wtorek, 05 listopad 2019 23:08

5 listopada 2019 roku

Napisał

To był fatalny dzień w życiu obrońcy demokracji. Człowiek, który na białym koniu miał wrócić z Brukseli oświadczył, że kandydować na prezydenta nie będzie. Wywołało to płacz podobny do płaczu, który towarzyszy śmierci przywódców Korei Północnej. Różnica jest taka, że ten był szczery. Hanka Lisowa oświadczyła, że Donald stchórzył. A Donald ma was zwyczajnie tam, gdzie miał was zawsze szanowni demokraci. Tylko, że teraz może to spokojnie powiedzieć. Poza tym nie ma najmniejszego powodu żeby tu wracać.

Oczywiście należy mieć z tyłu głowy fakt, że ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział.

Drugi, a chronologicznie pierwszy kwik rozległ się gdy podano nazwiska marszałków-seniorów. W Senacie została nim Barbara Borys-Damięcka i to zostało przyjęte jako naturalne. Kwik dotyczył marszałka-seniora Sejmu. Mianowany został nim Pan Antoni. Takiego kwiku nie słyszano od czasu kiedy podano nazwiska kandydatów na sędziów Trybunału. Mam dziwne wrażenie, że suweren nie ma pojęcia jakie są kompetencje marszałka-seniora i że są one - gruncie rzeczy - żadne.

W Bielsku-Białej do przedszkola przyszła grupa rekonstrukcyjna, poopowiadali o historii, pokazali repliki broni i… zaczęła się gównoburza. Którą tradycyjnie rozpoczął ośrodek monitorowania i wyciągania pieniędzy towarzysza Gawła.Tego Gawła skazanego prawomocnym wyrokiem, który uciekła do Norwegii. Że jak tak można, to skandal, faszyzm, kibolizm i menelizm… Oczywiście normalny człowiek nie widzi w tym nic złego. Postępowcy nie tylko rozpoczęli gównoburzę, ale i wyciągnęli autorytet towarzysza specjalistę od dochowywania pewnej kultury niejakiego Mazgułę. Strach pomyśleć, że jak byłem dzieckiem to każdy z nas miał zabawkowy pistolet. Gaweł i jego banda padłby na zawał gdyby się dowiedzieli jak się bawiliśmy.

Cała gównoburza wpisuje się w obecne myślenie. Niejaki Freddie Bentley, brytyjczyk znający się na niczym, podzielił się jakimś tam programie telewizyjnym swoją światłą myślą, że w szkołach nie powinno się nauczać o II wojnie światowej gdyż “Nie wydaje mi się, aby zachęcanie do myślenia o śmierci lub mówienie, ilu ludzi zginęło w wojnie światowej miało komuś pomóc”. Bardzo to inteligentne, brak wiedzy doprowadzi do powtórki z rozrywki…

Podobno 20 grudnia ma szansę w naszą ukochaną planetę uderzyć asteroida. Co prawda NASA uspokaja, że przeleci obok, ale może zakłócić ziemską orbitę… Szkoda by było, bo mogłoby to rozwiązać problemy głupiejących mieszkańców. Swoją drogą - zastanawialiście się, co by było gdyby historia opisana niegdyś w komiksie "Sznikniel" - dokładnie jej koniec, okazała się prawdziwa? 

Czytany 1992 razy