sobota, 15 październik 2016 19:09

15 października 2016 roku

Napisał

Tak wiem, miałem być wczoraj. Cóż, czasami coś staje na przeszkodzie. Ale do rzeczy.

Urodzony 17 października 1946 roku stwierdził w wywiadzie dla „der Spigel”, że jego rodzice zginęli w Holocauście. Oznacza to, że urodził się co najmniej 1,5 roku po śmierci swoich rodziców. Przed oczami stają mi sceny seksu zombie.

Choć z drugiej strony na grobie jego rodziców na Powązkach jest napisane, że ojciec zmarł w 1982 roku. W Polsce był Stan Wojenny. A wiecie przecież kto nie był internowany…

Przy okazji Adasia, chodzą plotki, że w poniedziałek, w dniu swoich 70-tych urodzin, zrezygnuje z kierowania GóWnem. Biorąc pod uwagę potencjalnych następców to… medialna wojna Kurski-Kurski czyli TVP-GW mogłaby być fascynująca.

O ile do wojny dojdzie, że flagowa gadzinówka Agory ma podrożeć o złotówkę. Co biorąc pod uwagę spadająca sprzedaż wróży sukces.

W ramach udowadniania, że Polsce nie ma demokracji baby zorganizowały protest przed domem Kaczafiego. Policja, w przeciwieństwie do protestów w złotych latach demokracji, nie interweniowała.

Dzisiaj kolejny dzień protestów. Przeciwko CETA i TTIP, a także przeciwko „rasizmowi i przemocy”. Na tej drugiej były miliony. Oczywiście zdjęć pokazujących rozmach nie ma.

Ale prawdziwy strajk czeka nas 13 grudnia. Wielki „Strajk obywatelski”. Czytając powody protestu (m.in. nakładanie kagańca na Polaków poprzez wprowadzenie ustawy inwigilacyjnej czy obsadzanie spółek skarbu państwa przez ludzi niekompetentnych) wypada się zastanowić gdzie ci wszyscy protestujący żyli przez ostatnie 27 lat. Może uchodźców już nam ściągnęli i im się nie podoba?

Aczkolwiek moim ulubionym powodem „strajku” jest „szkalowania dobrego imienia Lecha Wałęsy”.

Chińska agencja ratingowa Dagong jest zaniepokojona losem demokracji w Polsce. Chiny, które słynął z pełnej demokracji, faktycznie mogą nie rozumieć naszego zamordyzmu. Nie przeszkodziło to jednak utrzymać ratingu Polski na poziomie A.

Białorusini sprzedali do Rosji pięć razy więcej jabłek niż wyprodukowali. Cud! A raczej kreatywne podejście do rosyjskiego embarga na unijne produkty. Aleksandr modli się o utrzymanie tego stanu rzeczy jak najdłużej.

W USA przed wyborami wyciekły maile Clinton i jej ludzi kpiące z chrześcijan. Przy okazji poznałem nowe słowo „chritianofobia”.  Trump ma za to inne problemy. Konkretnie dziesiątki kobiet po kilkudziesięciu latach przypomniały sobie, że były przez niego molestowane. Zadziwiające są meandry ludzkiego umysłu i  to kiedy wypływają wspomnienia. Spontanicznie i przypadkowo rzecz jasna. Donald w swoim stylu odpowiedział jednej z nich, że w życiu by jej nie ruszył.

Literackiego nobla dostał… Bob Dylan. Uważam, że jest to jawna niesprawiedliwość wymierzona w Zenka Martyniuka.

11 listopada KOD przemaszeruje z placu Narutowicza na Pole Mokotowskie. Daleko od Marszu Niepodległości. Nuda, proszę Państwa.

W odpowiedzi na „aferę widelcową” (nie mylić ze słynną w kibicowskim światku „akcją widelec” z czasów gdy Schetyna był szefem MSW) Piotr Kraśko raczył powiedzieć „Tak pół żartem, pół serio. Jako można mówić takie rzeczy rodakom i potomkom Joanny d'Arc”. Jakby Francuzi się rozmnażali tak jak „Dziewica Orleańska” nie miałby nam kto Caracali wciskać.

Podobno Internet zwariował bo Szydło założyła płaszcz. Mam wrażenie, że Internet wariuje z najgłupszych powodów.

Therese Johaug – norweska biegaczka narciarska – została złapana na dopingu. Wraz z lekarzem twierdzą, że doping był w… kremie na oparzenia słoneczne. To nawet głupsze tłumaczenie niż doping w barszczyku u polskiego hokeisty w 1988 roku.

Teraz nastąpi przerwa. Wracam w czwartek. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Czytany 3581 razy