nie po to pozbywaliśmy się armii rosyjskiej z terytorium państwa polskiego, nie po to wstępowaliśmy do NATO, żeby dzisiaj słuchać tego, czy Rosji się coś podoba, czy nie w zakresie polskiego bezpieczeństwa” rzekł dzisiaj człowiek pilnujący żyrandoli. Prawie mu uwierzyłem. Z tym, że prawie robi tutaj dużą różnicę.
W NBP wyżej wymieniony raczył stwierdzić, że Polacy żyją w złotym wieku. Jego zdaniem, to jeden z najlepszych okresów w historii naszego kraju. Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Jednej lubi pomarańcze, drugi jest z PO.

Głos dał i mój faworyt Bartłomiej Idący-Po-Kiboli. Tradycyjnie zapowiedział zaostrzenie przepisów w sprawie tego z czym na zachodzie sobie poradzono. A także obecność policji na meczach. Czyli powrót do lat 90-tych.

Swoją droga na zachodzie sobie tak poradzono, że ostatni tydzień przyniósł śmierć jednego człowieka w Szwecji i potężną awanturę w Paryżu pomiędzy PSG a Chelsea Londyn. Ale po co o tym mówić, skoro na zachodzie sobie poradzono?

Spacerowicz nie jest tak twardy jeśli idzie o swoich pionków. Otóż praworządny obywatel nagrał radiowóz jadący – bez sygnałów pojazdu uprzywilejowanego - 140 km/h w terenie zabudowanym. Dzielny funkcjonariusz otrzymał 200 złotych mandatu. Autor filmu jak zwykle w III RP podziękowanie. W postaci 400 złotych mandatu, bo na filmie widać z jaką prędkością jedzie, a jego kolega, pasażer samochodu 300 złotych za... opublikowanie filmu zawierającego wulgaryzmy. Ot, powiedział kurwa. Następnym razem 2 razy się zastanowią zanim zechcą zostać praworządni.

Okazuje się, że dla rządu pieczątka w dowodzie rejestracyjnym samochodu to za mało... Wymyślili więc naklejkę, która będzie naklejana na tablice rejestracyjne. Na okrągłej nalepce umieszczonej na tablicy rejestracyjnej pojazdu byłaby informacja o miesiącu i roku ważności przeglądu. Tak, wiem w Niemczech działa to podobnie. Z tym, że w Niemczech przede wszystkim działają instytucje. Jest także pomysł, aby corocznie diagnostyk wykonywał zdjęcia samochodu. Poza tym badania mają szansę kosztować 150 złotych, a nie 100... „Co by tu jeszcze podnieść” myśli Tusku po obudzeniu.

Na koniec wszyscy możemy się uspokoić. U człowieka honoru rozwodu nie będzie. Odwołany. Odetchnęliście? To dobranoc.

Czytany 929 razy