poniedziałek, 30 grudzień 2013 15:31

30 grudnia 2013 roku

Napisał

Minął 30 grudnia 2013 roku. Przedostatni dzień roku i ostatni „skrót”. Jutro zwyczajnie nie ma sensu bo:

a) nic się nie będzie działo
b) i tak jutro są ciekawsze zajęcia niż czytanie moich wypocin, a pojutrze ich czytanie może poważnie odbić się na zdrowiu.

Dzisiaj w zasadzie 5 wydarzeń i słów kilka o podsumowaniach.

Najpóźniej za dwa tygodnie Sławomir Nowak usłyszy zarzuty składania fałszywych oświadczeń majątkowych. Jak dowiedziało się radio RMF FM, na pierwszą połowę stycznia prokuratura wyznaczyła termin przesłuchania byłego ministra transportu jako podejrzanego. A przecież jest niewinnym i najgłośniej oklaskiwanych członkiem partii rządzącej. Nawet PDT unika ludzi nieprzyzwoitych, a ze Sławkiem się bez skrępowanie spotyka. Ot przewrotność życia...
Prokuratura umorzyła sprawę raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych - dowiedział się portal tvn24.pl. Antoni Macierewicz uniknie odpowiedzialności za ujawnienie informacji m.in. o żołnierzach WSI. Śledztwo trwało od 2007 roku. Widać prokuratura wciąż jest w rękach PiS. Oskarżają niewinnego Sławka, a nie umarzają sprawę, w której już główne media wydały wyrok... Nie można tego tolerować! Trzeba odsunąć PiS od władzy!

PDT wziął przykład z Mr Twittera i odpowiadał na pytania społeczeństwa na Twitterze właśnie. 140 znaków jako odpowiedzi na najważniejsze problemy obywateli. Najczęściej padała odwiedź w stylu „Na samym początku roku”. Oryginalne niczym towar z Wólki Kosowskiej. I dowiedzieliśmy się, że „pieniądze z OFE nigdy nie były obywateli”. A przysiągł bym, że jak wprowadzali ową reformę mówili co innego... Ale pewnie przesłyszałem się.

Unia Europejska w trosce o zdrowie swoich obywateli zabrania od nowego roku wędzenia wędlin w sposób tradycyjny. Czyli dymem. Jak widać zdecydowanie zdrowszym sposobem jest dosypywanie polepszaczy, proszków oraz E-ile-tam w ilościach hurtowych. Aż dziwne, że ludzkość przetrwała tyle tysięcy lat bez unii i komisarza Barroso. Jak myśmy się nie wytruli jedząc wędzone wędliny, banany o nieprawidłowym kącie zakrzywienia, a przede wszystkim traktując ślimaka jako mięczaka, nie jako rybę... A to nie jest ich ostatnie słowo. Teraz wzięli na cel bułki z cynamonem.

Na koniec spraw bieżących informacja smutna... Michael Schumacher miał wypadek na nartach i leży we francuskim szpitalu w śpiączce z marnymi rokowaniami. Los jest wredny. Człowiek, który pół życia spędził jeżdżąc z prędkościami do 300 kim/h najgroźniejszy wypadek odnosi na nartach jako sportowiec-emeryt... Smutne to...

I na koniec słów kilka o podsumowaniach.

Jak wiadomo koniec roku sprzyja podsumowaniom. Każda stacja telewizyjna, radiowa, portal internetowy, gazeta podsumowuje albo ogłasza plebiscyt wśród czytelników/widzów/słuchaczy. Cokolwiek. Byle by podsumować.
I tak na ten przykład TVN24 dała wybrać narodowi „najważniejsze wydarzenie roku w Polsce i na świecie”. I co było najważniejszym wydarzeniem w Polsce w roku 2013 według widzów tej stacji? Tak! Dobrze myślicie. „Skazania Katarzyny W. znanej jako Matka Madzi”. Na podium znalazły się jeszcze: pedofilski skandal w kościele i szopka o nazwie „rekonstrukcja rządu”. Dzięki ci o Jarosławie Kuźniarze za wskazywanie ludziom co jest naprawdę ważne!

Z kolei GóWniany portal pozwolił narodowi wybrać najlepszego sportowca Warszawy. Tutaj wyniki nie są jeszcze znane. Ale za to jacy kandydaci: wicemistrzyni świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk czy mistrz świata w boksie Krzysztof „Diablo” Włodarczyk zostali zestawieni z dwoma piłkarzami Legii, ale także z... gościem, który wygrał „puchar świata w biegu po schodach” oraz IV ligowym kopaczem piłki, który strzelił na tym arcywwysokim poziomie rozgrywek (dla mniej zorientowanych to 5 poziom ligowy! Piąty. Popatrzcie na pierwszy i podzielcie poziom przez 5!) 13 bramek. I nie jest to wcale najwyższy wynik w tej lidze.
Jak widać pracownicy Agory koniecznie chcą udowodnić twierdzenie Einsteina o wszechświecie i ludzkiej głupocie. Wciąż wyznaczają nowe granice tej drugiej. I nie straszna im śmieszność na jaką się narażają. Gratuluję.

Jeśli spodziewacie się podsumowania roku u mnie to go nie będzie. Po pierwsze nie chce mi się przez to jeszcze raz przechodzić, a po drugie... nie chce mnie się.

To tyle na ten rok. Do zobaczenia w nowym, oby lepszym 2014. Szczęśliwego. I spokojnego.

Czytany 990 razy