poniedziałek, 12 luty 2018 22:06

12 lutego 2018 roku

Napisał

Schultz nie będzie jednak ministrem spraw zagranicznych Niemiec. Żeby było jeszcze śmieszniej nie akceptowali go na tym stanowisku niektórzy członkowie partii, której jest przewodniczącym. Dla nas to tez dobrze, bo drugiego takiego psychola próżno szukać.

Ewa Bugała też zrezygnowała. Nie miała być co prawda ministrem, a pracować w Orlenie. Nie wytrzymała fali hejtu. Osoba, która miała zajmować się propagandą jednej z największych polskich firm nie wytrzymała kilku komentarzy. Znaczy nie nadawała się na stanowisko i słusznie postąpiła. Oczywiście jest szansa, że – gdy sprawa trochę przycichnie – jednak spokojnie i bez rozgłosu stanowisko w Orlenie obejmie.

Rafcio Trzaskowski postanowił przedstawić swój pomysł na Warszawę. Czym się więc zajmie? Poprawą sytuacji kobiet w stolicy. Zrówna płace, nie będzie tolerował przemocy wobec kobiet i powoła „pełnomocniczkę” prezydenta do spraw kobiet. To są realne problemy w stolicy, a nie takie pierdoły jak smog, burdel na Placu Defilad, wszechwładza deweloperów, brak parkingów podziemnych (obiecanych przez HGW bodaj w kampanii przed jej pierwszą kadencją), brak realnej ochrony zabytków i można by jeszcze długo wymieniać. Nie, to wszystko pikuś. Jedynym warszawskim problemem są kobiety.

A najgorsze jest to, że po numerze z pomnikiem partia rządząca może sobie wystawianie kandydata odpuścić… Tak więc do listopada 2022 roku wciąż będzie burdel w samym środku miasta, ale za to będą rozwiązane nieistniejące problemy.

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną złożona przez TVN. Chodzi o program „Uwaga”, w którym pokazano jak personel domu opieki znęca się nad pacjentami i ogólnie chuj, dupa i kamieni kupa w tym domu miały być. Cóż, okazało się, że to nieprawda, a „informatorzy” mieli w planach założenie własnego domu opieki. Ot, typowa dla tej stacji rzetelność dziennikarska. Czy ktoś by się zdziwił gdyby się okazało, że sami kupowali wafelki? „Cała prawda, całą dobę”…

Członkowie rządu dostali w zeszłym roku 1,5 miliona złotych premii. Taki Konstanty Radziwiłł dostał 65100 złotych. Jako, że kiedyś do rodziny należała połowa Rzeczypospolitej może uznać, że to mało. Jednak biorąc pod uwagę, że nie wszyscy zarabiają tyle w rok i jakość pracy… cóż. To się samo komentuje. Najwięcej dostał Błaszczak – 82100 złotych. I nie, nie usprawiedliwia tego fakt, ż e”kiedyś było więcej”.

Pewnie myślicie, że mieliście zły dzień, bo poniedziałek? A co ma powiedzieć niejaki Paweł T. - ex-wiceminister - i pięć innych osób związanych za złotych czasów demokracji z Ministerstwem Skarbu Państwa? Rano odwiedziło ich CBA w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji Ciechu. Zapewne sprawa polityczna. Bo przecież żadnych afer nie było. Prawda Grzesiu?

Podobny los może czekać wkrótce tych, którzy podpisywali umowę z Kulczykiem o prowadzeniu odcinka A2. Chodzi głównie o brak jakichkolwiek ograniczeń przy ustalaniu opłat za przejazd kulczykowym odcinkiem. Przez 40 lat. śledztwo ma wyjaśnić rolę ministrów i podległych im urzędników przy podpisywaniu umów. Prokuratorzy będą ustalać, czy doszło do niedopełnienia obowiązków albo przekroczenia uprawnień. I naprawdę dziwicie się kodziarzom? Ktoś im tak pięknie umoszczone legowisko chce zabrać.

A kodziarze podkładają się sami. Niejaki Kirkało będzie miał postawiony zarzut propagowania faszyzmu, bo na kontrmiesięcznicę przylazł z flagą III Rzeszy. Tak, tą ze swastyką. Żeby pokazać, że PiS to faszyści. I okazało się, że nawet kodziarzom nie wolno z taką flagą paradować. Nic tylko czekać kodziarskiego marszu z tą symboliką.

I raczej nie będzie im przeszkadzało, że w tej chwili są na etapie przypisywania sobie żydowskiego pochodzenia (Mojżesz pewnie chla na smutno w niebie z tego powodu). Dzisiaj Żyd, jutro SS-man, pojutrze zjedzą gówno o ile Kaczafi powie, że to nie jest jadalne.

W Onecie Sierakowski rozmawiał z Grossem. Co mogło wyjść z takiego zestawu? Opluwanie, bo przecież obaj nienawidzą Polski bardziej niż czegokolwiek na świecie. Na przykład takie zdanie: „większość Polaków uważa, że Polacy bardziej ucierpieli niż Żydzi podczas okupacji”. Pierwsze słyszę. Mógłbym pana „historyka” poprosić o jakieś źródło, ale pewnie bym się nie doczekał. Gross wezwał tez do stawiania pomników żydom wywiezionym z różnych miasteczek. Nic prostszego! Zakładasz komitet budowy, zbierasz pieniądze, dogadujesz się z samorządem i stoi! Trochę pracy i jest. Sierakowski chętnie pomoże. A nie, tam występuje słowo „praca”…

Na koniec Sławomir Peszko. Publikowanie w radiu na pewnym portalu pijanego piłkarza, do którego „pan dziennikarz” dzwoni w środku nocy to frajerstwo i całkowity upadek zasad. A Peszko jest dorosły i był po pracy. Życzę „panu dziennikarzowi” żeby go spotkała równie ciekawa przygoda.

Czytany 2310 razy