poniedziałek, 09 maj 2016 19:57

9 maja 2016 roku

Napisał

Kiedyś to było wielkie święto. Dzień Zwycięstwa się nazywało. A potem wyszło, że akurat my nic nie wygraliśmy, a w ogóle to wszystko odbyło się dzień wcześniej. Za to w stolicy jedynego państwa, które naprawdę ma co świętować defilada odbyła się jak co roku.

W sobotę pospacerowali KOnDomici. W zależności od tego kto ich liczył było od 300 osób do półtora miliarda. Czyli jak zwykle. Przyszli „mili, uśmiechnięci Polacy”, którzy od czasu do czasu chcieli wysyłać PiS do Oświęcimia,  wieszać karakana i takie tam. Korzystali z resztek wolności słowa. Na szczęście GóWno opublikowało poradnik dla zatrzymanych. Za czasów demokracji tego nie było!

Nie było zatrzymań i kar za okrzyki „Donald matole”, nie było kar za protesty na wykładzie Baumana, zapewne złudzeniem optycznym było wpadanie o 6 rano do osób, które... zajęły inne niż przypisane na bilecie miejsce na meczu, nie było nachodzenie w domu potencjalnych uczestników Marszu Niepodległości i „silne sugerowanie” pozostania w domu, nie było „Akcji Widelec”. To wszystko (i wiele innych, wymieniłem tylko te, które pamiętam) nam się zdawało, dlatego takie poradniki potrzebne nie były.

Wracając do spacerów oszołomów to Nowacka w koszulce z Białym Orłem to jakiś ponury żart.

Kibole Legii chcą wymordować pół Polski. Bo wywiesili transparent o treści „KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice”. Strasznie się pookrągłomeblowe elyty oburzyły. A gdzie wolność słowa o która rzekomo walczycie?  Nawet komuniści o napisy sugerujące, że będą udawać liście mniej się frustrowali. (kropka)Nowoczesna złożyła doniesienie do prokuratury bo chcieli ich zabić. Strasznie wrażliwi. Z jednej strony walczą z faszyzmem wychodząc na ulicę, w momencie gdy Kaczafi wysyła całą swoją armię i obronę terytorialna żeby do biednych demonstrantów strzelać, a tutaj przestraszyli się kawałka płótna. Widać prawdą jest, że Słowo tnie głębiej niż miecz.

Najbardziej bawi mnie żądanie reakcji od... Prawa i Sprawiedliwości. Bo jak wiadomo każdy bywalec Żylety jest członkiem tej partii i ślepo wykonuje polecenia Kaczafiego. Tylko ktoś na poziomie Sikory i Nocha mógł wpaść na ten pomysł.

Skoro jesteśmy przy elicie dziennikarskiej to Lis do swojego śmiesznego programu robionego dla portaliku, który lata świetności ma już dawno za sobą, zaprosił... Bartka Spacerowicza. Vel Sienkiewicza. Autorytetem został typ skompromitowany na wszystkie możliwe sposoby. Ale jaki gospodarz tacy goście. Demokracja w końcu jest, może zapraszać i jednorożce.

Mógłbym jeszcze wtrącić o wpisach Bolka na Facebooku, ale to taka porcja beki, że polecam każdemu osobiście. W skrócie to co zwykle: Lech jest moim Bogiem, a Wałęsa jest jego prorokiem.

I zapomniałabym o Tomaszewskim. Janie. Tym co zatrzymał Anglię. Stwierdził przytomnie, że gdyby nie kary płacone przez kluby za kiboli to w lidze polskiej (chociaż mówił o Legii konkretnie) graliby wielcy piłkarze. Oczami wyobraźni widzę jak Messi z Ronaldo zabijają się o kontrakt na grę w naszej ukochanej Ekstraklasie...

I to chyba wszystko...

Czytany 3143 razy
Więcej w tej kategorii: « 6 maja 2016 roku 10 maja 2016 roku »